Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość szczera ostatni raz

czy można tak wiecznie rozliczać za przeszłość???

Polecane posty

Gość dlatego nigdy przenigdy
do Jaer czy jak mu tam zal mi ciebie naprawdę musisz mieć strasznie ograniczone horyzonty skoro piszesz takie bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze?
Autorko, ten związek nie jest obiecujący. Byłby obiecujący, gdyby Twój partner Cię zrozumiał i nie przywoływał nie swojej przeszłości. No chyba, że lubisz przyjmować rolę wiecznej pokutnicy. Niestety, ale znalazł na Ciebie 'haka' i będzie z niego korzystał aż po grób. Wiesz.. taki ładny psychiczny szantażyk (znęcanie się psychiczne?), a Ty zrobisz wszystko, żeby tylko go obłaskawić 'wielce szanownego pana-bez-skazy', bo go kochasz i chcesz by było w Waszym związku jak najlepiej. Z ciekawości zapytam - ile masz lat? Bo na podstawie Twoich wypowiedzi mam wrażenie, że nie przekroczyłaś jeszcze ćwierćwiecza... Mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet30tka
Porownanie zdrady do przekroczenia predkosci wez sie nie osmieszaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet30tka
Mam 30 lat i mam wspaniala rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna takaaa
mojemu już teraz mężowi też opowiedziałam o poprzednim związku, który także nie był udany w poprzednim związku nie doszło do pełnej zdrady(z mojej strony bo jak się później okazało byłam zdradzana przez byłego). Ja natomiast zdradziłam byłego spotykając się od czasu do czasu z kolegą, który czuł coś do mnie więcej a ja nie wiedziałam co robić czy zostać z tamtym, który mnie nie szanował itp czy wybrać kogoś kto o mnie dba, jest zakochany ale ja nie odwzajemniam jego uczuć. Zastanawiałam się czy uczucia mogą przyjść z czasem. Dlatego też czasem się widzieliśmy doszło między nami do pocałunków. Mąż o wszystkim wie i niestety ciągle wypomina mi tamte czasy. Wiele razy mówi mi niemiłe rzeczy i że mi nie ufa. Ciężko się tak żyje. Zastanów się czy chcesz całe życie być w związku, w którym nie będzie zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Slow kilka...
Masz nauczke Autorko, aby nie byc szczera az do przesady, bo to nie poplaca. Zrobilas kardynalny blad, zalujesz tego, wiec gdyby facetowi naprawde na Tobie zalezalo i by Cie kochal, to by to przyjal do wiadomosci i nie robil z tego wielkiego halo. Kazdy popelnia bledy w swoim zyciu, waznym jest aby umiec wyciagac wnioski i nie popelniac ich w przyszloasci. Bladzic jest rzecza ludzka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez uwazam, jak osoba wypowiadajaca sie wczesniej, ze ten zwiazek w zaden sposob nie jest obiecujacy. W ten sposob jak on sie toczy, to nieuchronie prowadzi do katastrofy. Partner zachowuje sie jak oskarzyciel i wladca, ktory rozdaje karty w tym zwiazku , jak i w przyszlym malzenstwie. Wypalisz sie dziewczyno tym zwiazku, a nie zaznasz szczescia i spokoju. Cos sie wydarzylo, ale to przeszlosc. Trzeba ja zapomniec i nie powtorzyc tego bledu nigdy wieej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeerr
