pokłociłam się ze swoim poważnie chorym facetem-odpuscic?

mam ogromne wyrzuty sumienia. moj facet dowiedzial sie tydzien temu ze ma raka. zyjemy na odleglosc wiec czasem sa miedzy nami napiecia. staram sie go wspierac, umawiam na wizyty u lekarzy, wspieram dobrym slowem.... dzis po raz kolejny (chyba setny) poklocilismy sie o jego matke. zabolalo mnie ,ze nie stac go na slowa : zalezy mi na Tobie itp. nigdy tego nie uslyszalam, generalnie jest malo wylewny. czuje sie niedoceniana w tym zwiazku, czuje ,ze jego matka ma nad nim wieksza "wladze" , mieszka w jego domu - wszystko musi byc po jej mysli. nie cierpi mnie. to wszystko zle wplywa na nasz i tak trudny zwiazek. jest miedzy nami 13 lat roznicy , ja mam dziecko .... ON pomaga mi bardzo, ale brak mi wsparcia. powiedzialam mu dzis, ze czuje sie samotna w zwiazku... mam wrazenie (kiedys sam tak powiedzial) ,ze jak mi sie cos nie podoba to pa. bywa taki zimny, nieczuly i egoistyczny. jego matka robi z niego swojego meza, wykorzystuje .... ja nie chce byc ta druga. no i wybuchla awantura. poplakalam sie . powiedzialam ,ze jest niewdziecznikiem i egoista, ze jak dorosnie to niech wtedy zadzwoni bo ja juz nie zadzwonie. ale jest mi zle. mam wyrzuty sumienia. przeciez jest powaznie chory. chce byc w tym ciezkim czasie oparciem. moze zapomniec o sobie o dumie i odpuscic?

Nie słuchaj tych głupot. Odpuść. I zapamiętaj na przyszłość... zawsze będziesz tą drugą i nie dziw się temu. Matka jest najważniejsza.

wiem ,ze nasze klotnie mu nie pomoga. jesli ja go nie wespre ,nie kopne na zaped to nikt tego nie zrobi i moze z tego nie wyjsc. nie chodzi o litosc. zastanawiam sie nad przyjaznia.... skoro nie chce mnie u swego boku, woli matke to moze zostaniemy przyjaciolmi. jest mi z nim dobrze....rozumiemy sie dobrze....ale to chyba za malo by byc ze soba. za duzo bolu i lez

ale matka ma swoje miejsce w zyciu dziecka.nie powinna zabiegac o to by 37letni facet traktowal ja na rowni ze swoja dziewczyna - a tego oczekuje.

amber, powiedz mi skad jest twoj facet...? (wojewodztwo) historia skads mi znajoma...

to zalezy. w weekendy mazowsze. na codzien łódzkie. a skad niby znajoma?

powinnam do niego napisac smsa ? ze nie wazne jak jest miedzy nami ale moze na mnie liczyc?

Napisz. Nie czekaj. Pokaż Mu ile znaczy dla Ciebie. Czasem tak naprawdę lepiej, uwierz mi. :)

kurcze dwie tak skrajne odpowiedzi ;/ co ja mam robic?

Zrób to, co dyktuje Ci serce. :) Tak, tak, wiem... to slogan. Ale sama zobacz jakie wątpliwości Tobą miotają. Trzymanie się idiotycznych schematów niczego dobrego nie przynosi, szczególnie w trudnych związkach. Zależy Ci, walcz, nie czekaj. Pracuj na sukces.

ale on tego nie docenia

musztarda jestes K czy M?

musztarda ja już nie wiem co myślec o twoich wypowiedziach... czy ty serio tak myslisz czy podpuszczasz dziewczyne żeby zrobiła z siebie błazna.... autorko ja ci powiem tak... serce sercem ale z tego co piszesz facet jest maminsynkiem i jeśli w wieku 37 lat stawia matke wyżej niz swoja przyszłą zone to juz coś z nim nie tak. Dałas mu wybór i niech on teraz zadecyduje co dalej. Jeśli mu na tobie zalezy to zrobi pierwszy krok w twoja strone, jeśli się nie odezwie to oznacza że wasz związek i tak niemiła by przyszłości... przepraszam ża tak brutalne słowa ale taka jest prawda

Amber, jestem kobietą i uwierz w to co piszę. :) Widzę, że zależy Ci na tym facecie i to bardzo. Walcz o niego, naprawdę warto. To, że wyłącznie facet ma zabiegać o uczucie i kobietę, to wymysł zakompleksionych dziewczynek.

wiem ....rozumiem ale moze warto dac mu wsparcie chocby jako przyjaciolka?

autorko ja ci powiem tak... serce sercem ale z tego co piszesz facet jest maminsynkiem i jeśli w wieku 37 lat stawia matke wyżej niz swoja przyszłą zone to juz coś z nim nie tak. O takich dziewczynkach właśnie piszę. :) Jak może być żona/mąż ważniejsza od Matki? :)

czyli co wkoncu?

Pisz! :) Bo możesz kiedyś żałować każdej chwili straconej i każdego słowa, którego nie powiedziałaś. Uwierz mi. :) Jak będę kiedyś miała chwilę, opowiem Ci swoją historię, historię słów i uczuć, których nie wyraziłam i nie wyrażę już.

Musztarda-co ty pierdolisz. oczywiscie ze zona jest wazniejsza od matki!!!! Matka wychowala syna, ale facet potem zyje z zona czy partnerka, a nie z mamusia!!!!!!!!

pisac czy nie?? zaproponowac przyjazn? moze wtedy sie ocknie

tez z wroclawia123123123 Musztarda-co ty pie**olisz. oczywiscie ze zona jest wazniejsza od matki!!!! Matka wychowala syna, ale facet potem zyje z zona czy partnerka, a nie z mamusia!!!!!!!! Masz jakiś kompleks? Przykro mi.

niech on sobie przemysli i stwierdzi co jest dla niego najwazniejsze

I tak na koniec powiem Ci jeszcze jedno. Przez to, że szanowałam zawsze Jego Mamę (która już nie żyje) i to, że była dla Niego najważniejsza, zyskałam większy szacunek i poważanie, niż te gówniary, które krzyczą, że Mamusia wychowała, ale z nimi żyje. :) Do przedszkola czas wrócić.

A dlaczego niby mam miec kompleks. Sama mam syna i normalne jest dla mnie, ze kiedys pozna sobie kogos i ulozy zycie, a ja wtedy nie bede juz dla niego najwazniejsza osoba. Ja w ogole mozna myslec inaczej???? Ty to chyba sie ze sredniwiecza urwalas.

rozumiem,ale syn i matka powinni miec inne relacje. a nie ze ona traktuje go jak meza

musztarda ale jestes tepa dzida, no brak mi słów hahaha. Facet ma ja traktowac jak powietrze, ma miec wyjebane bo mamusia ważniejsza hahaha. Pierdolnij sie w banie kilka razy, może pomoże, chociaz watpie.

Bogu dzieki, ze jedank ja i nasze dzieci jestesmy dla m ojjego meza wazniejsi niz mamusia!!!!! PS i o dziwo szanuje mnie bez wchodzenia w dupe jego matce!

Masz dobrą stopkę. Jesteś nikim. Zakompleksionym dzieckiem. :D

tez z wroclawia123123123 Bogu dzieki, ze jedank ja i nasze dzieci jestesmy dla m ojjego meza wazniejsi niz mamusia!!!!! PS i o dziwo szanuje mnie bez wchodzenia w d**e jego matce! A po co Tobie tyle wykrzykników? Widać masz jednak problem. :D

swoje rady se wsadz wiesz gdzie