Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość salsa-cubana

Brzydota rujnuje mi OSOBOWOŚĆ! pomóżcie :(

Polecane posty

Gość salsa-cubana
Vanesa Paradis nie jest ładna?! O Boże, jeśli ona nie jest ładna, to ja jestem szkaradą! Mam pucatą twarz, okrągłą. To jest tragedia ale to nie wszystko. Czasem aż się wstydzę... masakra... nie wiem co robić.... Ludzie mi nie dają do zrozumienia że jestem brzydka, ale ja wiem że jestem, bo to widzę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
Co do facetów- owszem, opuszczam taką możliwość chwilami ale potem -zaczynam się porównywać do normalnych dziewczyn i mi się odechciewa :( czułabym się jakbym poniżała tego faceta, obniżała związkiem ze mną jego wartość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
pomożecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj tam!
Uroda jest oczywiscie wazna, ale bez ciekawej osobowosci i pewnosci siebie, nic ci po niej. Znalam kiedys naprawde piekna dziewczyne, i co? Nie mogla znalezc pracy, a poza tym wszystkiego sie przerazliwie bala. Nie miala nawet odwagi sama przejechac sie tramwajem! Znam za to mase niezbyt ladnych dziewczyn, ktore mysla i zachowuja sie jakby byly najpiekniejsze na swiecie, i o dziwo wszyscy wlasnie tak je traktuja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejejejej
pomozemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc?
no więc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy wam tez kafe sie zawiesila
?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytam sie ja
czemu posty są stąd wywalane? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mamy Ci pomóc skoro nam nie wierzysz? Ludzie wierzą w to co im przekazujesz. Pewnością siebie, fryzurą wyszczuplającą twarz (mówi Ci to ktoś kto ma twarz jak narysowaną cyrklem, ale dobrze wyprofilowaną dzięki fryzurze i trikom makijażowym, do tego wiszące kolczyki wydłużające twarz i szyję). Uśmiech, odpowiedni strój, makijaż i fryzura (które mało że odwrócą uwagę od mankamentów i wydobędą pozytywy, poprawią Ci humor = ludzie będą lubili przebywać w Twoim towarzystwie. Nikt nie lubi ponuraków!) Bądź pozytywna i nie rób ze swojego wyglądu tragedii to ludzie nie będą zwracać na to uwagi. Każdą kobietę da się "zrobić". Widziałaś np. Cameron Diaz bez makijażu? Widziałaś Celine Dion przed metamorfozą? Natalię Kukulską jako małą dziewczynkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma ludzi brzydkich
są tylko ci nie przychylni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mADAMmm
Kochana nie martw się ;-) Nie chcesz metamorfozy zrobić ?? Ja zakochalam się w pewnym studencie prawa... I postanowiłam zmienić się dla niego... W wakacje zrzuciłam 15 kilo (przez 2,5 miesiąca), ścielam modnie włosy, a babciowate ciuchy zastąpiłam modnymi. No i malować się nauczyłam nareszcie. Miałam okrągłą twarz, a jak schudłam to się zmniejszyła, mam tylko rozłorzone szeroko kości policzkowe. Coś jak Edyta Herbuś... szkoda tylko, że obiekt moich zainteresowań okazał się świnią, ale i tak się cieszę, chociaż inaczej wyglądam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mADAMmm
salsa-cubana Chciałabym Ci pomóc... bo wiem w jakiej depresji jesteś.. znam to uczucie... Ja zawsze dobrze się uczyłam, a wygląd dla mnie nie miał znaczenia, do pewnego momentu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mADAMmm
daj tu jakies zdjecie, doradze ci co i jak ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
