Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość kaszalotjfhgg

Jak oszczędzać na jedzeniu i chemii? zapraszam do dyskusji

Polecane posty

Gość OSZczEDNA Z KONIECZNOSCI
jak sie musi to sie oszczedza i zero gadania.dyscyplina wenwetrzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkanasa
Ale przy oszczędzaniu z przymusu tez trzeba pomyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno przesadzać
rozumiem, ze więkzośc ludzi ma krucho z kasą i każda złotówka jest oglądana 2 razy przed wydaniem...sama żyje na dobrym poziomie, ale bez szaleństw. z natury jestem oszczędna, nie lubię przepłacać, ale kupowanie jakiegoś gównianego, najtańszego mięsa to jakieś nieporozumienie. przecież kiepskie żarcie odbije się na zdrowiu! lepiej zaoszczędzić na czymś innym , nie kupowac śmieci typu cola, chipsy, ciastka i inne zbędne pierdoły a dołożyć te 3 złote i kupić żywność lepszej jakości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do chemii to swietnie sie
no wlasnie chipsy, cola , kupne ciastka to wyrzucanie pieniedzy do smieci, a nawet gorzej, po z truciem siebie po drodze. za te pieniadze mozna chocby upiec pyszna tania szarlotke, jak sie chce połasowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jest tak, ze nic się nie wyrzuca-chleb-jak za dużo się kupi to idzie do zamrażalnika-w ten sposób codziennie można mieć swieży, mam ogródek więc każdego roku-pomidory, ogórki, fasolę, groszek, buraki, marchew, koper, szczypiorek, por, rzodkiewkę, ziemniaki, kapustę, sałatę mam świeżą-nasiona kosztują groszę za to później ma się swieze warzywa i co najwazniejsze nie trzeba ich nigdzie kupowac, tak samo-sliwki, porzeczki, truskawki, jablka, wisnie, czeresnie, gruszki, maliny-kto ma u siebie to nie musi ich kupowac, a mozna i sobie zrobic zapas na zimę, jagody i grzyby-przynoszę z lasu;)naprawdę warto jest kupić świnię, a później mięsa ma się full, z jednych produktow robię inne jedzenie-np ze zeschniętego sera-mam niezłą posypkę do np. pizzy-którą również robię sama,obiady zawsze gotuje na zaś, jak w lodówce mam rozpoczęty jakiś produkt-nie rozpoczynam nowego dopóki tego poprzedniego się nie zje, a z innych rzeczy-kupuję mało chemikaliów-okno doskonale można wyczyscic wodą z octem, kupuję uniwersalne mleczko do czyszczenia, stosuję żarówki energooszczędne, jak wychodzę to zawsze zgaszam światło, komputer czy telewizor niepotrzebnie u mnie nie chodzi;) a w banku założyłam sobie takie coś-ze zawsze 100zł/mies będę oszczędzać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsdf
a ja mam dobry pomysł na stare bułki ;) wstarczyprzekroić je i przygrzać je na gorącej patelni(bez dodatku tłuszczu) i robią się takie chrupiące i ciepłe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na przykład
ja na przykład non stop robie mielone i mam gdzies ze to wszyscy mowia ze gorsze mieso, mnie smakuje, i jest lepsze niz sztuczne wedliny, wole zjesc na zimno do kanapki na obiad a przynajmniej sie najem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja piekę chleb sama. Z jednego kilograma mąki dwa porządne bochenki wychodzą, na 2 osoby mam na tydzień (częściowo mrożę żeby był świeży). Zamiast soków wolę wodę (soki to dla mnie puste kalorie, witaminy wolę zjeść w warzywach i pestkach, orzechach). Zamiast sztucznych "truskawkowych" jogurtów wolę do kefiru czy maślanki dolać trochę soku owocowego od teściowej, musli też wolę sobie sama przyrządzić, niż za 40 dag płacić 5 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkanasa
ja na przykład --ale weź któregoś dnia kup zwyczajne mięso,zmiel je od razu w slepie(większa oszczednosc,bo nie trzeba uzywac maszynki domiesai nie trzeba jej myc) lub w domu i usmaż kotlety mielone.Zobaczysz róznice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkanasa
niunia12345 nie zejde :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arkanasa
niunia12345 :-) a co,nie moge miec mielonego miesa za fetysz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a racja. Od tego są fetysze, żeby innym ludziom wydawało się to dziwne. Po prostu temat topiku to jak oszczędzić na jedzeniu i chemii, a nie jak nie jeść chemii. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na przykład
kupne mielone jest drogie, wolę kupić w lidlu za 3,4 ostatnio było wieprzowo wołowe nawet mojej mamie smakuje jak z tego robię , w zamian za oszczędnośc, faszeruje mielone fetą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale przeczytajcie na
opakowaniu z Lidla czy Biedronki ,ze icj gotowe mielone ma konserwanty, to chemia!! Po co sie trujecie?! ja nawet psu tego nie kupuje, bo dbam o jego zdrowie. !00 razy zdroweij jest samemu lub w sklepie zemlec , przynajmniej wiadomo, co sie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do niuni
niunia ,wrzucisz przpis na chlebek? slicznie proszę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamimiette
===> Niunia12345 A ten przepis na chleb to masz gdzieś pod reką??? bo jak to taki na zakwasie z ziołami to ja bym zainteresowana była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja na przykład
wszystko jest nie zdrowe, i na coś trzeba umrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bazienka a Ty wiesz
ze piefczywo tostowe to najgorszy shit, naszpikowany chemią do granic możliwości:O widać,ze ludzie w ogóle nie mają pojęcia co jedzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chleb nie na zakwasie, ale za to błyskawiczny. Przepis wygląda na strasznie długi, ale jeszcze nigdy nie zabrał mi więcej, niż 15-20 minut ( nie mówię o pieczeniu). Ziarenka i pestki, które podaję, najczęściej dodaję wszystkie, ale zdarzyło mi się już piec bez pestek dyni czy sezamu, chleb nie traci przez to smaku. Przepis dostałam prawie rok temu i odtąd piekę bez przerwy. Najlepiej robić wszystko w takiej kolejności jako podaję, wtedy trwa to tyle, co wyrastanie zaczynu. Zaczyn: 6-7 dag drożdży 1 łyżeczka cukru 1 łyżeczka mąki 1/2 szklanki ciepłej wody Wszystko wymieszać w większej miseczce i odstawić pod przykryciem w cieple do wyrośnięcia. 1 kg mąki pszennej zwykłej 1 szklanka otrąb pszennych 1 łyżeczka cukru 3 łyżeczki (dość pełne) soli Po 5 łyżek: płatków owsianych, siemienia lnianego, słonecznika, dyni, sezamu. Wszystko wymieszać w dużej misce drewnianą łyżką. Wysmarować 2 podłużne foremki masłem (ja mam takie teflonowe 35 cm długości, nie próbowałam w nie - teflonowych, ale może też nie będzie problemu). Przygotować prawie 1 litr ciepłej wody (ja wlewam z gorącą wodę z czajnika do litrowego słoja i dopełniam wodą z kranu, tak, żeby nie była za letnia). W międzyczasie wyrosły drożdże. Wlewam je z miseczki do miski z suchymi składnikami. Wlewam ciepłą wodę (ze słoja). Mieszam wszystko w misce drewnianą łyżką na jednolitą masę (jakieś 2-3- minuty). Wylewam po połowie ciasta do każdej foremki, wyrównuję w wstawiam do ZIMNEGO piekarnika NA SAM DÓŁ oczywiście ustawiając na kratce. 1. Włączam piekarnik i nastawiam na dolną grzałkę na 180 stopni, na 10 minut. 2. Następnie ostrożnie przekładam kratkę z foremkami na środek piekarnika i nastawiam zegar na 1 godzinę. 