Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyneczka

termin marzec 2011

Polecane posty

Dziewczyneczka napisz co u Ciebie? Dziewczyny ktore czytacie, podzielcie sie z nami :) Amelia raczkuje po calym domu i wszystko rozwala, otwiera kazde szuflady i drzwi w meblach. Oj trzeba zabezpieczyc dom przed nia. Moja kolezanka przylatuje w piatek z Polski i juz nie moge sie doczekac. Bedzie u mnie przeszlo 3 tygodnie ;). Trzymajcie sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka
dziewczyneczka pamiętaj, że tu zawsze dostaniesz wsparcie i zawsze będziemy podnosiły Cię na duchu!!!A twój Wojtuś jest napewno Waszym szczęściem- napewno wyrośnie z kolek itd, ząbki też w końcu wyjdą, ja tez mam nakie chwile, że mam dość marudzenia, ale tłumacze sobie wtedy, że Julek cierpi i to ja muszę mu pomóc!!!a nas jak bolą zęby to jak jest!???więc co dopiero takie maluszki!!!! ja się pochwalę, że zaczynam sadzać Julka na nocnik i jak na razie od 3 dni rano jest siusiu na nocnik- narazie sadzam go tylko rano, żeby załapał o co chodzi, może z czasem zacznie tez kupke robić na ncnik, bo z reguły jest rano, ale wszystko po kolei....pozatym jedynki wyszły a ida naztępne, ale jeszcze nie wiem gdzie, a skąd wiem- po kupce:) jaoś dziewczyny damy radę!!!! miłego dnia pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyneczka, dacie rade, będziecie to jeszcze wspominać z uśmiechem na ustach, zobaczysz, ten czas tak szybko leci. Chyba każda z nas ma lepsze i gorsze dni, pewnie jeszcze zatęsknimy za tym, żeby nasze maluszki były od nas zależne. Ja muszę nauczyć Natana schodzenia z łózka. Aż mi się nie chce pisać tego ale Natan zszedł przedwczoraj z kanapy najpierw głową i co najgorsze puściła mu się po tym krew z noska. Nigdy jeszcze się tak nie przestraszyłam :( W 15 min byliśmy na pogotowiu ale na szczęście wszystko jest dobrze. Musimy tylko pojechać na kontrolę do poradni chirurgicznej. Ja też sadzam Natana na nocnik po każdej drzemce iw 80 % jest siku. Próbowałam też go sadzać w przeciągu dnia ale nigdy się jeszcze nie udało może dla tego, że nie posiedzi dłużej niż 5 min :D Natan już prawie zawsze je obiad z nami, rzadko gotuję mu osobno. Ale mam pytanie, ile razy dziennie Wasze maluchy jedzą z butelki ? Natan je 2 razy ale zastanawiam się czy to już nie czas zostawić tylko jeden pity posiłek ? Co o tym sądzicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Kamila no to mieliście przeżycia! Można się rzeczywiście wystraszyć! Ale dobrze że wszystko w porządku, chociaż myślę sobie że to dopiero początek! Przed nami jeszcze wszystkie guzy, siniaki i inne nieuniknione "przyjemności". Niestety. Co do karmienia to też daję 2 razy mleczko, rano jak się obudzi i wieczorem przed snem.Nie wiem czy tak ma być, ale nam pasuje:) Poza tym też je coraz więcej naszego jedzenia, z tym że ja jeszcze gotuje Nikusiowi zupki, bo my nie zawsze jemy na ciepło,więc dziecko ma swój obiadek. Dziewczyneczka, nie wiem czy to stanowi jakieś pocieszenie dla Ciebie, ale mam czasami podobne uczucia. Jak sobie przypomnę poród- to mam ciarki, potem kolki- koszmar, teraz zęby- ciąg dalszy! Bardzo sie nerwowa przez to wszystko zrobiłam, wszystko mnie szybko wyprowadza z równowagi- odgrywam sie