Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasia1987@interia.pl

początki związku...brak pociągu fizycznego, iskrzenia.

Polecane posty

Gość kasia1987@interia.pl

Hej ) Piszę na forum, ponieważ mam nadzieję że ktoś mi doradzi co powinnam zrobić. Mam 23 lata, ale pomimo swojego wieku bardzo małe doświadczenie, że tak nazwę w "randkowaniu", nie wspominajac już o związkach. Od jakichś trzech tygodniu spotykam się z pewnych chłopakiem, chodzimy do kina, teatru, na kolacje. Ogólnie bardzo miło spędzamy wspólnie czas, mamy mnóstwo tematów do rozmowy, a nawet jeśli milczymy to nie jest to "krępująca cisza" to po prostu cisza. On jest taki jak można było sobie wymarzyć jest inteligentny, dowcipny, sympatyczny, pisze słodkie sms-y, najchętniej spotykałby się codziennie. Bardzo Go lubię, ale z mojej strony nie ma "tego czegoś" nie ma szybciej bijącego serca na Jego widok, nie ma spoglądania na komórkę i wyczekiwania aż odpisze na sms-a, nie ma motylków w brzuchu. Jak siedzimy razem, to nie mam ochoty Go pocałować, przytulić się, poczuć jakąś fizyczność. Nawet jak się całujemy to nie sprawia mi to przyjemności i zawsze jest tak że to ja pierwsza przestaję Go całować. Widzę, że mu się podobam i nie chciałabym Go zranić. On już chciałby abym poznala Jego wszystkich znajomych,ale ja nie chcę i szukam wymówek aby jeszcze to odwlec. Zawsze mi się wydawało, że co jak co ale to właśnie na początku związku jest ten dreszcz emocji i ta ochota aby się namiętnie pocałować. Może, ja mam jakieś wybujałe wyobrażenie o początkach związku, może naoglądałam się za dużo romantycznych filmów, może od razu chciałabym uniesień, nie przespanych nocy, drżącego serca, ale czy nie włąśnie tak zakochuje się człowiek? Czy po prostu jestem naiwna, a życie polega na racjonalnym podejściu do pewnych spraw. powinnam brnąć w tą znajomość? czy powiedzieć Mu że z mojej strony nie ma tego iskrzenia ? Dziękuję za rady/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beauty dolly
hmm... poczekaj co pokaze czas.... spokojnie.... moze to nie ten jedyny.... a moze potzrba wam tzw"boom" aby cos zaiskrzylo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic mu nie mow, daj wam czas
nie jest to milosc od pierwszego wejrzenia,ale to moze i lepiej. chyba za duzo komedii romantycznych ogladalas albo Harkequiny czytalas ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia1987@interia.pl
Nie Harlequinów nigdy nie czytałam :)) Chciałabym mu dać czas ale nie chcę aby się On za bardzo zaangażował, żeby po pewnym czasie jak jednak miłość się nie pojawi aby nie złamać mu serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umbimba
to moze poprostu szczerze z nim porozmawiaj? powiedz, ze chcesz, zeby kazde z was wiedzialo na czym stoi i przedstaw mu cala sytuacje, ze nic nie mozesz mu obiecac i nie chcesz go skrzywdzic. Czasem warto dac sobie troche wiecej czasu, moze troche zwolnijcie tempo i zrezygnujcie z czulosci, poclunkow. Sama nie wiem, ale najwazniejsza jest rozmowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"On jest taki jak można było sobie wymarzyć" "nie mam ochoty Go pocałować, przytulić się, poczuć jakąś fizyczność." "z mojej strony nie ma "tego czegoś" Starsze koleżanki z doświadczeniem (czytaj: te, które przeżyły burzliwy związkek ze złym chłopcem, na którego widok robi się "to coś") mogą Ci powiedzieć, że trzeba najpierw mozno w dupę dostać i być zranioną, upokorzoną czy porzuconą przez takiego samca Alfa z kosmosu, by potem docenić stabilizację z takim jakiego masz teraz. Za każdym razem jak czytam takie kobiece rozterki niezmiennie