Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Riki Tiki TTT

Córka szwagierki mówi do mnie na "Ty"

Polecane posty

Gość d.z.iunia
No to też napisałam, że do obcych powinno być na pan/pani. A nie przeszkadza Ci, kiedy opryskilwy 10-11-latek wali do Ciebie po imieniu, choć nawet dobrze nie znasz jego rodziców? Myślę, że ton byłby właśnie grzeczniejszy, gdyby gówniarz czuł dystans. A mówiąc per pan/pani dystans powstaje automatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dardanelya
Mnie sie wydaje,ze dzieciom nie trzeba bog wieczego tluc do glowy. Widac na przykladzie -dziecko znajomch w lot podchwycilo,ze kolezanka mowi do ojczyma po imieniu,to do niego sie mowi po imieniu. Zabiera sie dzieci to tu to tam. ide do banku i pytam -czy PANI jest ostatnia w kolejce? ide do kolezanki i mowie ' jolu moge zadzwonic?'. Ide do babci gieni i pytam " babciu przyniesc ci herbate?" . I raczej nie widze zagrozenia,zeby za 20 lat dziecko mi wypalilo na rozmowie kwalifikacyjnej do szefa na ty. A czy potem do szefa sie mowi na pan czy na ty,to tez roznie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dardanelya
Gdyby 10-latek byl opryskliwy,to przeszkadzaloby mi nawet gdyby do mnie mowil wasza wysokosc. Poza tym jak nie znam jego rodzicow,to nie ma powodu,zeby do mnie mowil na ty i wtedy by mi przeszkadzalo. ja mowie o znajomych,z ktorymi sie umawiam prywatnie a nie jakichs znajomych ,ktorych dwa razy widzialam na oczy. Od 10-latkatez mozna wymagac czego innego niz od 6-latka,a tym bardziej 3-4- latka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooolka77
d.z.iunia w sumie mam takie zdanie, ale aż tak nie przeszkadza mi styl zwracania się po imieniu dzieci do dorosłych, jak napisałam moje siostrzeńce tak do mnie mówią, ale moja córka też mówi do ciotki po imieniu, i dzięki temu, dzieci względem siebie w relacji dziecko - rodzic drugiego dziecka nie czują się pokrzywdzone albo wyróżnione. Sprawa jest jasna, natomiast tam gdzie kiedyś ustalaliśmy mówienie per ciocia też ściśle się tego trzymam, jesli moja córa ma komus ciociować to dzieci tej cioci muszą mi też ciociować, bez wyjątku. Głównie chodzi mi o tę dysproporcję którą zastosowali znajomi co zdarzyło sie najpierw w stosunku do mnie i drudzy znajomi w stosunku do mojego nowego faceta. takich sytuacji nie lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
No takie dysproporcje to już są całkiem nie do przyjęcia. Dzieci chwytają w mig, to prawda, ale czy to, że ktoś inny mówi do Tadzia per Ty oznacza, że dziecko też może? PrEcież w życiu sytuacji jest masa, gdzie ktoś z kimś jest na Ty, a z innym na pan/pani. Wydaje Ci się, że problem nie wystąpi? Mój szwagier chodził na korepetycje w klasie maturalnej i zaczął mówić do nauczyciela per "panie Kaziu", bo teściowa często w domu mówiła o nim do dzieci po imieniu. A niby dorosły facet. Szkoda, że nie widziałaś miny tego Kazia :). Do mnie ostatnio lekarka ni z gruchy ni z pietruchy zwróciła się per "pani Aniu", a inna mówi do mbie tylko po imieniu. Ja 18. urodziny miałam już dawno i dzwinie się czuję. Zresztą nie trzeba tak długo czekać, wystarczy, że dziecko w szkole powie do nauczycielki po imieniu. Chryja będzie przednia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooolka77