wiadomo- na mężu:) Nikuś bardzo ciężko wszystko przechodzi, albo on sam jest jakiś wrazliwy, bo ciągle płacze jak nie wrzeszczy. Niestety nie jest przykładem dziecka z reklamy wiecznie uśmiechniętego, ślicznie bawiącego się. Ale w takich chwilach myślę sobie że całe szczęście że jest zdrowy i dobrze się rozwija(chyba juz nawet przerabiałyśmy ten temat na forum:)) A te krzyki kiedyś przecież mu miną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila wyobrazam sobie co przezylas, tez przez to przeszlam, wiem ze czeka nas wiele takiego stresu bo podobno z pierwszym dzieckiem to tak jest a potem juz jest lepiej :). Dziewczyny dzieki za podpowiedzenie o nocniku, ja nawet nie myslalam jeszcze sadzac malej ale jak tak mowicie to chyba kupie i zaczne mala sadzac. Czy kupilyscie takie normalne czy jakies grajace bajery? Ja przyznam, ze porod mialam latwy i tez doszlam do siebie dosyc szybko. Dla mnie jest wazne zeby sie wyspac, potrzebuje przynajmniej 8 godzin spac w nocy zeby dobrze funkcjonowac. Takze wyjscie na silownie codziennie gdy moja mala jest w przedszkolu jest bardzo wazne, bo mam dla siebie codziennie 2 godzinki ze wiem nie musze o niej myslec co robi, moge cos dla przyjemnosci zrobic dla siebie i potem juz tesknie za nia i chetnie spedzam reszte dnia. Buziaczki i pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila wyobrazam sobie co przezylas, tez przez to przeszlam, wiem ze czeka nas wiele takiego stresu bo podobno z pierwszym dzieckiem to tak jest a potem juz jest lepiej :). Dziewczyny dzieki za podpowiedzenie o nocniku, ja nawet nie myslalam jeszcze sadzac malej ale jak tak mowicie to chyba kupie i zaczne mala sadzac. Czy kupilyscie takie normalne czy jakies grajace bajery? Ja przyznam, ze porod mialam latwy i tez doszlam do siebie dosyc szybko. Dla mnie jest wazne zeby sie wyspac, potrzebuje przynajmniej 8 godzin spac w nocy zeby dobrze funkcjonowac. Takze wyjscie na silownie codziennie gdy moja mala jest w przedszkolu jest bardzo wazne, bo mam dla siebie codziennie 2 godzinki ze wiem nie musze o niej myslec co robi, moge cos dla przyjemnosci zrobic dla siebie i potem juz tesknie za nia i chetnie spedzam reszte dnia. Buziaczki i pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, tym naszym biednym mężom to się czasem obrywa za darmo :) Ja też uważam, że żeby dać od siebie trzeba najpierw zrobić dla siebie. Wiadomo, że przy dziecku jest to trudne ale czasem trzeba doładować akumulatory. Ma się wtedy więcej cierpliwości dla dziecka i dla męża :) Ja raz w miesiącu mam babskie spotkanie z koleżankami. Drink, plotki :) uwielbiam te spotkania a na basen to ostatnio chodzimy z Natanem. Jedno pływa z dzieckiem a drugie samo a potem zmiana. Dziewczyny, a gdzie reszta ? Co u Was słychać ? Po Nowym Roku trochę nas zmalało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki:) Swietnie Was rozumiem że chcemy miec chwilkę czasu tylko dla siebie:) Ja już 3 tyg po porodzie bylam w kinie z psiapsiólkami i teraz regularnie wychodzimy do knajpki raz w tyg:) Mąż to rozumie i z chęcią zostaje z młodym i robią sobie męski wieczór:) z kolei nasi mężowie co czwartek wychodzą na bilard przy piwku i ja zostaje z Adaśkiem,także dzielimy sie przyjemnościami