Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eqwqeqweqweqwee

Mam 20 lat i chyba mam problem z alkoholem

Polecane posty

Gość ghtyj
to zacznij o tym myslec. czy na prawde chcesz miec ciagle kaca moralnego i tego zwyklego? wyznaczcie sobie cel w zyciu. moze chcialybyscie zwiedzic jakis kraj, chcialybyscie awansowac, miec lepsze wyksztalcenie, poznac faceta/dziewczyne? przeciez nie chcecie zmarnowac sobie zycia, no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chce zmarnować sobie ani mężowi życia :( ale ciężko mi wytrzymać bez alkoholu :( nie mam z czego się cieszyć. Nie mam dziecka na które tyle czasu czekaliśmy. A teraz on wyjechał i już całkiem zostałam sama :( i nie mam nawet z kim pogadać więc wieczorem siadam i staram się o wszystkich problemach zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
kurwa dziewczyno masz tylko jedno zycie.wiesz,ze jesli nie ruszysz doopska i nie zaczniesz sie leczyc to rownie dobrze juz teraz mozesz sobie strzelic w leb? po co ci takie zycie? przeciez nie jestes szczesliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
to wyzej to do przegralam zycie. baba321- czy nie ma takiej mozliwosci, zeby np. twoj maz wrocil do kraju? czy problem z zajsciem w ciaze konsultowalas z kims? czy twojemu mezowi zalezalo na dziecku tak, jak tobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Narazie jestem na etapie-wali mnie wszystko i tak zdechne i wiem że wyjście z tego może mi trochę zająć i dużo czasu zmarnuje nim zaczne wychodzic. A droga pomiedzy chęcia i wiara w to że się uda, następnie terapia jest długa i nie koniecznie skuteczna. Jestem wybietnie opornym przypadkiem. Samo leczenie nic nie da, dopóki nie będę miała celu ostatecznego. A takowego nie ma. Nie chce dzieci, męża. Niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfds
alkoholik to osoba ktora pije codziennie . Jesli ktos wypije wódke raz w tygodniu , ale przez 6 dni w tygodniu nie pije , to nie jest alkoholikiem ale jesli jedno piwo codziennie musisz wypic to juz jest alkoholizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfds
w alkoholizmie nie chodzi o ilosc alkoholu , a o czestosc picia ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam że jeśli ktos stawia sobie pytanie czy ma problem i nie ważne czy ładuje często czy nie, to należy utwierdzać ta osobe w tym że ma problem, bo to sie pogłębia. Także ktosiu powyżej dla dobra ogółu daruj sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
mysle, ze przede wszystkim powinnas udac sie do psychologa. nie panstwowego, ktory na 80% bedzie chcial sie ciebie jak najszybciej pozbyc. znajdz w internecie jakiegos psychologa w swoim miescie, poczytaj opinie o nim. zamiast chlac to idz prywatnie, choc wiem, ze na poczatku i tak bedziesz pila. czy masz kogos w swoim otoczeniu, komu myslisz, ze moglabys sie zwierzyc? chodzi mi o takiego kogos, kto wezmie cie za doope i zaprowadzi gdzie trzeba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż nie może wrócić narazie do kraju. Nie ma pracy a tam przynajmiej zarabia. Kiedy staraliśmy się o dziecko wszystkie badania były dobre. I moje i jego ale niestety nie wyszło Co miesiąc robiłam USG brałam clo i robiłam zastrzyki zeby jajeczko pękało. Ciągle nic. Wkońcu sama zaczynałam sobie wmawiać ciąże (jadłam ogórki jadłam slodkie) i dałam sobie z mężem spokój :( ile można się starać??? mi zabrakło sił. Mężowi bardzo zależało ale ja nie miałam sił żeby dalej się starać. Odpuściłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
fdsfds- a co jesli ten ktos, kto pije wodke raz na tydzien, np. w sobote caly tydzien czeka na sobote zeby sobie wypic? to jest stan poczatkowy. za kilka miesiecy zacznie pic tez w piatki i w niedziele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, mam jeszcze jednego człowieka, który tez pije. Z tym że ten ktoś nawet nie ma tygodnia przerwy, jak np. ja. Nikomu nie mówię, jestem tak obrzydliwie zakłamana że potrafie publicznie oznajmić że pije baardzo rzadko. Na dzien dzisiejszy w rachube wchodzi tylko psych. na NFZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
baba321- wiesz, ze jak sie czegos za bardzo chce to wtedy nie wychodzi? osobiscie znam przypadek, w ktorym para bardzo sie starala o dziecko. w pewnej chwili, gdy oboje byli tym zmeczeni po prostu sobie odpuscili, tak jak ty. pogodzili sie z tym, ze nie beda mieli dzieci. po poltora roku dziewczyna zaszla w ciaze:). mysle, ze juz w trakcie starania sie o dziecko powinniscie korzystac z porad psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
przegralam zycie- nie chce ci juz pieprzyc o tych pieniadzach, ale gdybys nie pila to starczyloby ci chocby na jedna wizyte u specjalisty... a czy ta osoba tez chcialaby przestac pi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o tym mi mówiła ginka że jeśli się bardzo chce to moze nie wyjść. :( ja widocznie za wcześnie się poddałam. Teraz jest mi jeszcze gorzej bo nie mam z kim pogadać o tych wszystkich poblemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