dzięki za wszystkie odpowiedzi... ale ja mam koszmarną twarz , jak na siebie patrzę to płaczę, i ręce mi opadają... wyglądam tragicznie. Nawet moje brwi nie są ładne, mimo że chodzę z nimi do kosmetyczki - nawet ona nie pomoże!!! tragedia :( Już nie robię sobie durnych nadziei, że facet mnie zechce, bo wiem przecież że jestem obrzydliwa. Plusem (jedynym) tej uświadomionej brzydoty jest to, że nie chcę nic od facetów. Myślę że oni podświadomie wyczuwają to, że nie jestem nimi zainteresowana, i dzięki temu nie uciekają. (Bo gdyby wyczuli zainteresowanie, uciekliby od kaszalota). Fajnie mieć kolegów. Właściwie nie zauważyłam żeby traktowali mnie gorzej niż inne dziewczyny (może dlatego że w moim towarzystwie nie ma chamów?) To miłe, bo gdyby różnicowali a zatem -mnie traktowali gorzej niż te "ładne" to by się to na pewno odbiło na mojej psychice. W miłość nie wierzę i nie ma opcji żeby się pojawiła (z tym się już daaawno pogodziłam, a jak mi czasem odbije i sobie "zamarzę" to spoglądam w lustro i absurdalne mrzonki znikają jak ręką odjął). Generalnie staram się nie dopuszczać do takich destrukcyjnych marzeń - idzie coraz lepiej. :) Walczę tylko ze wstydem i z odpowiedzialnością za wygląd...to jest strasznie upokarzające - a obarczają nas tym WSZYSCY ludzie z którymi się zadajemy (z wyj. niewidomych). Nie chcę być utożsamiana z tym czymś.... ogólnie prowadzę smutne życie. Staram się nie pokazywać ludziom mojego permanentnego niezadowolenia (czasem przechodzącego w doła) i wychodzi mi to b.dobrze, bo znajomi nawet się nie domyślają, że mogę mieć kompleksy. :) i dobrze- świetnie gram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro do nas tak piszesz to się domyślają. a koledzy nie traktują cię inaczej bo wcale nie jestes brzydka tylko sobie to wmówiłaś... kilka zabiegów makijażowych itd i byłaby z Ciebie ładna dziewczyna, zapewniam. Nie ma dziewczyn brzydkich, są tylko zaniedbane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
a brak górnej wargi wynika z zaniedbania? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
można sobie pomóc makijażem. Po prostu niektóre z nas jak Ty i ja muszą się bardziej starać żeby ładnie wyglądać, ale da się :) Poszukaj w internecie trików jak malować takie usta. Ja też mam wąską górną wargę i szeroką dolną, ale jak odpowiednio nałożę konturówkę i błyszczyk/kolor+błyszczyk to wyglądają na ładne i proporcjonalne :) oczywiście że nie wszystko się da zamaskować, ja np. mam okropny profil nosa, ale od niego odwracają uwagę okulary lub grzywka... na wszystko jest sposób :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
Ja właśnie się nie maluję - tylko oczy tuszem i tyle. Czuję komfort psychicznym, gdy nikogo nie "oszukuję", bo wyraz rozczarowania na twarzy kogokolwiek bardzo by mnie uderzył, bardzo., gdybym któregoś dnia -przyzwyczaiwszy otoczenie do "umalowanej-mnie", zaskoczyła ich brakiem makijażu! Dlatego maluję się tylko od szczególnych okazji. To jest ważne dla mojej psychiki. A aktualnie już tylko na niej mi zależy. Wygląd już mam spi***rzony, a psychika jeszcze się trzyma -więc chcę zrobić wszystko by nie zwariować, a udawanie ładniejszej niż jestem (poprzez makijaż) na pewno by zrujnowało moją psychikę. Rola szarej niedostrzeganej myszki bardzo mi pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boze dziewczyno naloz tone makijazu, wlosy pofarbuj na platyne, zapusc koniecznie zeby byly dlugie, zaloz jakies fajne ciuchy, w dzisiejszych czasach z wygladem da sie zrobic wszystko! nawet brzydki facet moze wygladac jak piekna kobieta! a faceci to glupi sa, slepi.. wierz mi! glowa do gory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość salsa-cubana