he he muszę przyznać że mój m 100% sprawdzil sie w roli tatusia i to ja czasami sobie nie ufam bo jestem straaasznie rozczepana-ale jakoś dajemy radę:) A jak wasze dzieciaczki reagują na choinkę? Mój już zwalil na siebie,nic sie nie stalo bardziej sie przestraszyl i od tego czasu omija ją z daleka:) za to moje dwa kocury mają przechlapane hi hi mo mój jak je tylko widzi to dostaje przyspieszenia i je tarmosi:) na szczęście dają sie mu ale i tak bacznie je obserwuje żeby pazurki nie poszly w ruch heh Mamy już 4 ząbki-dwa na górze wyszly jakies dwa tyg temu-straszne łopaty hi hi śmiesznie to wygląda Piszcie co u Was Pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mamusie:) Dawno mnie nie było, bo po przeprowadzce nie mieliśmy internetu:/, aż do dziś:) U nas dużo zmian, ogarniamy się jeszcze po przeprowadzce. Piotruś tak jak większość maluszków ząbkuje, mamy śliczną jedyneczke na górze i obok na dniach pojawi się druga:) Strasznie mi przykro jak czytam że wasze dzieciątka tak ciężko znoszą ząbkowanie, a wcześniej męczyły się z kolkami, albo że są płaczliwe itp. U nas gorszy dzień zdarza się ale bardzo rzadko i wiem jaka jestem wtedy zmęczona i Piotruś też, nie wyobrażam sobie żeby takie sytuacje powtarzały się często, więc szczerze współczuje mamusią które radzą sobie w tych trudnych sytuacjach... Mój synek to przekochany aniołek, śmieje się do wszystkich, zostanie sam z prawie obcą osobą, nawet dobrze nie wiem jak on płacze, bo bardzo rzadko mu się to zdarza. Chodzimy teraz na rehabilitacje, bo mały ma asymetrię i troszkę krzywy kręgoslup, to panie tam go uwielbiają, chętnie z nimi ćwiczy, wogóle się nie boi, nie płacze także jesteśmy z mężem mega szczęsliwi. :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.bobovita.pl/cms/images/clipart/File/schematy/schemat_zywienia_niemowlat_karmionych_mlekiem_modyfikowanym.pdf Przesyłam wam jeszcze schemat żywienia, mam nadzieję ze się otworzy. Ja daję 3butle, tak jak w tym schemacie i szczerze wam powiem, że nie bardzo wiem co mogłabym Mu dać w ciągu dnia tak sycącego jak butla, gdyby jadł tylko 2... A i jeszcze jedno nasza pociecha waży 10kilo;) od dawna mówił mama, baba, później nana, a teraz ćwiczy w i f więc ciągle tylko wawa i wawa;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorenka, i jak, przyzwyczaiłaś się już do nowego miejsca ? A Piotruś, jak zareagował ? Ja korzystałam z podonej tablicy. Dzieci w 10-tym miesiącu powinny jeść 3x posiłek na mleku modyfikowanym ale to nie znaczy, że musi on być podawany w butelce. Może to być kaszka ryżowa, kukurydziana lub manna albo budyń na mleku modyfikowanym. A pytam dlatego bo pediatrzy zalecają jak najkrótsze korzystanie z butelek i smoczków ze względu na zgryz. Ale jak najkrótsze to znaczy ile ? Natan je z butelki 2x, smoczek tylko do spania a pije już od 3 miesięcy z niekapka. A od 3 tygodni nauczył się go przechylać do góry i sam pije :) No ale co do smoczków to nie wiem sama jak to ma wyglądać. Natan przy dolnych jedynkach był bardzo grzeczny i spał w nocy 12 godz ciągiem ale problemy zaczęły się przy górnych. Przez ponad 3 m-ce nie przespał nocy, żeby się choć raz nie obudził, ale ... :D ... Przebił mu się 6-ty ząbek i od 3 dni śpi 11godz bez