Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bellik

Pytanie do mam mających w domu psa

Polecane posty

grhhh no toż własnie mówię :D że wg mnie to jest mieszaniec... chociaż na ulicy wszyscy mnie zaczepiają od początku: o jaki śliczny labradorek. Widac, że na pewno jej przodkiem był lab ale widać też że czystej rasy to ona nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labrdorka :)
i co z tego :) piękny ,zadbany , radosny psiak - a oczy aż mu sie swiecą w tym psim szaleństwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pysku widać, że to nie labrador. W Pl większość ludzi z bólami odróżnia jamnika od bernardyna, więc to żadna wyrocznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Happy masz śliczną tą sunię, oby wszystko bylo jak najlepiej :) jednak proszę Cię nigdy więcej !!! Mam nadzieję, że mnie rozumiesz i jakoś źle tego nie odebralaś ;) a może napiszcie jak kontakt z dziećmi wygląda? Nie boicie się zostawiać psa z dzieckiem sam na sam? Jak posluszeństwo psa wobec dzieci sluchają czy nie bardzo? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wspierajmy pseudohodowców, bo dostatecznie dużo kundli czeka na dom w schronisku. Ja lubię wszystkie futrzaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiu to prawda- wina człowieka. Jednak ze względu na ich charakter nie trzymałabym takich psów mając dziecko... tzn JA to bym w ogóle takie psa nie chciała mieć. Nie jestem jakimś mądrym i wszystko wiedzącym hodowcą więc wiem, że mogłabym zrobić jakiś poważny błąd w wychowaniu takiego psa za który bym mogła zapłacić ręką. Osobiście uważam takze, że żadnemu psu nie powinno się ufać w 100% ( choć swojemu niestety ufam :)) a rasom typu amstaf, pitbul, rodwailer itp to już w ogóle powinno się ufać w jakichś 30%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalny amstaff- nie amstafopodobny kundel- to uosobienie spokoju i cierpliwości wobec ludzi. Proponowałabym się trochę dokształcić, zanim zaczniesz ferować takie wyroki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labrdorka :)
ogladaci " zaklinacza psów " z Cesarem Millanem ? co prawda jego wywody czasmi mnie wnerwiaja ale ogólnie to mądrze gada ten cżowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja koleżanka ma dwa "staffy". Wobec innych psów- ciężko. Wobec ludzi- anioły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość labrdorka :)
pekaam jak wczora j wytumaczl babce dlaczego jej goldenka boi sie jak mąż idzie do garażu ? bo jest zazdrosna :) " przejmuje uczucia swojej pani , dla ktorje pobyt meza w garaży tu byly nerwy i zazdrosc ,ze nie spędza tego czasiu z nią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym zaufaniem to kwestia wychowania, kwestia więzi z psem. Ja się bardzo dobrze znam na psach, na behawiorystyce w życiu wiele psów wychowalam, pomoglam też wielu ludziom, którzy ze swoimi psami mieli problemy różnego rodzaju ciągnięcie na smyczy, niszczenie mebli w domu, agresja wobec innych psów itd. Sama mialam amstaffa, uwierz mi doskonale byla ulożona, NIKOMU nie zrobilaby krzywdy, lączyla nas silna więź ufalam jej w stu procentach jednak mimo wszystko wiedzialam, że nie odważe się na szkolenie IPO z nią (wyższy stopień psa obronnego) ponieważ to budzi jakiśtam namiastek agresji w psie i nie chcialam ryzykować, sama siebie nie bylam pewna więc bylby to bląd. Dziś mam już na tyle doświadczeń, że z moim rottweilerem będę dążyć do ukończenia tego szkolenia i wiem, że sobie poradzimy. Osobiście lubuje się w trudnych psach. Taki labrador bylby dla mnie psem bez charakteru, bez potencjalu, taki przecietniak dla rodziny. Na szkoleniach trzeba labkom duzo czasu poświęcić żeby je czegoś nauczyć a jedyne do czego się nadają to praca w stalym kontakcie z czlowiekiem. Wiem, że labrador nie ukończylby wyższych szkoleń, mialby do tego za slabą psychikę natomiast rottweiler może zostać zarówno psim terapeutą dla dzieci, czy przewodnikiem niewidomych jak i stróżem swego pana, po IPO (ukończenie tego szkolenia wymaga niezwykle silnej psychiki psa) jednak wlaśnie taka psychika to przede wszystkim rezultat wspanialej pracy hodowcy, idealnie dobranej pary rodziców i