Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zonazieczystymsumieniem

zdradzilam meza i cholernie tego zaluje

Polecane posty

Gość zgadzam się z rubense
jak facen zdradza to jest świnią, jak kobieta zdradza to nic takiego, bo to przez to, że facet nie zaspakaja jej potrzeb. Durne baby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KazdyFacet
Mozesz sie powtarzac ile chcesz, nie dostaniesz odpowiedzi od kobiet tu na forum. Wiedza ze zle robia, tak jak duzo wie, ale przyznac sie ? Nie, nie przyznaja sie i nie ma slowa przepraszam, a wytlumaczenie od kobiet, nigdy nie dostaniesz. Oni robia co chca bo moga :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaznieczystymsumieniem
rozmawialam z naszym kumplem z ktorym zdradzilam meza, powiedzial mi ze od czasu gdy to sie stalo to ''kocha mnie jeszcze bardziej'' i wszystko zostanie miedzy nami, jakby nic sie nie wydarzylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brrrrrrrrr
pamiętaj o trzeciej zasadzie dynamiki: ciało puszczone w ruch raz, puszcza się cały czas>>>a zatem nie żałuj już tego kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytałam się mojego chłopaka, co by zrobił w takiej sytuacji. Powiedział, że żadnej zdrady by mi nie wybaczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Choć wydaje mi się, że skoro to ty zrobiłaś coś nie tak (w tym przypadku zdrada), to wyłącznie ty powinnaś ponieść karę. Po co karać męża, który niczemu nie jest winny? albo dziecko, które nawet nie rozumie, co to znaczy? A jeżeli przyznasz się mężowi, to tym samym zrzucisz na niego ciężar tej decyzji, co dalej. Ty w tym czasie "będziesz mogła spać spokojnie", bo wszystko teraz zależy od męża, ty nie musisz się tym gryźć. A wg mnie największą karą dla ciebie będzie to, że do końca życia będziesz musiała żyć z wyrzutami sumienia i udawać przed mężem, że nic się nie stało. Tylko jeden warunek: to działa, gdy chesz walczyć o rodzinę i obiecujesz poprawę! Natomiast jeśli kiedykolwiek zdaży ci się jeszcze jakiś skok w bok, to dla dobra wszystkich spakuj się i wyprowadź z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
moja żona tez mnie zdradziła, był a wycieczka, alkohol, imprezka i się stało, tylko że się jej spodobało i nawijała z tym fletem dalej przez telefon a później się spotykali na weekendy, mówiła mi że na "szkolenia" jedzie. nie puszczała pary z gęby do końca, musiałem jej dowody pod nos podstawić dopiero pękła, mówi ze nie chciała się przyznać bo mnie kocha, mamy 5 letnią córkę i nie chciała jej stracić, mówi że się bała ale mimo wszystko to robiła. mówi że liczyła się z konsekwencjami, normalnie jak tego słucham to mi się nie dobrze robi bo pier...takie farmazony, nie chciałam ale zrobiłam, kocham cię bardzo, zależy mi na tobie itd. ja już jej nie wierzę w ani jedno słowo, problem w tym kocham tą k.... najbardziej na świecie i żyć bez niej nie mogę i myślę też o naszej córce, myślę o naszej rodzinie, próbuję to jakoś przełknąć, przyjąć na klatę jak facet ale normalnie już ledwo zipie, ona jest teraz taka że na ranę przyłóż, a we mnie to wszystko siedzi i nigdy jej tego nie zapomnę i nie wybaczę, ogólnie jest mi bardzo,bardzo ciężko i źle, ciągle o tym myślę i ciągle mnie to gnębi, ogólnie czuje się już stary i gówno wart, skoro zmieniła mnie na inny model, ona przysięga na wszelkie świętości że żałuje i wszystko naprawi, gówno prawda nic nie naprawi, może tylko zacząć wszystko od początku, całe nasze życie musi się narodzić na nowo, to jest zajebiście trudne. Ech kobity, mówię wam, zastanówcie się co robicie zanim do tego dojdzie. nie każdy mąż tak bardzo was kocha jak ja swoją żonę, że jestem gotów to znieść, przełknąć i zacząć życie od nowa, takie sprawy z reguły kończą wszystko. związek, rodzinę i do widzenia, ale was to żaden facet nie zrozumie, jak was dupa zaswędzi to i tak pójdziecie jak w dym i wszystko macie gdzieś a później płaczecie że przez głupia przygodę wszystko tracicie, czasem to mi się zdaje że wy to tylko pół mózgu macie, bez urazy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
