Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bycie razem czy obok siebie

Do kobiet,mezczyzn w stalych zwiazkach

Polecane posty

Gość bycie razem czy obok siebie

Jestem kobieta.Jestem na urlopie macierzynskim.Jestem smutna,bo malo czasu spedzamy z mezem razem.On wyjezdza rano i wraca wieczorem. Wypilismy wsplnie kawe przed 6 i juz go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie razem czy obok siebie
Czy u Was jest podobnie? Jak spedzac z soba wiecej czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbiiiiii
Podobnie, mamy 7-miesięczną córeczkę, z którą siedzę w domu. On wyjeżdża przed 7 rano, wraca 19-21 :-(. Czasem nie chce mu się już nawet pogadać :-(. Zwłaszcza, że mamy problemy z jego rodzinką....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbiiiiii
Dobrze, że mam małą, bo dzięki niej mam powody do szczęścia :-). Właściwie nie jest tak, że jestem załamana , ale szkoda mi, gdy on w wolną sobotę (rzadko ma wolną) jedzie do swojej kochanej rodzinki, bo COŚ TAM (zawsze jest powód), zamisat spędzać czas ze mną i z małą!!! Jesteśmy przed ślubem, ale już ponad 3 lata ze sobą. Ślub za rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbiiiiii
Niekiedy w niedziele wychodzimy razem na spacer. On jest WIECZNIE ZMĘCZONY. Nie dziwię się, ale niech zrozumie, że ja też jestem. Wszystko sama załatwiałam, becikowe, rodzinne itp. Jego po prostu NIGDY NIE MA!!! A kokosów też nie ma, jeśli o kasę chodzi. 100 zł za 15 godzin roboty? Co to jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziw\ewczyny tak poprostu wygląda zycie dorosłych ludzi. Czas zabawy skończył sie. Ja wiem ze to jest przykre i my czujemy sie samotne w takich związkach, ale niestety tak juz jest. Dlatego ja wróciłam do pracy jak mały miał 7 miesięcy. Teraz juz nie siedze cały dzień z maluszkiem w domu i nie czekam na męża. Pracuje on pracuje dzieckiem zajmuje sie niania. A my po powrocie do domu dzielimy sie obowiązkami i opieką nad synkiem. I zycie stało się lepsze.:) Skonczyła się ciągła tęsknota za mężem i żal do niego że zostawia nas samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie razem czy obok siebie
bejbiiiiii-planujecie to zmienic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie razem czy obok siebie
Belnea ja juz dawno jestem dorosla.:) Ja rozumiem,ze on musi pracowac. Jak znalezc ten czas dla siebie nawzajem.Kiedy znajdujecie czas na pielegnowanie zwiazku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
może wiekowo jesteś dorosłą, ale umysłowo brakuje Ci ze sto lat świetlnych do Belnea -i.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez w domku......
aquariuss nie ktytykuj, do autorka nie po to topic załozyla zeby czytac ze jest niedojrzała...to ze Ty wrócilas do pracy i uwazasz ze to w porządku aby twoje maleńkie dziecko wychowywała niania to Twoja sprawa, ale zapewniam ze to tez można by skrytykowac... macierzyństwo wymaga poświęceń ale jest przecież cudowne.. moj synek ma trzy latka i w tym roku poszedł do przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez w domku......
doskonale cie rozumiem autorko. a moze masz kolezanki które tez siedza z dziecmi w domu, moze razem spędzajcie czas, moze masz mamę która zaopiekuje sie dzieckiem na 2 godzinki a ty wyskoczysz do fryzjera... a z facetem po prostu porozmawiaj.. tylko pamietaj bez wyrzytów i awantur - tylko rzeczowo i spokojnie powiedz jak sie czujesz i co sprawilo by ci radosc a co sprawia ze ci zle..moze zrozumie , chociaz oni sa troche z innej planety i czasem trudno sie porozuniec..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bycie razem czy obok siebie
Objawem doroslosci nie jest dla mnie oddanie kilkumiesiecznego dziecka niani.Jesli decydowalam sie na dziecko to wiedzialam o tym,ze bede z dzieckiem do czasu az pojdzie do przedszkola.Tu nie ma dla mnie problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, to nie chodzi o ty że ktos jest niedojrzały. Ale z chwila gdy przychodzi na świat dziecko wszystko sie zmienia. Siedziałam w domu z dzieckiem, wiadomo spacerki itd. Ale cały czas w życiu jest to samo dziecko najważniejsze a jak usnie to sprzątanie gotowanie i cały czas wyczekiwanie kiedy ten mężus wróci. Przezyłam to na własnej skórze i to dwa razy Mam córke ma 16 lat i synka który ma rok i 5 miesięcy. Zawsze siedziałam w domu i czekałam na męża i myslałam ze jak wróci to bedzie cudownie. A on wracał do domku zmeczony zjadł obiad i też patrzył aby odpocząc bo wiadomo w pracy sie pracuje. A ja wtedy miałam do niego żal że ja musze wszystko a on nie. Wiecznie ryczałam, miałam żal do niego. Przeciez ja też byłam zmęczona. Ale co tam takie poprostu jest zycie. Zarówno ja jak i mąz nie bylismy wyspani bo dziecko budzi sie po nocach, czasami