Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trafiona zatopiona 30tka

łatwa jestem

Polecane posty

AniaV8 - "Ooo tak, autorka jest bardzo wartościowa, rozkłada nogi bez zobowiazań." --> A rozumiesz znaczenie slowa "wartosc"? Wskazowka dla ciebie: kat rozlozenia nog nie jest wartoscia. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AniaV8
"Aniav8- czyli umawiasz się z kimś i cały czas trzymacie się od siebie na bezpieczną odległość?" W pewnym momencie trzeba wejśc w związek i wtedy przychodzi moment na seks. Wtedy też (i tylko wtedy) zachowanie faceta autorki byłoby karygodne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trafiona zatoplona 30
a wiec dalam smierdzacej dupy i gosciu zwial, tera mi jest smutno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowałam kiedyś Offermę...
Właśnie myślę, że się zagalopował. Zabrnął do stacji "seks", czyli już zaawansowanej, a ponieważ nie chciał związku, to teraz nie wie, co zrobić. Więc postanowił nie robić nic :) Musisz przeboleć, nic innego nie zrobisz. Do gościa sie oczywiście więcej nie odzywaj, a jakbyś się z nim spotkała (mówiłaś, że są wspólni znajomi), to obojętna, wyluzowana uprzejmość, choć to niełatwe, wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pasikonik - ja CI streszczę. znamy się trzy lata, spotykamy się od miesiąca (on zaczął o mnie zabiegać. Do czwartku było fajnie. W czwartek się z nim przespałam, on odwiózł mnie do domu. Nie odzywa się, choć do tej pory, przez cały miesiąc codziennie mieliśmy jakiś kontakt. W piątek napisałam do niego, zadzwoniłam. Nie odpisał, telefonu nie odebrał. Żyje, jest zdrowy, telefon mu działa. Mam pretensje o to, że nie zakończył znajomości z klasa, tylko zniknął. Z tego powodu zostałam nazwana puszczalską desperatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowałam kiedyś Offermę...
Proponuję Ci też zakończyć temat, niech sobie gadają dalej sami ze sobą, jak chcą :) Ponieważ nic nowego już tu nie zostanie powiedziane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"natomiast potem twierdzi że chociaż i było to bez zobowiązań to facet jest zobowiązany zadzwonić. a jak nie dzwoni to szuja, kanalia i drań." I slusznie twierdzi. Bo jest zobowiazany do pewnej postawy, czyli deklaracji: tak, nie, nie wiem. Ale nie jest zobowiazany do zwiazku jako takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowałam kiedyś Offermę...
No i podsumowałaś :) Chyba nic więcej nie trzeba dodawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonikk
to chyba na prawde musialo ci ostro jechac sledziem z pizdy dlatego zniknal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hehehe, ale jędza wredna. też chyba jest 35 letnim prawikiem i nienawidzi kobiet" jak człowiek napisze coś prawdziwego, to od razu "jędza wredna" :D uwaga, będą CYTATY z autorki: "Przespałam się z nim, bo chciałam, przespałam się z nim dla przyjemności i nie oczekiwałam żadnych deklaracji" "nie uprawiałam seksu bez zobowiązań, bo nigdzie nie było mowy, że spotykamy się bez zobowiązań." niech mi to teraz ktoś wytłumaczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonikk
albo piczoklaki mialas hahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonik ona...
wiesz co? Miej go w nosie. Zakonczyl znajomosc, albo byl zbyt zmeczony po tygodniu pracy (chociaz nie sadze, zeby ktos kto w czwartek wieczor mial czas na seks ciezko harowal). Miej go w nosie. ps.podszywie wal sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sias- doceniam. Tylko mnie nie chodzi o to, że mu się mogłam nie spodobać, tylko o to, że zakończył tego w jakiś sposób, wprost, albo dyplomatycznie. aniav8- to proszę podaj termin "wejścia w związek". Będę się go trzymać na następny raz. offerma- napiszę Ci to dużymi literami, bo może małych nie widzisz. NIGDY NIE BYŁO MOWY O TYM, ŻE TE SPOTKANIA SĄ BEZ ZOBOWIĄZAŃ! szanowałam kiedyś offermę - miesiąc mi gitarę zawracał. Szkoda, że mu się wcześniej nie przypomniało, że nie chce niczego poza seksem bez zobowiązań właśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to nie możesz mieć pretensji że cię "przeleciał i zostawił" bo cię nie zostawił." A wlasnie ze moze :P A co Tobie do tego, ze ktos ma pretensje? I dlaczego odmawiasz kobietom bycia kobiecymi? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonik ona...
moze zobaczyl tez slady kalu na twoich barchanach??? albo masz wiszace cycki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szanowałam kiedyś Offermę...
