Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 933333333 n

REINKARNACJA -temat dla osób otwartyc na nowe poglądy,dyskusja o życiu i śmierci

Polecane posty

Gość 933333333 n

http://www.astro.eco.pl/reinkarnacja.html Od razu mówię - Nie jest napisane o żadnej sekcie, duchach, ani nic w tym stylu. To po prostu rozmyślania i zapisanie wniosków dotyczących życia. Muszę przyznać, że zgadzam się w 100% z tym artykułem. Całe życie zastanawiałam się dlaczego jeden człowiek jest zdrowy, bogaty, ma rodzinę itd, a drugi nie ma nic. Teraz już wiem. Nie lubię utartych schematów, poglądów przyjętych ogólnie jako prawdziwe ''bo tak i już''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 933333333 n
PYTAŁAM OSOBY OTWARTE NA NOWE POGLĄDY I DYSKUSJE A NIE PIJAKÓW ;) Już jakiś czas temu stwierdziłam, że z katolicyzmem jest coś nie tak, teraz już wiem co. Biblia być może i pochodzi od Boga, ale tę całą władzę, jaką mają teraz kapłani sądzę, że oni sami sobie przydzielili. Moim zdaniem Bóg nie wyróżniałby ich w ten sposób. Bo jeśli przez kapłana mówi sam Bóg, to znaczy że jest on lepszy od zwykłych poddanych. Nie zgadzam się też z kazaniami, ideą PŁACENIA ZA TO ŻEBY DUSZE NASZYCH BLISKICH TRAFIŁY DO NIEBA. Wiele ewangelii zostało usuniętych z Bibli przez papieży itd. Wg mnie każdy może rozumieć Biblię na swój sposób i przez to rozmyślanie, prawdziwe szczere a nie powtarzanie regułek typu MOJA WINA MOJA WINA MOJA BARDZO WIELKA WINA zbliża się do Boga. Bóg wg mnie jest cząstką każdego człowieka i chce jegp szczęścia, a nie żałowania za popełnione czyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Całe życie zastanawiałam się dlaczego jeden człowiek jest zdrowy, bogaty, ma rodzinę itd, a drugi nie ma nic. Teraz już wiem. " Nie pomyliłaś karmy z reinkarnacją, bo nie widzę związku ? Nawet jeśli urodzisz się biedna, to i tak masz bezgraniczne możliwości zmiany swojego życia i spać na kasie ... zresztą niejeden bogaty był biedakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 933333333 n
idąc tym tokiem myślenia osoba bez nóg może jakoś je odzyskać i zostać sprinterem.,....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciąż nie widzę związku reinkarnacji z karmą. Jakby chcieć to i można kupić protezy, które pozwalają dosłownie chodzić, a nawet i biegać ... może nie sprintem, ale jednak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 933333333 n
czyli jak widzsisz nie masz wpływu w 100%. a związek jest - dopóki nie oczyścisz się, nie oczyscisz karmy, przechodzisz reinkarnację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgutirprr
Nawet gdy oczyścisz swoją karmę, to i tak będziesz reinkarnować ... dopóki nie doznasz oświecenia i nie podniesiesz wibracji ciała fizycznego do wibracji ducha. Tylko ten proces umożliwi ci wyrwanie się z koła samsary. Co według Ciebie znaczy oczyścić karmę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słyszał ktos o zwojach z Qumran potwierdzają autentyczność bibl ze kk nic nie maniupulował przy tekstach nawet byli naukowcy byli zdziwieni bo przy przepisywaniu bibli teks był zgodny w 99 % i to tylo ze 1 zdania zabrakło kim był wudz jednego z plemion i i liczby np o wysokość lub ilość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
REINKARNACJI NIE MA NA TEJ ZIEMI Dusza już nigdy nie wraca w innym ciele na ziemię. Każdy człowiek w ciągu jednego życia może i powinien spełnić to, czego od niego Bóg oczekuje, tzn. świadomie spożytkować wszystką otrzymaną moc, dla uzyskania przeznaczonego mu stopnia szczęśliwości wiecznej. Bez względu na stanowisko społeczne, zdolności, czy kompletny ich brak, bez względu na zdrowie, kalectwo, otoczenie, środowisko, okoliczności i warunki, ma człowiek obowiązek, w miarę przyznanych mu możliwości, pełnić dobro. Tylko różnicą obdarzeń reguluje się różnica Bożych wymagań. Od nikogo nie zażąda Bóg więcej ponadto, co człowiek może Mu dać. Każdy jednak ma Mu dać wszystko co może! Zatem najwięcej winien Bogu człowiek zdolny, zdrowy i bogaty najmniej upośledzony i biedny. Nawet kretyn otrzymuje dość światła choćby jeden błysk świadomości by mógł, jeśli go dobrą wolą podchwyci, zdobyć bez Czyśćca ów przeznaczony mu od wieków, najwyższy, a ściśle do pojemności jego ducha przystosowany, stopień szczęśliwości wiecznej. Nigdy potępienie żadnej duszy nie leżało w planie Bożym. Bóg jako że jest Wszechwiedzący wie wprawdzie naprzód, która dusza będzie kiedyś, wedle własnowolnych uczynków, a więc z własnego wyboru, zbawiona, czy potępiona owa świadomość Boża w żadnym jednak stopniu na wolną wolę człowieka nie wpływa. Przedwieczny plan Boży ustalił jasno i niezachwianie, na jakiej wysokości Nieba jakie niektóre dusze głosić mają Jego chwałę. Dając każdej nowo stworzonej duszy wszystkie odpowiednie uposażenia, łaski i całą potrzebną moc przeznaczył jej