Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakkub

kocham byla

Polecane posty

Gość szczurza mama
wiedziałam,że to czytałam,pamiętam,że też tam coś pisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było to trudne
tak... to jej słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
jest link, dzieki przeczytam teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było to trudne
podałam Ci link

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było to trudne
no i mamy 20 stronę jej tematu... "Tak, to była moja decyzja. On powiedział, że ją uszanuje. Co do przeczuć - generalnie miewam, coś jak kobieca intuicja. W tej sytuacji.. Od początku siedzi we mnie wizja (coś jak de ja vu, tylko że dotyczące przyszłości - dziwne) ale nie chciałam o tym mówić bo to głupie. Jestem pewna że to nie jest żadne wspomnienie ani dotyczące Go, ani żadnego mojego poprzedniego chłopaka. Wizja dość "wyraźna", ale bardzo krótka. Rozmawiam z nim jestem tym bardzo zaskoczona i mówię z powagą, zdziwieniem i jak by rozżaleniem, pretensjami "ale przecież to Ty mnie nie chciałeś...?" a On zaczyna płakać. Nie wiem, może to mi się przyśniło, tyle że tego nie pamiętam. Myślę, że to moja wyobraźnia tak pracuje, bo bardzo chciałam, żebyśmy byli razem."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było to trudne
"Dziewczyny, chciałam Wam napisać, że nie będę już się tu wypowiadać. Może zajrzę od czasu do czasu, ale chcę zamknąć ten rozdział, chcę zapomnieć o tym i przestać w kółko przerabiać to w mojej głowie. Dziękuję Wam za wsparcie, że mnie pocieszałyście i miałam się komu wygadać. Mam nadzieję, że Wam się lepiej ułoży. Wiem, że wszystkie z czasem będziemy szczęśliwe. Ale wiem też, że teraz muszę zrobić wszystko, żeby przestać o tym myśleć. Jeśli kiedykolwiek coś się zmieni w tej sprawie to na pewno napiszę o tym tutaj. Dziękuję i 3majcie się."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nataszka z Grudziądza
Wizja dość "wyraźna", ale bardzo krótka. Rozmawiam z nim jestem tym bardzo zaskoczona i mówię z powagą, zdziwieniem i jak by rozżaleniem, pretensjami "ale przecież to Ty mnie nie chciałeś...?" a On zaczyna płakać. Nie wiem, może to mi się przyśniło, tyle że tego nie pamiętam. Myślę, że to moja wyobraźnia tak pracuje, bo bardzo chciałam, żebyśmy byli razem." i tak dziś możę być... oby było tak jak ona chce :) i niech dziewczyna bedzie szczęśiwa. oby !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa_Na_Klacie
Masz szanse chłopie napisała że "jeśli się coś zmieni" czyli liczy na twoje nawrócenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie było to trudne
Nie wiem czemu dałam Ci ten link, bo nie zasługujesz na niego. Mam nadzieję, że z Twojej strony to faktycznie miłość, a nie pso-ogrodnictwo. Ale ja zawsze byłam idealistką i romantyczką, dlatego życzę Wam jak najlepiej. Dziewczyna zasługuje teraz na mnóstwo ciepła i miłości, bo bardzo przeżyła Wasze rozstanie. Powodzenia, daj z siebie wszystko! PS. No i oczywiście liczymy na dalszy ciąg tej historii - napisz nam czy udało Ci się coś osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam nadzieję, że jej drugi raz nie skrzywdzisz i że będzie dobrze między Wami. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnie zrobiłaś
dając mu ten link nie ma prawa tego czytać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ten wasz kumpel to
bajkopisarz albo ty klamiesz chlopie: "Chciałam tylko napisać, że moja historia się zakończyła i została wyjaśniona. Dziś się dowiedziałam, ze były mnie zdradził. Prawie 2 tyg przed zerwaniem. mam tylko nadzieję że to był ten jeden jedyny raz, że mnie ch*j niczym nie zaraził itp. 4,5 roku wierna jak pies żadnych pocałunków z innymi żadnego przytulania żadnych flirtów nic, kompletnie nic a ten d**ek wbił mi nóż w plecy dałabym sobie rękę uciąć, że nie zdradził każdy, ale nie On wszystko, ale nie zdrada Nie wiem jak komukolwiek kiedykolwiek zaufam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie niesamowita historia.. Tylko, ja naprawde nie jestem w stanie zrozumiec mezczyzn. Kobiecie nigdy by tak nie "odwalilo" :( My, jak kochamy, to kochamy i juz. Dlatego jest to dla nas nie do pojecia, jak mozn akochac kogos i go opuscic, potem miec przygody z innymi a po roku nagle stwierdzic, ze sjednak nie wyobrazamy sonie zycia bez tej pierwszej i chciec wrocic. Jakem kobieta, pojac tego za nic nie moge... Ale tak zdarza sie niestety i chyba autor nie jest jedyny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ten wasz kumpel to
sorry, przyjaciółka.. mysle, ze klamiesz.. ze zrozumiales co straciles i sie wybielasz..: "od osoby która to widziała Moja przyjaciółka. Nie całe 2 tyg. przed rozstaniem widziała go z jakąś laską na imprezie (pamiętam ten dzień, nie poszłam z nim bo miałam rodzinną imprezę - imieniny mamy). Mówiła że podrywał tamtą laskę, stawiał jej drinki, później pili wódkę przy stoliku i nagle zniknęli, ponoć pojechali do niej. Miała dylemat czy mi powiedzieć, czy nie bo z moim byłym też dobrze żyje. Powiedziała, że postanowiła powiedzieć, ale on akurat zerwał więc zmieniła zdanie i miała mi nic nie mówić. Teraz po 3 miesiącach nie wytrzymała dłużej i powiedziała, za co jestem jej bardzo wdzięczna."... Nie jestes jej wart.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
