Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyczerpana mamaa

już mam dość tej baby...

Polecane posty

Gość wyczerpana mamaa

Już nie mogę wytrzymać. Czuję się zaszczuta we własnym mieszkaniu! Mam małe mieszkanie - 2 pokoje. Mieszkam z mężem i 2ką małych (3lata, 1,5roku) dzieci. Pod nami mieszka sama, wiekowa sąsiadka. Ciągle skarży się jak to moje ( nienormalne dziecko - powinnam iść z nim do lekarza) dziecko jej dokucza (biega, hałasuje, bawi sie niewiadomo czym min. w jej mniemaniu gwoździami, garnkami itp). Do tego stopnia że wzywa policję! Np. w niedziele o 17 przyszła do nas teściowa na obiad a tu dzwonek do drzwi i policja, że głośno! I to powtarza się co jakiś czas! Nawet w spółdzielni mieliśmy sprawę! Skarżę się, bo jestem bezsilna, oskarżana nie mam jak sie bronić. Uważam, że moje dzieci są w miarę grzeczne, i mało hałasują, nawet nie mają kiedy, bo nas dużo nie ma w domu. A to mój plan dnia. Wstajemy ok.8.30 (śniadanie i takie tam) ok.11.00-13.00 - spacer, plac zabaw i tp., 13.30-14.30 - obiad, 15.00 - 1600 - drzemka, ok.17.00- 18.30 - spacer. 18.30-20.30 zabawy w domu, 20.30 - kąpiel 21.00 - sen. Dodam, że dzieci po 19.00 nie mogą jeździć po domu jeździkiem, samochodami itd. W pokoju dzieci jest podwójna! wykładzina. Więc co jeszcze mam zrobić! Zdarza się, że dziecko czymś rzuci, czymś trzaśnie, samo upadnie i wtedy zaczyna sie jazda! Ale ja czuję sie, że robie wszystko żeby "ta pani" nie wzywała policji, ale bezskutecznie. Dziewczyny błagam jeśli macie jakieś pomysły na ta Panią (by w końcu doceniła, że ma dobrze, i przestała wzywać policję czy "jechać" na mnie) to piszcie proszę bo nie ma siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież cisza nocna jest od 22 czy macie inne ustalenia w spółdzielni? A ta policja przyjechała o 17? Dziwne bardzo, co ona musiała im nagadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
No też mi się tak wydawało... Cisza jest 22-6. Ale zakłócamy jej (samotnej starej babie) "mir domowy" :) Noż kur...... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcare
ja mam sasiadow na gorze z dwojka dzieci i one galopuja po podlodze, brzmi to jakby przebiegalo stado koni, poza tym ich corka regularnie podlacza sie do hi-fi i wyje na zestawie do karaoke (najbardziej upodobala sobie 8 rano w sobote). mam ochote do nich pojsc i poprosic zeby mi nie uprzykrzali zycia, ale nigdy nie poszlam, a na pewno nie zadzwonilabym na policje... wychodze z zalozenia ze to tylko dzieci chociaz mam ochote cala te halasliwa rodzinke powystrzelac. wiec wspolczuje-mysle ze to ta stara ma problem i miejmy nadzieje ze niedlugo umrze skoro nie umie zyc z innymi ludzmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewaryst z sosnowca
wez z liscia przywal ja tak przywaliłem mojej sasiadce z dołu bo tez fikała podobnie i mam swiety spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sąsiadka..................