a z 10-11 letnim dzieckiem którego rodziców ledwo co znam, albo widze pierwszy raz na oczy to mnie też by wkurzyło, ze mówi do mnie na ty lub używa mojego imienia. No takich sytuacji nie toleruję, ale dacie wiarę że też mi się zdarzyła! Poszliśmy do znajomuch na girlla, on zaprosili swoich zjnajjomych, znaliśmy się ot tak, raz na jakims przyjęciu zamienilismy kilka słów, a ich syn lat 9 nagle woła do mnie: ej, weź mi poda cole", no wryło mnie totalnie. Więc powiedziałam: "a znasz takie słowo jak proszę?", popatrzył się jak na kosmitę, oczywiście rodzice tego nie skomentowali. Po chwili znów powiedział "możesz mi podać to krzesło?", brzmiało grzeczniej, ale do cholery, z jakiej racji mówi mi na ty?! Więc zrobiłam coś takiego, akurat córka miąła wtedy 8 lat i chorowała na telefon, który miała matka tego chłopca, męczyła nas od kilku dni o taki model, więc powiedziałam: Idź pogadaj z Marzeną ile kosztuje i czy warto go kupić, powiedz jej "pokaż mi funkcje bo chcę sobie taki kupić". Specjalnie użyłam takiego zwrotu podpowiadając małej jak ma do niej powiedzieć, i mówiłam to dośc głośno, jak poskutkowało? Córa poszła, tak powiedziała, tamta coś się namęczyła żeby jej ten telefon zaprezentować a następnie przy kolejnej zachciance jej syna w stosunku do mnie powiedziała: "Synku, wiesz, powinieneś zwracać się na pani a nie po imieniu, bo to nieładnie" Ciekawe, że rekacja nastąpiła dopiero wtedy kiedy sama odczuła to na skórze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gsafjkutddghji
u mnie w domu rodzinnym zawsze względem starszych musieliśmy zwracać się z szacunkiem. nie było mowy żeby do cioci czy do wujka powiedzieć cześć a co do piero po imieniu się zwrócić. zawsze byliśmy na "dzień dobry" a nasze relacje rodzinne są naprawdę ciepłe i dobre natomiast w rodzinie męża luźne podejście jest na porządku dziennym i to mnie irytuje zawsze zwracam uwagę. szczególnie rodzicom którzy przychodzą ze soimi dziećmi i mówią "daj cześć CIOTCE" taki dzieciaczek podchodzi wyciąga rękę i mówi cześć ciotka - dla mnie to nie do pomyślenia. dlatego u swoich dzieci tego typu zachowania będę tępić jeśli wystąpią. moja siostrzenica czasem zwróci się do mnie "podaj mi zabawkę, pobaw się ze mną" i zawsze ma zwracaną uwagę przez swoich rodziców że nie jestem jej kolerzanką i że należało by powiedzieć- ciociu pobawisz się ze mną? i sądzę że mimo iż surowe podejście to uczy dziecka pewnego porządku i szacunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooolka77
d.z.iunia sytuacja z lekarzem, z który łączą mnie relacje czysto zawodowe typu urzędnik - petent, lekarz - pacjent są relacjami oficjalnymi, nie cierpię kiedy taki osobnik zaczyna mówić do mnie po imieniu, jakim prawem?? gdzieś czytałam na forum, że ktoś w stosunku do lekarza zastosował metodę oko za oko. W chwili gdy ten powiedział "rozbierz się" to pacjent odpowiedział, " rozebrałem się, ale możesz zamknąć okno, bo jest zimno". Zdziwienie nastąpiło :) Przecież ludzie musza sie nauczyć, że w życiu dorosłym obowiązuje zasada obustronności. Jesli ja kogoś tykam to logiczne, że ten ktoś mnie zacznie tykać. Dlaczego lekarzom lub paniom w sklepie wydaje się, że mogą? Patrzą na nasz wiek?? W skąd wiedzą ile mamy lat faktycznie, dziś nie da się tego tak łatwo określić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.z.iunia
Ooolka Akurat lekarz może wiek oszacować bez problemu, bo ma pesel :). Mnie już parę razy się ta sytuacja zdarzyła u lekarza i za każdym razem mam ochotę zareagować tak, jak opisałaś. Póki co jeszcze się na to nie zdobyłam. Ale tak czy inaczej jest to wyraz zwykłego prostactwa, którego nawet tytuł lek. med. nie zatrze. I dla mnie jest to doskonały przykład na to, że ktoś tych ludzi - skądinąd inteligentnych - nie nauczył, jak się należy zwracać do innych, również w sytuacjach oficjalnych. I właśnie obawiam się, że dzieci, które szafują w stosunku do dorosłych imieniem, mogą mieć z tym problem później. Bo niestety jest to przyzwyczajenie, które podobno staje się drugą naturą człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agnessssssssssss
