Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maminy żywot

Małe niemowlę a nasze podróże, wypady i rozrywka ?

Polecane posty

oczywiscie ze wakacje z dzieckiem to nie to samo co samemu, ale wole takie i niezmierna radosc mojej corki niz kiszenie sie w ponad 30stopniowym upale w miescie; poza tym kiedy decydowalismy sie na dziecko to wiedzielismy ze nasze zycie sie zmieni;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Mamo Klaudii, w ogóle chciałam dodać, że mam syna, a jak wybieraliśmy imię jak byłam w ciąży, to dla dziewczynki też chcieliśmy dać nieodwołalnie Klaudia. Bardzo mi się podoba to imię dla dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znajomi z rocznym dzieckiem na kanary lecą :D po prostu trzeba znaleźć odpowiednie miejsce, wyrobić paszport i już :) a na codzień - jak wyjście to niania albo ulubiona ciocia :) a tak o to np. do babykina ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maminy zywot - synek byl z nami oczywiscie:) pisalam bardziej o corce bo dzien musielismy ustawic "pod nia", synek sie dostosowal sam:), albo lezal czy spal w wozku albo pod parasolem na plazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mały urodził się w czerwcu a już w sierpniu byliśmy w górach, czesto sama z nim jeżdzę do rodzców, ok 60km, do znajomych. Nie ma problemu w aucie, patrzy przez okno a potem zasypia. Zabieram go na imprezy, jeśli są takie cisze i bezalkoholowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Lionne, Ty to moim guru normalnie podróżniczym jesteś, mała córka i 3 miesięczny synek i taki urlop udany. Ja to bym chyba padła w 1 dzień na ryj:-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie jak dziecko się przyzwyczai zasypiać w umiarkowanym hałasie to tym lepiej, na imprezie takiej spokojnej u znajomych w 2 pokoju się małe położy i śpi :) a w aucie jak fotelik jest to bez problemu choc lepiej jak oprócz kierowcy ktoś z małym z tyłu siedzi i zabawia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja córke urodziłam na koniec września 2008 a już w połowie listopada poleciałam z Frankfurtu do Katowic potem tydzień na Śląsku u teścia i sama pociągiem na Mazury , rok temu w wakcje jechaliśmy z małą do Monako, te wakacje sama jechałam z córką autokarem w czerwcu z Niemiec na Mazury 22h w autokarze, wszystko da się zrobic, zorganizowac jedyne z czego zrezygnowaliśmy to wspólne wypady na impreze bez małej do znajomych wychodzimy razem z córką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Może to też od dziecka zależy, bo nie każde się tak łatwo dostosuje. Mój to jak nie śpi, to owszem, pobawi się, ale nie za długo i już marudzi i trzeba go zabawiać, na kolana brać, wymyślać coraz to nowsze rozrywki. I teraz co tu z takim począć będąc gdzieś podczas zwiedzania na urlopie, albo na imprezie u znajomych ? Owszme, pośpi, ale np. po pół godz. się obudzi i już trzeba butlę szykować, czy zabawiać, bo zacznie marudzić i jak tu się rozerwać, wypocząć na wyjeździe czy wyjściu z takim szkrabem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama podrozniczka
ja jedza z mala , po raz pierwszy jak miala 2 tygodnie, pojechalismy na weekend. BYlo super: dziecko spalo w foteliku cala droge, budzilo sie tylko na karmienie. JAk mialam 2 i pol miesica pojechalimy 1600 km w jedna strone - Wyjechalismy o 5 rano, dojechalismy na miejce przed polnoca. Cala droge przespala, dopiero jak dojechalismy zaczela marudzic. W drodze budzila sie na jedzenie, przewijanie, i przytulanie. Przynajmniej raz w mieisacu wyjezdzamy na weekend cala trojka. W restauracji bylsimy moze ze dwa razy: dziecko z babcia. Pracuejmy oboje i wolny czas chcemy spedzac z dzieckiem. Do nzjaomych tez cyhodzinmy, z dizeckiem. Staramy sie wracac przed polnoca, zeby jednak klona polozyc spac. Dziekco to rewolucja , ale nie wiezienie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Mamo z de, też kurczę podziwiam, w ogóle podziwiam mamy podróżniczki, jak Wy dajecie radę:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja miała zawsze ustalone godz. jedzenia o innych nie chciała i jak cos to mialam uszykowane dla niej bo wiedzialam ze inaczej nie da rady zreszta wszystko ustalamy pod nia zwiedzanie plarze itd. żeby nie było za bardzo męczace jak była młodsza to świetnym rozwiązaniem okazała sie chusta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj a jak mnie wkurza
Ja tez uważam że to kwestia organizacji. Po kilku wyjazdach juz ma sie wprawę. Wie sie czego nie trzeba ze sobą zabierać a co ułatwia życie. My co najmniej raz w miesiącu wyjeżdżamy na weekend. A w lipcu i sierpniu tylko dwa weekendy spędziliśmy w domu. Wprawdzie wyjeżdżaliśmy głównie do rodziny ale teraz jak mamy gdzies jechac na weekend to juz nie jest stresujące. Potrafię wypocząć. A dwa tygodnie na wyjeździe to juz w ogóle luksus :D dwa trzy dni zeby przwyknac do nowego miejsca, a potem to juz sie czujemy z małą jak w domciu :D I mimo ze już tyle wyjazdów mamy za sobą to wciąż nie lubię jechać gdzieś na jeden tylko dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i takiemu 2miesięcznemu paszport wyrabiałaś? ale śmiesznie :D za rok jej na ten paszport nie będą chcieli puszczać :) ja do tej pory nie wiem jak 10 lat jeździłam na paszporcie ze zdjęciem trzylatki ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helenka009
