Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

FatCat

Czy tu wszystkie mamy stosują ZIMNY CHÓW????

Polecane posty

Gość GorąceSłońce9999
Oj mamuśki, myślicie wy w ogóle? Jak to wygląda, jak np. w centrum handlowym, czy u babci na urodzinach dziecko krzyczy- mamo cycaaa. Od razu zastanawiam się, jak te matki musiały do dziecka mówić, jak jakieś prymitywy - "dać cyccaa?" "masz cyca". Ohyda . Tak to do swojego faceta można mówić, a nie do dziecka. Potem idzie taki do żłobka, przedszkola i pamięta, że cyc to cyc i tym karmi się dzieci. Nie można normalnie, np. "chcesz mleczko?", "Dać mleczka?". Jest mnóstwo innych określeń, niż ohydne CYC (ohydne tylko, gdy stosowane w kierunku dzieci, bo ogólnie to słowo nie przeszkadza mi, sama mówię do swojego mężczyzny, np, bolą mnie cycki). P.S-jeśli będe miała dziecko będę z tych ciumkających, kochających i wylewnych, żeby nie było. I zimnego chowu nie uznaję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robilam zawszwe to co
dyktuje mi serce, mialam w noisie sztywne porady, dzieci wyrosły na swietnych, samodzielnych, swiadomych swojej wartosci ludzi, ktirzy maja oparcie w rodzinie i sami taka rodzine tworza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Słońce, ja nie wiem jak będę mówić do mojego dziecka? Może zwyczajnie "Chcesz jeść?". Ale jak usłyszy, że zdarza mi się też powiedzieć "cycek" to się chyba nic nie stanie, co?:-) Nie oburzaj się tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
"ja nigdy nie spałam z córką nie nosiłam jej w chuście, w ogóle starałam sie jej nie nosić, głównie leżała w leżaczku, na kanapie, kocu albo na moich kolanach, nie nosiłam nie bujałam nie usypiała na rękach, lecz sama w łóżeczku (nauczyła sie zasypiac sama w wieku 6 tyg metodą tracy hogg - pewnie niedopuszczalną dla ciebie) nie leciałam na każde jęknięcie czasem dawałam sie jej wypłakać teraz moja córka jest super pogodnym dzieckiem, nie boi sie ludzi, sama ich zaczepia umie zasnąć przy tacie, babci, mnie - generalnie jej wsio rawno nie musze być cały czas przy niej uważam że dokonałam świetnego wyboru a piszę to nie dlatego, zeby ci dopiec ale dlatego, zeby ci uświadomić, że to jakie są nasze dzieci nie zależy tylko od tego jak się nimi zajmujemy, w jaki sposób sie nimi opiekujemy. to w głównej mierze zależy od nich samych, od tego jakie sie rodzą, to lezy w ich psychice" - --->o losie:O. No, teraz jest pogodnym dzieckiem, ale efekty twojej "matczynej" opieki będą później, w wieku adolescencji i dorosłości. I nie dziwię się, że jej "wsio rawno" z kim przebywa, bo po prostu nie odróżnia matki od babci. W końcu pewnie ta druga dawała jej więcej czułości i miłość. Jak mozna być tak zimnym ? Jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
I nie myśl, że coś "lezy" w ich psychice. Dzieci są trochę jak tabula rasa, biała tablica, którą zapisujemy. Złe wychowanie od początku rzutuje na dalsze życie. Żadne maleństwo nie ma w psychice-"nie bierz mnie mamo, nie tul, sama zasnę, odejdź".. KAŻDE potrzebuje miłości, głaskania, tulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiworkowa mama