myslalem, e powiedzial jej o tym kolega, nie pamietam zeby byla tam jakas jej kolezanka zgadza sie, podrywalem ta dziewczyne, flirtowalismy ze soba, wyszlismy z imprezy odprowadzilem ja na taksowke sam poszedlem na nocny autobus ot i cala moja "zdrada" przeczytalem czesc jej tematu, jeszcze nie do konca nie wiem czy przeczytam dalej czuje sie jakbym czytal jej pamietnik, nie powinienem tego w ogole widziec, ale musze to przeczytac nie zdawalem sobie sprawy ze tak zniesie to rozstanie, myslalem ze bardziej bedzie plakac, "rozpaczac" ona podchodzila do tego strasznie chlodno, racjonalnie.. to nie podobne do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba, napisz jak podejmiesz jakąś decyzję ok? szkoda, ze to przeczytasz, to nigdy nie miało trafić do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Adamoooooo
Raven, miło spotkać tak dobrą osobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ten wasz kumpel to
tylko ze ja Ci srednio w to wierze... i nie sądzę by ona Ci uwierzyla.. czarno to widze szczerze mowiac.. Powiem Ci tak - napisala - jesli kochasz pusc wolno... jesli wroci jest twoje.. mysle ze na Twoj powrot jest juz za pozno.. Z jej topiku wynika, ze to jest swietna dziewczyna.. i zasluguje na odpowiedniego faceta.. nie takiego, ktory po 5 latach zwiazku ucieka bo zaczynaja sie rozmowy o slubie i dzieciach.. nie takiego ktory za jej plecami swiruje czy tez sypia z innymi.. mowiac krotko zasluguje na kogos, kim ty nie chciales dla niej byc.. zlamales jej serce, odrzuciles, zostawiles sama.. a teraz kiedy sie wyszalales, zaliczyles kilka panienek, postanowiles do niej wrocic.. czy Ty widzisz jak to z boku wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ten wasz kumpel to
taaak, Raven, tez Cie bardzo lubie.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niepewna_Kaśka
albo ten wasz kumpel - święte słowa !! teraz już za późno na powroty!! Wyszałał się i mysli ze dziewczyna bedzie na niego czekac.. nie wierze ze sie zmienisz !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba, ja też wcześniej znałam wasza historie. nie powinienes tego czytac. ale o dziwo, od samego poczatku zyczylam jej , Wam żebyscie do siebie wrocili. I nienawidzilam cie strasznie!!!:P masz szanse, ale przemysl wszystko dokladnie i nie ran jej wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
juz wiem, ze nie mam szns bylem wczoraj w tym klubie, przyszedlem dosc pozno, ona stala ze znajomymi i z tym chlopakiem, obejmowal ja ramieniem, smiali sie wygladala pieknie, piekniej niz kiedys stchorzylem, chcialem wyjsc z tamtd, ale bylo za pozno - zobaczyla mnie, usmiechnela sie delikatnie i zaczela isc w moim kierunku, wiec i ja poszedlem w jej, przywitala sie, krotka rozmowa co slychac itp ale widziala po mnie, ze cos sie dzieje, powiedzialem jej ze chce porozmawiac powiedziala, ze wlasnie rozmawiamy, na moje ze nie tutaj gdzies indziej, na spokojnie zapytala o czym chcialbym z nia porozmawiac, powiedziala ze nie chce opowiadac co u niej, nie interesuje jej co u mnie slychac powiedzialem, ze o nas, ona na to ze nas juz nie ma, nalegalem na choc krotka rozmowe, ten chlopak stal kilka metrow dalej nie wiem czy wiedzial kim jestem, czy nie ale widac bylo, ze nie jestesmy zwyklymi znajomymi ze to nie jest zwykla rozmowa, zaczynal sie niecierpliwic, choc nie podchodzil ona spojrzala na niego, pozniej na mnie i powiedziala ze jest teraz szczesliwa, tak po prostu ebz zadnego "ale" zebym uszanowal to i przez wzglad na nasze wspolne lata nie psul jej tego pozegnalem sie i wyszedlem placze jak dziecko nie wiem jak moglem to wszystko zniszczyc tyle wspolnych lat przekreslic z wlasnej glpoty, to trzeba byc takim idiota jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jasne, tak szybko sobie
odpuściłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
nie wiem czy odpuszce na prawde nie wiem co robic z jednej strony chce walczyc chodzic naciskac, namawiac,pokazac ze sie zmienilem, ze odbilo mi ale zrozumialem, nie dac jej o sobie zapomniec z drugiej - chce zeby byla szczesliwa jej szczescie jest dla mnie wazniejsze niz to czego ja chce jej wyraz oczu wczoraj.. byla taka mila, ciepla, ale jednoczesnie tak zdystansowana do mnie jakby te lata nie istnialy byla tak stanowcza w tym co mowila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi się zalogować, :P
wczoraj byłam przekonana, że jesteś tym chłopakiem od Majutka, ale teraz mi się wydaje, ze to jakieś głupie prowo, że ktoś na podstawie tamtej historii stworzył swoją własną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
nic nie poradze na to ze ci sie tak wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czy to prowokacja?
