Po co ludzie wychodzą za maż/żenią się ??? Skoro wszyscy potem

zdradzają , oszukują, udają przed rodziną, ktos tu zalozyl topik zonaci kolesie sa zalosni (szukajacy seksu) .... ze slubuw sa same problemy neistety... milosc sie konczy i rozwod kochanka itepe znam osobiscie jedno szczesliwe malzenstwo z 12 letnim stazem , resztA? szkoda gadac. na poczatku wszystko z pompą ,super wesela, szczescie a potem ?

wierza, ze w ich zwiazku do takich cyrkow nie dojdzie

Ozeniłem się żeby spłodzić dziecko.Czekam na rozwód.Kochankę mam od dawna.Zadnych sentymentów.

"Czy te oczy mogą kłamać ?" i chyba wszystko wyjaśnia.

"Skoro wszyscy potem.... znam osobiscie jedno szczesliwe " To wszyscy? Coś kłamiesz. Ja znam kilka i to ze stażem 50+ inna sprawa że teraz "wychodzą za maż/żenią się" często po to by mieć bajkowy ślub i fajne wspomnienia. :D A no i są też tacy którzy to robią bo sex jest wspaniały. Ale na głupotę nie ma lekarstwa :D

często po to by mieć bajkowy ślub i fajne wspomnienia. albo album na nk

teraz juz tylko debile wierza ze to na zawsze

teraz juz tylko debile wierza ze to na zawsze " i ci co myślą poważnie o życiu i partnerze/partnerce :)

moja polowa uciekla do bezdomnego brodatego brudasa z gitara to podla dziwka

trzeba było wykupić szybki kurs na gitarę może by nie zwiała? :P

Ja nie mam zamiaru wgl wychodzić za mąż. Z chłopakiem jest nam dobrze tak jak jest. Chociaż on czasem wspomina o ślubie. Mieszkamy razem i mi podoba się tak jak jest.

staz nie ma nic do rzeczy jesli ludzie zyja obok siebie na pokaz a nie razem

Regres przezywa stan milosci i zauroczenia :P za kilka lat mu to minie :D

Bo teraz bardzo dużo ludzi jest po prostu nieodpowiedzialnych. I tyle. Dla nich małżeństwo jest super, ale tylko wtedy, gdy jest dobrze... Jakiś kryzys czy normalne życie... i mamy rozwód z powodu różnic charakterów (np. po 3 latach związku i 5 małżeństwa...). Łatwizna. Łatwizna. Łatwzina. Idziemy na łatwiznę. Smutne.

za kilka lat mu to minie" bardzo miło że mi tak życzysz ... tym bardziej że w czerwcu sie chajtam :)

bo jak ludzie sie chajtają to potem przychodzi monotnia, obowiązki itp. A ludzie nic z tym nie robią. I żyja tak sobie, aż w końcu dochodzi do rozwodu. Dlatego ja nigdy nie stane na ślubnym kobiercu.

ta...bo ludzie lubią się pokazać.lubią też postępować zgodnie z 'tradycją'.no i tak sobie obiecują różne bzdury,w które chyba sami nie wierzą.nikt przy zdrowych zmysłach nie powinien przysięgać,że oddaje się na wyłączność,heh.smutne to trochę,bo potem udają rozczarowanie,szok,jakieś żale..zmiany nazwiska,dzielenie dobytku..eh.:P

psychiczna sugerujesz że masz monotonie w związku ? i dlatego nie chcesz wyjśc za mąż ;) ?

coz za piekny, pozbawiony logiki temat. Autorko/autorze to wszystkie malzenstwa sa do dupy, czy jednak znasz takie ktore sa szczesliwe?

U mnie nie ma żadnej monotoni:), wszystko na spontana. Do małżeństwa trzeba dojrzeć, a mi do tego daleko:P Mi tylko zabawa w głowie:P:P i chyba już tak zostanie. Nie chce pakować się w jakieś obowiązki typu obiadki,śniadanka, sprzątanie, dzieci..to mnie nie kręci.

Do małżeństwa trzeba dojrzeć, a mi do tego daleko" a to przepraszam :) masz 100% rację !!! Masz w głowie zabawy,wiec krok w małzenstwo mógłby byc dla ciebie zgubny :)

pewnie bym się rozwiodła prędzej czy później.. A po co mi to?:)

DO UMIERANIA TRZEBA DOJRZEC,ZNUDZIC SIE ZYCIEM,NIE MIEC POMYSLU NA ZYCIE,WTEDY DAJESZ NURA TAM I TAM GNIJESZ WYDOJONA I WYCISNIETA DO OSTATNIEJ KROPLI

skoro małżeństwo to tylko papierek to po co się chajtać?? dla tego papieru?? Nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!

psychiczna małżeństwo to przysięga i deklaracja z papierkiem niewiele ma wspólnego I wcale nie trzeba iść do kościoła czy USC żeby "zawrzeć małżeństwo" Jak jesteś w stałym związku i nie ustaliliście inaczej to możliwe że już jesteście pełnowartościowym małżeństwem kwestia co sobie obiecaliście wchodząc w ten związek.

"nie nalezy małżeństwa traktowac zbyt serio - to tylko papierek"

ehhh dzieje sie tak gdyz WIEKSZOSC zeni sie z rozsadku z "przyjaciolka" ktora po wielu latach rozmow, znajomosci zaczela byc rzekomo kochana ale nie pozadana i wybrana na malzonke gdyz jej charakter i jej osobowosc zna sie po tej wieloletniej przyjazni na wylot i stwierdza sie ze to dobry material na zone, matke. jest taki deptak z nia, nie czuje chemi, nie pozada jej, nie mowi komplementow i nie zachwyca sie nia, uwaza ja za przecietna/brzydka/nieatrakcyjna ale jest z nia bo jest dobra matka i zona. potem zdradza ja na wyjazdach sluzbowych, wieczorach kawalerskich, z kurwami w galeriach i wraca nad ranem do zony ktora wlasnie spakowala dziecko do szkoly...:-O drugi typ... poznaje kobiete, jej oczy, glos, sylwetka i wypowiadane slowa powoduja ze nie moze oderwac od niej oczu. mowi jej jaka jest cudowna, piekna itp. kiedy ona daje sygnaly ze go pozada, on odczowa dokladnie to samo i ida razem do lozka. potem zakochuje sie w niej bo jest wg niego piekna i madra ale nie zna jej charakteru na wylot...zeni sie z nia a potem okazuje sie ze ta kobieta to czlowiek nie zdolny do zwiazkow i wszystko sie rozpierdala:-O DLATEGO KAZDY POWINIEN BRAC SOBIE ZA PARTNERKE KOBIETE KTOREJ URODA, INTELEKT I CHARAKTER JEST JAK NA JEGO GUST I MNIEMANIE PONADPRZECIETNY. wiadomo ze o gustach sie nie dyskutuje, dlatego mowie ze kazdy powinien brac sobie kobiete ktora wg niego jest piekna i madra a nie taka ktora wg jakis idealow jest piekna i inteligentna. bo jak ktos bierze sobie kobiete ktora mu sie nie podoba z rozsadku lub glupia czy z okropnym charakterem wg niego to takie malzenstwo napewno sie rozpierdoli. a wiekszosc jest niestety teraz takich malzenstw.