chciałbym dodać: - Każda kobieta jest ZWIERZĘCO poligamiczna.... Powinna mieć LWA w łóżku, MRÓWKĘ do wykonywania czynności domowych, MISIA do przytulania, PSA obronnego na obcych, itp. Nie mówiąc o JELENIU, którego można zdradzać i OŚLE, który za to płaci. Szanuj to co masz, bo motylki to pożyteczne zwierzę, ale nie udźwigną związku. Za małe mają skrzydełka. Nawet jak w trzepotanie są wprawiane przez ryk lwa. czyli: daj mu szansę. Kobiety szaleją w układzie rozrodczym od "pierwszego wejrzenia". Ale naprawdę dojrzale zakochują się znacznie, znacznie wolniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.rok1987@interia.pl
Ja też sama nie wiem co mi w Nim nie pasuje, jest taki...jakiego nie mogłabym sobie lepiej wyobrazić. Na pewno z Nim porozmawiam, ale też nie chcę urazić Jego Ego, myślę, że On jest na takim etapie że chce stworzyć staly poważny związek, a jeśli ja powiem że mam wątpliwości, że powinniśmy zwolnić to On po prostu przestanie się ze mną spotykać. Ja wiem, że w życiu nie można kierować się tylko uniesieniami...ale czy to żle że chciałabym się w Nim szleńczo zakochć już na początku znajomości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malcolm x
Kasia...to nie jest tak, że chop i na konia:) Idealnie byś chciała a rzadko się zdarza albo jak się zdarza to trafi na cymbała. Trzeba miec farta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.rok1987@interia.pl
To jak to jest ? czy pociąg fizyczny może się pojawić w trakcie znajomości ??? bo ciężko mi w to uwierzyć, ktoś tak miał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kasia.rok1987@interia.pl Pociąg fizyczny może pojawić się po pewnym czasie. Dla mnie pociąg fizyczny łączy się bezpośrednio z charakterem kobiety z którą jestem związany. Z drugiej strony wiem, że właśnie kobietom jest trudniej "dogodzić" w tym względzie i że często tak naprawdę same nie wiedzą czego chcą i co jest nie tak. Po prostu facet jej nie pociąga nawet jak jest super przystojny i z dobrym charakterem. Trudno jest to wytłumaczyć słowami, musisz to poczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.rok1987@interia.pl
Tad mam nadzieję że właśnie tak będzie! :)) Bo to jest świetny facet...i szkoda byłoby zmarnować sznsę na związek z Nim. Faith Hope Glory :))a może warto wykonać pierwszy krok ? Wiem że najtrudniej przełamać strach przed nieznanym, ale trzymam kciku! pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poproś go aby dał Ci czas na przemyślenie. Powiedz otwarcie co czujesz. Że jest niesamowity, wspaniały. Ale wydaje Ci się,że to nie jest to. Poproś o czas.. nie piszcie do siebie wtedy, nie kontaktujcie. Zobaczysz czy będzie Ci go brakowało, czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe temat stary jak swiat. Na (tak zreszta doceniana ;), chwalona ;) i wazna dla kobiet) szczerosc wobec niego sie nie zdobedziesz, dam sobie reke obciac :P, szczerosc w sensie powtorzenia tego co tu nam napisalas o : nie lubie..., nie pociaga..., nie czuje...wiec pozostaje Ci tylko poczekac i niech sie samo potoczy: albo facet skapnie sie o co biega albo rozpadnie sie samoistnie relacja. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ergrgr
