Mąż ignorant-komputeroholik

No a mowic to wiesz jak prawda? W pierwszej osobie bron moze typu "bo ty zawsze,bo ty nigdy,bo ty ty ty .Mow do niego CZUJE ZE SIE OD SIEBIE ODDALAMY,CZUJE SIE NIECHCIANA,NIEATRAKCYJNA,NIEKOCHANA,NIEWAZNA.czuje ze cos sie popsulo,ze nie zalezy tobie na mnie,ze komputer jest wazniejszy-powtarzaj mu to jak mantre! Po kilku tygodniach - zaproponuj terapie albo....sepracje....chyba cie uslyszy? ale licz sie z tym ze bedzieszw musial byc konsekwentna.....

fuck co za temat dojrzaly :-)

To nie jest kwestia tego, że to ja zona nie umiem zapewnic rozrywki mezowi po odejsicu od kompa. No sorrry, ale robiac to wlasnie zachowywalabym sie jak matka. To jest dorosly facet, ktory wie co powinien robic, jakie ma obowiazki, przywieleje itp... Bez przesady! Wlasnie tak zrobie:D Zaraz zbieram sie po nowy lakier do paznokci i mam w dupie cala reszte. niech sie dzieje co chce. Nie bede mu truc dupy, bo potem on robi mi wjazd psychiczny, ze nie chce wracac mu sie do domu, bo jestem zrzeda i ciagle sie go czepiam. Biedaczek.... bo "nie umiesz zyc normalnie" jak to mi wmawia. Zapomnialam, ze normalne zycie to ogladanie plecow meza;]

dojrzaly jak kiwi :)

dojrzaly jak kiwi chyba z biedronki

Wiem, zawsze mówię o swoich uczuciach, a nie pretensjach. Ale on jest lpeszym manipulatorem i lewarem niz Ci sie wydaje. Zawsze odwroci kota ogonem i powie ze np szukam dziury w calym zamiast cieszyc sie drobnymi rzeczami np ze jest mi wierny:D Ja pierdziele... Poczytalam ten temat i to jest zalosne, co ja pisze.... Jestem mloda, ladna dziewczyna, a mam meza idiote, ktory nie umie tego docenic, ze nie ma juz takich dziewczyn kotre umieja sie posiwecic, ugotowac, uprac itp itd i jeszcze jak kretynki znosza takich dupkow...

"No sorrry, ale robiac to wlasnie zachowywalabym sie jak matka. To jest dorosly facet, ktory wie co powinien robic, jakie ma obowiazki, przywieleje itp... Bez przesady!" matka ma pretensje do syna ze siedzi przy kompie, a jednoczesnie sprzata jego gacie, skarpetki, robi obiadek i w 90% przypadkow nie wyciaga konsekwencji z jego zachowania nie brzmi znajomo?

to sio- nie czytac skoro problem was nie dotyczy,co na bezrobotnym az taka nuda??

Ike kiwi z biedronki raczej nie wyroznia sie kolorem, tylko tym ze samo pojdzie za Toba do domu :)

czisas brzmi znajomo. Tylko ja nie jestem az taka kretynka, ze latam i literalnie wszystko robie. Robie duzo, ale nie wszystko. A tekst, ze to wina zon ze mezowie nie maja co robic po zejsciu z kompa to sssssssoooooory.

autorko, gdzie pracujesz ze tyle zarabiasz?

czisas brzmi znajomo. Tylko ja nie jestem az taka kretynka, ze latam i literalnie wszystko robie. Robie duzo, ale nie wszystko. A tekst, ze to wina zon ze mezowie nie maja co robic po zejsciu z kompa to sssssssoooooory. " nie wina tylko naiwnosc

Pracuję w prywatnej szkole jako trenerka.

jezeli nie ustalasz z mezem czym sie kazde z Was zajmuje w domu, nie rozmawiasz o swoich potrzebach, nie ustalasz granicy, ktorej nie wolno przekroczyc to mozesz miec pretensje tylko do siebie wiara w to ze "przeciez facet powinien wiedziec jak sie mna zajac i domem, jest dorosly" przypomina wiare pastafarian w swiety makaron

zawsze szery przestan już nawijać smutki z Twoją grupą pod wezwaniem olewamy wszystkich i dokopujemy dokładnie:D

Mam to samo . Zlewam juz na to od jakiegos czaus :O

zawsze szery przestan już nawijać smutki z Twoją grupą pod wezwaniem olewamy wszystkich i dokopujemy dokładnie ke?

czisas. Jeszcze przed slubem ustalalismy co i jak. Po slubie tez. Ale on ma to gdzies. Liczy sie on, jego chec grania czy siedzenia na kompie i tyle....

