Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kla kla.

Mój facet-manipulator. Proszę, wejdź, przeczytaj-doradź.

Polecane posty

Gość Kla kla.

Dopiero jakiś czas temu utwierdziłam się w przekonaniu, że mój facet, z którym jestem to straszny manipulator. Nie wiem co robić, jaki może być sposób na takiego człowieka aby chociaż troszkę zrozumiał, że tak się nie robi, że nie tędy droga. Jesteśmy ze sobą około pół roku. Kocham go, dlatego ciężko mi po prostu go rzucić. Chociaż zaprewne to by była najprostsza i najefektywniejsza droga pozbycia się manipulowania z jego strony.... Podam parę jego cech/ działań, których doświadczyłam z jego strony. 1) Jest niezadowolony kiedy spędzam jakiś wieczór z kimś innym niż on. Nieważne z kim- z koleżanką/ siostrą itp. DLa niego to jest już argument, że nie mam dla niego czasu, rzadko się spotykamy i każdy idzie w swoją stronę. Dodam, że jak on się spotyka na cały wieczór z kolegami to WSZYSTKO JEST DLA NIEGO OK. 2) Jak coś jest nie tak niż po jego myśli- potrafi się nie odzywać cały dzień, oczekując aż to ja się ugnę i napiszę pierwsza, później on odpisuje ale dość chłodno, do czasu kiedy zobaczy że ja się znowu staram- wtedy zaczyna znowu sam sie starać i jest wszystko ok. 3) Obraża się. Nie cierpię tego, bo czasami zachowuje się jak 10letni chłopczyk, który nie otrzymał tego co chciał pod choinkę i przytupnął nóżką. 4) Musi być zawsze tak jak on chce- nie przemawiaja do niego moje argumenty, on ciagle powtarza wtedy, że PRZECIEŻ WIESZ ZE MAM RACJE.... A ja wiem ze nie ma racji, a juz na pewno nie calkowicie. Kiedy cos jest nie tak po jego mysli prawi mi dlugie wywody, ze moze chce jednak byc sama , ze moze on mi nie odpowiada, ze moze nie zalezy mi na nim itp. I wtedy pewnie oczekuje ode mnie ze zaczne mu slodzic, ze zalezy mi itp. TO są tylko niektore przykłady. Szczerze- mam juz dosc tej manipulajci... Nie wiem co robic. Kocham tego czlowieka, ale jestem juz psychicznie wyczerpana. Pomóżcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie-niewinna
Ciezko :( Znam takich, co nic do nich nie dociera. Oni dzialaja w ten sposob nieswiadomie, dlatego ciezko im cokolwiek udowodnic. Wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj sobie spokój z nim, póki na to czas... Jak on teraz nie widzi Twoich potrzeb tylko swoje to co będzie za rok, parę lat? Chcesz tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też byłam z takim, problem z tym ze to bardzo uzależniające. Takie czyjeś manipulcje sprawiaja ze czujesz jak kogoś bardzo kcohasz. Ja sie ciagle awanturowałam o te fochy, wkurzało mnie to maskarycznie. ale to nic nie dawało. Ciagle ryczałam i byłam na skraju wytrzymałosci. W koncu po pól roku rozstalismy sie pozniej jescze po miesiacu wrocialm do niego na jakies dwa miesiace. ale widzialam ze nic nie zrozumiał i nie zmienił sie wies c ostatecznie zakonczyłam ten związek. inaczej bym sie wykonczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kevin 321
A Ty jestes tak zupełnie bez winy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli jesteś mądra
to zwiewaj , nie pisałabym tego bo nie lubię takich rad - zawsze warto walczyc o związek - ale nie w tym przypadku , ja niestety taka mądra nie byłam i za kogoś takiego wyszłam za mąż :O:O , mam za swoje , humory , obrażania , fochy , mam tego serdecznie dosyc , na całe szczęście w dzieci się nie dałam wrobic i łatwiej mi przychodzi myśl o rozwodzie. Z takim charakterem nie wygrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostaw go teraz.. później będzie Ci tylko ciężej.. będziesz myślała,że zmarnowałaś np kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic z tegonie będzie ..
