Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aja_wolę

od dziś zaczynamy!! starania na 2011!!!

Polecane posty

Rottanko strasznie mi przykro ;( ;( Nie mogę zebrać myśli, żeby coś sensownie napisać. Nie wierzę w to co czytam, łzy same lecą, wszystkie włosy stoją dęba :| Tak strasznie mi smutno :( Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co czujesz.. to jest jakieś nieprawdopodobne, nie dzieje się naprawdę.. Czemu los jest tak okrutny i niesprawiedliwy????????????????????????? :( :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z moją ciążą już ok, udało się powstrzymać te skurcze, szyjka się już nie skraca i się zamknęła. Wypuścili mnie do domu, mam się oszczędzać i brać m.in. no-spę i luteinę. Dziękuję za wsparcie dziewczyny :* :* Aniu P - jasne że Cię pamiętamy. Przykro mi że znów Cię to spotkało ;( Często myślałam o Tobie, zastanawiałam się co z Tobą. Pamiętasz, mówiłam Ci że czuję z Tobą wyjątkową więź, jednego dnia dowiedziałyśmy się o ciąży. Przykro mi że nie możemy dzielić się teraz przeżyciami. Jakie to życie jest okrutne czasami!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania P
skrzatunio jesli chodzi o pierwsza ciaze tez byłabym juz w 31 tygodniu:( matko kochana jak ten czas leci. potem udało mi sie zajsc w drugą,jednak na usg w 12 tym tyg. nie było juz widac tętna dzidziusia i miałam łyzeczkowanie,bo nic nie wskazywło ,że cos jest nie tak. musieli wywolac skurcze macicy lekami. poprostu koszmarrrr.nie chce tego pamietac. czekamy teraz ok 4-5 miesiecy ,robimy badania i moze sprobojemy,jednak nie wiem sama. mam mieszane uczucia i boję sie cholernie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge jednak nic sensownego napisac..Rottanka wstawiła zdjecie małej Wiki na nk.....sliczne oczka....cała sliczna....swiat jest okrutny,Jezusie naprawde nie wiem co pisac.... Aniu no wreszcie sie odezwałas,chociaz szkoda ze w takich okolicznosciach:( nie wiedzialam ze Ty tez straciłas swoje malenstwo:(((( w ogole duzo dziewczyn sie wykruszyło,a szkoda:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana - tak strasznie mi przykro..nie mogę powstrzymać łez..nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić co czujesz..to takie niesprawiedliwe... Ania P.- Ciebie również mocno ściskam... przepraszam ze tylko tyle i to po długiej nieobecnosci ale nie jestem w stanie napisać nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana ja dalej nie mogę uwierzyć w to co napisałaś,nie umiem sobie tego przetworzyć:(Nie wiem co możesz przeżywać w tej chwili ale jesteśmy z tobą myślami i sercem. AniaP jasne że cie pamietam i tez jak dziewczyny myślałam o tobie często,niestety moje obawy dlaczego nagle przestałaś sie do nas odzywać się potwierdziły,bardzo mi przykro,nawet nie wiesz jak:( Życie czasami pisze niesprawiedliwe scenariusze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana ja również łączę się z Tobą w bólu. Sama nie wiem co napisać... Wiem, że to co piszemy na nic Ci się zda. Od kiedy przeczytałam ten Twój straszny wpis nie mogę sobie miejsca znaleźć. Łzy same cisną się do oczu. Życie potrafi być niesprawiedliwe! Aniu P ja również Ciebie pamiętam, często wspominałam Ciebie, przykro mi z powodu tego co przeżyłaś :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania P
