Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna104

strach przed bliskościa

Polecane posty

Gość smutna104

Witam:) Mam pewien problem którego uważam za już dosc poważny problem. Mam 19-scie lat i nigdy nie miałam chłopaka, jestem podobno atrakcyjna dziewczyna za ktora uganiają sie chłopaki, która nie powinna mieć z tym problemu ale jednak jest.. Chciałabym mieć chłopaka ale jednocześnie sie boje boje sie tej bliskości z nim a jednoczesne obawiam sie samotności bo juz sama nie daje sobie rady. Boje sie tez tego ze nie miałabym co robić z nim, ze znudziałabym mu sie szybko. Nie potrafię okazywać uczuc bo sie tego wstydzę, chciałabym byc spontaniczna bo bycie z kimś sie z tym wiąże ale sie tego wstydze ze zrobię coś nie tak.Jaka byłam mała miałam udane dzieciństwo, rodzice byli bardzo opiekuńczy az za bardzo ale rodzice raczej rzadko kiedy mówili mi ze mnie kochaj często były kłótnie, od ojca tego słowa nie usłyszałam nigdy a od matki może z kilka razy ale nigdy nie powiedziała tego tak czule i ciepło...Moje koleżanki maja juz chłopaków a ja nadal nie potrafię być chłopakiem. A najgorsze to jest to ze w domu ciągle tylko o tym mówią i gadają ze jestem ''do niczego'' juz powoli przez to sie załamuje bo nie mam nawet z kim o tym pogadać.. w moim życiu było wiele fajnych chłopaków ktorzy się mną interesowali ale ja nie potrafiłam być czuła ciepła dla nich nei potrafiłam sie otworzyć(bałam sie tego), dlatego tez uznawana jestem za niedostępną.. Wcześniej to zawsze cos wymyślałam jakieś wady u tych chłopaków żeby z nimi nie być ale teraz widzę ze to we mnie tkwi problem nie w nich.. tak bardzo chciałbym mieć przystojnego fajnego chłopaka przy którym moglabyy sie otworzyć a boje sie ze zrobię z siebie idiotkę przez to. Chciałbym to zimnic i żyć jak inni cieszyć sie życiem kochać i być kochana, lecz sama nie potrafie tego zimnic bo nie wiem nawet od czego zaczac... Bardzo prosze o jakieś wskazówki ktore by mi pomogły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od psychologa zacznij
i lepiej nie czekaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
twoje dziecinstwo chyba nie do konca bylo udane skoro rodzice nie potrafili wyrazic swojej milosci, czulas ie kochana i akceptowana? poza tym masz 19 lat, dlaczego nacikaja na to zeby sie juz z kims zwiazala? i wprowadzaja cie w kompleksy? psycholog jest dobrym rozwiazaniem, podejrzewam,ze to czesciowo wina twoich rodzicow czujesz sie kochana i akceptowana przez nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
poza tym duzo zalezy od obserwowanego wzorca zwiazku rodzicow czy obdarzaja sie szacunkiem, sa dla siebie czuli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O wlazłam akurat i fajny topik:) Skądś to znam. Ostatnio pojawiła się szansa którą spieprzyłam właśnie przez ten zewnętrzny chłód i na własne życzenie, ale na moje szczęście nie spaprałam jej do końca ;) Jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
moi rodzice nie okaztylai mi uczuc i to moze dlatego teraz jest mi z tym ciezko.. oni z reszta sami sobie nie okazuja milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
no ale co na ot poradzic na ten wewnetrzny chod:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na siłę, to właściwie dobra okazja, zeby na chłodno wybrać odpowiedniego partnera i przed nim się otworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
psycholog na pewno by pomogl moglaby sie przelamywac metoda drobnych kroczkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
fawila pewnie, ze nic na sile ale autorka sama zauwazyla ze cos jest nie tak...ze ucieka i boi sie do kogokolwiek zblizyc jawnie ma problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
no tak tylko na chlodno to ja odpycham od siebie chyba fajnych chlopakow co mi sie podobaja a zostaja tylko Ci co mnie nie interesują za bardzo... czyli radzice mi jakas psychoterapie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, najlepiej konsultacje z psychologie, który pomoże Ci dobrze zrozumieć problem i powie, jak z tym sobie radzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
pizez, ze ie wstydzisz, ze zrobiz co nie tak..ale co moglabycs zrobic nie tak wchodzac w blizza relacje z chlopakiem? boisz sie odrzucenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi matka wprost powiedziała ze nie potrafi mi okazać czulości, ją tak wychowywano a teraz i mnie. Czułości niewiele zaznałam, moze dlatego tak jej teraz łaknę, ale boję się okazać Ale jest nadzieja :) U mnie chyba zmierza ku lepszemu Kiedyś ciągle bałam się okazać że na kimś mi zalezy bo "wyjdę przed szereg" i się wygłupie. A mam takie szczęście, że takimi otaczam się ludźmi mojego pokroju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