chyba nic nie poradzisz na jej upierdliwośc. dziecko to dziecko, nie można go zamknąc w szafie z nadzieją że będzie cicho..a i też chyba nie ma sensu wdawac się w dyskusje z sąsiadką.ja za to mam odwrotnie..nademną mieszka 6 latek, całkiem rozumny i wygadany, i ja mam pospane codziennie od ok 7.30 rano nieraz do 21-22.. jego matka nie pracuje, siedzi z nim w domu(nawet jak jest pogoda) a na chorego ani nie wygląda, chodzi do szkoły z innymi dzieciakami.. prosiłam sąsiadkę, by zajęła się małym bo z mężem nie sypiamy po nocy przez niego nieraz po 4 godziny to się na mnie wydarła że to tylko dziecko, rozumiem kiedy dziecko bawi się NORMALNIE ale on jak zaczyna biegac 6.30 rano tak BIEGA calutki dzień.nie chodzi tylko BIEGA. a to już może wkurwiac po 8-10 godzinach słuchania..albo wskakuje na łóżko bądź stołek i jeb na ziemię.to wtedy ja na łóżku dęba staję.rozumiem że ja pracuję na noc, mój wybór ale dzieckiem jednak mogłaby się zając, zabrac na rower czy plac zabaw..wokół są inni sąsiedzi a ona i jej rodzina czuje się jakby mieszkała w domu jednorodzinnym :/ a ja też mam prawo do spokoju we własnym mieszkaniu,i niekoniecznie muszę sluchac kilka godzin dziennie jak jej dziecko cwiczy biegi...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny punkt widzeniaa
staruszka staruszką, może i ma sklerozę i jest trudna, ale wiem, że małe dzieci potrafią być BARDZO UCIĄŻLIWE dla sąsiadów a zakochane w nich bez pamięci mamuśki nie dostrzegaja problemu:o też mnie koszmarnie denerwowałyby dzieciaki skaczące nad moim sufitem, biegające, marudzące, krzyczące, płaczące wiec sąsiadce jakoś się nie dziwie... pytanie do Ciebie: dlaczego nie wyślesz dzieci do przedszkola/żlobka? a sama nie pojdziesz do pracy między ludzi? tam by sie dzieciaki wybiegały, wymęczyły, i w domu byłby spokoj. a poza tym... wydaje mi sie, że jeśli przyjechała aż policja, to coś musiało być na rzeczy. podejrzane to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kilka lat wynajmowalismy mieszkanie w bloku i to była porażka. W koło sami emeryci, a słychać było dosłownie każde słowo, pierdnięcie itd. Pracowałam na nocki i ciągle używałam stoperów do uszu. Cieszyłam się tylko, że nie ma rodzin z dziećmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny punkt widzeniaa
poza tym dość późno kładziesz dzieci spac. 4-letnie powinno już spac max 20-21, a co dopiero 1,5 latek. powinnas starsze poslac do przedszkola, to by sie wymeczylo, a mlodsze kąpać o 18-19 i klasc spac sporo przed 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale sąsiadka..................
minia85 mam dokładnie to samo... :/ tylko że ten nademną nie potrafi się bawic normalnie, tylko potrafi napierdalac tak od 6.30-7 czasem do 21 . koszmar normalnie, też używam stoperów, ale najgorzej jak wlezie na coś wyższego i skacze z tego,serce normalnie staje.i mamuśka na mnie z pyskiem czemu jej uwagę zwracam,do cholery to blok a nie jej domek na własnosc.jego zabawki walają się po całym placu komunalnym(podkowa która ma 12 mieszkań wokoło) więc plac wspólny,kilka razy jego rower stał pod moimi drzwiami, jego piłki,autka w moch sadzonkach,konewce. do jasnej cholery a jak mi nasra pod drzwiami to mam go pogłaskac po głowie i pogratulowac ? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcare
Minia masz racje! ja slysze jak na gorze ktos dostanie smsa, a przez sciane jak dmucha w chustke do nosa! wiec pierdniecie tez by bylo slychac. takie sa bloki i tyle i serio jak ktos takie awantury wszczyna to niech sie do lasu do szalasu wyprowadzi! wiadomo nie od dzisiaj ze mieszkanie w bloku wymaga kompromisow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie tak łatwo położyć dziecko spać wczesniej, mój syn mało snu potrzebuje i zasypia nie wczesniej niż 21.00 (4 lata) mimo że leży w łóżku wcześniej, po prostu nie umie zasnać wczesniej. A wstaje o 7.30 (i chodzi do przedszkola, faktycznie to dużo daje, dziecko od 3 lat nie powinno siedziec w domu, przedszkole koniecznie, wg mnie nawet jak rodzic nie pracuje bo dziecko inaczej sie rozwija i powinno realizowac program i byc wsrod dzieci). Autorka pisze że dziecko śpi po południu więc nie dziw się ze zasypia ok 21.00 - jak w dzien spi dwie goziny!!!! To mój śpi max godzien jak już w ogóle i przed 21 nie zaśnie za chiny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