pobudki. Ach ! Jak cudownie się znowu wyspać :) Muszę nabrać sił przed kolejnymi zębami :D U nas chodzenia ciąg dalszy, coraz lepiej i coraz dłuższe dystanse. Pisząc dłuższe mam na myśli ok 2 m :) Ale potrafi przykucnąć i potem wstać bez trzymania. W poniedziałek idziemy do dermatologa, bo Natan jest na coś uczulony. Chcieliśmy do alergologa ale zazwyczaj przyjmują dzieci od 2-go roku życia. Dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Lorenka-super ten wasz Piotruś. Ja jak bym mojego na jakąś gimnastyke dała, to cały budynek by go słyszał i okoliczne:) Wystarczy zmiana pampersa, bądź poranne ubieranie i jest porządny koncert. Ju sama nie wiem po kim on ma ten charakterek, my z mężem podobno grzeczni byliśmy. Kamila , miałam właśnie pytać jak tam postępy Natanka w chodzeniu. Nikuś na razie nie próbuje samodzielnie, przy kanapie i owszem(niestety bokiem sie nauczył chodzić) i jak go stawiam przy jeżdziku pchaczu to pokracznie maszeruje do przodu i siada. Natomiast na czworaka zasuwa jak mały perszing, więc wydaje mi sie że nieprędko stanie sam na nóżki. A zęby to mu dopiero po chińsku rosną. 3 na dole i 2 na górze:) Tzn. wyrosła mu jedna dolna dwójka, druga zapomniała i zaczęły rosnąć górne. Ze smoczkiem niestety przegrałam walkę, jest to lek na całe zło i myślę sobie czasem dobrze że jest bo nie wiem jak bym wytrzymywała te ciągłe krzyki. Dziewczyny czytałyście Język niemowląt tracy Hogg? tam jest taki test na charakter dziecka i mi wyszło że Nikus to poprzeczniak, czyli stara dusza, której nie chcialo sie wracać na ten świat:)- taka opinia autorki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hi dziewczynki :) Ale super ze juz niektore dzieci zaczynaja chodzic czy biegac :). Moja jeszcze sie nie spieszy do chodzenia, zaczyna dopiero sama wstawac. Mysle ze zejdzie jeszcze z dwa miesiace zanim zacznie. Zabki to juz ma na gorze 4 a na dole 2. Rano i wieczorem je kaszke w ciagu dnia zupke, kurczaka lub indyka, rozne owoce, zaczyna jesc zoltko gotowane. Pije tylko soczki i mleko. Dolaczam jej zdjecia, jeszcze swiateczne http://www.voila.pl/170/yn6x9/index.php?get=1&f=1 Buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Janiczka! Ustawiam Nikusia w kolejce do Amelki! Oczywiście jeśli zechcesz mieć zięcia - beksę:))) A tak serio to cudowna jest Twoja córeczka! zapisz ją na jakieś castingi . Powiem Ci tak, stworzyliście z mężem takie cudeńko , że aż żal poprzestać na jednym;)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sie1010
Czesc Dziewczyny, jestem mamą 15 miesięcznego Filipka, mam do Was pytanko: mam do sprzedania buciki wiosenno- jesienne Bartek rozm. 20, butki są prawie nowe, mój maluszek miał je na nóżkach kilknaście razy, wtedy dopiero stawiał pierwsze kroczki, wiec wogóle je nie zniszczył, szkoda mi jak leżą one w szafce. Chetnie sprzedam za połowę ceny, którą za nie dałam 90,00 zł Mam też do sprzedania nowiutki śpiworek roz 74, mój maluch nawet raz pod nim nie spał. Poza tym mam też inne ubranka chłopięce rozm. 68,74,80- jeansy, bluzki, sweterki, kurteczki, body z krótkim i długim rękawem. Co do ceny, to się dogadamy. Osoby zainteresowane, proszę o wiadomość na maila justynamaz@poczta.fm , z chęcią wtedy wyślę fotki Dziekuje