odwrotnie :( to mąż przeleciał po pijaku starszą zdzirę a teraz na głowie staje żeby wszystko odkręcić :( kto to wie czy ci co zdradzają mają jakieś wyrzuty....może to tylko strach przed utratą dotychczasowego wygodnego życia a nie miłość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie
byłam szczęśliwa a teraz to mam wielki problem z wybaczeniem bo zapomnieć się nie da niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja piszę do autorki
Kochana, takie rzeczy sie zdarzają a to ze masz wyrzuty sumienia tylko dobrze o Tobie swiadczy. Zaraz się na mnie rzucą ale Twój mąż niezle sie przyczynił to tego co się stało: teksty typu "masz rozstępy, byłaś szczuplejsza itp" do kobiety która dopiero co urodziła JEMU dziecko to szczyt chamstwa!!!!!!!! Co do kolegi to raczej sie nie obawiaj, ze sie wygada. Faceci to tchórze a przelecieć przyjacielowi żonę to taka rzecz którą nie nalezy się chwalić, a poza tym można tez za to nieźle beknąć;) Wyrzuty sumienia wkrótce przejdą, nie myśł o tym, co sie stało już się nie odstanie, poświęć się rodzinie, przede wszystkim dziecku:) Pozdrawiam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość właśnie dlatego
facet z rogami- podziwiam, dla mnie to byłby koniec, zwłaszcza,że z premedytacją Cię okłamywała,że jedzie na szkolenie... gdyby to był tylko ten jeden raz-to nie wiem,może byłaby jakaś szansa...; jedyna pociecha w tym to to,że istnieją jeszcze tacy mężczyźni jak Ty dla których wartości mają jeszcze znaczenie:) pozdrawiam i trzymaj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacita
pocieszanie szmaty która się puszcza z kumplem męża jest conajmniej nie na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DGFDS
moj maz po ciazy jakos sie obrzydzil do mnie- masz rozstepy, kidys bylas chudsza, nasz seks byl lepszy itp a kumpel mi bajki naopowiadal jak to bardzo mnie kocha od poczatku i marzyl by to zrobic- zadzwonilam do niego ze musimy porozmawiac i jutro po pracy mu powiem ze to byl nasz NAJWIEKSZY BLAD noż kurwa,tak ci mówił,że masz rozstępy i brzydził się?TO JA CI SIĘ NIE DZIWIĘ ŻE TO ZROBIŁAŚ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
autorko za nic sie nie przyznawaj i unikaj sytuacji w których mozesz zostac sam z tym kumplem, masz nauczke na całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akacita
wyda się. jeżeli to jest kumpel męża to wyda się prędzej czy później. I dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samsung avila
ale jestescie stronniczy. jak juz ktos wyzej napisal, jakby to facet zdradzil to by byl najwiekszym kkurvviarzem i dzivvkarzem bo przelecial jakas panne raz po pijaku czyli nie kocha partnerki nie szanuje bo szukal czegos innego itd a jak autorka zdradzila to siedz cicho nic nie mow dupa to nie mydlo nie wymydli sie....ciekawe jakby dostala syfa od kumpla jakby sie wytlumaczyla...i na co poleciala? na teksty kocham cie????? noz kur.... 😠 bo maz powiedzial ze miala rozstępy... zeby nie bylo jestem kobieta ale wkurvvia mnie ta sronniczosc babska. ona dala dupy bo sie czuje zaniedbana a on jak gdzies zmoczy to jest najgorszy na swiecie.... facet z rogami wspolczuje i podziwiam cie ze jednak dajesz rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orion in space
a ja mam taka teoryjkę...Każdy kto jest z kimś i dopuszcza się zdrady jest równy sobie. Zarówno kobiety jak i mężczyźni. Oboje potrzebują przecież siebie, żeby zdradzić (pomijam gejów i lesbijki) Przyczyny są różne, ale nalezy je eliminować czy leczyć a nie wchodzić w zdradę , która jest skutkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
