Jak sie zyje w Polsce?

Młodzi ludzie bez pomocy rodziców albo znajomości wegetują za 1200 zł! Dobre studia już nie są przepustką do lepszego zycia :( Ludzie, którzy nie dostaną mieszkania od rodziców-mieszkają wlasnie z rodzicami, albo wynajmują, albo mają 30 letni kredyt i wegetują. To jest Polska własnie!!!

czyli jednak nic sie nie zmienilo.Moi znajomi jak jada do polski to sa zachwyceni stad ten pomysl.

ale polityków mamy za to pierwsza klasa

Canada---> zachwyceni ? czym ?

Jak się ma pieniądze, to się można zachwycać nawet w Kongo.

Pięknie piszesz po polsku choć 8 lat w Polsce nie byłaś :) Gratuluję !

ze sie zmienilo na lepsze ze jest taka roznorodnosc towarow ze nawet jak ida do supermarketu to ludzie wychodza obladowani zakupami ze powstalo tylke nowych drog,nowych osiedli itp.Ze zycie jest mimo wszystko spokojniejsze,ze nie ma duzych odleglosci duzych korkow itp

Jezeli robie bledy to bardzo przepraszam

Canada, ile ludzi, tyle opinii. Ja np. jestem zadowolona z zarobków. Pracuję w firmie, gdzie młodzi inżynierowie zarabiają tyle, że stać ich na dobre samochody, wakacje i na kredyt na mieszkanie. Ale znam też ludzi, którzy ciągle zarabiają te 1500 zł i nie mają szans na własne mieszkanie. Wszystko zależy od stanowiska, miasta, kwalifikacji i szczescia. Jedno jest jednak pewne: w stosunku do zarobków jest tutaj po prostu za drogo!

polowa społeczenstwa tutaj zyje w ubóstwie!

a jak sie maja sprawy z zalozeniem firmy ?Jakie sa oplaty stale oprocz lokalu?

ludziom w Polsce źle nie jest, tylko MUSZĄ sobie ponarzekac. my bogaci nie jesteśmy, ale dajemy rade. nie stać nas na najnowsza plazmę, na samochód prosto z salonu, na coroczne wakacje na Dominikanie, ale na normalne życie, z kredytem mieszkaniowym, normalnym telewizorem, kilkuletnim samochodem, wyjazdem wakacyjnym co drugi rok - spokojnie. a zarabiamy łącznie ok.3000zł na trzy osoby, mieszkamy w dużym mieście niewojewódzkim.

no nie u nas w polsce jest bardzo wesoło jesli chodzi o naszych polityków wszyscy skaczą sobie do gardel takie muppet schow

bo tak naprawde to DOBRE USMIALAM SIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Te zmiany o których piszesz to kosmetyka, ładny obrazek, niestety nijak się ma do prawdziwego życia od pierwszego do pierwszego, lub na kredytach. A korki są - jeszcze większe niż były, bo drogi są kiepskiej jakości, ciągle remontowane, a samochodów przybywa. Jak jesteś cwaniakiem i chcesz mieć firmę, to w Polsce jest eldorado dla takich ludzi. A jak masz sumienie i przejmujesz się wszystkim, to zapomnij.

ja wlasnie wrocilam do PL ze Szkocji, z 3-pokojowego mieszkania w podlej dzielnicy (z kredytem na 25 lat) przeprowadzilismy sie do wlasnego domu pod duza aglomeracja w Polsce (kredyt na 16 lat), zamiast cpunow i bezrbotnych mam za sasiadow inzynierow, nauczycieli...