Ike kiwi z biedronki raczej nie wyroznia sie kolorem, tylko tym ze samo pojdzie za Toba do domu cholera zobacz co kraj to obyczaj w mojej biedronce raczej kupisz kiwi, które trzeba jeszcze trochę popodlewać, żeby uznać je za przydatne do spożycia

czuje ze to czlowiek z rodzaju- ja,moje,mnie - czyli egoista,brak empatii,zapatrzony w siebie, a co wlasciwie jest w stanie oderwac go od tego komputera?

a co wlasciwie jest w stanie oderwac go od tego komputera komputer za oknem

że mój ma kompa w pracy przez 8h, przeczyta wiadomości, sprawdzi demoty, pogra w coś a w domu mam spokój :D

pani33.... hhmm... nie wiem... Nawet ja odstawiona w gorsecik czy cos nie zawsze działam.... sek w tym, że on nie ma granicy. Jak cos robi, co lechce jego ego to on traci wyczucie. Nie rpacowal 5 lat studiow mimo ze mial kupe czasu, teraz dorwal robote to mgolby z niej nie wychodzic i struga wielkiego pracownika. Siedzi na kompie,w grze jest najlepszy wyzywa innych czuje sie szefem- nie ma opcji zeby zszedl wczesniej niz sam zdecyduje. Do tej pory bawilam sie z nim w kotka i myzke. Byla umowa ze gra godz, gral 1.5 dwie to wchodzilam na swoj komp i sabotowalam go- odpalalam strony internetowe tak, ze mu gre wywalalo, bo slabe lacze. Ale nie mam ochoty bawic sie w piaskownice... Jestem silna kobieta ale kobieta! potrzebuje czasem chociaz meskiego ramienia, wsparcia...

Mój też ma przez 8h w pracy komputer... I tez liczylam na to, ze to uwolni domowe zacisze od dzwieku laptopa albo odglosow gry... Jakze sie pomylilam...

autorko: rozmowa umowa konsekwencje zerwania umowy

to powiedz mu tak "kochanie, idź do sklepu i kup to to to i tamto" jak nie kupi - nie ma obiadu. jak się będzie pluł, to powiedz że przecież prosiłaś żeby kupił. etc. robiłaś tak?

Robiłam. Ja już wszytsko robiłam, łącznie zwyprowadzką z domu. Wiecie co robił po tym jak spakowałam walizke i wyszlam? Przez godzine gral, dopiero potem zainteresowal sie gdzie jestem.

czisas. Jeszcze przed slubem ustalalismy co i jak czas zmienić i nagiąć ustalenia bo wiesz ustalenia ustaleniami a życie życiem jako niedoświadczona żona miałam w głowie romantyczne spacerki przy świetle księżyca kolacje przy świecach i inne takie i nie powiem:D ciężko było męża na to namówić:P co gorsze mnie samą takie wymysły nudziły no ale! przecież tak trzeba:P teraz spędzamy czas razem wtedy kiedy serio chcemy go razem spędzić interesuje nas ten sam film mamy wspólną potrzebę łóżkową chcemy razem gdzieś pójść czy pojechać chodzi o to by drugą osobę zainteresować czymś co chcemy robić a nie- żeby robiła to z przymusu bo to na dłuższą metę jest idiotyczne a co do obowiązków codziennych- raz postanowione nie ulegają zmianom bez wspólnej nad nimi rozmowy i konsekwencja ty wynosisz śmieci- więc niech się przelewają i piętrzą aż je wyniesiesz ja mezowi na początku umieszczałam kartki na monitorze albo drzwiach wejsciowych " przypominamy, że istniejemy i zaczynamy śmierdzieć- twoje śmieci" :P

nie wróżę wam wspólnej przyszłości. idźcie na terapię albo się rozejdźcie na dobre.

Zawsze szczery pomysł super. Tylko co w sytuacji kiedy on ucieka od jakiejkolwiek rozmowy a tymbardziej umowy?