zona mnie walnęła po rogach bo czuła się prze zemnie zaniedbana, tak się tłumaczy, że już jej nie okazywałem miłości jak dawniej, k,, mac po jedenastu latach związku to już rzadko kto okazuje miłość jak zakochany gówniarz, poza tym miała problemy w pracy a jej nie rozumiałem więc się spiknęła z kimś kto ja rozumie czyli z kolegą z pracy, tez kutas ma rodzinę, i to była taka ich niby przyjaźń i nic więcej a że przespali ze sobą dwa weekendy to jakoś tak przy okazji,k... szlak mnie trafia jak o tym myślę, czy to facet czy kobieta robi taki numer to jest po prostu h...jna i tyle, nic je je przy mnie brakowało ani seksu ani czego kolwiek,nigdy jej nie powiedziałem że mi się znudziła czy coś takiego, jest atrakcyjna i zawsze jej to okazywałem, byłem dymny że mam taka mądra i ładną żonę. nigdy jej tez nie trzymałem na smyczy, wyjeżdżała i wychodziła kiedy tylko chciała, miała moje zaufanie, widać za to że ja znudziłem się jej bo jak twierdzi potrzebowała też odmiany i teraz k ... mam za swoje dobre podejście do małżeństwa,czyli zaufanie i wiara w miłość, ja pier... nie chce mi się o tym już gadać. spadam bo mnie znowu szlak trafi. Ludzie jeśli sie kochacie to nie róbcie sobie takich rzeczy bo to gorsze niż śmierć, człowiek jak kocha i zostaje zdradzony to umiera psychicznie i jest jak te p... zombie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
Coś jeszcze wam powiem kobity i chłopy co zdradzacie swoje połówki. często można dojść do wniosku że wina za zdradę leży po obu stronach, tez tak myślałem że to po części moja wina A GÓWNO PRAWDA. owszem to że w związku coś się psuje to raczej zawsze jest wina gdzieś po środku, ale zdrada dzieje się już poza tym wszystkim ,za naszymi plecami bez naszej wiedzy i ingerencji i nie mamy na to żadnego wpływu, żadnej szansy, nic nie możemy zmienić ani poradzić bo nawet nie mamy o tym zielonego pojęcia przynajmniej na początku, więc dlaczego kurwa mam się czuć za to winny i odpowiedzialny, owszem każdy ma swoje za skóra i zasługuje na kopa w zadek dla pobudki, można porozmawiać i wyjaśnić co komu nie pasuje i dojść do porozumienia ale takie tajne manewry na tyłach to już nie jest kop w tyłek, to już nie jest kara za złe zachowanie TO JUŻ KURWA JEST EGZEKUCJA na psychice, na uczuciach, na duszy na wszystkim co w nas jeszcze dobrego zostało, to zabija resztki tego co trzyma wszystko razem, wiecie jakie pytanie mnie teraz męczy co dzień, co noc. już nie to dlaczego,po co itd. teraz męczy mnie pytanie jak mam dalej z tym żyć, jak dalej to dźwigać, jak to przetrwać i czy dam radę, a sił coraz mniej Tak to się kończy pierdolone kurwiszony i kutasy co zdradzacie bo nas kochacie. Może kiedyś jej to wybaczę,ale nigdy nie zapomnę,nigdy nie zaufam,nigdy już nie będzie tak samo,nigdy już nie będę taki sam. I nigdy ona już nie będzie dla mnie tą sama żoną którą była. I co ? WARTO BYŁO ??. dla kilku chwil romantycznych, dla czegoś innego, dla innego huja czy cipki. mam nadzieję że warto bo cena jest za to zajebiście wysoka ale nie płacicie za to tylko wy ale wszyscy którzy was kochają,wasza rodzina ale o tym kurwa żadne nie pomyślało zanim wskoczyło do wyra z kimś innym.że to właśnie my zdradzeni,płacimy za to najwięcej. życie jest do dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie atrakcyjna jesteś. głupia suka. faktycznie, oby Ci pipe zaszyli. ładne baby to złe baby - pamietajcie faceci. ale dobrze wam, cierpcie za te wybory. ja jestem brzydka i nigdy bym nie zdradziła. ale mnie chcial tylko jeden, i pewnie niedługo mnie rzuci. bo mu seksu nie daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