mam to samo tylko ze u mnie to szwagierka tak mala uczy bo nie mamy dobrych kontaktow ......olej to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosylko
moj syn ma 8 lat moja siostra 22 i od zawsze mowil do niej po imieniu jak powiedzialam mu ze to jest jego ciocia to bardzo sie zdziwil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że tu same nowoczesne kobiety. Ja niestety się wyłamię. Mnie też by to drażniło, mimo ze nie jestem jakąś wiekową matroną. Dla mnie to jest brak szacunku, bo byłam wychowywana jeszcze wg staruch zasad. I uważam za przegięcie, gdy 5-latka mówi np 30-latce na ty. A jeszcze większe przegięcie to brak reakcji rodziców. Ciekawe czy do nauczycieli tez tak będzie sie zwracac ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszystko zalezy w jakim kraju sie zyje i jak jest to odbierane przez was i przez spoleczenstwo. Ja mieszkam w miejscu gdzie w ogole nie istnieje forma pan /pani, jest to tylko w przypadkach bardzo wznioslych. Tak samo jak w jezyku angielskim. Ogolna forma zwracania sie jest na "TY" wszedzie , w urzedzie , u lekarza , do nauczycieli. Koledzy mojego syna mowia mi na ty, bo nie ma innej formy, nie ma "prosze pani", czasami mowia "mama ....i podaja imie syna". Nie widze nic zlego w tym, do czasu az nie bedzie to obrazalo czy uwlaczaja. Nie mowie tu o mowieniu po imieniu bezposrednio, ale o takiej formie " na ty". Zalezy jak sie ludzie z tym czuja ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza bratanica
wy, którzy życzycie sobie ciociowania, powiedzcie proszę jak powinnam zwracać się do mojej ciotki która jest parę lat młodsza ode mnie? od zawsze mowię jej po imieniu, jest w tym jakiś nietakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młodsza bratanica
psełdonim miał być starsza bratanica :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooolka77
ale mówienie po imieniu do ciotki która jest młodsza lub tylko trochę starsza nie wchodzi w grę. Powiem tak: jeśli mam ciotkę starszą o 14+ lat to moge jej mówić ciocia, ale jeśli zgodzi się na mowienie po imieniu to też będe mówić po imieniu. jeśli jest młodsza to pomimo, że ciocia z drzewa genealogicznego to mówię po imieniu. jeśli mam siostrę która jest starsza ode mnie nieważne ile, to ponieważ jest to moje siostra cioteczna to jakakolwiek różnica by mnie z nią dzieliła to zawsze będe jej mówić po imieniu. taką mam zasadę, myslę, że większość tak ma. Dlaczego tak was dziwi to, że mnie to denerwuje jak mała która jest moją siostrzenicą, ja po trrzydziestce ona jakieś 6-8 lat mówi mi po imieniu? przecież pisałam, że chodzi głównie o sprawiedliwość: twoje dziecko mówi mi po imieniu to moje też tobie tak będzie mówiło. Chodzi głównie o to, że nie lubię jeśli ktoś nie zwraca uwagi, że jego dziecko tak do mnie mówi, a czepia się jak moje tak powie do niego. Poza tym jak nie jestem z kims w zażyłych sotsunkach to tak samo jak z kims moge być dalej na pan/pani to z dzieckiem wolę pozostać przy formie pani albo ciocia. I jeszcze jedno: są dzieci które wszystkim ciociują bo tak zostały wychowane, ale nagle mnie jedną zaczynają obdarzać zamiast ciocią to tylko imieniem, nie sądzicie, że takie dziecko może uważać, że skoro ta jest ciocią, tamta jest ciocią to jak ta jest tylko Olą to mozna jej wejść na głowę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×