Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziewczyneczka

termin marzec 2011

Polecane posty

Gość są juŻ topiki marcówek
więc nie śmieć kochana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
ja też mam termin na marzec. i na żadnym topiku jeszcze mni nie ma więc chetnie się przyłączę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewolek26
ja co prawda na 6.04 ale chetnie do was się przyłacze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
to moja pierwsza ciąża, mam 27 lat. już wiemy że to będzie dziewczynka:) przyznam się, że ciąże znosze kiepsko, ale mam nadzieję, że teraz będzie już coraz lepiej. termin mam na od 20 - 28 marca. taki rozjazd bo od początku ciąży miałam już 3 lekarzy :( i każdy podawał inny. jeszcze inny wychodził podczas pierwszych badań usg. muszę powiedzieć, że cieszę się na ten topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 24 lata, to tez moje 1 dziecko, ciaże znoszę nawet dobrze, pracuje. U nas bedzie chłopczyk. teraz zastanawiam sie nad szpitalem. Bardzo boje się porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
dziewczyneczka ja tez jak myśle o porodzie to aż mi sie słabo robi:) ale damy redę:) ja dokładnie wiem gdzie chce rodzić ale niestety mój lekarz do którego chodze nie pracuje już w szpitalu. mam pytanie może głupie ale to moje pierwsze maleństwo więc jestem zielona. czy wy umawiacie się z konkretnym lekarzem czy nie. z tego co słyszałam to nad tym jak przebiega cała akcja porodowa czuwają położne a nie lekarze. może lepiej umówić się z położną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
bagdad cafe moja siostra urodziła się 21 marca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabobonna1234
z położną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabobonna1234
lekarz przychodzi jak parte idą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Wam powiem, że sam poród mnie nie przeraża. Natomiast przeraża mnie poród w szpitalu. Żałuję, że tak późno zainteresowałam się tym tematem, bo dopiero gdy zaszłam w ciąże, ale najchętniej wybrałabym poród domowy (oczywiście gdyby nie było przeciwskazań) Na ostatnim usg lekarz zasugerował dziewczynkę, ale kazał się nie napalać dopóki nie będzie miał 100% pewności :-) Musiak hehe ciekawe tylko czy się sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
szytałam sporo o porodach w domu. podobno w polsce powoli otwierają się też takiemiejsca gdzie promują porody w naturalnych pozycjach. można zamówić pokój z ogromną wanną, pracuje tam wykwalifikowany personel ( położne, lekarze ale też masażyści itp.). dodatkowo aromaterapia, świece, muzyka itp. normalnie spa a nie szpital. z tego co słyszałam, to w polsce jest coś takiego tyko w warszawie i na śląsku. poza tym ja bym się chyba bała. jednak jak by się coś działo z dzieckiem to w szpitalu jest cały sprzęt potrzebny do ratowania zdrowia i życia. ja mam tylko nadzieję , że geny odziedziczyłam po mamie. mnie i moją siostrę mama niemal urodziła w windzie szpitalnej. takie to były ekspresowe porody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiak właśnie najbardziej mi się rozchodzi o wybór pozycji. Gdyby w szpitalach była taka możliwość, to na porodówkę w podskokach bym poleciała:-) Dziewczyny polecam Wam film dokumentalny "porodwy biznes" można go obejrzeć na youtube, nie dlatego żeby Was przestraszyć. Ja się przyznam po obejrzeniu go byłam w lekkim szoku, ale teraz już się nie boję i jestem coraz bardziej przekonana do naturalnych porodów :-) Mało tego chciałabym to przeżyć kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja najbardziej boję sie jakiegos zaniedbania lekarza, np zbyt późnej decyzji o wykonaniu cc. Na poczatku myslałam o cc na życzenie ale mama mi odradza echhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