za przeczytanie moje posta. Zycze maluszkom dużo zdrówka, a WAM dużo cierpliwości i miłości dla tych naszych kochanym szkrabów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila, z przeprowadzką nie było rzadnch problemów, Piotruś uwielbia nowe mieszkanie, jak już wspominałam wcześniej, jest mega grzeczny i radosny, więc wszystko przyjmuje z uśmiechem, bez problemu śpi, teraz już sam w pokoju, no i ciągle ma zajęcie czyli odkrywanie nowych zakamarków;). Miszanka, to że Nikuś Ci chodzi bokiem to jest zupełnie normalne:D Wszystkie dzieci, a przynajmniej większość chodzi bokiem na początku:) Hihi śmiesznie musi to wyglądać, Piotruś dopiero wstaje, u męża w rodzinie dzieci chodziły w wieku 16msc więc nam jeszcze troche z tym zejdzie zanim zacznie stawiać pierwsze kroki... Janiczka prześliczną masz córcie, zazdrość mnie zżera;) Co do jedzenia, to ja daje 3 butle, bo wiem ze mi wtedy zje, a kaszka podana łyżeczką zupełnie odpada u nas:/, za to smoczka Piotruś nie potrzebuje, więc nie jest tak źle;) Smieszna sprawa z sadzaniem na nocnik, czasem się uda coś zrobić czasem nie ale najważniejsze, żeby się dziecko przyzwyczajało;) a i nie polecam tych grających, bo podobno potem jak dziecko usłyszy gdzieś melodyjkę z nocnika to sika w majtki:/ :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey dziewczyny, co do wpisu sie1010 to te rozmiary są już za małe na Nataniela. Buty zimowe nosi 20 a ubrania 80 a niektóre 86. Wasze maluchy też taki duże ? Miszanka, Natan też na początku chodził bokiem :) Potem jak już robił to dość pewnie to zaczęliśmy prowadzać go trzymając za ręce to dopiero wtedy nauczył się chodzić przodem. Ja czytałam "Język niemowlą", mogę polecić każdej mamie. Natan jest raczej średniakiem ale ma też cechy wrażliwca. Janiczka, to fakt, prześliczne Wam dzieci wychodzą :) Współczuję tylko, bo w przyszłości amanci będą walić drzwiami i oknami ;) A my byliśmy dzisiaj u dermatologa, potwierdziła uczulenie. Jak na razie leczenie polega tylko na porfilaktyce i eliminacji skutków. Czyli wykluczamy z diety cytrusy, jajko, ryby i smarować różnymi specyfikami na ciało, na twarz, na noc, na dzień, do kąpieli itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcówka
Witam Mamusiki!!! fajnie, że dzieciaczki zaczynają chodzić, u nas jak narazie chdzenie bokiem przy narożniku,Julek wstaje też na nóżki przy ścianie i lustrze- bardzo się wtedy do siebie smieje i cieszy, pozatym mamy 2 górne jedynki, które są coraz bardziej widoczne!!! dziś byliśmy na dworzu dość długo- śniegu napadało- przyprowadziłam samochód od mechanika i chcąc nie chcąc odśnieżałam wjazd do garażu- a Julek we wózku siedział i patrzył co ta mama tą łpatą wyczynia!!!ogólnie fajnie było- słonko świeciło!!!ale mój Juluś po pierwszej próbie siedzenia na sankach płakał i nie chciał wogóle siedzieć, nie mówiąc o jeźdzeniu- będę próbować, aczkolwiek może się to nie udać, tak samo jak nie chce w chodziku chodzić (dostaliśmy w prezencie) co do rozmiarów to Julian też nosi 80, body 86 tyle tylko, ze jest chudy i spodnie, które nie mają gumki do regulacji spadają mu z dupki- taki ten mój słodziak jest szczuplutki!!! i mam teraz pytanie bardzo ważne- zbliżają się pierwsze urodziny naszych