baba 321- zawsze mozesz pogadac ze mna:) przegralam zycie-trzeba miec niezwykle mocny charakter zeby samemu przestac. kiedy masz ta wizyte? licze, ze trafisz na psychologa z prawdziwego przypadku. skoro juz zrobilas pierwszy krok i zarejestrowalas sie do psychologa to zrob tez kolejny- aa. wydaje mi sie, ze powinnas ograniczyc swoje kontakty z ta osoba, bo skoro sama piszesz, ze jest z nia zle i nie mysli o leczeniu to bedzie jej ciezko wyjsc z nalogu o ile w ogole. powinnas raczej znalezc sobie kogos, komu mozesz zaufac i kto bedzie cie raczej wyciagal z nalogu a nie pozwalal ci tkwic w nim, jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki że mogłam choć z Tobą przez chwilkę pogadać i dzięki za Twoje wsparcie. A z Tobą to tylko na kafeterii będę mogła pogadać. Jesteś tu codziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest mój mężczyzna, a mój kuzyn. Tylko jego mam, jako tako. Nie mogłabym sie ograniczyć z nim w konatktach, z kim będe rozmawiać. Fakt, robię pierwszy krok, o porządnego psych. naprawde trudno, licze że to będzie ktos ok. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
jestem codziennie, ale nie mam czarnego nicka. jesli chcesz to moge ci podac maila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek Kowal*
Идешь, на меня похожий, Глаза устремляя вниз. Я их опускала - тоже! Прохожий, остановись! Прочти - слепоты куриной И маков набрав букет - Что звали меня Мариной И сколько мне было лет. Не думай, что здесь - могила, Что я появлюсь, грозя... Я слишком сама любила Смеяться, когда нельзя! И кровь приливала к коже, И кудри мои вились... Я тоже была, прохожий! Прохожий, остановись! Сорви себе стебель дикий И ягоду ему вслед: Кладбищенской земляники Крупнее и слаще нет. Но только не стой угрюмо, Главу опустив на грудь. Легко обо мне подумай, Легко обо мне забудь. Как луч тебя освещает! Ты весь в золотой пыли... - И пусть тебя не смущает Мой голос из-под земли.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariusz Tomaszewski*
lsdnklgnvfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpfpodbji:KLDvn xcjkvidcbivdvuiguvbdiovgsuydvudv uvcuvuvvuyvytyrdctrxtrxrtxrzxrexiuovdoyvcosuciisvbosuidhvbouxcujhvp;scn[okn ocnb viuji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juanusz Niewiadomski*
Вот такая занятная классификация получается. Что больше вам по вкусу?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
cale szczescie, ze to nie twoj facet, bo razem to niestety ale byscie sie stoczyli. nie musisz likwidowac tych kontaktow do zera, ale ograniczyc do minimum. pomysl czy jest taka osoba, ktorej moglabys zaufac. sprobuj rozszerzyc ten pierwszy krok.poszukaj teraz w internecie poradni aa w twoim miescie. zapisz sobie numer telefonu i zadzwon jutro, o ile beda mieli czynne. jak nie to w poniedzialek. dowiedz sie co i jak. a najlepiej by bylo zebys tam od razu poszla zamiast dzwonic. jako pierwszy krok potraktuj i wizyte u psychologa i wizyte w aa. nie licze, ze od razu pobiegniesz na najblizsze spotkanie grupowe, ale na pewno poczujesz sie lepiej z tym, ze zaczynasz powoli kontrolowac swoje zycie. oczywiscie, gdybys poszla na spotkanie to byloby super;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghtyj
duuza@o2.pl to jest adres na potrzeby podania na kafeterii, ale skrzynke otwieram codziennie, czasem po kilka razy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary wyga
zaczyna sie od drinka a konczy w psychiatryku albo na cmentarzu!!!!!!!!!!!! jezeli ktos jest podatny to nie ma sily zeby wyszedl z alkocholizmu a jezeli chodzi o AA to tam nie przychodza zadne lumpy ale bankowcy,lekarze,adwokaci i ludzie na tzw poziomie niewiem dokladnie czy to jest prawda ale slyszalem ze pracodawca nie moze zwolnic pracownika ktory uczeszcza do AA.Prosta rada zeby nie wpasc w alkocholizm jezeli pijesz to trzeba sobie ustaic tzw granice picia po pierwsze pijesz tylko wtedy kiedy to jest konieczne i zawsze tyle samo i nie pijesz dla samego picja .Przyklad ja pije okazjonalnie i zawsze nie wiecej jak 200 gram potem zadna prosba czy naleganie kogos nie zmusi mnie zeby wypic wiecej po pierwsze mam dobre samopoczucie i nie narzekam na zdrowie tylko zawsze o tym pamietam ze nie moge przekroczyc tej granicy i dzieki temu nie jestem alkocholikiem.Pozdrawiam wszystkich ktorzy pragna uwolnic sie od tego nalogu albo pic w sposob kontrolowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakoszana 12336
To sie napij do syta, bedzie ci lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wierzę że też dam radę wyjść z tego nałogu choć wiem ze to będzie ciężkie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×