A następnego chłopa będzie okłamywać, że jest wierna. Jakie to typowe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kevin, no popatrz, jednak sa ludzie, ktorzy umieja grac fair w zwiazku. Pewnie to dla Ciebie spore zaskoczenie, ale nie zdradzam, nie oszukuje, nie ponizam i nie olewam partnerki- ani obecnej ani zadnej innej. I tego samego wymagam od drugiej osoby. Na zdrade nie ma ZADNEGO wytlumaczenia ani usprawiedliwienia, a autorka juz szuka wymowek... To sporo mowi o jej podejsciu. Obecnego kocha i jest mu wierna az do smierci i zaangarzowana- ciekawe, czy o tym, ktorego zdradzila tez tak kiedys mowila? Dziwie sie facetowi, ja juz dawno bym odszedl. Bledy teoretycznie moze popelnic kazdy, ale w praktyce wiekszosc osob bedacych w zwiazku ich unika i to bez problemu. A jesli autorka je popelnila, to teraz musi placic. Smieszy mnie, ze ktos po wyznaniu winy wymaga natychmiastowego rozgrzeszenia- zwiazek to nie spowiedz, chlopak to nie ksiadz. Ciekawe, czy jakby autorka dowiedziala sie, ze jej chlopak kogos kiedys zdradzil i napisala o swoich obawach na kafe, to tez uslyszala by, ze nie ma czym sie przejmowac i ma o tym zapomniec a nawet docenic chlopaka za szczerosc- nawet byl kiedys taki temat- wiekszosc odpowiadajacych radzila rzucic frajera, zdrajce, gnoja, prostaka, raz zdradzil to zrobi to znowu, szanuj sie itp. Niesprawiedliwe jestescie, drogie panie, oj niesprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Bo kobiety sa dwubiegunowe. "Porzadne dziewczyny" posiadaja tytul magistra z hipokryzji stosowanej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
Autorka bardzo zle zrobila Niestety najgorsze jest to ciche przyzwolenie do zdrady zamiast karcic takie osoby . A potem jest placz. Zdrada to najgorsza kara za zycia ludzie nawet nie widza jak to boli. Smutne to jest ze osoby jeszcze ja usprawiedliwiaja. Chlopaka roumiem jak najbardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera ostatni raz
Do Szczerze? Właśnie przekraczam ćwierćwieczę. Z tą rolą wiecznej pokutnicy to jest pewnie dużo racji. Może w ten sposób sama sobie robię karę za to wszystko. Tylko bardzo bym chciała żeby miała ona jakąś określoną długość, a nie wieczne potępienie - jakie sugerują co niektórzy. Tylko jeśli zakończę związek, pojawi się drugi i znów mnie coś podkusi żeby być szczerą? Albo co gorzej kolejny partner sam się kiedyś tam, przy okazji dowie o mojej przeszłości? Czy w wieczność mam szukać kogoś wyrozumiałego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
Niestety za bledy trzeba placic. Swoim zachowaniem musisz pokazac ze nie zrobisz tego nigdy juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojawi się drugi i znów mnie coś podkusi żeby być szczerą? to moze czas przestac byc marionetka, to nie licho podkusilo cie do zdrady, podobnie nie licho podkusilo cie do spowiedzi z bylego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do smutne to - jasne , zrobcie stos z drzewa, ulozcie na nim autorke i pochodnia podpalcie. Niech splonie na stosie niczym czarownica :-P O ludzie, ludzie. Nawet przestepstwo kryminalne -wymierza sie kare raz. Dwa razy nie kaze sie za to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja bym zostawila
tego kolesia, on cale zycie bedzie ci to wypominal, to taki typ, ciagle bedziesz czula sie winna przez niego, znajdz jakiegos normalnego faceta, nie tak ograniczonego swietoszka, ktory bedzie wiedzial, ze jeden blad nie przekresla czlowieka i ze osoba, ktorej zdarzyla sie zdrada, niekoniecznie zrobi to ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
tak najlepiej przytakiwac tylko nie placzcie potem jak was to spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeerr
Powinnaś znaleźć sobie faceta, który też ma problemy z dotrzymaniem wierności. Będzie kwita.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko ja bym zostawila
do smutne to-moze i trzeba placic za bledy, ale nikt nie ma prawa stawiac sie na pozycji osoby wymierzajcej kare, troche pokory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze?