z ta atrakcyjnością to nie tak do końca, fakt moja żona jest atrakcyjna ale miss Polonia to tez nie jest i nie sadze żeby to było wszystko w temacie, chociaż oczywiście niczego jej nie brakuje, po prostu odpowiedni czas, sytuacja i miejsce i się stało,właściwie ona mu na to pozwoliła bo fajnie im się gadało i on ją rozumiał a co najgorsze to że właśnie aż tak pijana nie była że nie wiedziała co robi a właściwie jak mi sama powiedziała to zrobiła to zupełnie świadomie i to mnie wkurwia najbardziej a jeszcze bardziej to że najzupełniej świadomie to postanowiła kontynuować. i ona teraz mi mówi że mnie kocha najbardziej na świecie, że tamto to była tylko przygoda a miedzy nimi tylko przyjaźń.Ciekawe tylko jak długo mieli jeszcze zamiar tak się bardzo przyjaźnić Kurwa rzygać mi się chce na to wszystko. Tak bardzo kocham tą szmatę i tak bardzo przez nią cierpię. ani kopnąć ją w dupę ani żyć z nią normalnie,co mam z tym wszystkim zrobić niech mi ktoś powie bo świra dostane gdybym miał ją w dupie to bym strzelił w papę i wyjebał za drzwi, ale żyć bez niej nie mogę a przy niej ledwo żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do faceta z rogami
Pewnie już tu nie zaglądasz ale chcialam wiedzieć, jakto się wszystko skończyło u Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
Jesteśmy razem, i to bardziej niż kiedykolwiek przedtem no może z wyjątkiem tego co było na początku, ale to normalne na początku zawsze są motyle w brzuchu,teraz też są i to wielkie, wszystko się u nas zmieniło, my się zmieniliśmy, ona dla mnie a ja dla niej. Było ciężko, cholernie ciężko, o mało nie wylądowałem w psychiatryku. Zapomnieć się nie da, można się tylko z tym pogodzić i żyć dalej ale nie żyć byle jak aby z dnia na dzień, trzeba mieć w dupie całą przeszłość i przyszłość, trzeba żyć tu i teraz tak jakby nie było ani wczoraj ani jutra. oboje pragniemy szczęścia ale nie dla siebie, trzeba pragnąc szczęścia dla drugiej osoby, i trzeba się nim obdarowywać każdego dnia jakby miał być ostatni i brać je tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
Koniec tematu :-) z mojej strony ofcos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obes
Powiem tak, zrobił cie na litość, komplementy, itd. Teraz wystarczy że oni się pomiędzy sobą pokłócą i twój usłuszy jak to pewnego dnia spijał w niewiedzy tamtego spermę. Gratuluję kumpla wam obu. Na pewno nie wydałoby się gdyby to był ktoś obcy dla twojego chłopa. Może twoja córka będzie mądrzejsza od ciebie. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami II
No niestety, również doświadczam tego samego. Mam to na świerzo. Dopiero miesiąc. Facet z rogmi właściwie wszystko już powiedział, jakbym czytał sam siebie. Te same uczucia, ten sam mechanizm, prawie ten sam scenariusz, różnią się tylko szczególy. Też bardzo mądra kobieta, ładna, która brzydziła się zdradą i potępiała te kurwy co rozbijaj małżeństwa. Też zaczęło się od przyjaźni, wzajemnego zrozumienia, uzależnienia, wejścia w wirtualny świat oderwany od rzeczywistości, zatracenia logicznego myślenia, szukania uzasadnienia tego co się dzieje, rozpierdalania małżeństw od środka, wciskania sobie kitu jak to im źle w dotychczasowych związkach i jak im ze sobą dobrze, dwie połówki, które spotkały się za późno itd. Miłość nieszczęśliwa, bo za wiele przeszkód żeby być razem, roztargane uczucia do dzieci, do tego co było. Żyli z sobą od świtu do zaśnięcia. Wciąż na komórkach. Przez bezgrniczne zaufnie niewiele widziałem. Dzielili się z sobą wszystkim, swoim życiem, nawet naszymi chwilami szczęścia. Masakra. Wszystko oparte było tylko na górnolotnych słowach, deklaracjach i bzykaniu. Wszystkie uczucia, całą swoją czułość i bliskość ze mną ofiarowała innemu. Byli na etapie zastanawiania się czy ich związek ma sens i z czasem pewnie by do tego doszli, w międzyczasie niszcząc swoje małżeństwa zupełnie. Żona była na haju bardziej niż on, który od razu wytrzeźwiał. Zachowywała się jak naćpana. Wygadywała totalne bzdury. Była w niebycie, była w nim i w jego życiu zapominając o najbliższych zupełnie. Co z jej rodziną jej nie interesowało. Dzieciaki jak sieroty. Mój widok tylko ją