dziewczyny nie straszcie. może jestem dziwna ale ja jeszcze nie mam siły myśleć o porodzie. troche mnie to przerasta a trochę chcę myśleć, że przecież biologia nas do tego przygotowała. wszystkie kobiety przez to przechodzą i jakoś dają radę. mam teraz tyle na głowie, że szkoda gadać. na szczęście nie mam czasu za wiele myśleć o porodzie. mam do was takie pytanie kiedy zaczęłyście czuć ruchy dziecka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiak ja coś tam zaczęłam czuć w 19tc, ale wieczorne pukanie pojawiło się w 20tc :-) Co to znaczy, że ciężko przechodzisz ciąże? No ja przyznam, że pierwszy trymestr był dla mnie koszmarem, ale na szczeście już minęło :-) Hehehe widzę, że z naszej (jak narazie ) trójki, to ja będę pełnić rolę podnoszącej na duchu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja czuje tak od 3 tygodni, a jestem w 24, tak od tygodnia te ruchy są wyraźne, bo na poczatku były bardzo delikatne:) Czuje je wieczorem, w dzien śpi chyba:) Masz racje , nie ma sensu zamartwiac się na zapas i tak bedzie to, co ma być. Na szczęscie jeszcze pracuje, wiec tez mam zajecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musiak
ja na początku ciąży czułam się całkiem dobrze. dowiedzielismy sie w bedąc na wakacjach w turcji:) biegałam po górach, latałam na paralotni, pływaliśmy motorówką:) generalnie maleństwo na dzień dobry miało sporo wrażeń:) około 7 tygodnia się zaczęło. mdłości i wymioty budziły mnie nad ranem (około czwartej) a kończyły kokoło 12 w nocy. wymiotowałam nawet wodą. rano jak nie miałam czym to kwasem żołądkowym. wiem że to okropne ale cóż. odporność mi spadła w miesiącu 2 razy złapałam zapalenie gardła. leżałam już wdomu na l4 i złapałam zapalenie oskrzeli. wystarczyło, że mąż wrócił z jakiejś imprezy integracyjnej się przeziębił. jego w jeden dzień aspiryna postawiła na nogi a ja ponad 3 tygodnie w łóżku. tak wymiotowałam, że nawet wiaminę c ledwo łykałam. próbowałam tantum verde na gardło ale reakcja była taka, że podczas wizyty u lekarza połowę czasu spędziłam w toalecie. gardło miałam tak zdarte że kaszlałam krwią. do tego ostre bóle podbrzusza. do tego stopnia, że nie mogłam ustać. na szczęście zmieniłam lekaża dostałam odpowiednie leki i mi się polepszyło, ale do dziś mam takie dni, że kilka razy dziennie biegam do toalety. tak naprawdę, to jakiś miesiąc temu zaczęłam dopiero normalnie jeść tzn ziemniaki z białym serkiem bo wszystko inne mi szkodziło:( teraz już jest lepiej, tylkocały czas mi słabo strasznie szybko się męczę:( kręci mi się w głowie a ostatnio straciłam przytomność. byłam sama w domu a mąż stał pod domem dzwonił na telefon i domofon przez 20 minut. omal zawału nie dostał. ewidentnie krążenie mi nawala. jednym słowem nie najlepiej. miałam czas, że leżałam całymi dniami w łóżku i było mi tak żle, że płakałam nad sobą wiem że to słabe, ale nie miałam już siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm o ciąży dowiedziałam się w 6tygodniu i do 16 tyg dokuczały mi okropne mdłości i wymioty, do tego stopnia, że musiałam pójść na L4(mam taką pracę, że nie dało się inaczej). Od 4 tygodni mam spokój z wymiotami, ale za to dostałam w gratisie rwę kulszową:-) Tak czy siak wolę to, niż pierwszą dolegliwość :-) Teraz lekarz mi musi pomagać wskakiwać na samolot z gołym tyłkiem. Dziewczyneczka coś w tym musi być, bo kilka dni po wykryciu ciąży wszystko się zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musiak współczuję takich wrażeń. No ale teraz może być tylko lepiej, w końcu zaczniesz się w pełni cieszyć ciążą. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×