właściwie tematem tej dyskusji jest ; JAK RATOWAĆ PSYCHIKĘ (OSOBOWOŚĆ) OSOBY BRZYDKIEJ a nie: jak za pomocą kosmetyków udawać że czarne jest białe. Z całym szacunkiem :))) Zośka i inni - bardzo dziękuję za dobre chęci, ale ja próbowałam już wszytkiego jeśli chodzi o naprawę wyglądu. Teraz dałam sobie już siana i chcę TYLKO spokoju psychiki. Mieć kolegów i koleżanki, dobrze się uczyć, schludnie i ładnie (a nie sexy!) ubierać. Pewne rzeczy wykreśliłam . To jest jak gangrena. Skoro wiem że mój wygląd rujnuje mi życie (też psychiczne) to rozsądek podpowiedział mi, bym go oddzieliła od innych rzeczy. Nie pozwoliła mu na nic wpływać! No i tak oto pozbyłam się z mojego życia mężczyzn, imprez i kobiecości ( =funkcjonowania jako kobieta; dążenia do podobania się itd.) Więc jeszcze raz; podsumowując; chodzi o psychikę! Ją chcę ratować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erni18
ogarnij się !!!!!!!! czemu takie rzeczy wygadujesz lubisz się dołować i popadać w kompleksy ? nie wiem jak wyglądasz ale wyluzuj wyolbrzymiasz bardzo to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dopiero brzydka
Jestem niska i pulchna. Mam okrągłą twarz, niskie czoło, malutkie oczy (położone bardzo blisko siebie), krzaczaste brwi, duży, zakrzywiony nos, cieniutkie, wąskie wargi, wąsik, tłustą cerę... I co? I nic, żyję. Brwi skubię, wąsika się pozbywam, z trądzikiem wciąż walczę, nie maluję się, bo po co pogarszać stan cery. Zapuściłam długie włosy (cienkie, łamliwe, ale dbam o nie, jak tylko mogę), ciągle się uśmiecham, nie pokazuję nikomu kompleksów. Dbam o swoje wnętrze, mam ciekawe zainteresowania, staram się być ciepła, miła i optymistycznie nastawiona. Nie narzekam na brak powodzenia, mam kochanego chłopaka. Obiektywnie - tak, jestem brzydka. W życiu bym się z sobą nie umówiła. Nie czuję się paskudna. Dobrze mi ze sobą. To wszystko to kwestia akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O sorry nie pokazały mi się poprzednie posty. Ja uważam że jesli wygląd jest twoim problemem to tylko doprowadzenie go do najlepszego stanu jaki jest możliwy ci pomoże. Wiem po sobie, wystarczy że schudnę pięć kilo a od razu przybywa mi pewności siebie, a muszę schudnąć ze 20. Bez makijażu nie wychodzę z domu, może to próżne ale to ze względu na samopoczucie właśnie, źle się czuję jak mnie widzą bez makijażu. Jedyna inna rada żeby pomóc Twojej psychice bez malowania itp. to zaakceptować siebie taką jaką jesteś i przestać marudzić. Z całym szacunkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzenie kotka za pm. młotka
"dłoni i stóp nie można chyba operować." To mnie utwierdziło w przekonaniu, że problem jest wewnątrz, a nie z zewnątrz. Nie znam ŻADNEJ kobiety, która ma dłonie, o których mogłabym powiedzieć, że są brzydkie. Nigdy takowych nie widziałam i nie sądzę, by komukolwiek normalnemu coś takiego mogłoby w ogóle przyjść do głowy. Wszystko, co opisujesz, świadczy o tym, że ludzie postrzegają Cię normalnie, rodzice sądzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miała chłopaka, a jedyną osobą, która widzi jakiś problem w Twoi wyglądzie jesteś Ty. Sama jestem niepiękna z twarzy :P oj nie :P ale mając 36 lat, byłam od czasów licealnych bez chłopaka/męża jedynie 6 miesięcy (!). Mam trądzik, w ogóle