łatwa jestem

ike -:D dzięki, humor mi poprawiasz:D

nie offerma- jaki tani bajer? tani bajer byłby wtedy, gdyby koles podszedł do niej w sklepie i powiedział jej , ze ma sliczne oczy tudziez włosy...i ona poszłaby po godzinie do niego do domu i dała sie bzyknac. Spotykali sie, rozmawiali, miesiąc jak na 30tke to naprawde okres wystarczajacy- wiec....sorki, nie zgadzam sie z toba, ale oczywiscie masz prawo myślec jak chcesz, ja zreszta tez

Palant... tyle i do kosza.

kobieta to też jednak w sumie człowiek przyznaj się pisałeś to z ciężkim bólem serca?:P

rozwijac to ja sie mogę w kwestii jezyka anielskiego np.....no chyba postępowała nie jak 15-latka tylko własnie jak dojrzała kobieta?? umawiała sie, spotykała i przyszedł czas na seks...normlane...wiec niby jak waszym zdaniem miała ustrzec sie przed kims takim? jak jej wiek i ewentualne doświadczenie miało jej pomoc podjąc odpowiednia decyzje>? co wy gadacie, przeicez nie rozstrzasamy spraw typu- "wczoraj rozmawiałam z gosciem na czacie- dzisi sie z nim spotkałam i zrobilismy to"...no kurde...nie moge

offerma- to powiem Ci to inaczej, może skumasz. Przez cały okres mojej z nim znajomości nie zrobił nic, co zniechęciłoby mnie do niego i dlatego kiedy zaczął o mnie zabiegać, to chętnie zaczęłam się z nim spotykać na innej stopie. Nie wiem,natomiast w jaki sposób załatwiał pewne sprawy wcześniej - oddzwaniał, tłumaczył, czy znikał. Przecież nie zrobię wywiadu z jego byłą dziewczyną.

offermo co nie znaczy, że spotykając się z kimś nie miała prawa mieć nadziei na to, że pospotyka się z nim dłużej:P bo miała prawo mieć spoko już wie , że nic z tego nie będzie owszem seks w wieku 30 lat nie zawsze prowadzi do ołtarza ale jeśli facet dawał jej sygnały inne niż "chcę cię po prostu przelecieć" ma prawo czuć się rozżalona

offermo drogi- gdzie ja napisałam o miłości i deklaracjach??? A jako trzydziecha, mam prawo oczekiwać od trzydziestoletniego faceta pewnej dojrzałości w załatwianiu spraw.

spędziłaś miło jakiś czas zaliczyłaś faceta jak go spotkasz złap go za jajeczka i zapytaj czemu nie chce jeszcze :P jak go będziesz mocno ściskała to pewnie się zgodzi na kolejna randkę a jak nie znaczy 100% z niego szuja

offerma dla ciebie kobieta w wieku 30 lat to prostytutka:o? jestes zalosny ze swoimi teoriami wyssanymi z palca albo pornoli

jakkolwiek interpretował to skoro się znają to chyba nie jest mu ciężko oddzwonić po koleżeńsku? choćby dlatego, że wypada bo nie przeleciał pierwszej lepszej galerianki a znajomą

offerma przeciez facet nie mial wypisane na czole ze jest palantem, a zachowywal sie dokladnie tak jak rozwija sie normalna relacja (nie jednonocna seks akcja)

ewentualnie był szują i dobrze to ukrywał:) tam szują.... może to za duże słowo tchórzliwy dupek bardziej pasuje:)

offerma to mam wrażenie uważa za normalne, że się można o kobietę zabiegać, z kobietą się spotykać, potem ją bzyknąć i zniknąć. A kobieta nie powinna mieć pretensji, bo przecież źle odczytywała sygnały :O

no niestety też sie zgodzę z tym co napisał/a offerma. Poza tym Kobieto nie jesteś nastolatką a co za tym idzie też nie powinnaś seksu traktować jako ugruntowanie związku. Nie obwiniaj siebie za to że się przespaliście tylko traktuj to jako nowe przyjemne doświadczenie:-)

ja z moim obecnym mężem poszłam do łózka na drugim spotkaniu i jest git. już prawie trzy lata. A z byłym mężem czekałam prawie do slubu i i tak się rozeszliśmy więc nie ma reguł

offerma a skad wiesz czy to jest jej 1 czy 2 czy ktory partner? co za debilne myslenie, jak ma juz zwiazek/i za soba to ma sie nie szanowac tylko traktowac seks i siebie jak prostytutke:o naprawde trzeba byc wychowanym na pornolach zeby miec takie podejscie. sa ludzie, ktorzy traktuja seks podmiotowa i nie rypia sie z kim popadnie i tacy, ktorzy trakuja przedmioto i tylko ruchaja zeby zamoczyc, niezaleznie od wieku. nawet teraz ruchanie dla sportu jest spopularne okolo 18nastki, co za brednie