dzieciaczków- myślałyście już gdzie je zrobicie, dla kogo jakie menu i wystrój!??? mieliśmy z mężem zrobić w restauracji, ale nie ma terminu, a że 17 wypada w sobotę nie będę przekładać na inny dzień, a gości najbliższych mamy 30 osób razem z nami:)tak więc roczek będzie w domu- salon mamy 50m więc się zmieścimy, zamówiłam już catering, ale cześciowo sama też coś zrobię, nie wiem tylko jak udekorować dom na tą okazję, chciałabym, żeby było kolorowo, ale też elegancko i nie wiem czy da się to jakoś pogodzić, będę szukać, może w sieci coś znajdę!!!!ale proszę też Was o rady!!! dużo zdrowia pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczynki, nasze wszystkie dzieci sa piekne i slodkie. Amelia jest tez duza, ciuszki nosi dla dwulatkow a buciki teraz ma rozmiar 20 ale kupilam jej bartek z Polski 21 i 22 rozmiary bo pewnie jak zacznie chodzic to jej nozka urosnie jeszcze. Jesli chodzi o uczulenie dziecka na jedzenie to z czasem powinno przejs. Amelia nie ma jak do tej pory ale w mojej rodzince jest pare takich przypadkow, ze dzieci mialy uczulenie i im przeszlo. Jesli chodzi o urodzinki to moj maz chce zrobic duza impreze a ja mysle zaprosic tylko dziadkow i chrzestna z rodzinka. Gdyby to bylo w lecie to by mozna zrobic na podworku jakies atrakcje dla dzieci. Raczej do restauracji nie chce isc bo mala najlepiej czuje sie w domu posrod swoich zabawek. Jak bedzei zmeczona to latwiej ja polozyc spac lub gdy bedzei chciala sie bawic to tez nie bedzie problemu. W restauracji to ona wytrzymuje tylko do godzinki a potem sie nudzi i rozrabia. Ale jeszcze wszystko sie moze zmienic bo troszke czasu jeszcze mamy do urodzin :) Wkrotce moj maz ma urodzinki wiec musze tutaj cos zorganizowac ( W US nie obchodzi sie imienin tylko urodziny). Trzymajcie sie cieplutko i buziaczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcówka, macie salon 50 m ?!?! Super, zazdroszczę :D Nie wiem jak u Was ale u nas zamawia się na roczek Msze Sw. akurat w naszej parafii na godz 12.00 więc będę musiała zrobić tak samo jak na chrzciny tzn. po kościele do restauracji na obiad kawę i ciasto a potem do domu na "zimną płytę". Będzie ok 12 osób. O dekoracjach jeszcze nie myślałam ale jak znajdziecie coś fajnego to dajcie linka. Natan nauczył się robić kosi- kosi, chodzi po całym domu i klaszcze :) Przejść bez podpierania potrafi już dość dużo i jest już bardzo rozumny. Jak powiem usiądź to siada, jak powiem daj to daje do ręki a jak powiem daj am to wkłada mi do buzi. Rozumie już bardzo dużo :) A ja z mężem pojechaliśmy kilka dni temu pozjeżdżać ze stoku. Do tej pory mam zakwasy, już zapomniałam ile ciało ma mięśni :) kondycja = 0.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki:) My roczek pewnie w domku zrobimy-pokój mam dość duży wiec pomieści sie 15osób (najbliższa rodzina)no i wiem że Adaś u siebie czuje sie najlepiej:) Zamówie tort bo z pieczeniem to u mnie kiepsko,zrobie zimną plytę,może jakieś balony nadmuchamy i bedzie super:) żeby tylko zdrowy był bo coś ostatnio ma katar i brzydko kaszle:( Bylam u lekarza i osłuchowo jest czysty wiec skąd ten kaszel? Polecacie jakis dobry syropek na suchy kaszel? Lekarka nic nie dala a on sie już ponad tydzien męczy-najgorzej jest nad