drażnił. Jak suka w rui. Tylko do psychiatryka. Nie mogłem wytrzymać tych dni, nikomu nie życzę, serce się kroi. Jak koleś kopnął w dupę, wytrzeźwiała w ciągu godziny. Wskoczyła jak oszalała do łóżka, następnego dnia byłem już miłością jej życia. W ciągu tygodnia tamten stał się jej największą pomyłką. Natychmiast potrafiła o nim zapomnieć, przekierowała uczucia na mnie. Najlepiej dla niej jakby tego wogóle nie wspominać, bo wtedy cierpi. Przez miesiąc docierało do niej wolno co właściwie odwaliła. Teraz widzi całe kurestwo i bezsens wszystkiego. Jest załamana, bo gość dosłownie w niczym nie dorastał mi do pięt. Sama nie wie jak to się stało. wie, że sprawiało jej przyjemność i odebrało rozum. Już nie twierdzi że kocha i że to były jej najszczęśliwsze chwile w życiu, mówi, że poprostu przez jakiś czas była z nim blisko. Wiadomo jak teraz się czuje. Teraz dopiero widzi co zrobiła z siebie i naszej rodziny. Problem w tym, że nic nie może zrobić, aby to naprawić. Teraz jest wybacz i ratuj nas. Widzi, że miała bajkowe życie. nie zdawała sobie sprawy, że może to stracić. Znów kurwa ja ! Wszystko spada na mnie. Próbuje jej wybaczyć z całych sił, bo znam mechanizmy i wiem, że każdemu się może zdarzyć wkręcić w coś czego rozum nie chce, ale emocje wciąż są u mnie ogromne. Była cząstką mnie a ja jej, koleś był nikim, a jednak do tego doszło. Czyżby tylko czysta biologia niektórymi rządziła. Obrzydzenia do niej nie czuje, ale żal i pustka jest tak ogromna, że nie można sobie z tym poradzić. Czuje że zostałem sam, a zawsze byliśmy my. Jestem samotny. Ona ma nadzieje, że uda się wrócić do tego samego, jest głupsza niż myślałem. Ot, zabłądziła i mamy przejść o porządku dziennego. Czym są teraz jej słowa kocham, pragnę, różne zapewnienia, czym będą do końca życia ? Najbardziej dopieprza mi samcza duma. Mimo, że nie był lepszy z jakiegoś powodu wolała się bzykać z nim, przed każdym spotkaniem podejmując mniej lub bardziej świadomą decyzję, brukając naszą intymność. Gdyby dzieci nie było, decyzja byłaby jedna. Zaburzyło mi to życie w każdej sferze. Psychologa omijam, bo przewiduje jaki kit mi wstawi- nikt nie jest czyjąś własnością, każdy ma prawo do swoich decyzji i swojego życia, jak kochasz to stosuj socjotchniki żeby trochę zapomnieć itp. To kierunek do życia obok w jakiejś wersji. Nie wiem czy to możliwe, aby znów kiedyś poczuć jedność, rozumieć się bez słów po czymś takim. Czy była moja wina- nie. Jak to w małżeństwie z dłuższym stażem, trzeba umieć przeczekać okresy neutralne, aby znów móc cieszyć się sobą. Niektórzy nie wytrzymują nawet 2 miesięcy, lub coś sobie ubzdurają. To tyle, nie wiem jak będzie, staram się jak mogę. Czekam aż mi emocje opadną, ale są tak duże że boje się, że nie prędko. Boje się, brak mi poczucia bezpieczeństwa, brak mi oparcia. Jestem sam. Ludzie, czemu niszczycie tych co tak nprawdę kochacie najbardziej, tych którzy są waszym oparciem, na których się nie zawiedliście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhgjfhj
Zwykła SUKA. Która będzie żyła całe życie w kłamstwie. Bądź pogardzona na wieki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uroczy Roman
Zrobiłaś mu loda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet z rogami
do faceta z rogami II oj chłopie jak ja cię rozumiem, nic ci nie powiem nic ci nie poradzę bo wszystko zależy a tych zależy jest milion i różnią się od siebie tak jak każdy z nas się różni ale cholernie cię rozumiem, a swojej drugiej połowy nie staraj się zrozumieć, uwierz nie dasz rady i nie zrozumiesz. Bądź sobą i żyj, żyj dla siebie, cierp, płacz, wariuj bo nie dasz rady dusić w sobie wszystkiego, czeka cię jeszcze dużo cierpienia, a kiedy będzie źle nie myśl o niej i o tym co zrobiła, myśl o sobie i o tym że świat dla CIEBIE się jeszcze nie skończył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×