offerma- napiszę Ci to po raz setny i może w końcu doczytasz. Przespałam się z nim, bo chciałam, przespałam się z nim dla przyjemności i nie oczekiwałam żadnych deklaracji, ani nie traktowałam tego jako dowodu wiecznego oddania. Przespałam się nim, bo uważam, że to jest jedna z tych rzeczy, które się robi, kiedy ludzie się z sobą spotykają. Jednakże on mi nigdy nie dał do zrozumienia, że traktuje ta znajomość w czysto rozrywkowych kategoriach, bez zobowiązań. Podsumowując mam pretensje do faceta nie o fakt, że nie chce mieć ze mną nic wspólnego z jakiegokolwiek powodu, tylko o fakt, że bzyknął i zniknął, co świadczy o tym, że jest szczeniakiem i szują. Normalny facet potrafi powiedzieć, że to nie to, albo, że nie tego oczekiwał i zakończyć znajomość. Nie o seks, czy deklaracje tu chodzi, tylko o zwykły szacunek dla drugiego człowieka. Nie powinno być niedomówień. Po drugie nie masz racji, że któryś tam z kolei nie może być wyjątkowy. Owszem może być z różnych powodów - bo np. spełnia oczekiwania, bo jest inny niż poprzedni faceci, bo z nim kobieta czuje się wyjątkowo. I od razu, bo się zaraz przyczepisz, że traktowałam go jak wyjątek... nie! Traktowałam go zwyczajnie, jak kogoś z kim przyjemnie spędzam czas i nie mam zastrzeżeń, żeby się dalej spotykać. Czy to jest dla Ciebie jasne? Potrafisz tym sowim offermowym rozumkiem dostrzec fakt, że facet zachował się jak dupek, bo uciekł? Nie deklarował niczego, ja nie zakładałam niczego, ale jeśli spotykasz się z kimś przez miesiąc i to z Twojej inicjatywy (bo to on o mnie zabiegał), to ta osoba (ja) chyba zasługuje chociaż na to, żeby się dowiedzieć wprost, że spotykać się więcej nie będziecie, a po prostu zostać zignorowana w tak chamski sposób.

Autorko to jak grochem o sciane:o slepy nie zobaczy kolorow - ktos kto nigdy nie byl w zwiazku i zrodlem teorii na ten temat jest glownie porno - nie pojmie, ze zwiazek to cos wiecej niz umowienie sie na seks z dziwka

facet zachowal sie wobec Ciebie bardzo nieszczerze, najpier stwarzal Ci pozory normalnej relacji z widokiem na zwiazek, najpierw spotykania podryw randki seks, a pozniej zwial. nie umial wczesniej postawic sprawy jasno tylko stwarzal iluzje (pewnie domyslam sie, ze nie zgodzisz sie na sam seks wiec Cie mamil wizja normalnej relacji), a po seksie uciekl i nawet nie byl wstanie wydukac z siebie, ze to koniec. niedojrzaly tchorz, gowniarz i dupek. shit happens;-)

*domyslal

"Przespałam się z nim, bo chciałam, przespałam się z nim dla przyjemności i nie oczekiwałam żadnych deklaracji" "Nie o seks, czy deklaracje tu chodzi, tylko o zwykły szacunek dla drugiego człowieka" ale zaraz, za co ten szacunek? za to, że przespałaś się z nim dla przyjemności? :D nie oczekiwałaś deklaracji - nie ma ich, pozytywnych ani negatywnych. czyli w sumie po co się tak rzucasz?

"szuja", "tchórzliwy dupek" bo się nie odzywa. a ty się panno odzywasz ? to jak cię nazwać.

powinna byla spisac wszytsko u notariusza:-D:-D:-D bez spisania wszystekiego w najmniejszym szczegole to spotkania, podryw, seks = wyjscie na darmowa dziwke:-D

atari doczytaj:o odezwala sie do niego, a facet nic nie odpowiedzial

ok doczytałem. znasz go 3 lata i tak nagle zniknął. brakuje elementu x. masz jakiś pomysł dlaczego "zniknął" ?. oprócz tego że szuja. jakiś zdroworozsądkowy.

element x - w czasie seksu spłynął jej makijaż

że go zbrzydziła ? kurcze. dobry trop.

albo zapomniała wydepilować się w strategicznych miejscach :P

To tylko jej pkt widzenia. Może coś się ważnego wydarzyło, a ona tego tutaj nie napisała. Zresztą nie chiałbym związać się z kobietą, która tutaj tak mocno się żali. Gościa rozumien.