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kevin bywa, że facet jest taki pieprznięty nawet jeżeli kobietą jest w porządku z facetem... Podejrzewam, że takie rzeczy biorą się ze sposobu wychowania, z domu... Może ojciec podobnie traktuje jego matkę... Ja osobiście dałabym sobie spokój. Jeżeli chcesz związku na serio to musi być miejsce na to czego on chce, ale też na Twoje pragnienia. Nie ma 5 lat żeby tupać kiedy dzieje się nie po jego myśli, no wybacz... Jeżeli teraz taki jest to będzie taki zawsze... A przecież nie o to chodzi w związku prawda? Nie lepiej czułabyś się gdyby facet liczył się z Twoim zdaniem? Gdyby patrzył na to, żeby Tobie było dobrze? Kurcze nie wyobrażam sobie być w takim związku kiedy facet zachowuje się jak smarkacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, zgadzam się... Warto walczyć o związek ale takiego faceta już się nie zmieni... On nie wie że to jest nie fair wobec drugiej połówki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam w podobnym zwiazku
kiedys z tym ze zrobilo sie coraz gorzej ciesze sie, ze w koncu udalo mi sie uwolnic od tego czlowieka, tacy sie nie zmieniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam podobny problem, ale juz to zalatwilam.. Po prostu jesli sie obrazal, powiedzialam mu co o tym mysle przedstawilam swoje argumenty i mialam gdzies co on o tym sadzi. Jesli sie chcialam spotkac z moja siostra, to po prostu do niej poszlam nawet jesli on sie obrazil. Pozniej mu to przechodzilo.. Takie osoby strzelaja focha ale na krotko, bo pozniej rozumieje ze sie obrazaja za nic. Kwestia w tym, ze jelsi on sie obrazi nie powinnas przekonywac go do swojej racji zbyt dlugo bo to rzucanie grochem o sciane, on wie swoje i tyle. Po prostu powiedz mu stanowczo co o tym myslisz i.. wyjdz do drugiego pokoju, porob cos. Wychowaj go, nie mozesz mu tak ulegac, bo jelsi bedzies zprosila, blagala, przekonywala za dlugo, on poczuje ze jest tutaj Panem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo Ty tez rob fochy o jego wyjscia, zacznij zachowywac sie tak jak on przez jakis czas. Jelsi sie bedzie wkurzal to powiedz mu, ze on tez sie zachowuje i cos w styl "no i widzisz jak ja sie wtedy czuje?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość generał Custer u źródeł Nilu
Rada: należy kochać takich, którzy nie są zbyt męczący.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochanie ,życie nie powinno polegać na udowanianiu kto ma rację ,bycie razem powinno być radością i szczęściem.Wiele przeżyłam i wiem ,że taki się nie zmienia i swoją miłością go nie zmienisz bo to egoista zapatrzony w siebie .Jesteś młoda i szkoda lat na szarpanie,rozstanie poboli i się zagoi a życie z takim to ciągły ból gorzej będzie jak będzie dziecko bo i ono będzie cierpiało.życzę mądrej decyzji i powdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Porada Pomaga
Jeśli chcesz z nim wytrzymać - sama naucz się manipulacji i przede wszystkim - zimnej krwi:) Nawet jeśli Ci z nim nie wyjdzie - to ta umiejętność się później przyda czy to w związku, w pracy, lub chociażby w wychowywaniu dzieci:) Jeśli facet obraża się - powiedz mu rzeczowo i wprost, że myślałaś, że jest dorosłym mężczyzną, a nie małym chłopcem i że może takie metody to działają na jego mamę, ale nie na Ciebie. I niech idzie do swojego pokoju, dopóki mu nie przejdzie, bo nie masz zamiaru tracić swojego cennego czasu na jego fochy. A kiedy mu przejdzie i ochłonie z nerwów - to niech wróci i wtedy jeszcze raz będziecie mogli porozmawiać o sprawie. Oczywiście ważne jest - abyś była konsekwentna w swoim postanowieniu. Bo jeśli pozwolisz raz, drugi, dziesiąty, by jego foch osiągnął zamierzony przez niego rezultat (czyli Twoją uległość) - to będzie Ci ciężko go odzwyczaić od tego zachowania. Dalej - jeśli coś jest nie po jego myśli, a on wtedy zaczyna grać na Twoich emocjach sugerując rozstanie - to powiedz mu jasno, że jeśli zamierza w ten sposób z Tobą rozmawiać, to może faktycznie będzie lepiej, żeby sobie poszedł w cho*erę, bo widać, że mu na tym bardzo zależy i tylko próbuje na Ciebie zrzucić winę. Mój mąż miał taki bardzo paskudny zwyczaj, że jak coś mu nie pasowało, to rzucał hasłami w stylu 'znajdź sobie kogoś innego, lepszego', albo jak już byliśmy małżeństwem to teksty padały 'to może weź ze mną rozwód'. A ja próbowałam go przekonać, że tak nie jest i godziłam się na takie traktowanie. Jednak któregoś pięknego dnia, przegiął z ilością takich tekstów i mu powiedziałam wtedy 'jesteś pewien tego, co powiedziałeś? Chcesz naprawdę wziąć rozwód?'