Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nienawidzę miłości

Po 6 latach samotności zakochałam się i... dramat!

Polecane posty

Gość walcz o niego
łatwo się poddajesz a cierpień i tak nie unikniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o niego
disco w tym wieku każdy ma już jakieś przejścia i nie wszyscy są tacy sami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Disco diva przykro mi, chociaż zazdroszczę Ci tego, ze poznałaś prawdę i mogłas podjąc decyzję... ja nie chcę podejmowac pochopnej decyzji nic nie wiedząc o sprawie :-( i to mnie dobija, ze nic nie wiem i raczej nieprędko się dowiem, o ile w ogóle. Martwię się tez o siebie, bo po moich przejściach dopiero niedawno zaczęłam powracać do życia, nie mogę sobie pozwolić na kolejne dno uczuciowe, bo i tak już jestem wyzuta ze wszelkich uczuć i ucze się ich na nowo - dosłownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilly Evangeline*_
o tu: 18:55 [zgłoś do usunięcia] walcz o niego a będzie twój, o tamtej z czasem zapomni- tylko bądź pewna tej miłości i nie baw się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o niego
wygraj dla siebie i...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczkazła
nienawidzę miłości - zazdroszczę inteligencji.. Ja taka inteligentna nie byłam i wlazłam w takie coś. Ale ani do przodu, ani do tyłu ruszyć się nie mogłam. Bo czułam się tym przytłoczona. Kiedy ja się w tym wiłam, inna w końcu wykorzystała. I tak po 4 latach niewiadomo czego, zostałam z ogromną pustką. Wyzwolona, ale nieszczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Biedroneczkazla :-( przykro mi, to jest naprawdę bardzo smutne, ze ludzie pragnąc kochac i być kochanymi musza po drodze przejść tyle, że odechciewa się żyć :-( czym więc jest ta głupia miłość? Dziewczyny, co mi radzicie robić w tej sytuacji. Ja teraz nie wiem jak mam się zachowywać w stosunku do niego, wcześniej się uśmiechałam, bo było mi dobrze w jego towarzystwie, a teraz... będe sztuczna i będę udawać, ze się uśmiecham, bo już nie będzie tej świezości, spontaniczności, dążenia do czegoś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walcz o niego
przeczytaj jeszcze raz wszystkie wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczkazła
W tym właśnie rzecz... że dla romantyczki to jak głaz na piersiach.. przybija do podłogi i chociaż wiele się dzieje potem, on się starał, myślał o naszej rodzinie nawet, to to ciążyło. Ta myśl, że to z braku laku, robię jako zastępstwo. I on już o tym nie mówił, a ja i tak ciągle to słyszałam ... Taka sytuacja to chyba dla wybitnie silnych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
ja nie jestem silna, na pewno nie przeczytałam i czuję, że jakoś go "bronicie" (pozytywnie zresztą) ale ja się boje o siebie teraz. Być moze jestem egoistką, ale czuję, że muszę taka być. Wiem, ze byłoby mi łatwiej gdybym mogła i chciała wybić go sobie z głowy i teraz pytanie: wybić go sobie z głowy, ukrócić znajomośc do niezbędnego minimum, byc lekko oschłą czy udawać, ze nic się nie stało , nie! tego nie dam rady robić, nie będę grać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
więc pozostaje pierwsza opcja :-( jak będzie dzwonił , to odbiorę, grzecznie pogadam, pożegnam się i tyle... tylko po co mi to? do czego mi to będzie potrzebne, skoro ja coś czuję do niego, albo bardzo chciałabym czuć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczkazła
Trudno określić co lepsze.. Podejrzewam, że każdy przypadek jest inny. Ja mimo przygniecenia kochałam. Teraz inna korzysta. On chciał, abym została obok, ale to już za dużo.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
miał dzisiaj dośc powazny problem i zadzwonił do mnie, bo wiedział, ze wieczorem nie będzie mógł zadzwonić. Ja się martwię co się dzieje u niego i czy udało mu się załatwić sprawę bez większych strat, no ale nie wiem czy w tej stuacji wypada, zebym do niego zadzwoniła jutro i zapytała jak sprawa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
dziewczyny, sorry że zawracam Wam głowę, ale mysli kotłują mi się w głowie i mam milion pytań i wątpliwości :-O Jak myślicie, po co w ogóle on mi to dzisiaj powiedział? Moze zamierzał zakończyć naszą znajomość i być moze dał mi delikatnie do zrozumienia, ze nie chce utrzymywać kontaktu? jak myślicie? nie chcę się narzucać, a niestety nie umiem sobie zinterpretować tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczkazła
Gdybym to wiedziała?, uważam że albo nie myśli za poważnie, albo chwilowo nie myślał, skoro rzucił coś takiego, co przecież może przepłoszyć. Albo chciał się zwierzyc, ale wtedy to bardziej przyjaciółkę widzi zatem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroneczkazła
Ja się wpakowałam, różnie tłumacząc sobie po drodze, w tych bardziej optymistycznych momentach. Niby nie żałuję przesadnie, bo taka nauka życiowa mi się należała. Ale dostało mi się ... oj dostało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