ale na zachodzie ludzi tez nie stac zeby caly czas wszystko na nowo kupowac.Znam amerykanke(samotna matke)ktora zyje tylko z zasilkow i mowi(choc to nie moja sprawa i ja jej w portfel nie zagladam)ze nie stac jej na oplacenie gazu i kupienie mleka dla dziecka nie mowie juz o wakacjach bo pomimo swoich 35 lat nigdzie nie byla(nawet chyba nie wie co to jest europa)Ludzie pomimo ze sie tutaj urodzili a nie mieli za kretywnych rodzicow nie maja nic.Nikt im nie da ani na mieszkanie ani na edukacje ani na samochod.Mysle ze lepiej radza sobie europejczycy przyjezdni.

ostatnich latach stala sie krajem ludzi o prymitywnych odruchach, aktualnie rzadzonych przez najbardziej prymitywny i zlodziejski gabinet polityczny jaki widziala historia, ktory jak im zagra tak tancza. Jest tu druga Bialorus - jesli nie podzielasz pogladow propagowanych przez ten prymitywny rzad i jego media, giniesz w niewyjasnionych okolicznosciach, a prymitywne spoleczensto jest zmuszane uwierzyc w to ze tak na prawde to nic powaznego sie nie stalo. :(

ciezarowka i jak ci sie podoba?

Czyli lepiej nie wracac "na stare smieci"

> ale na zachodzie ludzi tez nie stac zeby caly czas wszystko na nowo kupowac. ale w Polsce wszystkim sie tak wydaje :D > Jest tu druga Bialorus - jesli nie podzielasz pogladow propagowanych przez ten prymitywny rzad i jego media, giniesz w niewyjasnionych okolicznosciach, a prymitywne spoleczensto jest zmuszane uwierzyc w to ze tak na prawde to nic powaznego sie nie stalo. po pierwsze - pieprzenie :D, po drugie - jak to sie ma do normalnego standardowego człowieka? ja nie podzielam poglądów nie tylko tego rzadu, ale tez kilku poprzednich i jakoś nie zaginęłam :D

No właśnie nie robisz błędów i dlatego Ci pogratulowałam ! Moja kuzynka mieszka w Kanadzie od 5 lat. Mam z nią częsty kontakt na skypie. Już akcentu nabrała i polskie słowa pozapominała ! A pisze z okropnymi błędami. A ciekawa jestem jaką masz opinie o Kanadyjczykach... Jak Ci się tam mieszka ?

na razie to 2 tyg wiec trudno powiedziec :-) na razie usiluje zalatwic szczepienia, polski akt urodzenia dla malej i biurokracja mnie dobija. pieluchy, inne rzeczy kosztuje tyle samo albo drozej niz w UK no i tez za leki dla dzieci trzeba placic!! tylko ze tutaj mam pod bokiem 2 babcie ktore wyrywaja sobie wnusie i pokrywaja takie koszty :-)

Canada, nie podejmuj decyzji na podstawie opinii obcych osób z forum. Jak chcesz, to wyjedź, ale zostaw sobie furtkę, gdyby Wam się nie spodobało lub nie powiodło.

To ja powiem tak ostatnio zrobiłam zakupy takie: - 20 zwykłych bułeczek - chleb - masło - 2 zupy grochowe - kurczak świeży - przyprawa do kurczaka - sałata - śmietana - kawałek jakiejś kiełbasy - ser żółty - 5 jogurtów 100 zł poszło a to się zje w ciągu 2 dni. Kurczak + śmietana z sałatą i zupa na obiad. reszta na śniadanie i kolację I jestesmy tylko we dwoje jak na razie.