kasia1987@interia.pl - problem jest powazny i dotyczy wszystkich kobiet a mianowicie pociag fizyczny pojawia sie do tzw zlych facetow a wiec jesli go nie ma to znaczy ze jest to mily dobry facet mam racje? co tutaj zrobic? ano nic albo zly facet i ciezki zwiazek ale pociag fizyczny albo dobry facet i stabilizacja pewnosc dobre zycie dobra rodzina ale brak pociagu... albo szczescie i tzw pociag do kogos o jakis cechcch o ktorych tylko kazdy z nas wie ale to sprawa szzcescia i wielu nie bedzie go miala jesli jestes atrakcyjna seksowna kobieta to mozesz sobie wziasc zlego faceta i bedzie pociag motylki i po srawie a jesli nie to ciezko bedzie tak samo jak facet jest zlym facetem to ma spokoj bo wezmie szczupla seksowna kobiete do ktorej bedzie zawsze czul pociag a jesli mily to ciezko bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia1987@interia.pl
ergrgr to nie jest tak, że pociąg fizyczny ma się tylko do "złych chłopców". Mam kolegę który jest w 200 % grzecznym facetem (miły, kulturalny, nie przeklina, spokojny, mało sie odzywa ) ale do niego czuję pociąg fizyczny...więc to nie jest reguła, że dziewczyny ciągną do tych złych... kurcze sama nie wiem co robić, z jednej strony boję się że nigdy nikogo takiego nie spotkam i zostanę sama, a z drugiej chciałabym poczuć motylki w brzuchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eskalia
Zgadzam się niestety z powyższymi komentarzami ale dodam od siebie, że to jeszcze zależy od charakteru dziewczyny... Ja po wielkiej miłości z motylkami, totalnym rozstrojeniem emocjonalnym próbowałam się spotykać z facetami których 'lubiłam', czułam jakąś sympatię, potrzebę spotkania, spojrzenia w oczy i właściwie tyle... żadnej ochoty na pocałunki o seksie nie wspomnę... I jak to się kończyło?? Podświadomie czułam, że to nie jest to więc do czegoś się zmuszał i cala sympatia niestety zamieniała się w obrzydzenie, ze tak to nazwę może zbyt mocno trochę... Chociaż zawsze postanawiam sobie, ze wolę poczekać bo jeśli wiem ze tak to się skończy to zranię faceta i po prostu narobię kłopotów, niestety historia się powtarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eskalia
*zmuszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z własnego doswiadczenia
Pociągnij jeszcze ten zwiazek i zobaczysz jak będzie dalej. Też miałam mężczyznę na którego rzuciłaby się niejedna kobieta:inteligentny,wykształcony,wrazliwy,z dużymi pieniedzmi,to chyba mnie przy nim trzymał,świetnie było nam razem,ale...z mojej strony bez iskrzenia,seks po jakimś czasie,początkowo znosiłam,pozniej zaczęłam unikać,po roku robiłam wszystko,żeby się z nim nie kochać,absolutnie mnie nie pociągał,a wręcz zaczęlam czuc do niego fizyczny wstręt. Jeżeli u ciebie nic się nie zmieni,to nie ryzykuj życia z kimś tylko dlatego,ze jest dobry itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.rok1987@interia.pl
Właśnie boję się tego, że po pewnym czasie On będzie oczekiwał od mnie większej bliskości, czyt. seksu. Ja jestem dziewicą (On o tym nie wie) i nie chciałabym się zmuszać do pierwszego razu z facetem który nie pociąga mnie fizycznie. Dam mu szansę, oby ten pociąg się pojawił... Moja mama myśli, że poprzewracało mi się w głowie że zastanawiam się nad tym czy być z Nim. Mówi, że jak tak będę wybrzydzać to nigdy nikogo sobie nie znajdę :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onnnna1234567
zaczekaj na rozwój sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna wola
Kasia nie zmuszaj sie do niczego, nie po to mamy wolną wolę aby brnąć w coś na siłę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "wolna wola" Idąc Twoi tokiem myślenia mając wolną wolę możemy z niej korzystać zupełnie bez ograniczeń. Jeśli np. jutro zdecyduję, że chcę kogoś zabić to zrobię to, bo to wynika z mojej wolnej woli ? Otóż nie. Najważniejsze jest poświęcenie dal kogoś, kto jest tego wart a nie chwilowe podniecenie i uniesienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolna wola
