Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Latifa 1972

Mój syn jest poniżany w szkole

Polecane posty

Gość fgdfgds
takie coś nie ma prawa bytu! To jest normalny mobbing i jako taki nie może być przez szkołę tolerowany. Moje dziecko chodzi do szkoły w Niemczech, też 6 klasa gimnazjum. W szkole po prostu nie ma przyzwolenia na takie rzeczy. Zostało to powiedziane na samym początku, że wszelkie nieodpowiednie zachowania nie będą po prostu tolerowane, łącznie z wydaleniem ze szkoły. Dzięki temu w szkole jest dobra atmosfera, przy ok. 1000 uczniów w ponad 30 klasach. Jeśli nauczyciele przymykają oko to jakiś horror. U córki w klasie nawet zwrócenie się brzydko do kogoś, wyzwiska, to po prostu nie wchodzi w grę! Jeśli ktoś by próbował takiego zachowania to inne dzieciaki przywołałyby go do porządku. Coś jest nie tak z tą szkołą, gdzie chodzi Twój syn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, ze ktos dobrze radzil aby zapisac syna np na sztuki walki, nabierze sily i pewnosci siebie, przy okazji sie odstresuje i zapomni o tych glupkach. Moze tez powinnas sie z nim wybrac do terapeuty, moze pomoze spojrzec dziecku na wszystko z innej perspektywy, pomoc w jaki sposob byc asertywnym i bronic sie psychicznie ( dobrze aby terapeuta byl w tym wypadku facet).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To norma nie tylko wśród dzieci, wśród dorosłych też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam pytanie, czy syn ma kolegow? nie wiem czy tamci chlopcy ktorzy poswiadczyli ze nic nie widzieli to jego koledzy, jezeli to jego koledzy to moze warto ich namowic zeby powiedzieli prawde, wtedy taki rozbrykany chlopak nie bedzie mial poczucia ze obojetnie co zrobi i tak sie nie wyda dla mnie przeniesienie dziecka do innej szkoly tylko pogorszy sprawe, nie daj Boze w nowej szkole dowiedza sie jaka byla przyczyna przeniesienia dziecka, moze byc jeszcze gorzej, poza tym to takie uciekania od problemow jezeli syn nie ma kolegow, odstaje troche od grupy to moze warto zadbac zeby tych kolegow mial, moze niech zaprosi pare osob do siebie do domu, na urodziny? pania dyrektorke/nauczycielke ktora na bicie dziecka reaguje "ja tez bylam kiedys kozlem ofiarnym z powodu otylosci" albo "takie jest zycie" poinformowalabym ze nst razem nie zglosze sprawy do niej tylko od razu na policje, skoro takie jest zycie mojego syna w tej szkole krotko zwiezle i na temat poza tym pamietaj w grupie masz wieksza sile przebicia, skontaktuj sie z innymi mamami, moze inne dzieci tez nie czuja sie bezpiecznie, zostaly pobite przez tego chlopca i z nimi idz do dyrektorki, gwarantuje ze inaczej sporzy na sprawe kiedy rodzicow bedzie wiecej poruszaj ten temat na wywiadowce, nie odpuszczaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
mojej kuzynki syn miał tez takie przeboje z kolegą z klasy. Wychowuje go sama bo mąż nie żyje. Mały bardzo to przeżywał więc zgłaszała to kilkukrotnie w szkole ale nic to nie dało. Wiec poprosiła starszych chłopców z bloku ( raczej przekupiła słodyczami) żeby byli w pewnym sensie obstawą dla synka. nawet przeprowadzili rozmowe dyscyplinująca i pomogło. Nie dosyć że cała klasa zazdroscila mu starszych kolegów to ten który dokuczał z czasem stał się jego dobrym kolegą. I absolutnie nie mówie tu o żadnym biciu czy zastraszaniu. Starsiy i chłopcy powiedzieli że M należy do ich paczki i lepiej żeby się młody uspokoił!!!!! Spróbuj może poskutkuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Mam starszego syna który postraszył tych gnojków i pomogło tylko na chwilę bo za jakiś czas zaczęli od nowa. Z tą szkołą walki to dobry pomysł. Ale jak już pisałam to mała miejscowość, i nie ma takiej szkoły muszę poszukać gdzieś w innej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
oj dręczą dręczą bo ktoś ma okulary, jest za gruby lub piegowaty. Kurde chyba z nerwów sama bym go w ciemnym zaułku obiła. Jestem osobą wybuchową więc najpierw zrobię później myślę o konsekwencjach ;) no nic starszy syn musi chyba częściej pojawiać się na przerwach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 476tgh
mój mąż uważa,że chłopcy powinni od najmłodszych lat trenować karate żeby nie stać się popychadłem w szkole i na podwórku.Może zapisz go na karate,dżudo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Syn ma kolegów ale są tacy jak syn spokojni wiele razy przychodzą do nas do domu to nawet nigdy nie słyszałam żeby choć raz któryś z nich przeklął. Ja sama namawiam aby syn czasem był bardziej asertywny nawet przeklął jak trzeba, żeby tylko się odczepili. W klasie jest grupa tych spokojnych i tych zwariowanych. Mało jest chłopców w klasie większość to dziewczynki. Dziewczyny też przychodzą do syna ale jak jedna wzięła go w obronę to tamten łobuz zepchnął ją ze schodów i stąd nikt już nie chce mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
janysz - :-o mam nadzieje ze nie masz dzieci :-D moj syn za rok idzie do zerowki, a ja juz zaczynam sie "bac" co to bedzie w szkole, masakra co sie teraz dzieje w tych szkolach :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie w podstawówce skakali, bo byłam mała i ruda jak wiewiórka. Ale miałam tatę karateke, który wychodził z założenia, że ukochana córeczka musi umieć dać w mordę. Dałam w mordę i problemy się skończyły:P W liceum byłam już obiektem westchnień męskiej części, więc umiejętność dania w mordę też była przydatna:) Ale na szczęście nie korzystałam. Dlatego polecam bardzo sztuki walk. Wyrabiają pewność siebie, która pozwala na dłuższą metę unikać konfliktów. A w razie czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
