Londyn - pytanko dla mieszkajacych w Londynie.

Juz pisala, ze we wszystkich dzielnicach sa te sklepy. :D

Bo to prawda. Okupuja caly Londyn te dzikusy!!

ale przeciez nikt jej tam nie wpycha!!! po co tam zakupy robi skoro jej nie pasi? typowa polska mentalnosc narzekac a dalej robic to samo...

A przepraszam bardzo,to gdzie mam robic te zakupy?

Moze w fish&chips? ;) To takie angielskie.

Harleyowiec, od dawna wiadomo ze najlepsze fish and chips prowadza chinczycy!!!!

:D A to psikus!!!!

kobieto przed 30, nie wychodz na zakupy, zamow on line, ale tez istnieje ryzyko ze ci je Hindus przywiezie, a przy odrobinie szczescia Polak,

Prosze Was,darujcie sobie ta ironie.Przeciez nie zamkne sie w domu.Nie chodzilo mi o to,ze jestem zla na caly swiat bo widuje tych osobnikow tylko pytalam sie czy ktos ma takie same odczucia.Bo ja tu nigdzie jeszcze w zadnym sklepie spozywczym nie widzialam bialego czlowieka.

cos powaznie przyslania ci oczy, ale skoro tak to idz do polskiego sklepu, tylko sie najpierw upewnij ze jest prowadzony przez Polakow, tam gwarantuje, kolorowej geby nie uraczysz

No polski sklep! I wszystko jasne!!

Przeciez nie bede szukac polskiego sklepu w centrum miasta.Nadal nie rozumiecie,ze pytalam tylko czy ktos moze wyjasnic to zjawisko a nie o to gdzie sa biali w sklepach.

to nie zjawisko to realia dnia codziennego w miescie multikulturowym,

Multikulturowym mowisz. A ja tam nie widze zadnej kultury. Nawet multi. :D

te Harleyowiec to zdejmij kask :P

ja ci powiem kobito czemu tak jest..bo oni tam zarabiaja nieraz po 3 f za godzine w tych sklepach, jeden ciapaty drugiego zatrudni bo wie, ze nikt inny zatyle nie bedzie robic..poza tym duza ich grupa jest tu nielegalnie i siedzac cicho robiac za 3 f za godzine....druga rzecz, ze oni wola siebie zatrudniac niz obcego, w takim offlicence to nieraz cala rodzina pracuje, mnie natomiast dziwi co innego: przeciez wiekszosc z nich to muzulamnie a sprzedaja alkohol..ciekawe czy koran im na to pozwala

Koran nie pozwala muzulmanom pic ani rozpowszechniac alkoholu. No i widzisz jak Ci pani ladnie wyjasnila? Masz juz gotowa odpowiedz na swoja bolaczke.

ale, hindusi to nie muzulmanie ...a jednak wiekszosc hindusow prowadzi offlaje

londynska1111, o co chodzi z tym kaskiem?

Juz rozumiem. Od jakiegos czasu maszyna stoi w garazu i juz nie prowadze. Ale kolekcje kaskow mam dosc pokazna.

:D skoro zes Harleyowiec to chyba masz kask na glowie :P

Materac sprezynowy,dziekuje za wyczerpujaca odpowiedz.I o takie cos mi wlasnie chodzilo.Teraz rozumiem.Kurcze,to normalnie gatunek czlowieka drugiej kategorii.Dlaczego oni pozwalaja sie tak traktowac?W sumie to tym,ze zgadzaja sie na prace za tyle pieniedzy na godzine to inni nie moga zdobyc tej pracy albo musza zanizac swoje stawki zeby taka prace znalezc.Jestem zszokowana.No i to,ze Pakistanczyk czy Hindus wezmie do swojego sklepu kogos z rodziny niz wykwalifikowanego sprzedawce to jakas jawna dyskryminacja.Nie trawie tych ludzi.Czy tylko ja jedna naprawde?