solidnego wychowania wlaściciela. Dla ludzi którzy chcą tylko pupilka na kanapę, dla rodziny labradory są idealne. Są strasznie prostymi psami dzięki czemu nie ma problemu z podstawowym wychowaniem, nie mają sklonności do dominacji, z natury są bardzo cierpliwe i nie podważają nigdy Twojego zdania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiu ależ ja broń Boże nie odebrałam Cię źle :) Sama wiem, ze zrobiłam okropny błąd! Nie chcąc psa rodowodowego ( patrząc np na kasę podzas zakupu) mogłam bez problemu zgłosić sie do związku kynologicznego gdzie podaliby mi kontakt z hodowcą, który ma psiaka bez rodowodu ze wzgledu na swoją kolejność urodzenia. Miałabym psa czystego i nie płaciłabym jak za zboże. Następnym razem i tak już zdecydowałam, że kupię rodowodowego. To, że nie jest ona agresywna i ma usposobienie labkowate w 100% to był czysty fart. Mogłam trafić na psa- wariat a^^ Któraz z dziewczyn pyta czy się nie boimy zostawiać psiaka z dzieckiem. osobiście powiem, że moja mała ma zakaz zamykania się z psem. I tutaj powiem, że nie boję się, że pies ugryzie tylko boje się co moje dziecko wymyśli ^^ Mam bardzo grzeczną córkę, jednak sama pamiętam jakie ja pomysły miałam jako dziecko :D Osobiście nie wiem co psu mojemu trzeba by było zrobić, żeby zaatakował... Jest to pies niebywale uległy. jak wcześniej wspomniałam waży ona ponad 10kg więce od mojej córy- jest dużo wytższa od niej jak stanie a mimo to, reaguje na komendy zadane przez 4latka. Ja mam takiego hardcorowego siostrzeńca. Jest w wieku mojej córki, niebywale żywiołowy i takie chodzące kamikaze :D Raz przyszłam z psem do mojej siostry to tego malucha nie dało się upilnować co on wyprawiał z naszą sunią to głowa mała :/ szarpał za uszy, za ogon to po całym balkonie ją przeciągną, "pokazywał" gdzie piesek ma oczka, no cuda wianki z tym biednym psem wyprawiał, aż się chwilami bałam co on temu psu zrobi- Bella NIC! Kompletnie! Ale co najdziwnbiejsze było, jak ten mały tylko podłaził do kabli to pies trącał go nosem tak jakby czuł, że to niebezpieczne- dodam, że w żciu nie uczyłam tego psa, nigdy tez moje dziecko nie podłaziło do kontaktów- do prawdy nie wiem skąd Bella to wytrzasnęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grhhhh masz absolutną rację :) niestety większość ludzi wlaśnie te piękne rasy nazywa mordercami chociaż z tymi agresorami co zagryzaly nie mają wiele wspólnego raczej poza podobnym pyskiem czy umaszczeniem :( to samo jest z rottweilerami. To psy z niesamowitym instynktem rodzinnym, kochają swoją rodzinę, kochają dzieci, są wspanialymi towarzyszami zabaw, a jednocześnie stróżami swojego terenu. Dla mnie pies ideal jednak niestety wlaśnie ich trudne charakterki sprawiają, że nie są to psy dla każdego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"kontakt z hodowcą, który ma psiaka bez rodowodu ze wzgledu na swoją kolejność urodzenia." Gówno prawda. Naprawdę- dokształć się trochę, bo ręce opadają. Od kilkunastu (!!!) lat wszystkie psy w miocie otrzymują rodowody. Koszt wyrobienia rodowodu to ok 30zł. Ściemy o kolejności w miocie, złym ubarwieniu i innych cudach na kiju wciskają zwykli oszuści, którzy robią w wała takich ignorantów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ghrrr tak mi powiedziano w samym związku kynologicznym jak się pytałam czy nierasowe psy mogą być terapeutami ( okazało się że mogą, ale kasy nie miałam na tresurę i egzaminy :/). Powiedziano mi, że mają zarejestrowanych hodowców a także dostęp do szczeniąt rasowych bez rodowodu, nie sądze, żeby walili mi ścieme. Mówili mi coś o kolejności urodzenia.... nie wiem sama na czym to polega, ale wiem, że z rodowodowych rodziców mogą być szczeniaki bez rodowodu- mówię tylko to co powiedziano mi w związku kynologicznym w Lublinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem Happy Jeszcze coś ważnego dla Ciebie. Nie istnieje coś takiego jak brak rodowodu ze względu na kolejność urodzenia. Jeśli ktoś Ci wciska taki kit to uciekaj od niego jak najdalej bo to oszust. JUż bardzo dlugo wszystkie szczeniaczki z miotu otrzymują metryczki, jedynie mogą one zawierać adnotacje w stylu "niepożądane umaszczenie" co