Do Facet30tka "Z czystym sumieniem moge powiedziec ja przestrzegam zasad i nigdy nie zdradzilem zadnej partnerki z ktora bylem mimo pokus. Dla mnie Wiernosc jest swietoscia udanego zwiazku i bardzo tego pilnuje. Skoro ktos nie umie sie pogodzic to przykro mi." Tak jak napisałam - na necie, pod płaszczykiem anonimowości, można wszystko powiedzieć. Jak to mówią - papier przyjmie wszystko... Jak dla mnie Wierność jest względna. Niemniej nie Tobie oceniać innych, bo ich zwyczajnie nie znasz. Potępiać każdy umie, ale czy ma do tego prawo? Ludzie podejmują różne decyzje w życiu. Później tego żałują, bądź nie. Autorka postu żałuje, że poszła w przeszłości na skróty i wie, że więcej tego nie zrobi. Ale jej obecny partner NIE MA PRAWA wykorzystywać wiedzy (z jej przeszłości), którą zdobył kiedy ona się przed nim otworzyła, przeciwko niej. Bo to jest poważnym nadużyciem zaufania. To tak, jakbyś powierzył miecz przyjacielowi, któremu ufasz, a ten przyjaciel by go wykorzystał przeciwko Tobie, tłumacząc się jeszcze, że przecież równie dobrze mógłbyś zabić go tym mieczem, skoro wcześniej go już użyłeś... Jak dla mnie to taka pseudo-asekuracja, na wypadek 'gdyby'... Jeśli tego nie rozumiesz, to współczuję Twojej partnerce i Twoim przyjaciołom. Pytanie czy Ty możesz być w ogóle czyimś prawdziwym przyjacielem, bo z wyrozumiałością i tolerancją to widać masz niewiele wspólnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet30tka dobrze gada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie robi sie tak
Nie powinnas mu byla tego mowic. Jego reakcja jest teraz zupelnie naturalna. I chociaz dla ciebie to jest zupelnie inna, zamknieta dawno temu sprawa, i wiesz ze obecnemu czegos takiego bys nie zrobila, to sproboj sie wczuc w jego sytuacje. Dla niego, to ze zdradzilas kiedys bedac w zwiazku, oznacza teraz, ze jestes z tych osob, ktore potrafia zdradzic. Sa takie osoby, ktore na zdrade nie pozwola sobie nigdy, chocby nawet w zwiazku bylo bardzo zle. Predzej odejda niz to zrobia tej drugiej polowce. Nie powinnas byla mu tego mowic. nie masz prawa sie tez czuc skrzywdzona tym, ze sie przed nim otworzylas a on ma teraz do ciebie pretensje, bo to ty, opowiadajac mu to wszystko, wrocilas do przeszlosci, ktora nie powinna was teraz dotyczyc, wiec skoro wplatalas w wasz zwiazek przeszlosc, on ma teraz prawo do tej przeszlosci miec swoj stosunek. Takich rzeczy sie nie mowi, nawet jesli partner nalega. To co mozesz teraz zrobic, to spokojnie z nim porozmawiac. Wytlumacz mu to wszystko co nam tu napisalas, i zapytaj go, czy bedzie wogole kiedykolwiek w stanie traktowac cie z zaufaniem a nie przez pryzmat tego co mu powiedzialas. Daj mu czas, niech sie zastanowi. A jesli powie ze nigdy tego nie zapomni, to odejdz od niego, bo wasz zwiazek bedzie tylko pasmem podejrzen i wzajemnych pretensji. Jesli jednak bedzie sie wahal, to tylko swoim zachowaniem wobec niego, mozesz mu udowodnic ze nic mu z twojej strony nie grozi. ale to bedzie cie kosztowalo sporo wysilku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet30tka
Mnie to wali czy wierzysz czy nie. Jesli chodzi o sprawy uczuciowe nie ma wybacz.Przynajmniej u mnie tak jest. Co do chlopaka jak najbardziej go rozumiem nie ma zaufania i kazdy normalny chlopak bedzie tak reagowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaburzenia hormonalne
laska rozbrajasz mnei swoją szczerością opowiedziałaś facetowi za dużo i teraz masz tego efekty, facet teraz nie ma do ciebie za grosz zaufania zastanawia mnie za to czy twój facet też tak szcegółowo opisał swoją przeszłość, czy na pewno opowiedział ci o wszystkich razach gdy podrywał panny tylko po to by je zaliczyć itp gdyby tak faktycznie było rozumiałabym jego podejście do sprawy ale raczej sądzę że żaden zdrowy na umyśle facet nie będzie z takim zaangażowaniem opowiadał o całej swojej przeszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutne to
A kto niby jej wymierza kare to indywidualna sprawa. Koles czuje sie zagrozony poniewaz panna ma pociagi do zdrady.Jedynym wyjsciem to niech znajdzie sobie kolesia podobnego do niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaeerr
Rzygać się chce, gdy czyta się teksty typu "nie powinnaś mu mówić". Banda hipokrytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghfghfgh
W dawnych krajach islamskich by miala wypalony znak z przestroga ze jest nie wierna .Nie wiem czy w iranie tak nie jest jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaburzenia hormonalne
oburzacie się na autorkę popieracie postawę jej faceta, tylko nei widzicie jednego, że on zamiast zraniony i zawiedziony jej postawą wszedł w rolę manipulatora który wykorzystuje ten fakt by mieć nad nią władzę wy się nad nim użalacie i mu współczujecie....gdyby faktycznie facet nie mógł znieść tej prawdy odszedłby od niej zamiast ją szantażować i jej wypominać facet znalazł po prostu As którym już do końca będzie pogrywał w tym związku, tylko dlatego że sama mu go dała i daje mu się wodzić za nos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×