W koncu strzelił mnie piorun,po 4 randce!!!

Wczoraj miałam 4 randkę i strzelił mnie piorun:D:D a tak sie zarzekałam,zapierałam,ze jest taki i owaki a teraz o nim mysle i mysle:D uwielbiam ten stan:D mial ktos podobnie??? że z czasem zaiskrzyło?;)

upup

taaaak! i mogę po jakimś czasie stwierdzić - to co na poczatku mnie irytowało i mogło byc powodem zeby sobie tę znajomość odpuścić, teraz tylko mnie rozczula :)

noo ja mam tak samo...teraz wydaje mi sie taki slodki i kochany...juz nie widze tego co mnie w nim wkurzalo na początku hihihi chyba naprawde wpadlam...

Dosc szybko cie sstrzelilo.Ile masz lat?

iskrzy. I dlatego masz na tym forum takie temat jak "nieudane randki w realu" czy coś podobnego bo co 2 osoba liczy że po pierwszym spotkaniu będzie super. A wcale tak nie musi być, co nie oznacza, że np.: po 2 czy 3 nie zmienimy zdania

24 lata:) kiedys strzelało mnie od 1 spotkania tutaj tak nie bylo...do konca nie chcialam tego kontynuowac ale mimo wszytsko sie spotykalam z nim noo i stalo sie....wpadłam jak śliwka w kompot;)

Teraz już tylko czekam na cumshot, mam nadzieję na dobry strzał i tu :D

glupi podszyw:P

U mnie tak niestety nie ma... Albo od razu albo wcale, a szkoda.

w zasadzie to dopiero na 4 randce zaprosił mnie do swojej rezydencji...chyba gdyby nie ta sauna to bym nie chciala z nim byc

spadaj podszywie!!!Ja blachara nie jestem... ania ja tez uwazalam ze skoro po 1 spotkaniu za bardzo nie zaiskrzylo(tzn nie ze w ogole po prostu nie tak jak myslalam)ale mimo to nie byl mi obojetny.....wiedzialam ze juz sie przyzwyczajilam do niego i bedzie mi ciezko...

Zazdroszcze :)

Ja to mam tak, że musi mną wstrząsnąć już przy pierwszym spojrzeniu i kontakcie. Inaczej nie ma siły niestety. :P

ania moze zle robisz?Ja po 1 tez taka bylam sredmio nastawiona bo nie do konca mi pasowalo to jak wyglada...po prostu mialam inne wyobrazenia:) moze zle robisz?ja keidys tez tak mialam jak Ty....i tez chcialam zrezygnowac ale cos mi nie pozwalało na to:)

To już nie chodzi o wygląd, czy zachowanie. Raczej o "to coś". To nie jest tak, że urywam kontakt... Widuję się z mężczyznami, którzy wykazali zainteresowanie moją osobą, z niektórymi już od kilku miesięcy. Jednak nie działają na mnie, nawet jeśli są przystojni i ułożeni. Nawet jeśli mają wszystko to, co uważam za ważne. Albo pierwsze sekundy albo wcale. Ale spokojnie, pojawia się zawsze ktoś, kto od razu powala mnie kolana.

I mialas niepohamowana potrzebe napisac to na forum ?:O