latifia a jest wiecej dzieci ktore sa zaczepiane? pogadaj z innymi mamami, w grupie sila wiem jak u nas jest w przedszkolu, jak pojdziesz sama do dyrektorki to nic nie zdzialasz, a jak pojdzie wiecej mam to zaraz inna gadka jest i wszystko brane na powaznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
kurde co ty za bzdury piszesz????? od razu przypomina mi się historia z mojego miasta a było o tym głośno. Też w pewnej klasie był taki gnój jeden co dzieci straszył. Rodzice zgłaszali ale szkoła nic sobie z tego nie robiła. Wiem bo to położna mojej ginekolożki mi o tym mówiła bo jej syn chodził do tej klasy. i o mały włos nie doszło by do tragedii bo cham jeden tak pastwił się nad jej synem że ten chciał popełnić samobójstwo. Przyszedł do domu pobity i zapowiedział ze do szkoły nie wróci. Jak rozdmuchała całą sprawę zgłosiła na policję to okazało się że chłopak z patologicznej rodziny pochodzi, że to nie jego pierwszy raz. Został przeniesiony do ośrodka a cała klasa odżyła. Nie wiadomo jaki finał miała by cala sytuacja gdyby nie matka tego chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauczyciel4
"ludzie, to że załatwicie teraz sprawę za dzieciaka nic nie da. Trzeba go w domu wychować. na studiach też będziecie stawać w obronie małego synusia?" świete słowa! Trzeba jakos wychowac dzieci a nie załatwiac spawy za nie, Moze niech tatusiowie sie dogadają?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghfgssss
gdyby mojzeko ktos tak gnebił to kazałąbym mężowi isc do tego gnojka i tak go nastraszyc zeby m sie odechcialo tego wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
kurde ale to są jeszcze dzieci. No skoro matka tego gnoja nie reaguje to chyba faktycznie wysłałabym męża żeby manto spuścił!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
no i w ciemnym kącie zdzielił raz a porządnie w łeb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hihihihihi - wyślesz męża by bił dziecko? w dodatku cudze? co za pomysł - wiesz że wtedy by was wzięto za patologiczną rodzinę? w tym kraju nie wolno bić dzieci, zamkneli by Ci męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skur..
porozmawiaj z kolega jak bedzie wracał do domu. postrasz go troszku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
a z drugiej strony co to za matka. Gdyby moje dziecko kogoś dręczyło w szkole to chyba spaliłabym się ze wstydu. Syna nie umie wychować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihihihihii
wiesz napisłam to pod wpływem chwili i bardziej w przenośni ale faktycznie wysłałabym męża żeby z tym gnojkiem po męsku porozmawiał skoro rodzice nie potrafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latifa 1972
Evi Są inne dzieci właśnie Ci spokojni rozmawiałam dziś z jedną z mam i ma być zebranie w szkole u pedagoga. Ale to wszystko jest na chwile będzie spokój pare miesięcy a potem znowu się zacznie. A tak na marginesie to nie jestem frajerem tylko dlatego, że zbyt dobrze wychowałam syna bo nie lubię cwaniaków i łobuzów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghfgssss
ja nie mowie pobił ale nastarszylk czyli ostro poweidzial ze ma syna zostawic w spokoju i naczej to on bedize mial problemy -uszy bym mu naciągła przy tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przeczytałam, że nastolatka, która zaatakowała nożem koleżankę w szkole nie będzie musiała stawić się przed sądem, ze względu na stan zdrowia. Że jest na tyle chora, że nie zdawała sobie sprawy z tego co robi. Jasne, a nóż to miała przy sobie, bo na grzyby po lekcjach szła. Aha, a nauczycielki, które były świadkami zajścia, prawdopodobnie dostaną naganę, za brak reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi to być jakiś przewał, pewnie rodzice posmarowali komu trzeba żeby córeczki im nie zamkneli. powinna iść do zakładu poprawczego, jak nie do więzienia dla dorosłych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj, no na pewno, zwłaszcza, że wcześniej też były z nią problemy, a tatuś nie kwapił się do przetłumaczenia opinii ze szkoły w Szkocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sytuacje sa rozne. Jesli syn jest mlodszy, to moga pomoc starsi koledzy. Jesli chodzi zas o nastolatkow w trudnym wieku, to sprawa jest strasznie trudna. Ja tez ucze w szkole. Klasy sa rozne. Jesli klasa jest pod wplywem idiotow, do ktorych nie da rady dotrzec za pomoca argumentow i rozmow i jesli ich ofiara nie ma zadnego oparcia w kolegach z klasy, to najlepszym wyjsciem jest przeniesienie dziecka do innej klasy. Nie jest to wyrazem slabosci i nie odbija sie to negatywnie na uczniu. W nowej klasie ma umozliwiony nowy start. Pewnie, ze mozna przeprowadzic w klasie rygorystyczna akcje z represjami wobec dreczycieli- byc moze przestana oni nawet otwarcie przeladowac swoja ofiare. A poprzez represje znienawda oni swoja ofiare jeszcze bardziej, przez co sytuacja danego ucznia nie polepszy sie obejktywnie na lepsze. Takze polecam przeniesienie do innej- bardziej normalnej- klasy. mama jedynaczki :o rece opadaja, jak sie czyta takie pelne empatii wypowiedzi :o No to sie pochwalilas :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×