moje marzenia, a marzenia moich rodziców

no więc jak większość ludzi mam pewne marzenia dotyczące mnie i mojego życia, jednak moje marzenia odbiegają od marzeń moich rodziców, dla nich najważniejsze jest to bym skończyła dobre studia które zagwarantują mi wysoko płatną pracę, bym się dobrze uczyła a w przyszłości, mając odpowiednią pracę abym związała się z odpowiednim factm, miała dom,rodzinę, a moje marzenia niestety wykluczją studia i kolejność taka jaką przedstawiłam powyżej(nauka>studia>praca>rodzina), jak już pisałam mam pewne marzenia, pójście na studia zniszczy najważniejsze z nich, marzenie dla którego właściwie żyję, i tu nie chodzi że nie chcę iść na studia ale o to marzenie, studia trwają 5 lat, 5 lat to za długo, nawet 3 lata(czyli tyle ile trwa licencjat) to za długo, pójście na studia równa się zniszczone marzenie, zniszczona ja, i w tym wszystkim problemem jest to że studia to marzenie moich rodziców, ICH największe marzenie, wybierając inaczej skrzywdzę ich, bardzo ich skrzywdzę i nie wiem jak zareagują, co zrobią, ale z drugiej strony nie chcę niszczyć siebie, wybierając studia świadomie zacznę niszczyć siebie, a czy dam radę żyć po wybraniu studiów to tego już nie wiem, i mam problem, który wydaje mi się nie do przeskoczenia, czy naprawde musze zrezygnowac ze swoich marzeń żeby nie krzywdzić rodziców???? to marzenie mogę spełnic tylko teraz, to jest jedna jedyna szansa, jeśli wybioę studia bezpowrotnie ją przekreślę, żeby spełnić to marzenie nie będzie łatwo, możliwe że będzie bardzo trudno bo potrzeba do tego pieniędzy a dziewczynie po liceum choćby nie wiem jak dobrze zdała maturę nie będzie łatwo znaleźć pracy,ale wierzę że sie uda, że spełnie swoje marzenie a potem zrobię to czego pragnęli moi rodzice czyli pójdę na studia, będe wtedy miała 22, 23 może 24 lata ale studia mają dla mnie znaczenie, ale pójście na nie zaraz po maturze zniszczy mniem i boje się reakcji moich rodziców, czy im coś głupiego do głowy nie przyjdzie(samobójstwo albo coś), bo kocham ich i żeby nie to to poszłabym na studia, jak uważacie, co powinnam zrobić???? bo ja mam już doś myślenia, co zrobić, z jednej strony moje marzenie które moge spełnic tylko teraz a z drugiej oawa o to co zrobią moi rodzice, aha i jeszcze jedno, prosiłam ich żeby mi pomogli z tym marzeniem, kilkakrotnie prosiłam, za pierwszym razem była wielka awantura a potem zawsze ucinali dyskusję, oni nie przyjmuja do waidomości że jest inna droga niż pójście na studia...

może mi ktoś odpowiedzieć??? prosze ,pomóżcie mi

nie chce mi się czytać ale jako pociesznie powiem..zaraz, zaraz, ja kurwa nie muszę cie pocieszac ale podbijam wiec milosierna jestem

podbijam

kwestia jakie to studia? jak uniwerek i politologia czy socjologia to lepiej iść na pomaturalne i mieć zawód.

do tego to Twoje życie a nie rodziców. Idź na zaoczne i pracuj najlepsze wyjście.

masz??

że nawet 3-letnie studia przekreślą Ci możliwość zrealizowania tego celu. Dziwi mnie to...

marzenie to tajemnica, a studia ja wykluczają, tzn jakby rodzice pomogli to bym mogła i spełnic marzenie i studiować, ale oni już podjeli decyzję że mi nie pomogą :( a mi mam wrażenie pęknie serce bo nie wiem jaką decyzję mam podjąc, oni by chceli żebym już się jasno zadeklarowała co będę studiować a ja nie chce teraz iść na studia :....( ja chcę spełnic swoje marzenie, nie chcę potem żałować swojej decyzji