Dziękuję Wam kochane za wsparcie:) Teraz jset juz naprawdę dobrze,ale było nie zaciekawie ze mną:( po zabiegu jakies dwa tygodnie nie moglam dojsc do siebie,byłam załamana,nic do mnie nie docierało.Cały czas płakałam. Byłam 5 tyg na zwolnieniu. Dopiero od poniedziałku wróciłam do pracy i było mi to bardzo potrzebne. Duże wsparcie miałam tez w mężu,mamie,siostrach czy babci. staram się nie myśleć wstecz tylko do przodu,i o tym co będzie. Ale w obliczu tego co przytrafiło się rottanie,moja tragedia,jest niczym:(:( Naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny, mam wreszce czas ale innym razem napisze co i jak u nas a dzis lacze sie z rottana w bolu, slowa nie potrzebne ;( trzymaj sie kochana pozdrowienia dla reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
hej dziewczyny, dzisiaj pogrzeb. Mała zmarła na sepse. tylko jeszcze nie wiadomo czy tą bakterie dostała ode mnie czy złapała w szpitalu. uważjcie na swoje maleństwa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla małej Wiki ... Rottanko jestem myślami i sercem cały czas z Tobą ... Aniu P. widzę ze okrutny los Ciebie też nie oszczedza... :( ten swiat jest na prawde niesprawiedliwy ... ! Trzymaj sie kochana :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottanko jak będziesz na siłach daj znać ... martwię się ...i na pewno nie tylko ja... Ja nie wiem dziewczyny co się dzieje jakaś zła passa. Wczoraj mój mąż miał wypadek samochodowy. Na szczęście nic poważniejszego mu nie jest. Jakiś łepek przypierdzielił mu w bok w taki sposób, ze mój mąż wylądował w rowie , jeden samochód dachował. Łącznie w wypadku uczestniczyły 4 samochody.Przyjechała straż pożarna, pogotowie, policja. Nasz samochód w poniedziałek jedzie do kasacji. A wypadek miał miejsce na tej trasie co niedawno rozwalił się syn Wałęsy. Gapie, którzy się zbiegli, mówili ze takie wypadki co najmniej 3 w tygodniu maja miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
hej dziewczyny. ja już fizycznie prawie że doszłam do siebie, dzisiaj byłam na zdjęcie szwów. psychicznie jest ciężko ale co raz lepiej, czuje zajebista pustkę ale ona zostanie na zawsze. W pierwszej reakcji mówiliśmy z moim że szybko na dziecko sie nie zdecydujemy ale wczoraj rozmawialiśmy na ten temat i doszliśmy do wniosku że strach przed stratą dziecka teraz nigdy nie zniknie i jak dojde do siebie pod względem fizycznym w cale nie wykluczone że starania zaczniemy od nowa. Rozmawiając dzisiaj z doktorką doszłyśmy do tego ze w dużej winie o śmierc małej ponosi mój ginekolog, bo każda kobieta w 36tc powinna mieć robiony wymaz a on mi go nie zrobił. ja mam w tej chwili aktywną bakterie sepsy która niestety przeszła na Wiki, ale gdybyśmy o tym wiedzieli to przed porodem dostałabym specjalny zastrzyk który uchroniłby mała. mi ta bakteria nie zagraża. Po drugie w huja sobie przycieli z karetką. Żeby przewieść mała 2 kilometry sprowadzali karetke aż z olsztyna (200km od nas), być może gdyby mała dostała szybciej leki byłaby jakaś szansa ale teraz to możemy sobie gdybać. taki niestety jest już nasz NFZ... O wiki nigdy nie zapomne ale pragne dziecka teraz jeszcze bardziej niż kiedykolwiek i być może niedługo znowu pojawie się w tabelce starających się:) dziękuje bardzo za słowa otuchy, ściskam bardzo i proszę żebyście uważały na swoje pociechy po porodzie. Zycze wam wszystkim szczęśliwego rozwiązania i zdrowych jak ryba pociech:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana kochana cieszę się powoli dochodzisz do siebie i że podjęliście taką decyzję o szybkim powrocie do starań.To jest straszne że gdyby inne posunięcia osób i instytucji sytuacja teraz byłaby inna ale nie ma co gdybać.......Będę z tobą całym sercem i mam nadzieję że szybko pustka w sercu wypełni znów radość. Dziewczyny u mnie ginekolog na samym początku powiedział że ważne jest aby w ok 34-36 tyg pobrać wymaz z pochwy ale mówił coś o jakiś bakteriach,gronkowcu czy cos takiego .....