Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematka_12

W którą stronę iść?

Polecane posty

Gość dylematka_12

Dziewczyny, głównie na wasze odpowiedzi liczę. Mam obecnie chłopaka, z którym nie bardzo chce dalej być. On nie traktuje mnie dobrze oszukuje mnie, czasem pije trochę wiecej niż powinien, ja się wściekam on obiecuje poprawe i od nowa jest to samo. Jak się na niego pogniewam lub obrażę leci do mnie z kwiatami obiecuje złote góry, a później nie pamięta co obiecał, choćby na drugi dzień. Jesteśmy już z sobą niecałe 5 lat, ja mam 26lat i chciała bym mieć pewność, że kiedyś w "gnieździe rodzinnym"będzie wszystko ok. Tymczasem mam wobec niego pewne obawy. Niedawno pisałam z bardzo miłym chłopakiem- rzecz jasna na stopie koleżeńskiej, mimo że tamten chciał by coś więcej. Nie wiem co mam robić mój obecny chłopak budzi moje obawy a ja myślę głównie o udanej przyszłości mojej i partnera, może z nim nie warto być bo mnie wpędza w lata? Może powinnam znaleźć kogoś innego? Naprowadźcie mnie proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza domem
>>>On nie traktuje mnie dobrze oszukuje mnie, czasem pije trochę wiecej niż powinien, ja się wściekam on obiecuje poprawe i od nowa jest to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
Likiponek- nie zliczę ile on juz miał ultimatum, on już na tonie reaguje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza domem
jezeli nie jestes szczesliwa, facet Cie oszukuje i nie dotrzmuje slowa, to po w tym tkwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro nie słucha, co się do niego mówi, to po co kontynuować? Niekiedy serce jest złym doradcą. Właściwie ja uważam, że najlepiej zawsze na pierwszym miejscu stawiać rozum. Skoro ktoś nie może spełnić Twoich oczekiwań, to czas znaleźć takiego, który o to zadba. Jesteś w o tyle dobrej sytuacji, że masz już jakieś wyjście. Więc z niego skorzystaj i przestań żyć w lęku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
poza domem- tak, ale on nie daje mi później spokoju bo jak mówi "tak bardzo mnie kocha" będzie tak skamlił i łaził za mną aż mu wybaczę, a jak bym się z nim rozstała to by za mną łaził i przeszkadzał w np w moim nowym związku...na bank!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
Zła Anna- masz całkowitą rację, tyle że ja wiem że on nie da mi spokoju- było tak za każdym razem gdy próbowałam się od niego uwolnić. Czasem mi się nawet wydawało, że uczucie wraca itp. ale ja jestem zapętlona, a on mnie osacza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssjjjjjjjjj
no ja uważam, że jak rozmowy nic nie dają, to trzeba odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza domem
bedziesz z nim z litosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i to jak najprędzej zakończ tą znajomość, bo teraz jak ktoś dobrze powiedział, masz jeszcze wyjście, bo jeżeli później będzie mąż dzieci,już tak łatwo z takiej sytuacji nie jest wyjść. Więc nie zrób tego samego błędu co ja i potem nie żałuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
Tu nie o litość chodzi, tu bardziej chodzi o to, że on jest tak zaangażowany, że prędko mnie sobie z głowy nie wybije. Jestem "jego"...Nie da mi spokoju- szkoda gadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
mrabell- a co się działo u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poza domem
czyli dasz sie szantazowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee tam dużo by tu gadać. Mimo, że go kochałam, czasem jego wady sprawiały, że chciałam odejść i było tak może ze trzy razy. ale on za każdym wybłagał, wypłakał, bym tylko z nim została, że nie wyobraża sobie życia beze mnie. a ja mam bardzo miękkie serce i po jakimś czasie zawsze ulegałam. teraz jestem z tym człowiekiem po slubie mamy dziecko i do tej pory ponosze konsekwencję tego czynu, bo on się nie zmienił. A jest niestety gorzej niż przedtem, a z odejściem już nie jest tak łatwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
mirabel- szkoda, ale ja się nim czuję tak uwiązana jak bym była po ślubie! On mnie otacza, co chwila dzwoni, ja mu jest na ręke to nawet się pokłóci, bo ja się wtedy nie odzywam i coś tam wywija. Ale tu jest jeszcze głębsze dno, ale nie wiem czy mówić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
nie da się być samej ani na chwilę? to takie straszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez tak kiedyś myślałam, bo byliśmy ze soba bardzo długo przed ślubem i w sumie sama nie wyobrażałam sobie tego jak to dalej bedzie. Ale on miał coś takiego jak "klejenie się" do innych bab. To było wyjątkowo wkurzające, zreszta dalej jest.Ale już nie w tym stopniu. Bo ostatnio u mnie sie duuużo działo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 79
Zwiewaj póki możesz!!! Skoro tak Cię osacza to po ślubie będzie tylko gorzej, a może ta nowa znajomość to dla Ciebie szansa od życia żeby się uwolnić i poznać super faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
Może i jest ale... My się juz rostaliśmy jakiś czas temu i były takie cyrki, że na prawdę. Podałam nawet sprawę na policję. On będzie miał niebawem sprawe, juz przyszło do niego wezwanie... Przeze mnie. Starał się odstraszać każdego kto do mnie się zbliżył... Nie wiem na prawdę co robić... Ja się od niego nie uwolnię- będę miała ciągłą udrękę, na prawdę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dssjjjjjjjjj
no to nie wiem co ci radzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dylematka_12
sun- a gdzie ja mam uciekać? On doskonale wie gdzie mieszkam, będzie mnie nachodził, raz będzie groził a raz prosił. Na prawdę nie wiem...Trochę się boję, a mieszkam sama i na parterze. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×