czy zdradzacie swoich mężów?

bo ja tak. Zawsze jak mam okazję , albo jeśli facet mi się podoba i "coś" proponuję to się zgadzam i korzystam.Czy to szybki numerek czy jakieś spotkanie na kilka godzinek, oczywiście mąż nic a nic nie podejrzewa. Jesteśmy razem 8 lat . pierwszy raz zdradziłam go po 2 latach małżeństwa, to był najgorszy przygodny seks i wtedy miałam wyrzuty,jednak później jakoś do tego przywykłam i po prostu nie uważam bym robiła coś złego, nie wiem czemu. Bardzo kocham swojego męża, a on wprost za mną szaleje , mamy dziecko. Jednak wychodzę z założenia, że młodość jest jedna i nie umiem wszystkiego sobie odmawiać, jestem atrakcyjna i mam powodzenie u facetów, mąż zazdrosny jak diabli, zresztą ja też . Nie wiem może nie wierność się dziedziczy? moi rodzice też mieli romanse i do dziś są razem.A jak wy macie?

jesteś zajebista... szkoda mi twojego męża :-(

:P

wiesz wszystko pięknie ładnie ale to że mówisz że go kochasz to szczyt hipokryzji:O mam nadzieję że to zwykła prowokacja dlatego nie wysilam się na dalszy komentarz:O

jestes okropna:/ nie zdradzam wlasnego meza bo nie mam takiej potrzeby, kocham go i on mi w zupelnosci wystrcza:)

kolejny kuriwszon

męża który jest taką samą cipą w życiu jak w łóżku (bo gdyby nie był to byś go nie zdradzała) to teraz kurwij się na prawo i lewo i zbieraj syfy :)

ciekawe czy nadal byłabyś tak "wyrozumiała",gdyby się okazało,że Twój mąż ładuje inne panienki :D

ocho, kolejny worek na sperme, ktory ruucha sie jak zwierze tylko po to zeby sie ruuchac, bez emocji

moja zona też tak ma... genetyczna skłonnośc do rozwiązłosci seksualnej - tak bym to określił (jej babki obie tak miały)

w tym wypadku to chyba autorka wykorzystje facetów więc nie pisz ze jest workiem na sperme bo ona chyba najpierw bierze a przy okazji daje, te schematy w opiniowaniu są raczej pospolite a wiec dyskusja prostacka

