Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aja_wolę

od dziś zaczynamy!! starania na 2011!!!

Polecane posty

hehe nawet swój pseudonim przekręciłam a miało być kiderka a nie kierdka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
kiderka---> ojejku ale ten czas leci, prawie pół roku minęło;] pamiętam jak się rozpakowałaś jako pierwsza i jaka roadocha była na naszym forum:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedrka
ale tu cicho, czyżby już przygotowania do świąt ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
kiderka---> znowu przekręciłaś nicka:D ja tam się nie przygotowuje, nie lubie świąt no i miały wyglądać w tym roku całkiem inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny 27 grudnia kładziemy sie na patologie ciąży. Będę mieć wywoływany poród. Najpierw zrobią mi test oksytocynowy, by sprawdzić jak Nastusia reaguje na skurcze, potem jeśli prawidłowo wyjdzie to wywoływanie. Jeśli okaże się , ze mała stresuje się podczas skurczy będzie ciecie. Także sram po gaciach sto razy bardziej niż kilka dni temu. Co do depresji poporodowej... Jeszcze nie urodziłam a już codziennie wyję i mam dość wszystkiego ;( Jedyna rzecz która mnie trzyma przy życiu to fakt, ze szpital w którym urodzę jest rewelacyjnie wyposażony z fantastycznym zapleczem neonatologicznym. Prowadziłam tam ciąże , a teraz jeszcze zrobili mi komplet badań łącznie z wymazem na bakterie. Opowiem Wam co się wydarzyło u nas w mieście. Kilka dni temu do szpitala w mojej mieścinie (w życiu nie będę tu rodzić) zgłosiła się dziewczyna z bezwzględnym skierowaniem na ciecie. Chujoza "lekarz " stwierdził, że skierowanie go nie obchodzi i będą próbować naturalnie, bo były skurcze. Po kilku godzinach dziewczyna straciła przytomność i ją reanimowali.Niestety nie przeżyła :( Na martwej kobiecie wykonano cięcie cesarskie. Dziecko w pierwszej minucie dostało 0 pkt, po pięciu minutach 1 pkt. W naszym szpitalu to dzieciątko nie miałoby najmniejszych szans, zero sprzętu, lekarze do dupy... Momentalnie przewieziono dziecko do Warszawy do szpitala w którym będę rodzić. Walczyli o życie dziecka. Dziś dostałam informację od mojej Mamy (jest pielęgniarka więc ma wiadomości z pierwszej reki), że dziecko żyje. Normalnie aż się poryczałam... Sprawą zajęła się prokuratura. Znając życie lekarze i tak się wymiksują jak zwykle... Ta dziewczyna miała 33 lata, to był jej drugi poród, osierociła 9 letniego syna.. :( Nie mieści się w głowie, ze dzisiejszych czasach takie tragedie maja miejsce.. Dwa lata temu była podobna sytuacja tyle, ze zmarła i matka i dziecko...Oczywiście nikt nie poniósł za to kary...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziastolinatoja to co napisałaś to jest straszne i szczerze nie dziwię się, że się boisz porodu. Przypomniało mi się jak mi dzień przed porodem jak byłam na patologii ciąży dziewczyny opowiadały o porodzie dziewczyny która też była niska a dziecko urodziła 5 kg. Lekarze nie chcieli jej zrobić cc . Tak mnie nastraszyły, że bałam się. Choć jakoś mówiłam sobie, że będzie dobrze i było dobrze. Szybko doszłam do siebie więc Dziastolina trzymam z Ciebie kciuki i pomodlę się 27 o pomyślne rozwiązanie :) A wracając do lekarzy, słyszałyście jak w piątek mówili wiadomościach o pijanym lekarzu, który przyjechał do pacjenta w podwarszawskiej miejscowości? To był tata mojej koleżanki. Ten lekarz nie dość, że był pijany to jeszcze był bardzo nieprzyjemny jakby łaskę robił, że w ogóle się tam pojawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottana to moje przekręcanie to przez to, że za szybko pisze i mylą mi się literki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Dzastolina trzymam kciuki za 27. Żeby wszystko gładko poszło i żeby mała urodziła się zdrowa i Ciebie za bardzo nie zmęczyła :) Chciałam się pochwalić, że jutro mam transfer! :) Wiem, że to dopiero pierwszy krok i wcale nie jest powiedziane, że się uda za pierwszym razem (tym bardziej, że decydowaliśmy się na podanie 1 zarodka, a nie 2), ale... ale nadzieja w sercu jest ogromna :) Buziaki dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
ignacja---> trzymam kciuki kochana żeby wszystko się udało i żebyś dostała upragniony prezent pod choinke;] chodź pewnie jeszcze nie będziesz wiedziała czy się udało ale będziesz miała spóźniony prezent od Mikołaja:D śmiesznie by wyszło gdybym i ja w grudniu zaskoczyła, bo w zeszłym roku też zaszłam w grudniu:) balowałam w sylwka nie wiedząc że jetem w ciąży:D:D może i tak będzie w tym roku;] bo jak to sie mówi jak nowy rok tak i stary:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość G...