3. Po upływie tej godziny nastawiam górną grzałkę 10 minut, żeby chleb się przyrumienił. Uff. Koniec. Wygląda długaśnie, ale jest naprawdę prosty. Jak dotąd tylko jedna moja ciotka sobie z nim nie poradziła :))) Aha, na końcu trzeba wyjąć chleb z pieca i foremek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chleb nie na zakwasie, ale za to błyskawiczny. Przepis wygląda na strasznie długi, ale jeszcze nigdy nie zabrał mi więcej, niż 15-20 minut ( nie mówię o pieczeniu). Ziarenka i pestki, które podaję, najczęściej dodaję wszystkie, ale zdarzyło mi się już piec bez pestek dyni czy sezamu, chleb nie traci przez to smaku. Przepis dostałam prawie rok temu i odtąd piekę bez przerwy. Najlepiej robić wszystko w takiej kolejności jako podaję, wtedy trwa to tyle, co wyrastanie zaczynu. Zaczyn: 6-7 dag drożdży 1 łyżeczka cukru 1 łyżeczka mąki 1/2 szklanki ciepłej wody Wszystko wymieszać w większej miseczce i odstawić pod przykryciem w cieple do wyrośnięcia. 1 kg mąki pszennej zwykłej 1 szklanka otrąb pszennych 1 łyżeczka cukru 3 łyżeczki (dość pełne) soli Po 5 łyżek: płatków owsianych, siemienia lnianego, słonecznika, dyni, sezamu. Wszystko wymieszać w dużej misce drewnianą łyżką. Wysmarować 2 podłużne foremki masłem (ja mam takie teflonowe 35 cm długości, nie próbowałam w nie - teflonowych, ale może też nie będzie problemu). Przygotować prawie 1 litr ciepłej wody (ja wlewam z gorącą wodę z czajnika do litrowego słoja i dopełniam wodą z kranu, tak, żeby nie była za letnia). W międzyczasie wyrosły drożdże. Wlewam je z miseczki do miski z suchymi składnikami. Wlewam ciepłą wodę (ze słoja). Mieszam wszystko w misce drewnianą łyżką na jednolitą masę (jakieś 2-3- minuty). Wylewam po połowie ciasta do każdej foremki, wyrównuję w wstawiam do ZIMNEGO piekarnika NA SAM DÓŁ oczywiście ustawiając na kratce. 1. Włączam piekarnik i nastawiam na dolną grzałkę na 180 stopni, na 10 minut. 2. Następnie ostrożnie przekładam kratkę z foremkami na środek piekarnika i nastawiam zegar na 1 godzinę. 3. Po upływie tej godziny nastawiam górną grzałkę 10 minut, żeby chleb się przyrumienił. Uff. Koniec. Wygląda długaśnie, ale jest naprawdę prosty. Jak dotąd tylko jedna moja ciotka sobie z nim nie poradziła :))) Aha, na końcu trzeba wyjąć chleb z pieca i foremek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhhhdhdhhdhdh
ale się rozkręciło:) Ja polecam robienie bilansów zakupów , w zeszycie zapisywać ile się na co wydaje i określenie ile na co wydać w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oszczędna_28
Ja proponuje notować wydatki żeby mieć z czym później porównać i tym samym oszczędzać tam gdzie można. Są do tego różne programy ale ja wybrałam darmowy excel domowego budżetu http://domowybudzet.info/arkuszbudzet.html nadaje się idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Omica
Ja na końcu miesiąca ustalam menu na cały następny miesiąc- ma to swoje plusy... po pierwsze nie zastanawiam "co ja dziś zgotuję" , po drugie jeśli jednego dnia do sałatki dodaje pół puszki np kukurydzy to następnego dnia robię np naleśniki meksykańskie i dodaję kukurydzy... ustalanie takiego menu jest dość pracochłonne- trzeba zwracać uwagę na składniki , ale dzięki temu jestem w stanie baaardzo dużo zaoszczędzić- zakupy robię praktycznie na raz na początku miesiąca, warzywa porcjuje i mrożę( wiem co mam na kiedy, więc nie ma problemu wyłożyć wcześniej z zamrażalnika:)), podobnie mięsa- również porcjuję i mrożę. Zwracam uwagę na datę przydatności do spożycia- bo skoro