spi z nami i skopie nas przez to człwoiek sie budzi i niedospi. Ja was świetnie rozumie. Tyle ze chciałam wam przekazac że jak tylko wróciłam do pracy całkiem inaczej to widze i odczuwam. Dziecko jest najważniejsze ale powrót do pracy nie sprawił ze dziecko jest zaniedbywane. Na początku na pół roku wróciłam do pracy na 1/2 etatu więc 4 godzinnie. Od wrzesnia pracuje na cały etat. I mam wspaniała nianie która daje dziecku zarówno duzo miłości i ciepła i nie uważam że obowiązkime kobiety jest siedzenie z dzieckiem non stop z dzieckiem. Mamusie które tak uważaja są dla mnie niepowazne. Mówia jak sie poswiecaja a tak naprawde są nieszczęsliwe i zala sie do wszystkich na swój los. taka jest prawda a nie inna. Kocham swoje dzieci najbardziej na świecie, ale czasami każdemu z nas nalezy sie odpoczynek od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mając dziecko trzeba wziąsć pod uwage że trzenba mu zapewnić wszystko miłosc, bezpieczeństwo i materialnie musi miec tez wszystko. Dlatego tez pracujemy, a pracując zrozumiecie też swoich męzów którzy tez sa zmeczeni. To nie sztuka siedzieć z dzieckiem 3 lata w domu a od męża wymagac wszystkiego. całe życie pracowąłam i nie wyobrażam soebie siedzenia w domu przez trzy lata. Diedziałam 7 miesięcy i wiem co to znaczy. Gdybym posiedziała tak trzy lata to chyba maz by ze mna nie wytrzymał. Miałam do niego o wszysto żal i czułam sie samotna. teraz jestem szczęsliwa. Moje dzieci są szczęsliwe i my z mezem też jestesmy szcześliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fifka33
ja mam już 7 letni staż małżeński i powiem wam kobiety, że najlepiej mieć swoje własne zainteresowania, kawałek swojego świata, cokolwiek, tak żeby wieczorem było o czym pogadać... a czasem wystarczy wypić razem kawę, herbatę czy tak jak my kieliszek wina i coś obejrzeć razem w tv. Nie jęczmy, nie narzekajmy jakie jesteśmy zmęczone, nie róbmy z siebie ofiar... Ja tez mam dziecko i pracuję, odpuściłam sobie trochę jeśli chodzi o obowiązki domowe - nie muszę być perfekt:-) Więcej się uśmiecham, mówię wprost czego chcę i nie czekam aż się domyśli.. to działa, pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alister
ja Ci i tak zazdroszczę. Ja ze swoją dziewczyną widzę się tylko w weekendy...a czasem i nawet dłużej ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njiljj
tak to jest jak sie nie ma wyksztalcenia i trzeba zapierdalac od rana do wieczora. Trudno wymagac od faceta, ktory tyral 10 godzin, aby teraz zabawial zonke. Trzeba bylo sie uczyc, a nie imprezowac kiedy inni inwestowali w nauke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w szczycie sezonu z moim chłopem widzę się rano, a potem wieczorem, kiedy oboje jesteśmy padnięci, często też on wyjeżdża, więc zdarza się, że w tygodniu widzimy się bardzo mało, mimo, że razem mieszkamy...Taki lajf, trzeba zasuwać i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wykształcenie tu nie ma nic do rzeczy. Nie wiem do kogo pijesz z tym wykształceniem. ja je mam pracuje na stanowisku głównej ksiegowej w pewnej firmie. Pracuje bo lubie to robic, a i zarabiam niexle. Mój maz ma własna firme i s adni ze może nie byc w niej wcale ale sa dni że pracuje po 12-15 godzin. Więc nie rozumie co tu ma wykształcenie do tego. Czy je masz czy nie musisz pracowac ewentualnie mniej zarabiasz i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejbiiiiii
Do: bycie razem czy obok siebie Chciałabym to zmienić, ale nie wiem już czasem co robić :-(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co więcej
Ja mam tak w tygodniu on wraca 18 ja 15-16, gotuje mu obiad, on wraca zje, zrobimy wspólnie pranie, lub wspólnie posprzątamy, wizyta w jakimś supermarkecie, bądź kąpiel później film w łóżku. W niedziele za to staramy spędzać jak najwięcej czasu wspólnie. Śniadanko i obiad ( gotowany wspólnie) rozmowy przy kawie, spacer, basen, kino czy odwiedziny u rodziny. Doskonale Was rozumiem, mimo iż moja sytuacja rysuje się nieco lepiej na tle Waszych, były chwile, że sama nie marzyłam o niczym innym jak o kąpieli i łóżku, a nie o rozmowie. Trzeba każdą chwilę z drugą osobą wręcz celebrować, choćby mały gest, choćby 5 minut razem. Urządzić wspólną kąpiel, przytulić po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przecież zarabiają na dom i utrzymanie,trzeba się z tym pogodzić,mój facet pracuje na budowie a dokładnie na tynkach i płacą mu za metry kwadratowe a nie za godziny,więc z ekipą siedzą do oporu. Wcześniej pracował od poniedziałku do piątku,a teraz nawet w soboty. Mamy niedzielę wspołną :) a tak wychodzi do pracy o 6:30 i wraca różnie 16-22 najczęściej 16-17,no ale mamy za co żyć,mamy też synka 11 miesięcznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×