kiedys pracowalam w sklepie z ciuchami obok ktorego byl chicken shop i tam tez oczywiscie sami ciapaci, jeden z nich byl w miare ok, byl czysty i dosc kulturalny i czasami z nami rozmawial, on akurat byl ze sri lanki, opowiadal jak oni placa tam ogromne sumy przemytnikom, zeby moc sie dostac do anglii lub innych krajow erupoejskich, potem tutaj pracuja dlugie godziny zeby splacic dlug, do tego czesto jest tak, ze jeden facet utrzymuje kilkuosobowa rodzine i wysyla im regularnie pieniadze, mieszkaja oni zwykle w domach po 10 osob, zeby taniej...generalnie jednak ciapaci strasznie skapy i oszczedny narod, pamietam jak kiedys w moim lokalnym offlicence pracowal taki ciapaty, ktory za kazdym razem oszukiwal a to na 20p a to na funta jak wieksze zakupy, jak mu sie pokazywalo, ze cos zle to jeszcze z morda potrafil wyskoczyc, niestety to byl jedyny sklep w okolicy wiec chcac nie chcac musialam tam czasami zagladac

No ja wlasnie tez zostalam wiele razy oszukana na reszte przy wydawaniu i bylam nawet sklonna pomyslec,ze oni liczyc nie umieja.

wlascicielami wiekszosci sklepow off licence sa wlasnie ci, przez was nazywani, ciapaci. A ze wola zatrudniac kogos z wlasnej rodziny to zadna dyskryminacja, poprostu to jest ich family business. A wg ciebie to kogo mieliby zatrudnic? Aa, piszez kwalifikowanego sprzedawce. To co moze maja zatrudnic kogos po studiach handlowych?

piszesz, że nie rozumiesz dlaczego pozwalają traktować się jak ludzi drugiego gatunku, a sama ich tak traktujesz, pisząc "osobnicy... gatunku". Jak ci się nie podobają Hindusi to ratuj swoją białą dupę i nie narażaj się więcej na patrzenie na tych "osobników". Pewnie uważasz się za osobę inteligentną, kulturalną, a jesteś prosta jak kostrukcja cepa, totalnie ograniczona.

Ja ograniczona? :) Wskaz mi jeden moj post,w ktorym napisalam cos obrazliwego na kogokolwiek.

ludzie drugiego gatunku:o z są tacy?? Zal.pl a nibyś taka inteligentna.

Gdybys potrafila czytac to przeczytalabys,ze napisalam,ze dlaczego oni daja sie tak traktowac jak ludzie drugiego gatunku.No i co teraz powiesz?

autorko - a ja Ci chetnie odpowiem na to pytanie:) Jest tak, bowiem żaden Ciapaty nie pozwoli sobie, żeby ktoś, ktokolwiek, stał nad nim i mówił co ma robic! A już zwłaszcza "obcy", nie swój z Pakolandu czy innego Uzbekistanu. Pominęliście ważną kwestię: te sklepy off licence, małe kioski, budy itd, należą przewaznie do Ciapatych wlasnie, ktorzy wola byc self employed i ciagnac jakikolwiek wlasny biznesik, byle nie być pouczanym przez białych, a juz nie daj Boze przez kobiete;] dlaczego na taksowkach najwiecej Ciapatych? dlaczego nie spotykamy ich (raczej) w powaznych firmach, insytutcjach, korporacjach, gdzie maja nad soba angielskich szefów? a jesli spotykamy, to sa to Ciapaci juz tylko z nazwy, bo zwykle tzw mix races, mieszkaja w UK od pokolen itd., wiec i mentalnosc maja juz typowo europejska. ano wlasnie dlatego, ze na taryfach, w kioskach, we wszlekich biznesach "na lewo" (ktore uwielbiaja), burdelach itd sa panami siebie:) to jest rasa niereformowalna, wyjatkowo trudna do zaakceptowania i wspolzycia, agresywna i wrecz niebezpieczna dla Europejczyka, i tak- jestem za tym, zeby przymusowo byli deportowani do swoich ciapolandów. niestety, to tylko nasze pobożne życzenia- wiekszosc z nich juz dawno ma pozałatwiane papiery brytyjskie. dziekuje Bogu, ze bede musiala znosic ich wokol mnie jeszcze tylko rok, no max poltora:) a w londynie nie mieszkam, wiec unikam tej najwiekszej plagi.