fatalną cerę, czego nawet makijażem nie da się zamaskować, bo wszystko spływa po godzinie (jest tłusta), cieniutkie włosy, spod których wyłażą odstające uszy, krzywe zęby, kanciastą twarz, nogi bez wcięcia w kostce oraz cellult. I jakoś w niczym to nie przeszkadza. Wymaga trochę więcej pracy z rana przy włosach, ale po tylu latach przyzwyczaiłam się i mam obcykane wszystkie tricki. Dla mojego faceta jestem od lat najśliczniejsza, bo nadrabiam osobowością i skutecznie utrzymuję go w stanie zakochania. :P Jedyną Twoją przeszkodą w znalezieniu sobie faceta jest to, że POSTANOWIŁAŚ, że go mieć nie będziesz. I choćbyś nie wiem jak dobrze udawała, to się da wyczuć. Stąd i rezultaty. A faceci w ogóle nie patrzą na szczegóły, większość nie wie, co to cellulit i że jest zły :P a jak takiemu własnych wad na urodzie nie wskażesz, to sam na nie nie wpadnie. Jak dasz sobie szansę, to może się powiedzie, może nie, ale szanse są. Jak nie dasz - to na 100% przegrywasz. Ot, i cały sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzenie kotka za pm. młotka
"dłoni i stóp nie można chyba operować." To mnie utwierdziło w przekonaniu, że problem jest wewnątrz, a nie z zewnątrz. Nie znam ŻADNEJ kobiety, która ma dłonie, o których mogłabym powiedzieć, że są brzydkie. Nigdy takowych nie widziałam i nie sądzę, by komukolwiek normalnemu coś takiego mogłoby w ogóle przyjść do głowy. Wszystko, co opisujesz, świadczy o tym, że ludzie postrzegają Cię normalnie, rodzice sądzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miała chłopaka, a jedyną osobą, która widzi jakiś problem w Twoi wyglądzie jesteś Ty. Sama jestem niepiękna z twarzy :P oj nie :P ale mając 36 lat, byłam od czasów licealnych bez chłopaka/męża jedynie 6 miesięcy (!). Mam trądzik, w ogóle fatalną cerę, czego nawet makijażem nie da się zamaskować, bo wszystko spływa po godzinie (jest tłusta), cieniutkie włosy, spod których wyłażą odstające uszy, krzywe zęby, kanciastą twarz, nogi bez wcięcia w kostce oraz cellult. I jakoś w niczym to nie przeszkadza. Wymaga trochę więcej pracy z rana przy włosach, ale po tylu latach przyzwyczaiłam się i mam obcykane wszystkie tricki. Dla mojego faceta jestem od lat najśliczniejsza, bo nadrabiam osobowością i skutecznie utrzymuję go w stanie zakochania. :P Jedyną Twoją przeszkodą w znalezieniu sobie faceta jest to, że POSTANOWIŁAŚ, że go mieć nie będziesz. I choćbyś nie wiem jak dobrze udawała, to się da wyczuć. Stąd i rezultaty. A faceci w ogóle nie patrzą na szczegóły, większość nie wie, co to cellulit i że jest zły :P a jak takiemu własnych wad na urodzie nie wskażesz, to sam na nie nie wpadnie. Jak dasz sobie szansę, to może się powiedzie, może nie, ale szanse są. Jak nie dasz - to na 100% przegrywasz. Ot, i cały sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzenie kotka za pm. młotka
"dłoni i stóp nie można chyba operować." To mnie utwierdziło w przekonaniu, że problem jest wewnątrz, a nie z zewnątrz. Nie znam ŻADNEJ kobiety, która ma dłonie, o których mogłabym powiedzieć, że są brzydkie. Nigdy takowych nie widziałam i nie sądzę, by komukolwiek normalnemu coś takiego mogłoby w ogóle przyjść do głowy. Wszystko, co opisujesz, świadczy o tym, że ludzie postrzegają Cię normalnie, rodzice sądzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miała chłopaka, a jedyną osobą, która widzi jakiś problem w Twoi wyglądzie jesteś Ty. Sama jestem niepiękna z twarzy :P oj nie :P ale mając 36 lat, byłam od czasów licealnych