Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość nienormalna chyba

chciałabym zaliczyć... wpadkę....

Polecane posty

Gość nienormalna chyba

wiem, może to i chore co piszę, ale mam dość oszukiwania siebie, że na dziecko jeszcze mam czas, że to nie pora, że nie chcę, że urodzę po trzydziestce, że najważniejsza jest kariera.... ;( wmawiam to sobie każdego dnia, mówię to głośno, przekonuję siebie samą gdy patrzę na rosnące brzuchy trzech koleżanek, dwóch z pracy i jedną "starą znajomą". Ale w głebi serca czuję ukłucie zazdrości, też tak chcę, w każdym aspekcie. Zaczęłam nawet specjalizację, jestem prawie 12 h poza domem i co raz bardziej nieszczęśliwa. To nie to czego chciałam. Modlę się o wpadkę, bo... mąż wciąż nie czuję się gotowy. A jak co raz bardziej zdesperowana dochodzę do wniosku... walić męża... dziecko jest najważniejsze, niech mnie nawet zostawi, ale niech najpierw spłodzi nowe życie. Czy to nie o to w życiu chodzi? o prokreację? Jeszcze niedawno miałam inaczej poukładaną hierarchię, wykształcenie, miłość, praca, kariera, dziecko. Dziś instynkt macierzyński robi mi sieczkę z mózgu. Musiałam się wyżalić, w pracy idzie mi co raz gorzej, wszystko zawalam, wszyscy są do mnie nastawieni anty, bo wybrałam drogę "bycia lepszą od nich", mam jakąś depresję. chciałabym "zaciążyć" iść na zwolnienie, potem urlop taki i owaki i poświęcić swoje życie dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×