Trudno, przebolej, zapomnij. Pozdrawiam i powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"I dlaczego odmawiasz kobietom bycia kobiecymi? " o niebiosa, w takim razie owa 'kobiecość' równa się skrajnej głupocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pasikonik ona...
idz daj dupy komus innemu i skoncz pierdolic smuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
konwalia- i o to mi chodzi od początku!!! frisbee- już tłumaczyłam. Poszłam z nim do łóżka, bo uznałam, że chcę i że to jest jakiś kolejny krok w randkowaniu. Spotykamy się, lubimy się, więc możemy się ze sobą przespać. Ale nie oczekiwałam deklaracji. Ale do jasnej cholery! Skoro się z kimś spotykam, ten ktoś daje mi sygnały, że to nie jest tylko dla seksu, to mogę chyba myśleć, że fajnie byłoby spotykać się dalej. Ludzie, no na tym chyba randkowanie polega? offerma- to nie była I randka. ograniczony strasznie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, no ale co to znaczy "zobowiazania". Czasem one sa, choc ich nie ma na pismie. Albo ma sie wewnetrzny kodeks zobowiaza wobec innych albo nie. Czyli jest sie szuja lub nie. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doniaa1111
chciałam sie poradzić was dziewczyny i chłopcy też... od poczatku tego roku imprezowalam i to pozadnie lacznie z bzzykaniem sie z roznymi facetami trwało to jakos 5 miesiecy potem wyjechalam do niemiec na pare tygodni takze miałam czas na przemyslenia swoich decyzji, uspokojenie sie przyjechałam po 1,5 miesiaca do polski do swojego miasta i przespalam sie z takim wojtusiem... on zawsze mi sie podobal i wrocilam jeszcze raz do niemiec. pewnego dnia dostaje od niego wiadomosc na internecie koles mnei rozwalił na lopatki! nigdy bym nie przypuszczala ze sie odezwie, bo ja od niego niczego wiecej nei chcialam niz seksu a on zaczał ze mna rozmawiac, poznawać mnie, powiedzial mi ze wie o tym co robiłam wczesniej (ze tak powiem puszczałam sie) i powiedzial ze jego nie obchodzi to co inni mowia tylko to co on sam widzi i chce mnei poznac tak blizej osobiscie i sam ocenić jaka jestem. po dwuch tygodniach przyjechama do polski i spotkalam go tylko na miescie od tamtej chwili bylismy nierozłączni! rozmawialismy powaznie o zyciu mowilam mu ze nie chce znowu angarzowac sie w kims kto bedzie mnie traktowal jak zabawke bo bardzo boje sie zakochac i boje sie własnie tego uczucia bezradnosci jaką jest miłość... powiedzial ze bardzo mu na mnie zalezy ze nie mogl by mnei skrzywdzic ze jestem jego aniołkiem... piekna sielanka trwala trzy tygodnie bylismy razem przez te cale trzy tygodnie nierozłączni w dzien i noc, spał u mnei w mieszkanieu a na weekendy ja spalam u niego, az tu nagle w piatek wyszedl odemnei z domu o 14 mowil ze przyjdzie.. nie pokazal sie do wieczora to poszlam po kolezanke i z nia tam pilam, widzialam go pozniej na chwile bylo wszystko w porzadku przynajmiej tak myslalam... pare godzin potem zadzwonił do mni i mu powiedzialam gdzie jestem a on do mnei zebym mojej kolezance ewelinie powiedziala ze w pizde ma od niego... on przylazł taki wkurzony odciagalam go ale on mnei odepchal i ją uderzył ja sie odwrociłam i poszlam a ewelina mu oddała, pozniej pokrzyczeli troche i wojtus poszedl. ewelina mnie znalazła opowiedziala mi co sie dzialo potem to jej powiedzialam ze ja ide go szukac zeby mu awanture zrobic co on odpierdala bo juz wtedy ochłonełam i przy okazji otrzeźwialam w miare, poszlam na rynek spotkalam jego kolege i zadzwoniłam do niego a on do mnei ze on nie chce mnie widziec to sie rozłączyłam, potem siedzialam jeszcze chwile z jego kumplem i do niego wojtus zadzwonił to gadali a 10 minut potem patrze ten idzie... wzial mnei za reke i powiedzial ze do domu idziemy zaczelam na niego sie wydzierac co on robi dlaczego moją kolezanke uderzyl a on do mnei ze ona mna manipuluje ze on gadal z nia