Biedroneczko ja właśnie chcę zapobiec cierpieniu ;-) i dlatego myslę już na różne sposoby co dalej robić z tym fantem, bo nie wiem czy się pozbierałabym do kupy gdyby mnie perfidnie wprost odtrącił kiedyś... jesli chce być przyjacielem to ok, jest wspaniałym człowiekiem, naprawdę dobrym i uczciwym i taki przyjaciel to skarb, ale... nie teraz, musze najpierw się odkochac ;-) dlatego chciałabym wiedzieć na czym stoję :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ulaczka kuleczka :))))))))
autorko po - pierwsze, nie dorabiaj sobie ideologii. zrozum, że masz zaburzone postrzeganie i pewnych rzeczy nie potrafisz sobie zinterpretować w prawidłowy sposób. zresztą, kto potrafi? w tych okolicznościach chyba tylko jasnowidz. daj chłopakowi czas na "wygadanie się". - po drugie ROZMOWA i jeszcze raz rozmowa. dzięki niej wszystko się wyjaśni. a do tego czasu nie katuj się domysłami. wydaje mi się, że jednak po tym , co przeszłaś bardzo chcesz kogoś pokochać, a z drugiej strony boisz się, że ktoś cię skrzywdzi. niestety powiem ci, że ten, kto nie ryzykuje nic nie ma. poproś o rozmowę, gdy trochę się wyciszysz... :) powodzenia, tzrymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
rozmowa raczej się nie odbędzie na ten temat bo już mu mówiłam, że możemy o tym porozmawiać, że jak ktoś ma problem to co dwie głowy to nie jedna i rozwiązanie łatwiej znaleźć. On powiedział, że nie może nikogo obarczać swoimi problemami i musi je sam rozwiązac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
:-( miotam się, nie wiem czy zadzwonić do niego... jestem ciekawa czy udało mu się załatwić sprawę, z którą miał problem :-( nie wiem czy chciałby abym zadzwoniła czy już mam się w ogóle nie wtrącać do jego życia :-( nie wiem :-( nie wiem czego on ode mnie chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga25
ja ci współczuje wiem co to znaczy .a zjakiego miasta jesteś? bo ja mam podobny problem i mieszkam w warszawie. może chcesz pogadać sie spotkać . ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, sorry że zawracam Wam głowę, ale mysli kotłują mi się w głowie i mam milion pytań i wątpliwości Jak myślicie, po co w ogóle on mi to dzisiaj powiedział? Moze zamierzał zakończyć naszą znajomość i być moze dał mi delikatnie do zrozumienia, ze nie chce utrzymywać kontaktu? jak myślicie? nie chcę się narzucać, a niestety nie umiem sobie zinterpretować tego wszystkiego Kobieto masz milion pytan, snujesz domysly, chcesz interpretowac....czyli komplikujesz sobie zycie na wlasne zyczenie po co to robisz sobie ? po co siebie zadręczasz ? zrob cos co jest najbardziwj wlasciwe.....SPYTAJ GO.... na czym polegaja jego problemy emocjonalne. moze on cierpi na depresje ? popros go o wyjsnienia wszystkich kwestii, ktore cie interesuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga25
u mnie jest tak : on niby chce być ze mną ale nie dokończył jeszcze poprzedniego związku. tzn nie sa razem ale ciągle coś..mają dziecko i tamta chce żeby on wrócił . on chyba sam nie wie czego chce a mi jest tak źle. może u ciebie też jest jakaś kobieta a może i dziecko - przecież nie musisz wszystkiego wiedziec jak sie znacie tylko służbowo. Zreszto faceci czesto mówią takie rzeczy jak my sie zakochamy już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iga25
ja tam bym sie poprostu spytała co i jak. po co potem sie dowiedzieć? wiesz jak to boli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
dziewczyny, pzrecie zja SPYTAŁAM jakie ma problemy, ze możemy o tym pogadać i co dwie głowy to nie jedna i znajdziemy rozwiązanie, to tylko się smutno uśmiechnął , a potem powiedział, ze nie chce mnie obarczać swoimi problemami, bo to on sam musi sobie z nimi poradzić. I tyle się dowiedziałam! Nie będę więcej naciskać, nie chce mówić to nie, trudno. Nie mamy zresztą jeszcze tak zażyłej relacji aby on chciał mi się zwierzać itp. a ja nie mam prawa tego żądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
podjęłam decyzję! urywam kontakt... nie mogę zrobić inczej, bo to dopiero początek znajomości a ja już czuję że nie daję rady, nie udźwignę tego na dalszym etapie, muszę się odseparować od niego. zadzwoniłm w po południu, by się dowiedzieć jak mu wczoraj poszło, był miły ale powiedział, ze właśnie jest zajęty i nie może rozmawiać i zadzwoni później. Własnie dzwonił... nie odebrałam, chociaz czekałam na ten tel. cały dzień. Już nie chcę z nim rozmawiać, nie chcę wiedziec jak załatwił tamtą sprawę, nie chce nic więcej wiedziec, nie chcę się wciagać w tę relację :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę miłości
czy ja dobrze robię??? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic ci nie dam
eh juz to slyszalam,ale nie szkodzilo mu mnie wczesniej przelecie, i pozniej:D do woli, a potem wypierdolil mnie przez okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfgsdfgdfgs
masakra a co ty chesz od facet apo przejsciach wyznania milosnego !? san sie boi !? a ty sie zdecyduj wkoncu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×