Moglabys jak najbardziej sprobowac wrocic do Europy, ale do bardziej cywilizowanego jej zakatka (Beneluks, Skandynawia, Wyspy, okolice Alp), gdzie demokracja nie jest kolejnym pustym encyklopedycznym haslem, gdzie nie zdobywa sie posad po znajomosci, gdzie nie obowiazuje kopertowy cennik uslug, gdzie nie ma zebraczych emerytur i zasilkow, gdzie rzadzacy nie przejadaja wplywow budzetowych, gdzie idac ulica nie masz ubloconych butow, gdzie koszty zycia sa proporcjonalne do stawek przecietnego wynagrodzenia, wreszcie gdzie nie zalatwia sie spraw uciekajac sie do przemocy.

nie wracaj, no chyba że się dorobiliście już. ceny nie są adekwatne do zarobków. tak, ludzie obładowani wychodzą ale z biedronki czy innego lidla.

moj maz zadecydowal o powrocie, kiedy okazalo sie, ze wszyscy jego koledzy, ktorzy pokonczyli studia (rozne kierunki, przecietne uczelnie), dobrze w Polsce zarabiaja i pracuja w dobrych firmach albo maja swoje wlasne. jak sobe poscielesz, tak sie wyspisz. jezeli jestes osoba obrotna, na pewno sobie poradzisz. w PL potrzebna jest tylko twardsza dupa i wiecej tupetu.

tak, tak..ciagle sie slyszy ze w przyszłym roku maja byc podwyzki. CO Z TEGO?! przeciez ma wzrosnac VAT, wiec i tak ta podwyzke wydamy na drozsze jedzenie...i wyjdziemy na zero. to sie wlasnie nazywa paradoks kochani. mozna sie cieszyc ze wzrostu pensji, ale ta placa realna wcale sie nie zmieni bo wszystko zdrozeje. jesli bym tylko mogla wyjechalabym z tego kraju. Nikt tu nie dba o bezrobocie - w koncu zasilki sa tak niskie ze bardziej sie panstwu oplaca miec bezrobotnych.Kolejna sprawa - mieszkanie! jesli ktos nie odziedziczy po babci, cioci, kuzynki to musi sie liczyc, ze albo bedzie mieszkal z rodzicami, albo czeka go kredyt na 30 lat (jesli mu bank łaskawie go udzieli). W moim miescie koszt 2-pokojowego mieszkania ( a to zaden luksus przeciez) ok, 50 m2, do remontu, 10 min autem od centum,do koszt 150 tys.W miescie obok,za to samo mieszkanie zaplacilabym 200 tys. jedzenie. Srednio miesiecznie 500zl - ale bez luksusu i raczej dla gospodarnych pan domu ktore potrafia zrobic cos z niczego.Do tego chemia, leki, ubrania rachunki - czynsze po 600zl w moim miescie (za co sie pytam?) ja place 350 i o dziwo co roku sa zawsze podwyzki..+ media. co do zakladania firmy - zniechecisz sie ta biurokracja w naszym kraju, absurdanymi przepisami ktore wykluczaja sie wzajemnie. W naszym kraju nie mozna liczyc na niczyja pomoc. Panstwa zwlaszcza. Kazdy walczy o to zeby jemu bylo dobrze. A nasz elita rządowa dba tez tylko o wlasne d... o! przepraszam..! 1000zl becikowe nam daja. kosmos...ale pewnie i to niedlugo nam zabiora. Zreszta za 1000zl to ja dziecku 5 paczek pieluch kupie...prosze Was...co to za kraj?

Zycie w canadzie mi sie podoba a jakie mam o nich zdanie?Chyba juz przywyklam wiec dla mnie jest to nic nowego.Napewno moj tok rozumowania sie zmienil i dlatego zadaje takie dziwne pytania bo co tu jest norma to w Polsce jeszcze tego nie rozumieja.Co do jezyka to w rozmowie wszyscy mi mowia ze mam inny akcent ani polski ani canadyski i tez duzo slow po angielsku wtracam bo mi latwiej.Mam braki w slownictwie i czasami nie pamietam slowka po polsku wiec zastepuje angielskim, mimo wszystko staram sie pracowac nad tym i duzo czytam po polsku.A do osoby ktora pytala sie jaka jestem to nie jestem "cwaniakiem" mysle ze az za bardzo uczciwa i to moja rodzina powiedziala jest najwiekszym problemem "bo w Polsce mnie zjadza i ograbia"