wczesniej i ona mu powiedziala ze ja sie dzisiaj z nim juz ie spotkam to on sie wkurzyla i dlatego niby to zrobił... potem taka juz opadla ze wszystkich sil zaczelam mu mowic ze mam go dosyc pozatym ze nei chcial mnei widziec czemu mu sieodwidzialo powiedzial mi ze to z nerwow powiedzial i ze zalezy mu na mnei bardzo bo jakby tego nei było on by nie przyszedl, pogodzilismy sie ja poszłam do domu... zobaczylam go w poniedzialek wieczorem dopiero wogole przez weekend sie nei odezwal w poniedzialek przyszedl i mi powiedzial ze to koniec ze sie mną bawił!!!!!! myslałam ze mi serce wypadnie gardłem! potem przychodził do mnie mowił ze chce porozmawiac ja akurat nie mialam wtedy czasu i mu powiedzialam zeby przyszedł pozniej ale ja sie upiłam troche on sie wkurzył jak mnei zobaczył i poszedł. Rano do niego poszłam to odrazu mnei przytulił! wiedzial o tymz e go kocham a mimo to przytulał rozsmieszal tak jakbysmy byli razem! w pewnym momencie nachylił sie nademna i zblizał usta do moich serce mi prawie stało! A ON DO MNEI ZE ZARTOWAŁ! nie wiem o co chodzi! prosze pomozcie co ja mam robic! ciagle go kocham i cały czas o nim mysle brakuje mo go i to okropnie..;( Najgorsze jest to ze on sie zachowuje tak jakbym naprawde była dla niego ważna nawet teraz gdy nie jestesmy razem czy on moze mnie sprawdzac??? pomóżcie;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie tylko o zaliczenie mu chodziło. I niezupełnie tak to zaliczenie sobie wyobrażał skoro już po pierwszym razie spalił za sobą mosty. Ja bym machnęła na gościa ręką, bo to żadna Twoja wina, ze on nie ma za grosz klasy i moralnego kręgosłupa. Ciesz się, ze tak szybko się z tym uwidocznił, czyli odkrył. Nie stracisz na niego więcej czasu i niepotrzebnych zawirowań emocjonalnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanowała kiedys offermę -dzięki :) offerma i inni jemu podobni- mam wrażenie, że nigdy z nikim się nie spotykaliście. Jeśli poznaje się kogoś, zaczyna się z nim randkować, podobacie się sobie, lubicie się, to spotykacie się albo bez zobowiązań (obie strony muszą być tego świadome), albo spotykacie się w celu, być może, kiedyś w przyszłości, stworzenia fajnego związku. Po miesiącu raczej trudno mówić o wielkiej miłości, deklaracjach, czy byciu "w związku". To jest taki stan zawieszenia, kiedy człowiek dopiero decyduje, co dalej. I on zdecydował. Miał prawo. Tylko powinien mnie o tej decyzji poinformować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Skoro się z kimś spotykam, ten ktoś daje mi sygnały, że to nie jest tylko dla seksu, to mogę chyba myśleć, że fajnie byłoby spotykać się dalej. Ludzie, no na tym chyba randkowanie polega?" nie wiem, nie znam się, u mnie w związku wszystko jest nietypowe :classic_cool: ale od początku zgodnie twierdziliśmy, że chcemy razem stworzyć coś perspektywicznego. jeśli takie słowa (+ czyny potwierdzające) nie występują, to... o czym gadaliście na tych randkach? widać o niczym szczególnym. a komplementy to można i obcej babie prawić, to nic zobowiązującego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ma obiecywane do rzeczy? Po miesiącu spotkań i codziennego kontaktu, który doprowadził do seksu nie jest to już seks przygodny i wymaga jakiegoś uzupełnienia werbalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frisbee- miesiąc! MIESIĄC!!! to trochę za mało, żeby mówić o wspólnej przyszłości, na dalej niż następny tydzień, czy miesiąc. nie przedstawię Ci tu naszych tematów do rozmów, bo cokolwiek napisze i tak uznasz, że było źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mam wrażenie, że nigdy z nikim się nie spotykaliście" jak widać cały twój żywot opiera się na mylnych wrażeniach. może zacznij zaprzyjaźniać się z faktami, zamiast ciągle 'odnosić wrażenie'. to oszczędzi ci wielu rozczarowań :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×