do inny punkt widzenia No właśnie dlatego czuje się bezsilna, że nie mam jak udowodnić, że moje dzieci nie są bezstresowo wychowywane. Bo też nie lubią rozwydrzonych dzieci! Za rok idą do przedszkola i żłobka (mam nadzieje) - nie poszły wcześniej bo starszy w przyszłym roku kończy 3, a nie chciałam wysyłać dzieci tak szybko do złobka. Może późno chodzą spać ale zauważ ze późno wstaja i śpią w dzień. A o przedszkolu pisałam. Do Minia 85 Policja pokiwała głową i wyszła. Nie było to raz. Była sytuacja ze o 18.30 byłam w domu a o 19.15 policja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O jacież:D ale bym się ze starą pobawiła! Odróć kota ogonem i teraz ty zacznij się na nią skarżyć , a to że robi wam na złość tłukąc w nocy miotłą bo uroiła sobie że dzieci chałasują a przecież to noc i budzi dzieciaki tym chałasem,a to że wam pukała do drzwi i ciągle prosiła o pomoc w jakichś czynnościach a wy jak to zapracowani ludzie nie mieliście czasu, odmawialiście i teraz stara się mści a to że ostatnio bluzgała na wasze dzieci z okna i groziła że wszysktkie do wora wsadzi :D. To już wyrafinowana i złośliwa zabawa ale gdyby poskutkowała to możnaby być dumnym z siebie;D Ja w kamienicy miałam taką starszą sąsiadkę, na początku niezmiernie miła a potem zaczęła ciągle mieć jakieś pretensje urojone do moich sąsiadów mieszkających obok, że wracają późno do domu (wracają z pracy) i robią szum na klatce, że robią remont w godzinach połódniowych wtedy kiedy ona śpi a ma chore serce (remont polega na wygładzaniu i szpachlowaniu ściany co skutkuje charakterystycznym szumem ) różne rzeczy ni pasują tej kobiecie bo raz nie zgłębili się w plotki które chciała sąsiadka przekazać:) Od tego czasu moi znajomi zaczeli użalać się na administrację że pies sąsiadki cały dizeń szczeka nawet w nocy a sąsiadka nie sprząta po nim odchodów na trawnikach (tu gdzie mieszkam jest taki obowiązek pod groźbą kary pieniężnej) . Mało tego znaleźli obie dwie kolejne osoby które też miały z tą panią na bakier i tamte potwierdziły że starsza pani nie dba o zieleń:D i że jest niemiła i przykra dla sąsiadów . Starsza pani od tego czasu jakby zapadła się w tym swoim mieszkanku i nikt ju jej nie przeszkadza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny punkt widzeniaa
wyznaje taka zasade podworko/ogrod/park/las/przedszkole sa od biegania, ale dom od spokojnych, statycznych zajęć i zabaw dziecko pobiega pol dnia poza domem, to potem w domu mozna mu wymyslic inne atrakcje: malowanie, lepienie z ciastoliny, rozne gry planszowe, nauka czytania i pisania, obserwowanie co robi mama, albo zabawy na lozku. w ten sposob nie utrudnia sie zycia nikomu. no, ale sporo takich matek, co to na kafeterii caly dzien bajdurza, a dzieci szaleja samopas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inny punkt widzeniaa
- zapisz dzieci do klubu malucha na pare godz dziennie, chocby na jedna-dwie - nie kladz spac w ciagu dnia na tak dlugo, to zasna szybciej wieczorem - zmien mieszkanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
do inny punkt widzenia Co mam na celu zapisanie dzieci do klubu malucha? Na dworze własnie biegają a w domu zdarza sie ze wypadnie im cos z reki, upadną. Nie pozwalam im biegac, choc sie zdarza, ani rzucac, grac w pilke i krzyczeć. Nie wytrzmaja bez snu w dzien (zwlaszcza mlodsze bo marudzą. Mysle ze ona sie uwzieła. Zreszta pisala do nas lisciki, zacytuje potem. Zmienie mieszkanie ale za jakis czas. Kaja 24 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bymmmmmmmmmmmm
ja bym zlozyla doniesienie na policje i przede wszystkim poswiec 100 zl, to nie jest majatek i udaj sie po porade do prawnika, on ci piekne pisemko wysmaruje do babona i doradzi w jaki sposob sprawe ugryzc, bno bez jaj, nie obraz sie ale dorosla baba jestes i musisz umiec sobie radzic z psycholami, jelis nie sama to musisz wiedziec gdzie mozesz udac sie po porade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bymmmmmmmmmmmm