że właśnie często przekazuje sie dziecku przy porodzie....ale w życiu nie przyszło by mi do głowy coś takiego. Dzastolina dzięki Bogu nic się nie stało,matko co się dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana,kochana tule z całego serca...... ja mam gronkowca:((((( i jestem po terminie.... jak do piatku nie urodze to w piatek bede miec wywoływany po godz. 16 nie biore na razie antybiotykow.... musze przypilnowac zeby po porodzie małemu dali:(((( ale i tak sie boje:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to widocznie lekarz wie co robi, nie martw się.... ważne że wiesz że to masz i mogą maluszka sprawdzić po porodzie.A ile juz po terminie,masz jakieś objawy że to już już jakies skurcze czy coś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Nie było mnie tu taaak długo i jak weszłam, to aż mnie wbiło w kanapę. Rottana nie wiem co napisać, to straszne co Was spotkało i bardzo, ale to bardzo niesprawiedliwe. Dobrze, że powoli dochodzisz do siebie, ja mogę tylko napisać, że bardzo mocno Cię tylę. MoniaG---> kto wie, może już w tej chwili jesteś mamusią :) Zajrzę tutaj, żeby zobaczyć co i jak u Ciebie, a raczej u Was. Trzymam mocno kciuki. U nas nic się nie zmieniło od kilku misięcy, tzn w ciażę nie udało mi się zajść i zapadło decyzja o in vitro. Pierwszą wizyte mamy 25 października i jak dobrze pójdzie mam nadzieję, że już w listopadzie zobaczę 2 krechy. Dzastolina ---> Ty już chyba kochana też jesteś mega zaawansowana ciężarówka? Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam mocno kciuki. Rottana jeszcze raz mocno Cię przytulam... trzymaj się cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
satelite skurcze przepowiadajace mam od jakis 3 tygodni,czop mi odchodzi kawałkami,ktg mam dobre.....we wtorek kolejne.... a termin z OM mialam na 12.09-ale ze przed ciaza mialam cykle 26-40 dni to lekarz bierze pod uwage termin z USG, ten byl na 18.09..... we wtorek kolejne ktg,a jesli do piatku nie urodze to na 100000%%%% po godz 16 bede miala wywoływany:(((( Ignacja, myslałam o Tobie ostatnio i o Lorealce....dobrze Cie widziec:) mysle ze in vitro sie uda....do konca roku z pewnoscia zajdziesz w ciaze,mowie Ci kochana:))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Rottana nie wiem co powiedzieć, brak słów na ten nasz cholerny NFZ, a kasę trzepią ostro i ciagle im mało. Sciskam się ogormnie. :( U nas test z allegro na wykrycie płci nie mylił się bdzie chłopak, na wizycie pierwsze co pokazał swe klejnoty w pełnej okazałości. Mały ma już 14 cm i waży 130g i jest wielkim wiercipietą. Muszę zrobić przed kolejną wizytą test na obciążanie glukozą (słyszałam że to okropieńswto bo jest to strasznie słodkie ,a trzeba wypić na czczo i strasznie mdli po tym, czy to prawda??) A i uaktualniam tabelke Starające się : kiki007 (16.07) AniaMyszula ( 23.07) Zafasolkowane: Nick..............cykl starań...............termin porodu......syn/córka Sara!.................3........................ MOnikaG..............3......................12 wrzesień..........SYNEK!!! zacieszka............1....... ...............27 wrzesień............. Lorealka..............4.................... ....................... ...... rottana. .............4...... ................29września..........córka kasia444.............6..........................18 listopada.......synek Skrzatunio............2.......................22 listopada....... córka Satelite...............3........................04 Grudnia .........Synek dzastolinatoja.......1,5 roku...............4 stycznia..........Córeczka scooby84............2 lata...................9 marca 2012.........synek Już mamusie : kiderka..............13 