. Mąż się zmieszał, ale za chwilę znowu zaczął kontynuować temat, robiąc przy tym z siebie ofiarę mojego działania ze słowami 'no ja nie chcę, ale przecież Ty tego chcesz, skoro robisz X'. No to pytam go kolejny raz 'pytam po raz ostatni - jesteś absolutnie pewien, że to, że ja X, to oznacza, że ja chcę wziąć rozwód?'. Kiedy powiedział, że tak, to mu mówię 'Masz rację. Lepiej będzie, jak się rozstaniemy, bo to zwyczajnie nie ma sensu'. Po czym ściągnęłam obrączkę i pierścionek zaręczynowy, odkładam je na bok, i ze spokojem wychodzę do pokoju, żeby się zacząć pakować. No i mąż wtedy zaczął panikować, że widać ja go już nie kocham, etc - to mu mówię 'Nie - ja nie powiedziałam, że Cię nie kocham, ale tak usilnie dążysz do tego, bym wzięła z Tobą rozwód, że wreszcie czas Cię posłuchać, bo widać Ty mnie nie kochasz. Mam już po prostu dość takiego straszenia.' Mąż przeprosił i powiedział, że się zmieni i żebyśmy się już nigdy więcej nie kłócili. Jeszcze później zdarzało mu się, że powiedział coś o tym, bym sobie innego znalazła, albo o rozwodzie, to go wtedy tylko pytałam 'zastanów się JESZCZE RAZ, czy ABY NA PEWNO TEGO WŁAŚNIE CHCESZ....?', po czym dawałam mu czas na pomyślenie i przypomnienie sobie przeszłej sytuacji, a on zaraz przepraszał. Oczywiście zawsze skutkowało. Teraz już się takie teksty nie pojawiają. Oduczyłam go zwyczajnie tego głupiego zachowania. Ale konieczna była konsekwencja i w momencie, kiedy pojawił się temat rozwodu - byłam faktycznie gotowa go wziąć, przez co moje zachowanie nie wyglądało na udawane i dlatego zadziałało to jak kubeł zimnej wody na niego. Co do spotykania się z innymi osobami - jeśli on jest niezadowolony z faktu, że Ty spotykasz się z przyjaciółką/siostrą/etc, zamiast z Tobą, a on może spotkać się z kolegami - to możesz zrobić dwie rzeczy: 1) wyrażać swoje niezadowolenie z faktu, że spotkał się z kolegami w DOKŁADNIE taki sam sposób, jak on wyraża swoje niezadowolenie względem Ciebie 2) zapytać go, czy przypadkiem nie szuka pretekstu by się z Tobą rozstać, bo to akurat jest bardzo głupi argument na zerwanie, a to co robi, to czysta manipulacja, co jest nieładne z jego strony. Jak będzie się bronił, że on chce dobrze, to powiedz mu 'Ok. Ja się nie spotkam z X/Y, ale rozumiem, że Ty też zaprzestaniesz spotykać się z kolegami? I że jeśli kiedykolwiek spotkasz się z kimś innym, niż ze mną, to to będzie oznaczało, że z nami koniec, czy tego chcesz?'. Kiedy powie, że nie - to mówisz 'czyli temat zamknięty - ponieważ Ty się spotykasz, to ja też. Albo jesteśmy partnerami i mamy takie same prawa w tym związku, albo poszukaj sobie głupiutkiej, nudnej dziewczyny, której życie będzie się kręciło tylko wokół Ciebie'. Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz autorko
mialam kiedys chlopaka manipulatora. Duzo kontaktowalismy sie przez internet, zastraszal mnie, mowil ze mnie zdradza a potem ze sobie wymyslam ze zle go zrozumialam, ze jestem dla niego za dobra, potem z kolei wymyslal ze ja go zdradzam co bylo nieprawda. Byl taki toksyczny i mna manipulowal, odwacal kota ogonem, czasem klamal. Z mezczyzny w ktorym od razu sie zakochalam zaczal wychodzic potwor. Zaczelo mi sie wydawac ze jestem glupia i niewiele znacze a nigdy wczesniej nie mialam problemu z poczuciem wlasnej wartosci. Bylam na przemian przestraszona i wsciekla.W koncu to przerwalam i odzylam. Nie wiem czy twoj problem jest podobny ale mi rozstanie pomoglo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym czytala o sobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×