maliboo dziekuje za dorade:) juz sama powoli przestaje wierzyc w to ze kiedys bedzie jeszcze tak jak ja bede chciala, trace nadzieje i chceci do wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
no wszytko jest do naprawienia, ale najlpiej jakbys pogadala ze specjalista ja ide juz muze isc spac, dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale myślałam że u mnie ten strach przed odrzuceniem jest powodowany czyms innym (porzucił mnie ojciec), ale po Tobie widzę że to ma jednak tez silny związek z tym brakiem uczuć Idź do terapeuty, lepiej szoda by było żebyś się pogrążyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna104
bo samu raczej bez niczyjej pomocy naprawic sie tego nie da??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notoryczna kłamczucha ***
kurcze smutna, ja mam ten sam problem, calkowicie. I też nie wiem co z tym zrobić;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód..
Mam to samo tylko, że jestem starsza. Kiedyś nawet założyłam podobny temat na kafe, ale stwierdzono, że to nie są żadne problemy i że mi zazdroszczą takich :O Dlatego też się zdziwiłam kiedy zobaczyłam porady z wizytą u psychologa... Sama na pewno nie skorzystam. Ostatnio zaczęłam się spotykać z pewnym facetem i sobie nie zdajecie sprawy ile stresu się najadłam kiedy musiałam go na koniec spotkania pocałować w policzek... Myślę, że ta znajomość niedługo się zakończy tak jak wiele, wiele innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notoryczna kłamczucha ***
Ja nawet do tego nie dopuszczam. Wszystkich traktuję tak chłodno. Nienawidzę w sobie tej cechy że czasami daję do zrozumienia że coś by mogło być, a potem łapie mnie strach i sie szybko wycofuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze nic na siłę ;) nie staraj się być z kimś za wszelką cenę tylko po to aby być. po drugie zamknięcie się w domu i niegadanie z nikim też jest złym pomysłem bo tak nikogo nie znajdziesz. nie przejmuj się tymi naciskami na ciebie abyś sobie kogoś znalazła po prostu je ignoruj lub ripostuj pytaniem czy chcą abyś była z pierwszym lepszym facetem który myśli fiutem itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód..
levviatan, najwidoczniej nie rozumiesz sytuacji. W naszym przypadku jest tak, że nawet jakbyśmy były zakochane to nie potrafiłybyśmy tego okazać. Nie możemy się przemóc żeby okazać czułość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notoryczna kłamczucha ***
własnie, doskonale to ujęłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zimna jak lód.. -> mi by wystarczyło żebyś powiedziała że mnie kochasz nie musiała byś mnie non stop przytulać całować itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabasterr
to ja mam taki sam problem jestem z kims teraz wlasnie, pierwszy raz w zyciu oczywiscie ze ta osoba mi sie podoba itd, ale wszelkie okazywanie czulosci zawsze wychodzi z jego strony, ja ewentualnie odwzajemnie nie wiem dlaczego mam takie okropne blokady:( najbardziej zestresowana jestem kiedy jestesmy zupelnie sami i np calujemy sie czy cos, boje ze tez ze zle cos zrobie itd itd....masa tego. masakra jednym slowem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość notoryczna kłamczucha ***
ale przynajmniej kogoś masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna jak lód..
Kiedyś byłam zakochana jednak na przeszkodzie stał ogromny problem-JA. Facetowi bardzo na mnie zależało, jednak nie dostawał żadnych pozytywnych sygnałów z mojej strony. Pomimo, że cierpiałam kiedy się rozstawaliśmy to i tak emanowałam chłodem. Wystarczyłby tylko jeden jakiś mój gest lub słowo aby tak wszystko się nie potoczyło jednak ja nie potrafiłam tego zrobić. Później stwierdziłam, że będę już wiecznie sama bo taka już jestem i nie ma na to żadnej rady. Jednak teraz postanowiłam trochę popracować nad sobą. Jednak nie wiem czy się uda. To jest tak ciężkie, że nie wiem czy na pewno warto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zimna jak lód.. -> warto i można się zmienić,niemniej jest to trudne. trzeba też otwarcie mówić o swoich uczuciach a nie milczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×