Hej dziewczyny My juz po szczepieniu. Było w miarę ok. Wyniki badania krwi na szczęście się juz troszkę polepszyły, ale oczywiście jak jedno lepiej, to co innego musi wyskoczyć... Mój malutki ma wade klatki piersiowej- możecie sobie sprawdzić w internecie-lejkowata klatka piersiowa. Mostek jest znieksztacłony-zapadnięty i tak juz niesty zostanie na zawsze. Można to "naprawic" jedynie operacyjnie. Jak to powiedział lekarz, długoletnia rehabilitacja pomoze jedynie wzmocnić mięśnie klatki piersiowej. Tłumaczę sobie to tak, ze inni mają gorsze problemy... W sumie to tylko wizualnie bedzie dziwnie wygladać, o ile nie bedzie ucisku na narzady wewnętrzne. Kurcze, chyba nigdy nie moze być normalnie-dobrze. Trzymam za Was kciuki Kochane:-D I za te, które czekają na poród, i za te które dzielnie staraja się o maluszka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
G... współczuje ci baaardzo:( fajnie że jesteś taka silna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdrowych, Wesołych Świąt pełnych magicznej atmosfery. Spędzonych wśród najbliższych. No i dużo prezentów od Mikołaja wszystkim życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
zdrowych wesołych dziewczęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta bardzo bardzo dziękuję Wam za wsparcie :) co ja bym bez Was zrobiła :) Ignacja---super wiadomość trzymam mocno mocno kciuki :):) G...---tak to właśnie w życiu jest...ciągle pod górkę..Mam nadzieję, że wada klatki piersiowej nie będzie bardzo doskwierać Twojemu Synusiowi i ze będzie to tylko defekt wizualny. A ja jutro po Wigilii biorę się z mężem za naturalne metody wywoływania porodu :D Przez prawie cała ciąże była posucha to może po takiej przerwie uda nam się wywołać :) Poza tym kochane moje życzę Wam spokojnych Świąt, wytchnienia w tym codziennym zabieganiu, znalezienia chwili tylko dla siebie, oderwania się od trosk i samych pięknych momentów spędzonych z ludźmi, których kochacie :)***********************

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzastolina----> Wielkie kciuki za Ciebie! Dzisiaj Twój wielki dzień, buziaki dla CIebie i dzidziołka! Ja już jestem po transferze (dzisiaj 6 dzień) jednego maluszka, teraz czekam do 4 stycznia na testowanie... STrasznie mi się dłuży ten czas, ale mam nadzieję, że nasza kruszynka jest jeszcze ze mną :) Pozdrawiam Was kochane i Wszystkiego najlepszego po świętach i w Nowym Roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rottana
ignacja---> trzymam za was kciuki kochana, uda się wierze w to:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rottana a ja trzymam kciuki i za Ignację i za Ciebie :) należy wam się :). A tak przy okazji ciekawe co tam u dziastolinatoji może już ma swoją córcię przy sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Dziewczyny:) Bardzo dlugo mnie nie bylo, ale podczytuje Was od czasu do czasu , nie majac sie czym chwalic niestety... Ignacja - trzymam kciuki i wierze, ze sie udalo. Dzastolinatoja - czekam niecierpliwie na wiesci! Do tej pory pamietam Twoje 2 kreseczki na tescie:) Sciskam Was wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinowa rok się kończy i jak się mówi z "z nowym rokiem pewnym krokiem..." więc może i u ciebie zajdą zmiany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczęta życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku, spełnienia marzeń, oby ten rok dla każdej z was był wyjątkowy. Jak najmniej zmartwień i samych sukcesów :) Mamusiom, życzę aby dzieciątka się zdrowo chowały a staraczkom aby SZYBKO zafasolkowały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. No niestety nie udało się tym razem :( Dzisiaj zrobiłam betę i ten okropny wynik... wciąż mam go przed oczami :( No, ale nie poddamy się na pewno i wracamy po kolejnego malucha! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ignacja to przykre, ale puki się nie poddajecie to jest szansa. Trzymam cały czas za Was kciuki :). Na pewno się uda i oby to spełniło się szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jajku nasze forum zaczyna świecić pustkami. Rottana jak Twoje starania? A nasze mamusie jak tam? Satelite, Skrzatunio co u Was? Scooby a Ty jak się miewasz? G jak Twój synek. Malinowa o Tobie też pamiętam. Ignacja nadal trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiderka jestem jestem :) Strasznie mi miło że pytasz o mnie :) Agatka jest śliczna :) :) Ignacja - przykro mi że się nie udało :( Następnym razem będzie inaczej :* Dzastolinka, jak tam? Myślę o Tobie niemal codziennie :) A moja Julcia ma jż 6 i pół tygodnia :) I jest coraz fajniejsza :] Baby blues na szczęście już dawno poszedł w siną dal :D Prosiłeśce wcześniej o relację z porodu. Wrzucę skopiowany opis, z forum na którym pisałam tez, ok ?:) A moja koleżanka starałą się 1,5 roku o dziecko, i mi zazdrościła, i tuż przed tym jak ja urodziłam, dowiedziała się, że jest w ciązy :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cieszę się, że się odezwałaś Skrzatunio :) Pytam bo myślę o Was często. O Dziastolinatoji również. 6 i pół tygodnia to poważny wiek :) Z każdym dniem coraz fajniejsza będzie. Agatce w piątek strzeli pół roku. Dziś zaczęła się przekręcać sama z plecków na brzuszek i próbuje siadać. Zazdroszczę Ci, że baby blues tak szybko minął u mnie trwał do połowy 3 miesiąca. To super, że Twojej koleżance się udało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale tu pustki, ledwo można znaleźć nasze forum. Dziastolinatoja co u Ciebie? Mam nadzieję, że wszystko w porządku i jesteś tak zajęta dzieciątkiem, że nie masz czasu napisać. Szukając tej stronki właśnie weszłam na inne forum i wyczytałam jak dziewczyna zastanawia się czy wtrącać się do wychowywania córki brata jej męża. Dziecko ma 8 miesięcy i jest karmione tylko mlekiem modyfikowanym i kaszką. Nic innego nie dostaje. Autorka podobno próbowała kupować zupki, deserki it a mama dziecka tylko to zbiera. Dodam, że dziewczyna ma 17 lat. Siedzi całymi dniami przed komputerem i mało się zajmuje dzieckiem. Zakłada dziecku śpiochy kilka dni te same itp. Podsumowując takiej się trafiło i nie potrafi tego docenić!!! Szczerze jestem zbulwersowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pustki straszne tutaj.. Dzastolina - co z Tobą? :) Kiderka - niezła jest tamta dziewczyna :/ Co Ona nie ma matki, babci, ciotki, kogoś, ko by jej powiedział, co powinna robić, jak zająć się dzieckiem itp? Jak siedzi przed kompem, mogłaby chociaż o tym w necie poczytać i wcielić w życie.. :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×