ranem... Katar ma ale to może od zębów bo sie slini i wszystko pcha do buzi wiec pewnie kolejne ząbki idą... A na spacerki chodzicie? Jak Adaś ma katar i kaszle to lepiej zostać w domu? Lekarka mowila że można na sanki ale jakoś sie boje że tylko mu zaszkodze:( może wezme go dzisiaj na polgodzinny spacer-nie wiem już sama Pozdrawionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grzebałam troszkę i znalazłam świetny pomysł na dekoracje urodzinowe. Nazywa się to papierowe pompony. Może już widziałyście to ? http://www.google.pl/search?q=paper+pom+poms&hl=pl&prmd=imvns&tbm=isch&tbo=u&source=univ&sa=X&ei=v-YbT9HSFsnt-gbO8uy6Cg&sqi=2&ved=0CDEQsAQ&biw=1259& Efekt jest super i nakład finansowy myślę niewielki tylko posiedzieć pewnie przy tym trzeba. My na spacer nie idziemy jak wieje, tzn. ostatnio dość często siedzimy w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Mazia to chyba wszystko przez te wirusy.My ledwo skończyliśmy jeden katarek i kaszelki i znów się coś przypałętało. Na kaszelek podawałam syrop prawoślazowy, super podziałał, niby podaje sie na mokry kaszelek, ale bardzo dobrze nawilża gardełko i dzieckiem tak nie szarpie i nie męczy(podawłam na suchy kszelek) Dodatkowo odciągałam katarek fridą, mimo iż był wodnisty to i tak ułatwiało oddychanie i w środę poszliśmy do lekarza na osłuchanie i wszystk w porządku. Do wczoraj. a w zasadzie do piątku w nocy , kiedy to Nikuś dostał 40 stopni temperatury, wylądowaliśmy na ostrym dyżurze, zwymiotował- podejrzenie zatrucie. Dziś znów gorączka, od wczoraj znów ten wodnisty katar i mały kaszelek, dziś znów do lekarza, ten to już zaczął wymyślać mu choroby z kosmosu i pyk antybiotyk- tak na wszelki wypadek dodał. To ja się pytam ANTYBIOTYK 10MIESIECZNEMU DZIECKU NA WSZELKI WYPADEK ??????????? Bo antybiotyk to się na konkrętna chorobę podaje a nie w ciemno!!!!! Nie wykupiłam nawet. Gorączka spadła, ale na wieczór znów wzrosła do 38,8. Jutro idziemy 4ty raz do lekarza, może się w końcu dowiem co dolega mojemu dziecku???? Ja wiem że choroba się musi czasem rozwinąć, ale od środy do dziś to coś już powinno być wiadomo. Temp. wskazuje na to że organizm z czymś walczy? Tylko czy to nadal może byc zatrucie? Nikuś więcej nie wymiotował, ale robi żadkie kupki. Ale apetyt w normie je i pije wszystko. Jetsem uż wkurzona bo nie wiem jak pomóc własnemu dziecku. Dodam że osłuchowo wciąż ok. Aha na spacerki chodzimy codziennie(oprócz teraz oczywiście , już go nie męczę z gorączką) Jak pogoda jest wietrzna to na 20 min. I jak leje deszcz to siedzimy w domku. Staram sie żeby codziennie był na dworzu i uodparniał sie na każdą pogodę. Wiem wiem, wychodzimy zawsze i wreszcie go dopadł jakiś wirus, no ale musimy budowac jakoś te odpornośc, bo jak pójdzie do żłobka, to zacznie łąpać każdą infekcję, a ja wrócę do pracy to bedę na zwolnieniach siedziała.Więc wolę teraz póki oboje w domku siedzimy. Co do urodzinek to jeszcze nie myślałam, bo my dopiero w lutym chrzciny robimy:)))) Ale urodzinki pewnie w domu zrobimy, na slodko i kolorowo z balonikami, jednego dnia dla babć dzaidków i chrzestnych, na drugi dzień dzieciaczki. 