zostawil mnie, chce zrozumiec

oto moja historia: bylam z nim 1,5 roku. bylismy szczesliwi jednak jemu niedlugo konczy sie wiza i teoretycznie musialby wracac...liczylam, ze zrobi cos zeby zostac. a on z dnia na dzien mnie zostawil..odszedl, powiedzial tylko, ze wraca do domu, ze to nie tak, ze nic nie czuje, ale chcemy w zyciu innych rzeczy. w dzien rozstania strasznie plakal, powiedzial, ze bylam dla niego wyjatkowa, ale chce wracac do domu...nie probowal ratowac zwiazku..nic. tego samego wieczoru napisal mi tylko 'dobranoc, mam nadzieje, ze czujesz sie ok, wiem, ze mozesz nie odpisac, zrozumiem'. chcial miec ze mna kontakt, ale ja powiedzialam, ze nie chce miec zadnego, ze zranil mnie i nie chce sie z nim spotykac ani kontaktowac..i od 2 tygodni juz nie mamy kontaktu, jest mi tak strasznie przykro, ze nie probowal walczyc, ratowac i mimo wszystko, ze nawet sie do mnie nie odezwal...chcialabym zrozumiec co sie stalo, ze opuscil mnie tak z dnia na dzien..