Cierpienia rozwodników Widziałam w czyśćcu także dusze, które zerwały Sakrament Małżeństwa. Dusze te związane są jakby ognistymi łańcuchami... chcą oderwać się od siebie, aby być swobodne, ale to jest niemożliwe. Im więcej chcą się oderwać tym bardziej cierpią... bo się szarpią... Cierpienie - to jest okropne! Gdzie jedna dusza się ruszy tam druga iść musi za nią. Widziałam inne osoby, które zerwały Sakrament Małżeństwa żyjąc w. rozpuście, popełniając grzech wiarołomstwa przez powtórne związki cywilne, nielegalnie żyjąc cudzołożyli ciągle popełniając grzech śmiertelny. Osoby te były w świętokradztwie. Dusze ich wtrącone były w takie otchłanie, że patrzyłam z przerażeniem i myślałam, że to dno piekła... panowały tam okropne ciemności. Pytałam, dlaczego są takie ciemności? Dlatego, że miały okazję przejrzeć, a były zaślepione bo i Kościół je nawoływał i wiedziały, że źle postępują... Dusze matek, które pozostawiły swe dzieci bez opieki i poszły za popędem zmysłowym dając zgorszenie swoim własnym dzieciom, tak samo i ojców, którzy nie opiekowali się dziećmi zostawiając żony z dziećmi na pastwę losu miały za to jeszcze dodatkową pokutę: - ciągle miały przed oczyma swoje dzieci, które przez złe wychowanie również poszły na rozdroże... widziały nie tylko swoje własne grzechy ale i grzechy swych dzieci, co sprawiało im, wielkie męczarnie... kryły się w czeluściach, aby tego nie widzieć, ale im więcej się ukrywały, tym więcej widziały swoje straszne zbrodnie... Najwięcej cierpiały kobiety, które przez swoją kokieterię i wyuzdanie zdradzały mężów a innych mężów odciągały od ich żon i ogniska domowego, mimo, że te rodziny żyły przedtem przez wiele lat w najlepszej zgodzie. Takie kobiety, które nazwać można diabłami a nie kobietami, które potrafiły rozbić ogniska domowe, cierpią tutaj najwięcej. Twarze ich, które były powodem do grzechu są powykrzywiane, istne karykatury! Nawet w tej chwili widzę takie dusze, są szpetne, że nie mogę rozeznać czy to szatan czy dusza, coś podobnego do szatana, Gdybym nie wiedziała, że to jest czyściec, gdzie oprowadza mnie Anioł, to naprawdę myślałabym, że to piekło. Słyszę jakieś krzyki, jakieś wycia. Lecę w przepaść najgłębszą, wydostaję się z niej i znowu lecę w tę przepaść. Pomyślałam sobie jakże straszną jest rzeczą wpaść w ręce Sprawiedliwości Boga. Widzę tu wielką Sprawiedliwość Boga ale i zarazem wielkie Miłosierdzie Boże, że dusze te nie są w piekle a to dlatego, że inne modliły się o ich nawrócenie. Najwięcej przebłagania wyjednały dusze ukryte, zwłaszcza w klasztorach klauzurowych, gdzie odmawiają sobie wszystkiego, nieraz nawet światła dziennego... tak samo dusze ofiarnej miłości, dusze pokorne, często służące, które w ukryciu modliły się o nawrócenie i wielkie ofiary ponosiły za dusze grzeszników. One to uratowały te dusze, że wybłagały im akty skruchy i żalu, że nie zostały potępione. Ta co dyktuje (ociemniała Siostra Medarda) błaga żyjące dusze, które tak ciężko grzeszą jak wyżej wspomniane, w Imię Boga Sprawiedliwego i w Imię Boga Miłosiernego - zaniechajcie tej drogi dopóki macie jeszcze czas. Nadejdzie chwila, że przez wasze grzechy cały świat będzie karany!

jak to prawda to moja zona ma ni cikawą przyszłość po śmierci... ale raczej nic jej nie grozi - nie ma boga i nieba i raju i całej tej wymyślonej rzeczywistości...

Fla Master - a Tobie nie przeszkadza to co robi Twoja żona?

już nie jestem z nią bo mi kazała spierdalać...

Nie. Nie jestem szmatą.

Fla Master-to chyba powinieneś się cieszyć :D

żony szkoda... ale kurwy nie...

cuda i dziiiiiiwwwwwwyyyyyyy :O

wszystkie święte aż żygac się chce tak bardzo znacie swoich mezow ciekawa

NIE.

bądź innego dziadostwa - tylko szkoda mi faceta jesli zarazisz go jakimś syfem

przez takie kurwiszcza jak ty, faceci odbieraja kazda kobiete jak dziwke !!

Ja zdradzam mimo, że kocham męża. Nikogo nie miałam przed moim mężem i ciekawość mnie do tego zmusiła. Teraz ciężko mi z tym skończyć i nie wiem czy chcę.

A ja oprocz mojego meza nie mialam jeszcze innego faceta, bo znamy sie juz 17 lat, zreszta jest nam dobrze , to nie ma powodu!!!!!!! I chyba jest to widoczne , bo nikt sie na mnie jak powalony nie rzuca, a ja nie szukam okazji!!!!!!

Nie czułaś nigdy potrzeby zobaczenia jak to jest z innym? Jak to robisz?

nawet jak to smiesznie zabrzmi , to nie , jest nam dobrze w lozku , maz dba o moje potrzeby , naprawde sie stara i ja tez , nie chce tego psuc , bo potem moze porownywalabym - a przeciez go kocham!!!

Ja też swojego męża kocham, ale nie mogę się powstrzymać.

zono kochajaca wydaje mi sie , ze tak troche idealistka jestem , chce wierzyc , w taki swiat , gdzie mozliwa jest wiernosc, mam wrazenie, ze zdradzajac dalabym przyzwolenie mezowi na to samo, bo sprawiedliwosc musi byc!!! A wole tak jak jest teraz !!!