Tad, wolną wolę posiada każdy, ale posiada także pewne zasady moralne według których postępuje (dlatego wiekszośc społeczeństwa nie zabija). Ja tylko radze autorce, aby nie pytała się o takie sprawy na forum tylko niech postąpi jak sama uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sędziwa pod każdym względem
a ja uważam że jak nie iskrzy a Ty nie masz ochoty ciągle go całować jak jesteście razem to nic z tego nie będzie - byłam w związku w którym nie iskrzyło i też myśleliśmy że to przyjdzie z czasem, ale nic z tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wytrzymałabym w takim związku.. Życie jest krótkie, po co tracić czas na związek, w którym nie czujesz się komfortowo? Nie wyobrażam sobie tego.. Powiem Ci tyle, że kiedy ja poznałam mojego obecnego męża, totalnie zwariowałam - nie jadłam po 2 dni, spałam po 3-4 godziny na dobę. Spędzałam z nim CAŁY swój wolny czas, potrafiłam czekać na niego 5 godzin, żeby zobaczyć się na chwilę, żeby mnie tylko odprowadził do autobusu, a kiedy musiałam się z nim rozstać na te parę godzin na sen (kiedy nie mieszkaliśmy jeszcze razem), to czułam, jakby mi ktoś serce wyrywał. Poważnie. Takiej miłości Ci życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasia.rok1987@interia.pl Po prostu musisz poczekać, myślę, że należy dać mu szansę. Nie rozumiem o co Ci dokładnie chodzi z tym zmuszaniem ? W końcu jesteś z nim z przymusu czy z własnej woli ? Zastanów się nad tym. Lemon Tree Bardzo się cieszę, że tak Ci się udało ale to rzadki wyjątek. Niekoniecznie musi tak być w jej przypadku. ja osobiście nie wierzę w coś takiego, bo bardzo szybko można się wypalić i sparzyć. Najważniejsza jest przyjaźń a nie motyle w brzuchu. Czasami miłość rozwija się latami i może wtedy jest bardziej dojrzała i wartościowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. No nie wiem. Ja lubię żyć intensywnie, a jak kochać to na zabój ;) Męczyłabym się w takim związku czekając, czy miłość przyjdzie z czasem, czy może nigdy nie przyjdzie.. A czy taka miłość się wypala, to też bym dyskutowała - jesteśmy małżeństwem, mamy dziecko, po dawnych szaleństwach pozostały wspomnienia, ale czy się wypaliło ? Nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam tylko, że kiedyś robiłam dokładnie to samo co autorka - nieraz angażowałam się w związek z kimś, co do kogo nie miałam pewności, czy coś do niego czuję, bo może jeszcze zaiskrzy, bo na logikę nie mam mu nic do zarzucenia, bo trzeba dać szansę, itd.. Myślałam, że na tym to polega. Dopiero kiedy spotkałam swoją miłość, poczułam tą pewność na 1000 procent, że to ta i tylko ta osoba. Nie miałam żadnych wątpliwości, nie zastanawiałam się, czy coś czuję, czy nie czuję, nie zakładałam wątków na forum ;) Oczywiście to tylko moje doświadczenia, którymi chciałam się z autorką podzielić, nie sugeruję, że musi zakończyć tą znajomość, bo zrobi, jak będzie uważała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia.rok1987@interia.pl
Tad to nie jest tak, że zmuszam się do bycia z Nim w związku...ja lubię z Nim spędzać czas, dobrze nam się rozmawia. To nie jest tak że ja bojąc się samotności zmuszam się aby byc z kimkolwiek w jakimkolwiek związku...ale jak z Nim jestem to zmuszam się do całowania z Nim (bo nie sprawia mi to przyjemności), ale wiem, ze On tego oczekuje... Lemon tree :)) Też miałam nadzieję (wciąż mam), że coś zaiskrzy, ale w sumie spotykamy się już jakiś miesiąc (dość często) a z mojej strony nic nie drgneło. To jest tak, że ja nie odczuwam potrzeby spotykania się z NIm, a to już jest bardzo zły znak... pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×