Gorące słońce, po pierwsze, żeby dziecko mówiło do mamy pełnym zdaniem - daj mamo cyca, to musi być straaaaasznie długo przez matkę karmione tym cycem, czego znów ja nie za bardzo popieram, by mówiące dziecko jeszcze karmić cycem. Jak karmienie się skończy wcześniej, to nawet można i sobie gadać, "dam Ci teraz cyca", bo i tak dziecko tego nie zapamięta i nie powie jako 2 latek np. To tak gwoli wyjaśnienia, jeśli już wgłębiamy się w szczegóły tej pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Śpiworkowa mamo, tu też się podpisuję. Żeby mówiące dziecko jeszcze piersią karmić? Też nie popieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
Tłumacz sobie tak dalej. Dla mnie 1,4 roczne dziecko mojej znajomej, które wołało cyc wszędzie gdzie było, a ona sama pytała "dać cyca" jest przykładem dla innych,aby jednak stosować nieco inne nazewnictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robilam zawszwe to co
tulenie dziecka jest fajne i dla dziecka i dla matki. Jak kogos sie kocha , to sie go po prostu CHCE tulic. Nie wiem, w imie czego mamu odmawiac tak dziecku, jak sobie , tej radosci. Milosic, czulosci, nigdy dosc. Tak, zawsze byłam czuła ( nie mylic z czułostkowoscią) dla swoich dzieci, meza, dla rodziny, dla psa. I wszystkim nam z tym dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiworkowa mama
I skąd Ty słońce wiesz, co będzie z dziecka nie noszonego i nie bujanego w dorosłości, co przekonałaś się na własnej skórze ? A może z twojego noszonego i bujanego wyrosnie taki łotr/łotrzyca, że będziesz się wstydzić, że jego czy jej matką jesteś. Nie ma reguły, nie ma co się wymądrzać. Z dobrych domów, gdzie chowano dzieci z należytą starannością, według suoer wychowawczych i czułych zasad wychodzą nie raz bandyci i chorzy psychicznie ludzie. Tak że nie bądź taka pewna, co z Twego dziecka wyrośnie. Tak samo jak żadna z nas nie może być pewna, niezależnie, czy dziecko nosi, czy zostawia z płaczem, czy gada "dam Ci cyca".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
Do jakiego wieku karmiłyście piersią? Nie ważne, czy dziecko mówiące było karmione piersią, ale WY tak pytałyście swoje maleństwa, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorące słońce zapewne nie czytałaś całego topiku ;) albo czytanie ze zrozumieniem sie kłania. wczesniej pisałam, ze moje dziecko otrzymuje ode mnie wiele miłości. tulę, głaskam, pieszczę, całuję rozpieszczam, milion razy dziennie mówie ze kocham. czuje sie kochane i samo pieknie potrafi okazywac milośc. to, ze moje dzeicko zasnie przy babci i przy tacie to nie oznacza, ze najwazniejsza na swiecie jest mamusia ;) nigdy nie widziałaś mojej córki, nie widzisz jej zachowań wiec nie oceniaj. w jej życiu wychowaniu ustaliłam jednak pewne granice. to ja mówię co aktualnie robimy (czyt. idziemy spać, idziemy się kąpać, jemy obiad) nie toleruję histerii i wymuszania. to ja decyduję o tym co wolno a czego nie i moje dziecko doskonale o tym wie. nigdy jej nie uderzyłam i nie mam zamiaru. nie krzyczę na nią, spokojnie tłumacze. mam grzeczne i kochane dziecko i jestem NIEUMĘCZONĄ MAMĄ, po której dziecko nie skacze, ktorej nie wisi na ramieniu, która nie dźwigała całymi dniami niemowlaka, nie bujała, nie lulała. moje dziecko jak czegośc chce to ładnie prosi! :) a teraz idę do domu ;) jak tylko zadzwonię do drzwi rozlegnie sie tupanie i radosny krzyk "mamusia!!" po czym jak zwykle od 1,5 roku (bo tyle chodze do pracy) wskoczy mi na kolana i będziemy się tulić i całowac :) ciao