lipiec 2011..........córka 50 cm, 3150 waga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scooby niestety badanie na obciążenie glukozą nie należy do najprzyjemniejszych ale słyszałam, że dobrze jest wcisnąć kilka kropli soku z cytryny, wtedy jest to znośne. Ja o tym dowiedziałam się dzień po badaniu od mojej położnej ;/ Ignacja miło Cię widzieć. Trzymam kciuki, żebyś w listopadzie zobaczyła te dwie krechy. MonikaG trzymam kciuki, żeby już Twoje dziecię pojawiło się na tym świecie, duży i zdrowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Zachęcamy Was bardzo serdecznie do wzięcia udziału w naszym projekcie o nazwie: "Wspólnie tworzymy produkty", którą rozpoczęliśmy na Facebook'u kilka dni temu! Pragniemy, abyście mieli bezpośredni wkład w tworzeniu "BOBASOWEGO DZIENNIKA" - tak, nazwa została wymyślona przez jedną z mam i spodobała się również innym rodzicom (co zostało ustalone w drodze głosowania). Dzisiaj głównym tematem na naszej tablicy jest szata graficzna owego pamiętnika - możecie oddawać głosy na tą, która podoba Wam się najbardziej - mile widziane są też uwagi i propozycje zmian! Udział w akcji może wziąć każdy posiadający konto na Facebook'u, dlatego nie czekajcie i dołączcie do nas jak najszybciej - http://www.facebook.com/BabyOno ! Zapraszamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rottana ciesze sie ze powoli powoli stajesz na nogi. Trzymam kciuki aby wszystko potoczylo sie po Waszej mysli :) a ja... od niedzieli jestem mamusia ;) w niedziele o 1 w nocy wyladowalam w szpiatalu ze skurczami a dopiero o 16.35 urodzilam ;) nie nie porod nie trwal tak dlugo!! po prostu w nocy to jeszcze ne byly te skurcze typowo porodowe. Nad rane one oslably i lekarze wrozyli powrot do domu !! aleeeeeeee o 12 mnie chwycilo tak juz mega porzadnie i tak Gabryśka jest juz na swiecie ;) uff jak ja dziekuje Bogu ze mam takiego kochanego meza ;) nie dalabym rady bez niego ;) bo porod nie nalezal do najlzejszych... ( "troche" krzyczalam :p ) ale warto jest troche pocierpiec dla takiego malenstwa ;) ... aaa i o dziwo nie peklo nic ani mnie nie nacinali :o mała wazyla : 3050 g i mierzyla 53cm ;) taki maly szkrabun :) nastepnym razem wstawie zdjecie ;) trzymajcie sie :* caluje Was goraco :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacieszka-- gratuluje Córeczki :) 🌻 . Fajnie,że masz już poród za sobą. Powiem Ci , ze błyskawicznie urodziłaś jak tak :) Ignacja --no już jestem dość zaawansowana ciężarówka :) właśnie zaczęłam 27 tydzień, nawet nie wiem kiedy to zleciało. A ja już nie mam samochodu, zezłomowany... Ale to nie ważne, najważniejsze, ze mąż żyje. Ma uraz kręgosłupa, ale chodzi w kołnierzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacieszka - moje gratulacje :* :* Z jednej strony zazdroszczę, ale z drugiej ja jeszcze nie chcę żeby mała się pchała na świat - jeszcze dom, szafa itp nie są na nią gotowe ;) dzastolina - czas leci błyskawicznie!!! Ja jestem już w 33 tygodniu, pojutrze sie kończy :D Całe szczęście mężowi nic nie jest! My też roztrzaskaliśmy samochód, a raczej nam roztrzaskali dwa mies. przed ślubem. Jeden gość, mądry i bardzo wierzący powiedział nam ze to może była jakaś próba i jak wyszliśmy obydwoje bez urazów z tego, to już wszystko razem przetrwamy i że to może był jakiś znak, że mamy być razem i że właśnie razem wszystko będziemy w stanie przejść :) Ciekawe jak MOniaG.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
zacieszka-----> gratuluje ci z całego serduszka:* i zdrówka dla was. powodzenia dla reszty dziewczyn. trzymajcie się ciepło, pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×