kupuję śmetanę na miesiąc, musi się nadawać pod jego koniec:) w zasadzie na co dzień kupujemy tylko chleb. Co do chemii to dużo rzeczy załatwia zwykły ocet- myje, dezynfekuje etc, polecam kosmetyki Ziaja- duża butelka szamponu, balsamu, mydła do kąpieli czy mydła dla dzieci nie przekracza w aptekach czy marketach 7zł a naprawdę wybór bardzo duży. Mają też dobre, również niedrogie kremy do twarzy i rąk. Nie oszczędzam na płynie do płukania, bo ubrania wypłukane w droższym znacznie dłużej utrzymują zapach. Ale był i taki czas że w ogóle rezygnowałam z płynu. Do pranie polecam dobry i niedrogi Kłębuszek z Biedronki. Nie ma co zbytnio oszczędzać na płynie do mycia naczyń bo te zwykłe to woda- często w podobnych cenach do tych lepszych- mnie przypadł do gustu Fairy- w Rossmanie czy Netto dużą butelkę, która spokojnie starczy na mcąc kupi się już za 5 zł. Pozdrawiam i mam nadzieję że komuś pomogłam by żyć smacznie a przy tym niedrogo :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciri1984
Jak oszczędzać? Jak ktoś już napisał - kupować tylko tyle, ile jest potrzebne. Spisywać sobie na kartce, co chcemy kupić i trzymać się spisu. Robić większe zakupy raz w tygodniu (również ze spisem i trzymać się go rygorystycznie) Znaleźć sobie fajny, sprawdzony sklep - najlepiej market albo supermarket, jest taniej (ja polecam Twój Market na przykład - dobre towary i stosunkowo tanię, jak na jakość) Kupować niekoniecznie towary znane z reklam, ale dać też szansę produktom mniej znanych marek - często są równie dobre, a dużo tańsze. Planować sobie jadłospis na cały tydzień - mniejsza szansa, że dopadnie nas dylemat co dziś zjeść i wydamy pieniądze na coś drogiego. Starać się upichcić coś z resztek, żeby nic się nie zmarnowało. Hmmm nie wiem, co jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania05
Nie jestem specjalnie oszczędna ale zaczynam bo widze że mój domowy budżet coraz szybciej zaczyna topnieć .To co mi przychodzi do głowy to ja kupuje ...hm prawdziwą kurę od baby na rynku .Cena to ok.30 zł .Niby drogo ale ja mam z tej kury obiady na ponad tydzień(2 osoby) więc myślę żę to ok .Gotuje rosół z korpusu i wszystkich chachmęci oprócz piersi które wykrawam .Rosół mam na 2 dni z makaronem plus chachmęcie do obgryzienia .Nie gotuję drugiego dania bo starcza nam rosół plus np.skrzydełko .Na kolejne 2 dni zupa pomidorowa z ryżem dla przykładu ,a na kolejny dzień ziemniaki plus obsmażone kulosy .Na kolejne 4 dni mam smażone cyce ,Oczywiście kolejnośc objadów rózna ,nie trzeba jesc 5 dni pod rząd zupy ,Wydaje mnie sie prosze towarzystwa że ta kura plus dodatki warzywa ,ryż ,makaron czy surówka i tyle dni obiadów z głowy to też oszczędność .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reizendblond
Jeśli chcesz oszczędzać na jedzeniu to ostatnio znalazłam bardzo ciekawą stronę smaczne-oszczedzanie. interkursy. pl dzięki temu poradnikowi nie musiałam się głowić co przygotować do zjedzenia. Poza tym znacznie ograniczyłam wydatki na żywność. Zostały tam rozplanowane 3 posiłki dziennie na cały miesiąc dla 3osobowej rodziny przy kosztach jedynie ok.300-350zł miesięcznie!! Sprawdz sam. Dla mnie wyjątkowo smakowały przedstawione tam propozycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desamparada
Ja mam sposoby takie na oszczędzanie: 1. Ja np oszczędzam na chemii np kupuje sodę w biedronce i np. myj ją różne rzeczy 2. Zamiast płynu do szyb ocet 3. Tańsze są niekiedy na allegro środki chemiczne niemieckie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×