bez chłopaka/męża jedynie 6 miesięcy (!). Mam trądzik, w ogóle fatalną cerę, czego nawet makijażem nie da się zamaskować, bo wszystko spływa po godzinie (jest tłusta), cieniutkie włosy, spod których wyłażą odstające uszy, krzywe zęby, kanciastą twarz, nogi bez wcięcia w kostce oraz cellult. I jakoś w niczym to nie przeszkadza. Wymaga trochę więcej pracy z rana przy włosach, ale po tylu latach przyzwyczaiłam się i mam obcykane wszystkie tricki. Dla mojego faceta jestem od lat najśliczniejsza, bo nadrabiam osobowością i skutecznie utrzymuję go w stanie zakochania. :P Jedyną Twoją przeszkodą w znalezieniu sobie faceta jest to, że POSTANOWIŁAŚ, że go mieć nie będziesz. I choćbyś nie wiem jak dobrze udawała, to się da wyczuć. Stąd i rezultaty. A faceci w ogóle nie patrzą na szczegóły, większość nie wie, co to cellulit i że jest zły :P a jak takiemu własnych wad na urodzie nie wskażesz, to sam na nie nie wpadnie. Jak dasz sobie szansę, to może się powiedzie, może nie, ale szanse są. Jak nie dasz - to na 100% przegrywasz. Ot, i cały sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość this is the world
a ja doskonale wiem co czuje autorka, moze dlatego ze jestem w podobnej sytuacji? jestem tak brzydka ze mi sie rzygać chce jak patrze w lustro... nie ma we mnie ZADNEJ zalety która moglabym podkreslac... ludzie ładni na starcie mają lepiej, a co ma zrobic paszczur? nadrabiac osobowoscia? i tak jesli przyciagnie kogos do siebie to takiego samego przegrańca losu :o moja rada? przywyknac do zycia na przegranej pozycji & zycia w samotnosci :) na poczatku jest ciezko ale minie jeszcze kilka lat i to bedzie naturalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieprzenie kotka za pm. młotka
"dłoni i stóp nie można chyba operować." To mnie utwierdziło w przekonaniu, że problem jest wewnątrz, a nie z zewnątrz. Nie znam ŻADNEJ kobiety, która ma dłonie, o których mogłabym powiedzieć, że są brzydkie. Nigdy takowych nie widziałam i nie sądzę, by komukolwiek normalnemu coś takiego mogłoby w ogóle przyjść do głowy. Wszystko, co opisujesz, świadczy o tym, że ludzie postrzegają Cię normalnie, rodzice sądzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś miała chłopaka, a jedyną osobą, która widzi jakiś problem w Twoi wyglądzie jesteś Ty. Sama jestem niepiękna z twarzy :P oj nie :P ale mając 36 lat, byłam od czasów licealnych bez chłopaka/męża jedynie 6 miesięcy (!). Mam trądzik, w ogóle fatalną cerę, czego nawet makijażem nie da się zamaskować, bo wszystko spływa po godzinie (jest tłusta), cieniutkie włosy, spod których wyłażą odstające uszy, krzywe zęby, kanciastą twarz, nogi bez wcięcia w kostce oraz cellult. I jakoś w niczym to nie przeszkadza. Wymaga trochę więcej pracy z rana przy włosach, ale po tylu latach przyzwyczaiłam się i mam obcykane wszystkie tricki. Dla mojego faceta jestem od lat najśliczniejsza, bo nadrabiam osobowością i skutecznie utrzymuję go w stanie zakochania. :P Jedyną Twoją przeszkodą w znalezieniu sobie faceta jest to, że POSTANOWIŁAŚ, że go mieć nie będziesz. I choćbyś nie wiem jak dobrze udawała, to się da wyczuć. Stąd i rezultaty. A faceci w ogóle nie patrzą na szczegóły, większość nie wie, co to cellulit i że jest zły :P a jak takiemu własnych wad na urodzie nie wskażesz, to sam na nie nie wpadnie. Jak dasz sobie szansę, to może się powiedzie, może nie, ale szanse są. Jak nie dasz - to na 100% przegrywasz. Ot, i cały sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×