dodam, ze rok temu sama zalatwilam sasiada w ten sposob, przez kilka miesiecy nachodzil mnie psychol i zastraszal.. wku..lam sie i zlozylam na policji zawiadomienie o tym, ze sasiad mnie zastrasza - wierz mi, wystarczyla ich jedna wizyta u sasiadow i sie skonczylo, ale!!! nad pismem siedzialam tydzien i wyszlo tego drobnym maczkiem kilka kartek a4 nie pominelam niczego, zapisywalam kazda jego wizyte, wszystkie slowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
do ja bymmmmmmmmmm Byliśmy u dzielnicowego, ale ona ma prawo wzywac policje jak jej glośno, ale masz racje z tym prawnikiem, nie wpadłam na to :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
No wlasnie. Od tej pory bede wszystkie akcje zapisywac i napisze pismo bo wtedy beda musieli zajac sie tym na serio. Wiesz nie chcialam z ta babcia tak na ostro, bo mi jej poniekąd szkoda, biedna stara, sama, ale jest tak wredna, że az trudno mi uwierzyc ze tak moga zachowywac sie starsi ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bymmmmmmmmmmmm
ma dokladnie takie samo prawo jak wy do zgloszenia nekania ze strony sasiadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bymmmmmmmmmmmm
podpowiem ci cos - jak jestes na terenie wlasnego mieszkania, to nie musisz nikogo informowac o tym, ze rozmowa jest nagrywana :) jak otworzysz babie drzwi, to wlacz dyktafon, nie musisz jej informowac, ze nagrywasz :)) i od prawnika dowiedzialam sie, ze taka rozmowa moze byc wykorzystana w sadzie, bylebym byla na terenie wlasnego mieszkania ;))) moj maz w pewnym momencie zaczal wszedzie chodzic z dyktafonem, bo ten sasiad psychopata bywalo, ze zaczepial go w windzie, na klatce - i maz jak tylko kolesia zobaczyl, ze sie tamten zbliza, od razu wyciagal dyktafon i informowal, ze jesli ma mu cos do powiedzenia, to prosze, ale bedzie nagrane - wtedy nie bylo zadnej rozmowy ;)) w domu nie zdazylam nagrac, w sumie dobrze, bo zgloszenie na policje zadzialalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyczerpana mamaa
dzieki ja bymmmmm za dobre, mądre rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mielam taka sama babe
na dole. I z powodu wyjazdy wynajelismy mieszkanie. No to tam dopiero byly balangi! Baba przychodzila , to ja kolesie wysmiewali, jak wrocilismy, to baba nam sie na szyje rzucila , dopiero nas doceniła. Niestety trudno dawac taka radę... Moze postrasz,ze masz jej dosc i zamieniasz mieszkanie z facetem , ktory zalozy tu agencje towarzyską

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO CHYBA
inny punkt widzenia-male dzieci raczej spia w dzien i tego potrzebuja, szczegolnie taki 1.5 roczniak :) Do autorki - swoja droga to chyba nikogo nie uszczesliwisz :o Ja zwyklam przepraszac mojego sasiada na dole ze maly czasami halasuje a ten do mnie: "Ja tez wychowalem dzieci i wiem jak to jest". A nomen omen najwiecej problemow sprawia gosc tuz po 30-ce, ma dwie 14 i 15 lat corki, ale one tylko go odwiedzaja - gosc ma nieustanne party w mieszkaniu, bebny,muza z odtwarzacza plus wzmacniacz, 24/h na dobe kilka razy w tygodniu, biegajacy "goscie" od wieczora az do ranka. Niech go dostane w moje lapy, pracuje nad tym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO CHYBA
tyle ze ja mieszkam za granica i tutaj posiadanie malego dziecka jest dla mnie atutem w eksmisji tego sasiada,ale przede wszystkim ja sie wyspac nie moge. Ostatnio walilam w jego drzwi tluczkiem do miesa o 5 rano,ale nie bylam w stanie przebic sie przez te decybele :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TO CHYBA
mieszkam za granica - tutaj sporo osob szybko zaczyna. Ja mialam 29 lat i jeszcze nie myslalam o zostaniu mama a moje kolezanki: " Rany, masz juz 29 lat, ja wtedy urodzilam moje najmlodsze dziecko, jus nie masz zbyt wiele czasu" ;) A podobno w Polsce przezywaja ludzi od starych panien :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×