już tym samym to a nie inne miejsce w Niebie, żądając od niej w zamian tego a nie innego tonu w orkiestrze Swojej chwały. Od wyboru jednak człowieka zależy, czy jego dusza będzie właśnie tą, która weźmie ów brakujący. Bogu potrzebny, a sobie przeznaczony ton. Bóg daje szansę każdej duszy, ale nie może swoich boskich planów i swoich wiecznych celów uzależnić od tego, jak działający z wolnej woli człowiek postąpi Bez względu na to jednak, dla każdej duszy jest od wieków przygotowane miejsce w Niebie. Gdy przez świadomy wybór zła, dusza właściwego i dostępnego sobie szczytu osiągnąć nie zechce zostaje potępiona i znajdzie się w głębokości Piekła, odpowiadającej mrokiem i męką światłości i szczęściu, które odepchnęła. Osiągnie zatem i ona swój punkt szczytowy, ale w odwróconym od jasności kierunku, jakby opacznie w wodzie odbity szczyt górski, który im wyższy jest w rzeczywistości, tym niżej szukać go trzeba w odbiciu. A Bóg, jako że jest Wszechmogący, na miejsce potępionej duszy stwarza inną, w tym samym stopniu uposażoną, mającą te same możliwości po to, by Mu kiedyś tamto puste, od wieków na taką duszę czekające miejsce, wypełniła sobą. Nie może bowiem zabraknąć ani jednego dźwięku w wielkiej symfonii dusz, mających głosić chwałę Bożą na wieki! Dusza stanąwszy na swym najwyższym poziomie, nic nie wie o istnieniu Kręgów wyższych. Pojęcie szczęścia rozleglejszego nad to, które j przeżywa, przechodzi jej rozumowanie. Widzi natomiast wszystkie kręgi pod sobą. Może w nich działać i pomagać, tak, jak może wstawiennictwem swym przed Bogiem, wspierać za Jego zezwoleniem, dusze w Czyśćcu cierpiące i ludzi na ziemi. Tak jak dawniej oczy dała rozróżniały światła, kształty i kolory, tak samo teraz, na sposób duchowy, widzą oczy duszy wszystko, co się dzieje w świecie Ducha. Poznają dusze krewnych i znajomych, a poznają je łatwo, bo dusza dla duszy jest tym, czym człowiek dla człowieka. Każda zachowuje swój kształt, barwę i właściwości Dusze ludzi, którzy mieli dążenia tej samej wysokości, będą razem w danym Kręgu Nieba. Nie sam poziom umysłowy, nie tylko krew i uczucia, jakie za życia serca ich łączyły ale przede wszystkim dążenia duchowe, będą o tym decydować. Stopień miłości Boga, napięcie woli, z jaką ku Niemu dążyły, ilość i jakość wyrzeczeń, poświęceń i ofiar złożonych Mu za życia oto jedyne braterstwo, pokrewieństwo, spójnia, którą można tak silnie z drugą duszą się złączyć, aby ją nawet w wieczności odnaleźć. Rozłąka dusz ludzi kochających się na ziemi gdyby im wypadło w dwóch innych Kręgach trwać przez wieczność całą nie będzie żadnej z nich mąciła pełni doznawanego szczęścia. Szczęście duszy bowiem polega tylko i wyłącznie na jej stosunku do najwyższej Doskonałości i tylko pod tym kątem może patrzeć i odczuwać. Zatem pobliże duszy, w której miłość Boża nie byłaby rozżarzona do tej samej potęgi, sprawiłoby jej tylko ból, udrękę i niepokój. A szczęście wieczne musi być zupełne! Spojrzenie duszy zbawionej na ziemię, jest przenikające, jak promienie Roentgena. Poprzez materię dostaje się ono do duszy żywego człowieka i widzi ją taką, jaką naprawdę jest. Oczy duszy mają wtedy nieograniczony wgląd w taką drugą duszę. Spojrzenie to jest wtedy pozbawione wszelkich naleciałości uczuciowych, wszelkiej tendencji. Nie można się już co do nikogo łudzić, nikogo przeceniać albo nie doceniać, nikogo sądzić fałszywie. Niedoskonałe ziemskie uczucia nie mącą już i nie zaćmiewają tego spojrzenia. Dusza zbawiona o ile jej Bóg na spojrzenie takie zezwoli wie wszystko o duszy żywego. O ile człowiek popełniając samobójstwo działał w zamroczeniu a zatem o ile nie jest w pełni za czyn swój odpowiedzialny dusza jego, dzięki doskonałej Sprawiedliwości Bożej, nie będzie potępiona na wieki. Musi jednak w żałośnie bolesnym, a bezużytecznym dla swej przyszłej szczęśliwości opuszczeniu, odczekać taką ilość lat, jaka jeszcze człowiekowi do naturalnej śmierci brakowała. Potem dopiero przystąpi do odrabiania należnej jej i właściwej kary. Samobójca zatem od żadnych cierpień nie ucieka i nic na czasie nie zyskuje. Zamienia tylko mniejszy znajomy już ból na niepojęcie sroższy i nowy, przekreśla niektóre zdobyte do tej pory zasługi, dodaje dobrowolnie do przetrwanych już trosk doczesnych i do przyszłych mąk czyśćcowych (lub wiecznych!) owe brakujące mu do śmierci lata, pełne na pewno gorszych cierpień od tych, przed którymi chciał umknąć. http://www.taw1.republika.pl/horak.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość och karol .
" REINKARNACJI NIE MA NA TEJ ZIEMI " Typowy bełkot skrzywionego przez największą mafię wszechczasów człowieka. ps. A na której Ziemi jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bełkot moze i jest
ale dla ciebie , bo nie nauczyli czytać ze zrozumieniem tekstu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×