2 imprezy - jedna dekoracja- 2 torciki:) chyba coś w tym stylu, bo mamy małe mieszkanko wielkości salonu Marcówki:)))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miszanka, a dajesz coś na spadek temperatury?? Jakiś nurofen dla dzieci... bo to aż dziwne, żeby taka wysoka temperatura tak długo się utrzymywała... Co do urodzin to my mamy już niedługo- 6, więc też zabieram się za poważniejsze myślenie o tym. Ja planuje balony i serwetki z napisem 1roczek czy coś w tym stylu, widziałam na allegro, do tego takie czapeczki dla wszystkich, takie trójkątne, napewno wiecie o co chodzi, myślałam jeszcze o jakiś trąbkach ale nie chce przesadzać, poza tym nie wiem czy dzieci by się nie przestaszyły... Chciałabym też sama upiec torta, ale bardzo się tego obawiam:/ Ja dziele impreze na 2, jedna dla rodziny-babcie dziadki, ciocie, wujki, a druga dla znajomych. Rodziny bedzie ok 12 osób, znajomych pewnie też kolo tego + niektórzy z dzieciaczkami:) Myśle że lepiej podzielic impreze na 2, nawet z tego względu, ze znajomi bedą się swobodniej czuć bez rodziców, ja zresztą też;) Mazia jak Adaś ma katar to pewnie mu sciega do gardła i dlatego kaszel się utrzymuje, musisz w pierwszej kolejności zadbać o nosek;), jak masz coś do płukania nosa to wypłucz Adasiowi, a potem kropelki na katar i powinno być dobrze:) Wspominałam Wam kiedyś, ze robie prawo jazdy i wiecie strasznie mi się podoba hihi, już się nie mogę doczekać jak będę wozić mojego szkraba małego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miszanka, daj znac jak Nikus sie czuje, mam nadzieje ze mu przechodzi. Lorenka pozdawalas juz egzaminy na prawo jazdy ? To bardzo ulatwi ze bedziesz niezalezna. Kamila fajny pomysl z tymi dekoracjami, wyglada bardzo kolorowo i bajecznie :) Ja na specerki chodze ale nie codziennie bo jak lezy snieg to raczej nie lubie spacerowac ale czasem ide do centrum handlowych i tam moge spacerowac. Mam teraz u siebie kolezanke z Polski i sobie razem szalejemy. Ona jeszcze bedzie dwa tygodnie. Przywiozla mi te buciki Barek, sa fantastyczne chociaz mala jeszcze nie chodzi :). Buziaczki i trzymajcie sie cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miszanka
Hej Dziewczyny Nikuś czuje się już dobrze, okazało się że ta temp. to był dalszy ciąg zatrucia pokarmowego. W pt. dałam Nikusiowi pomarańczę( na wyraźną sugestie jego p. doktor) że powinnam podawać wszystkie cytrusy. Więc dziecko tymi paroma ząbkami naturalnie nie pogryzło tej pomarańczki tylko połknęło. Zaklinowały się te kawały w żołądku i dały kilkudniowe podtrucie organizmu. temp. nie chciała spadać bo podawałam czopki a Nikuś co troche się wtedy załatwial(na szczęście). Oczyścił się organizm z tej nieszczęsnej pomarańczy i dziecko wróciło do zdrówka. BEZ ANTYBIOTYKU! Jestem załamana faktem że lekarze tak lekkomyślnie je przepisują!!! Gdybym była większą panikarą, pewnie podała bym ten antybiotyk, ale postanowiłam poobserwować troszkę synka, bo nie widzało mi się żeby to było jakieś zapalenie bakteryjne. Bo ten lekarz przepisał antybiotyk NA SZKARLATYNĘ!!! lub zapalenie gardła lub w" razie czego" jak powiedział. 2 mądre rady doktórów: jednego żeby mu podać pomarańczkę(nie soczek), a druga antybiotyk! A człowiek jak dziecko chore w ich ręce powierza swój największy skarb!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×