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
studiuję pedagogikę. Stąd wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Ja planuje karmic piersią około pół roku, do 9 miesięcy. Mam wielka nadzieję, że mi się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffffaaa
od kiedy oddzielne spanie i nie noszenie np. w chuście przez 2 lata nazywa sie zimnym chowem ? o matkooo ! Autorko tak odebrałam twoja wypowiedź , że najlepszą najtroskliwoszą matką jest ta , co śpi z dzieckiem w łózku , cały czas nosi go rekach itp. Moje dziecko śpi samo w swoim pokoju od 3 misiaca życia, nigdy nie spała z nami w łóżku , kołyska stała obok łózka. W życiu nie wsadziłam jej w tę pokraczny stwór zwany chustą a moja 2 latka jest kochana , szczesliwa i nie ma traumy z tym zwiazanej . Chodzi do żłobka , nie jest dzikiem który jak tylko sie spojrzy wpada w płacz . jest bardzo towarzyska i wesoła, bo nie trzymałam jej jak żubra pod ochroną ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robilam zawszwe to co
moze 1,4 rozne dziecko bedzie pytac "o cyca" ale za chwile przestanie, bo po prostu nie bedzie kjuz tematu, zapomni. Dla mnie to sztuczny problem, sa wieksze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Słońce, studiowanie pedagogiki czyni Cię ekspertem? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
*nie jestem UMĘCZONĄ MAMĄ jaks ie człowiek spieszy to sie diabeł cieszy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ustalmy jedno na litość boską. dziecko potrzebuje MIŁOŚCI. a nie ciągłego noszenia na rekach. jedno nie ma z drugim nic wspolnego. mozna dziecko kochac bardzo a go nie nosic, a mozna je nosic i miec rownoczesnie serdecznie dosć. wiec bez żartów. kochajmy dzieci i wychowujmy je jak uwazamy za słuszne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
taajasne--> słusznie prawisz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiworkowa mama
Ojej, pedagogikę studiuje, pieknie, gratuluję zapału do nauki i ambicji, ale od nauki do praktyki droga czasem daleka. Masz dziecko ? Albo masz dziecko, które Ci dorosło ? Ja też skończyłam studia pedagogiczne, a tak mi jeszcze na mózg nie padło od tej wiedzy naukowej :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
ekspertem? nigdy. Nikt z nas nie będzie ekspertem w tych dziedzinach. Studiowanie tego kierunku(gdzie są przedmioty takie jak psychologia rozwojowa, wychowawcza) otwiera mi oczy na pewne kwestie, na błędy popełniane przez rodziców (i nie chodzi mi tu o tego "cyca"- o tym nigdy na wykładach mowy nie było, to moje obserwacje ) i na konsekwencje, jakie z tego wynikają. A bandyci , o których piszecie ,pochodza często z rodzin, w których było mało miłości, zainteresowania, uwagi, zapewnienia o miłości lub z takich, gdzie dziecko było kulą u nogi..etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
śpiworkowa mamo-przeczytaj dokładnie co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn ma ponad 3 lata i usypiam go ( czytam bajkę potem leże i czekam aż uśnie) jak był mały nosiłam na rekach teraz ciągle ie tulimy dajemy sobie mnóstwo buziaków i jak ma ochotę a ma :D wędruje do na w nocy nie wyobrażam sobie być chłodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryczka
Cóż, ja skończyłam psychologię i pracowałam dwa lata z dziećmi zanim zaszłam w ciążę. Jeśli już miałabym decydować co jest gorsze, to powiedziałabym, że więcej problemów z przystosowaniem się do otoczenia mają te dzieci, nad którymi mamy się trzęsą jak nad jajkiem. Ale jak już napisałam w pierwszej swojej wypowiedzi - cały czas dyskutujemy tu o jakichś skrajnościach, a najzdrowszy jest złoty środek. Zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GorąceSłońce9999
Spójrzcie, komu tu padło na mózg? Wg Was naprawdę nic się nie dzieje,jak ludzie ze skwaszoną miną patrzą na dziecko wołające cyc albo matkę, pytającą czy tego CYCA dać? Może trochę więcej elastyczności, hmm? Na nic Wam uwagi zwrócić nie można,bo od razu wielkie oburzenie? To jest forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja robilam zawszwe to co
moj syn mial prawie z 1,5 , jak jeszcze go karmiłam, w kazdym razie juz chodzil i cos tam mowil. Jakos nie pamietam , czy padalo słowo "cyc", chyba nie, bo raczej dotad go specjalnie nie uzywam. W kazdym razie on juz tego karmienia nie pamieta i tak. Byl zawsze zdrowy, jest dorosły, samodzilelny do bólu, choc mamy zawsze bdb, serdeczny kontakt. Słonce - na studiach podaja ci pewnie ogólne metody, ktore sprawdzaja sie w wypadku wiekszosci . Kazdy czlowiek, kazde dziecko jest inne, wyrastają w roznych srodowiskach. Inaczej bedzie wychowywac matka dziesiciorga w buszu afrykanskim, inaczej business woman z NYorku - rozne warunki, rozne potrzeby, aspiracje - a obie moga byc swiietnymi matkami i miec bdb efekty wychowawcze. Takze w Polsce dzieci rodza sie rózne - i z ADHD, i spokojne, matki maja lepsze i gorsze warunki mieszkaniowe, rodzinne, rozne wyksztalcenie, rozny poziom wiedzy.temperament. Wskazowki sa dla ludzo przecietnych i nie mozna ich traktowac bardzo rygorystycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wg Was naprawdę nic się nie dzieje,jak ludzie ze skwaszoną miną patrzą na dziecko wołające cyc albo matkę, pytającą czy tego CYCA dać? " jak juz wielokrotnie ustalalismy na tym forum - ludzie sie ze skwaszoną miną potrafia popatrzec na wszystko - na dziecko karmione piersią, na dziecko karmione butelką, na dziecko bez czapeczki, na dziecko z kromką chleba w dłoni itd. wiec tym akurat naprawde ni ma sie co przejmowac dopoki zachowanie dziecka i nasze nie łamie norm obyczajowych, a sądze że w czasach wszechobecnego "kurwa chuj dupa itd" słowo CYC nie jest niczym strasznym - zwłaszcza w ustach malutkiego dziecka. to juz "cycki" w ustach nastolatka mają bardziej pejoratywny wydzwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×