Bo tak sie czyta jak prowokacja. Ale nawet jesli to nie prowokacja to napisze tak: Autorze: nie zrobiles nic zlego, nie popelniles zadnego bledu i bardzo dobrze sie stalo jak sie stalo. Tak niestety jest , ze dziewczyny w tym kraju maja zakodowane , ze chlopaka trzeba natychmiast za jaja i do oltarza. A Ty po prostu nie byles na takim etapie. To nie ma znaczenia czy kochales te dziewczyne czy nie ale gdybys wtedy wzial slub to byloby to zniszczenoiem Twojego zycia , Twoich marzen i Twojej mlodosci. To byloby tak jakby ktos raz na zawsze zalozyl Ci lancuch i przywiazal do budy. Milosc zmienilaby sie w nienawisc, a Twoje zycie staloby sie bezsensowna wegetacja. To od tego uciekles i bardzo slusznie zrobiles. Po to aby wiedziec czy chcesz sie zwiazac na stale trzeba najpierw cos przezyc i czegos doswiadczyc. To dopiero wtedy wiesz czy to jest cos co chcesz robic przez reszte zycia czy raczej zajmiesz sie czyms innym. Ale zanim tego doswiadczysz bedzie sie w Tobie odzywac tesknota za tym nieznanym , nieprzezytym. Jesli chcesz sie pozbyc tej niszczacej tesknoty to musisz cos przezyc. Bez tego ani rusz. Dopiero po takim przezyciu bedziesz gotowy na staly zwiazek i dopiero wtedy zwiazek ktory stworzysz bedzie mial szanse na przetrwanie. Chyba na takim etapie jestes teraz. Nie zaluj tego co zrobiles. Bez tego bylbys nieszczesliwym wegetujacym , apatycznym czlowiekiem. Ona - miala widac zupelnie inne plany i te jej plany kolidowaly z Twoimi. Tak bywa. Zycz jej szczescia. Bo skoro tak bardzo Wasze drogi odbiegaly od siebie to na pewno nie bylibyscie ze soba szczesliwi. To tylko uluda , ze jak ja zobaczyles to zateskniles do dawnego ukladu. Ten uklad nie funkcjonowal juz wtedy wiec tym bardziej nie funkcjonowalby teraz. Ona przez cale zycie mialaby do Ciebie mniej lub bardziej uswiadomione pretensje , ze Ty realizowales siebie podczas gdy ona musiala czekac. To nie jest dobra relacja dla udanego zwiazku. Zycz jej szczescia i rozejrzyj sie dookola. Masz duzo czasu i zycie przed soba. Na pewno spotkasz kogos kto bedzie pasowal do Ciebie. W zyciu wszystko ma swoja cene. Ta byla Twoja cena po to abys nie zmarnowal sobie zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
to nie jest tak jak piszesz tzn nie bylo ona mnie nie namawala na slub to prawda ona chciala zebysmy zamieszkali razem, mowila ze stoimy w miejscu tyle lat to ja chcialem zebysmy zamieszkali juz jako narzeczeni nie jako chlopak-dziewczyna ona na pewno tez sie z tego bardzo cieszyla ale nie zrobilem tego pod wplywem jej namowy tylko sam tego chcialem, nadal chce to wszystko co przezylem przez te pare miesiecy nie bylo warte tego zeby ja zostawiac zeby tak ja ranic ja sie realizowalem w tym zwiazku i ona tez, ona studiowlaa za granica, pozniej ja wyjechalem do innego kraju do pracy, ale bylismy caly czas razem, nic nas nie rozdzielalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakkub
nie podoba mi sie jak o niej piszesz "dziewcyzny w tym kraju maja zakodowane.." uiwerz mi gybys ja poznal zobaczylbys ze to nie jest dziewcyzna jak inne poza tym nie bylo to "odrazu" za jaja i przed oltarz - znalismy sie 3 lata znaim zaczelismy byc razem + 5 lat zwiazku nie zwalaj winy na nia bo to ja zawalilem totalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×