Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Alaup

Dlaczego musimy placic bolem za milosc

Polecane posty

Gość Alaup

Witam serdecznie! Jestem obecnie szczesliwa zona bylego wdowca! Sytuacja wygglada tak: zyl z zona okolo 27 lat , maja ze zwiazku dwojke dzieci - doroslych. Poznalismy sie cztery miesiace po smierci jego zony i postanowilismy sie zwiazac. Obecnie jestesmy juz po slubie. Jego dzieci jak najbardziej akceptuja ten zwiazek co mnie bardzo cieszy. Niestety problemem jet najwiekszym rodzina od strony zmarlej zony mojego meza... Otoz boli ich fakt ze tyle lat jego zona pracowala na dom w ktory jest rowniez teraz moim domem... Co ja juz wiedzialam od dawna ze nie moge zabrac ich dzieciom nawet czesci ich majatilku jakiego dorobili sie przez lata wspolnego malzenstwa. Winikiem tego zrzeklam sie majatku na korzysc dzieci mojego meza i postanowilismy ze my wspolnie zbudujemy nowe swoje wlasne zycie. Tylko ze o tym wiedza tylko sami zainteeresowani reszta rodziny nawet od zmarlej zony meza nie wie nic i wywalaja czasem bolesne ciosy w moja strone co niestety mnie bardzo iryruje. Naszczescie wiem ze moje sumienie jest jak najbardziej czyste a inni niech sie martwia dalej nie o swoj i tak majatek... Nie wspomnielam rowniez ze jestem mlodsza od mojego meza o 19 lat co rowniez jest powodem do kasliwych i wrednych uwag w nasza strone... Co i tak nie zmieni faktu ze bardzo sie kochamy planujemy wlasnie wspolne potomstwo co miejmy nadzieje szczesliwie zaowocuje. Chcialabym tylko, zeby slowa obcych ludzi tak bardzo nie bolaly jak bola... A to jeszcze nic! Po nizej zamieszony zostal list jaki rozsyla pewna znajoma zmarlej zony mojego meza na znanym portalu internetowym: Drogie Kolezanki! Smutno i pusto sie zrobilo na "naszej stronie"Mysle,ze kazda z nas przezywa zalobe po smierci (XXXX)*,Ktora pozostanie w naszych sercach.Postaniwilam do Was napisac,bo ogarnal mnie smutek polaczony z rozczarowaniem i wsciekloscia,dowiedzialam sie mianowicie,ze maz (XXXX)* byl na urlopie w Polsce i poznal 26 letnia Babe i co....!? no oczywiscie zakochal sie(Ha ,ha ha) sprowadzil do niemiec,do domu,ktory Gabi wspolbudowala i urzadzala kosztem wlasnych wyrzeczen i co!?oczywiscie sie z nia ozenil,jako mlody wdowiec .Nawet rok nie minal po jej smierci!!!!!Kazdy i in takze bedzie za przez los pokarany.musialam sie z Wami podzielic ta wiadomoscia,bo zal mi tego, ze byla oddana matka i zona i zadnego szacunku dla jej pamieci nie otrzymala od czlowieka,z ktorym spedzila wiekszosc swojego zycia.Pozdrawiam i sciskam *tam bylo zamieszczone imie zmarlej zony mojego meza. Tak dla sprostowania wcale nie mam 26 lat tylko 35 ale plotka rodzi plotke. Tak naprawde to nie wiem po co to wszystko i dlaczego? Z zazdrosci, ze czlowiek ktorego spotkalo nieszczescie i ktory sam bez niczyjej pomocy( bo nikogo nie bylo przy nich jak juz bylo b. ciezko) pielegnowal ciezko chora zone do samej smierci - jest w koncu szczesliwym czlowiekiem? To jakis chory system swiata i mentalnosc ludzka, ktora twierdzi moze, ze jak zaloba to najlepiej do konca zycia. Niestety moj maz ma juz blizej do Boga niz dalej i nie chcial czekac. Chcial kochac jeszcze raz, chcial miec partnera z ktorym bedzie mogl isc przez swiat ramie w ramie. A nie tak jak to bylo za nim sie poznalismy, tzn. praca-dom-praca-dom a w weekend isc zalac robaka zeby nie myslec. Zatracal sie w tym kole i marnial. Teraz widze jaki jest szczesliwy, jak bardzo ma ochote zyc i cieszy sie kiedy wie ze jak wraca do domu do kogos kto na niego czeka, nie tylko cztery sciany, ale i kochajaca zona... Kocham Cie Najdrozszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz co - z jednej strony
obcy ludzie nie maja sie prawa wtracac w Wasze zycie. Z drugiej - Twoj maz chyba nie rozpaczal po smierci zony - pewnie jej nie kochal - i predko, jakby rozpaczliwie, ozenil sie z Toba. Ja nie wierze w milosc po 4 miesiacach, choc wierze z zauroczenie ktore w milosc moze sie kiedys zmienic. A przyjaciolki zony boli widocznie ze maz tak malo cierpial po jej smierci, ze szybko ja zapomnial. One nie zapomnialy. Rozumiem je...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie: skąd bierze się pociąg do oceniania innych, negatywnie? Dopatrywania sie złych intencji? MOŻE w ten sposób osoba oceniająca porównując się do negatywnie ocenianej wypada lepiej w swoich oczach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alaup
To nie jest tak... Pamiec o jego zonie jest w ciaz w domu. w salonie wisi jej wielki portret przy ktorym sa zawsze stoja swieze kwiaty ktore uwielbiala. jej grob jest rownie czesto odwiedzany. A ze swoja pierwsza zona rownie szybko sie ozenil i wiem ze kochal i kocha ja nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×