Powiem szczerze ze dla mnie to nie jest problem-zabrac ze soba dziecko.Dlatego tez w czasie takich podrózy staramy sie ułatwiac to funkcjonownie.Zabieramy wózek,zestaw do jedzonka- mój nowy nabytek http://tnij.org/mateskip i nie widze problemy z podróżowaniem z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mama klaudii i nadal masz ważny paszport?? przecież dla małych dzieci są ważne tylko rok, mojej ważnośc pierwszego paszportu skączyła się w październiku rok temu a w listopadzie mieliśmy leciec do Turcji i cofneli nas na lotnisku wycieczka przepadła, podróż z dzieckiem nie jest trudna jeśli jest dobrze zorganizowana a już szcególnie podróż autem teraz zastanawiam się jak uroodze drugie czy dam rady w lipcu jechac do Polski z dwójką sama autokarem?... mhy... pomyślimy i damy rade moja dewizja na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mała ma paszport na 5 lat wyrobiony jednocześnie składaliśmy wniosek o roczny i 5 letni ( bo pani straszyła wze na ten 2 -gi czeka sie dłużej ) i dostalismy od razu na 5 lat ... wiec musi byc ważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Oj jak mnie wkurza - może to jest sposób dla mnie - wyjechać raz na rok, a porządnie, na 2 tygodnie, a nie na wariackich papierach na 2 dni i wrócić zbita jak pies. Zaplanować sobie urlop na 2 tygodnie i faktycznie, po zaaklimatyzowaniu się przez pierwsze dni wypoczywać sobie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mamy dla niej tez dowod tymczasowy tez na 5 lat w razie co na terenie europy ( jak narazie dalej sie nie wypuszczamy ) ale paszport zawsze przechodzi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mamy dla niej tez dowod tymczasowy tez na 5 lat w razie co na terenie europy ( jak narazie dalej sie nie wypuszczamy ) ale paszport zawsze przechodzi ... zreszta w dowodzie tez ma zdjecie jak miala kilka mies. i nie jest do siebie podobna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maminy zywot - z moja corka jak byla w wieku synka nie porwalabym sie na taki wypad, byla bardzo trudnym dzieckiem, ciagle placze, problem z zasypianiem, w wozku ciagle plakala... dopiero jak miala 10 mc pokusilismy sie na wakacje na Majorce i bylo calkiem fajnie, nawet troche pozwiedzalismy; na szczescie synek byl i jest raczej bezproblemowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam wyrabiany w kosulacie w Koloni i nie mogłam wyrobic na dłużej niż rok ze względu na to że dziecko szybko się zmienia teraz w Polsce chcemy własnie zrobic dowód tymczasowy na 5 lat wiec będzie z głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
A jak z wypadami typu kino, dyskoteka, piwo, znajomi, ale tak bez dziecka. Nam akurat czasem się zdarza i przyznam, że potrzebuję tego raz na jakiś czas, poprawia to mi nastrój i pozwala się oderwać na chwilę od codzienności. Nie wyobrażam sobie cały czas siedzieć w domu i nie wyjść przez rok nigdzie bez dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
Lionne - od dziecka na pewno zależy. No i na pewno też od nastawienia mamy. Ja to za bardzo nerwowo wszystko biorę, mały płacz, czy choćby codzienne obowiązki, a ja już stoję jak na rozkaz i biegam jak szalona, by wszystkiemu sprostać, nie umiem tak spokojnie, na luzie podejść, stąd może mi trudno się zorganizować poza domem z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak bylam w 4tym mc ciazy z synkiem to maz dal mi "wychodne" i bylam na koncercie Depeche Mode z kolezanka:D; kurcze, brakuje mi tych wieczornych wyjsc z mezem ale coz zrobic? nie mam z kim dzieci zostawic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasds
maminy zywocie jestem taka sama :) ja dopiero oczekuje na dziecko i zastanwaiam sie jak to bedzie... napewno chcialabym czasem egoistycznie podrzucic malenstwo babci i wyjasc choc na 2 godzinki z mezem gdzies... a wakacje lub wyjazdy z dzieckiem... w tym roku widzialam pare z dzieckiem w chorwacji na plazy, dziecko niespelna roczne, mieli wszyscy niesamowita frajde z przebywania nad brzegiem morza, nie mowiac juz o malcu, napewno nie bedzie wiele z tego pamietal, ale sam odpoczynek napewno wszystkim przyniosl wiele dobrego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maminy żywot
No to widzisz, u nas zero podróży, ale za to są wyjścia wieczorne czy zakupy choćby samemu, bo mamy babcię u nas w domu i zawsze można zostawić małego na trochę.Idziemy czasem na jakieś imieniny, ze 2-3 razy byliśmy na piwie i dyskotece, czasem idziemy wpaść wieczorkiem do znajomych na pizzę. Do restauracji zdarza się też samemu wyskoczyć.Kino teraz planuję. Pewnie inaczej by to wyglądało bez babci, wtedy malec szedłby wszędzie z nami, albo my byśmy rzadziej w ogóle wychodzili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sami nie wychodzimy chyba ,żę na zmiane jeden weekend ja robiłam wypad z koleżankami a następny mąż , nie mam problemu z wyjściem typu kosmetyczka, fryzjera. Jak byłam u rodziców to oczywiście mała miała mase ciotek babcie i każdy chciał z nią zostac ale tutaj nie mam zaufania do opiekunek wole by mała była z nami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×