wyklucza możliwość brania udzialu w wystawach. Np. rottek z bialą plamką mialby coś takiego ale wątpie by mialo to dla Ciebie większe znaczenie :) Jeśli chcesz chętnie pomogę, odpwiem na pytania związane z kynologią, mogę nawet doradzić Ci przy wyborze hodowli, znam ludzi z tych kręgów wiem którzy to prawdziwi hodowcy, a którzy liczą glównie na zysk. Co jest ważne hodowca nie ma korzyści ze swojej hodowli. Więcej musi wlożyć w swoje psy na badania, testy, dobre karmy itd. i każde szczenie ze swojego miotu wycenia inaczej. Dobry hodowca będzie mial w jednym miocie pieski za 600zl (rodowodowe, może np. mają jakąś wadę przez co nie będą mogly w przyszlości zostać dopuszczone do hodowli) ale ma też takie za 2000zl które kupują ludzie z planami np do hodowli, na wystawy itd. dlatego blędem też jest twierdzenie, że psy z papierami są droższe. U dobrego hodowcy kupisz psa za cenę kundla z gieldy tylko dlatego, że będzie mial np wadę zgryzu czy coś co wykluczy go z hodowli i wystaw a dla Ciebie nie zrobi żadnej różnicy ponieważ chcesz psa na kanapę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcisnęli Ci kit i tyle. Od 1991 WSZYSTKIE szczeniaki dostają rodowody!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładniej- do 1992 roku tylko pierwsze sześć szczeniąt dostawało rodowód. Od tamtego czasu wszystkie zwierzaki mają papiery. Nie każdy rodowodowy pies nadaje się na reproduktora- o tym też warto pamiętać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja znam tych ludzi kochana. W samym związku kynologicznym pracują ludzie, hooje którzy liczą na zyski. Wymagania jakie stawia ZK aby dostać uprawnienia hodowlane są ŚMIESZNE. Jakieś kilka tytulów na wystawach, ew. badania na dysplazję i już. A gdzie testy psychologiczne? Badania na oczy, na inne dolegliwości? To są również pseudohodowcy mimo, że mają wszystko "legalnie". Tacy ludzie hodują dla zysku i nie kryją się z tym, że mają z tego zysk. Nie wyrabiają wszystkim szczeniakom rodowodu bo im nawet KUŹWA 30zl SZKODA to ja się pytam co to za hodowca ?????????? Znam na szczęście prawdziwych hodowców, tych którzy nie kręcą na boku dlatego zawsze chętnie pomogę przy wyborze hodowcy. Wiem gdzie się pytać, wiem jak ich sprawdzać - gdybym chciala wymienialabym nazwiskami idiotów z ZK którzy są tak wysoko tam ustawieni, że są bezkarni i mogą m,nożyć bez rodowodów :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może autorce powiedziano to co napisalam? Czyli, że psy z miotu są wyceniane każde z osobna, że nie każde się nadaje na championa i do hodowli dzięki czemu są sprzedawane już po 600-800 zlotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiu ja za moją dałam 400zł ( wiem - przepłaciłam tymbardziej, że nie rasowa). Jak szukałam pieska w Lublinie to wszystkie ogłoszenia jakie wynalazłam z rodowodowymi to cena wahała się od 1300- 2000zł. Zaczełam szukać bez rodowodu i wynalazłam 400-600. Mam znajomą, która ma laba z rodowodem i tak się zakochała w mojej suni, że bez problemu chciałaby, żeby mieli szczeniaki i sama by 1 wzięła dla siebie. urzekł ją pyszczek Belli i usposobienie. Podejrzewam, że piesków z tego połączenia ( może nie wszystkich) nie dałoby się odróżnić od prawdziwego labka. Podejrzewam też, że nie musiały by być agresywne skoro moja to szczyt wszelkich cnót :) Nie jestem hodowcą- psa kupiłam, żeby moje dziecko nie było 100% jedynakiem ( na razie nie chcę drugiego dziecka), oprócz tego sama marzyłam o psie. Wiem jednak i zdaję sobie z tego sprawę, ze powinnam chociaż raz dopuścić Bellę dla jej zdrowia ^^ I nie chcę jej mieszać z zupełnie innym psem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wiem jednak i zdaję sobie z tego sprawę, ze powinnam chociaż raz dopuścić Bellę dla jej zdrowia ^" Ponownie- google Twoim przyjacielem. 5 minut i dowiesz się, dlaczego napisałaś kompletną bzdurę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysiu no mozliwe, w każdym razie wychodziło na to, że w tej cenie miałabym labradora rasowego ^^ Przyznam szczerze, że mówili coś o urodzeniach... bla bla bla no w każdym razie dzwoniłam tam w nieco innej sprawie i było to pół roku temu ^^ suma sumarum za tą cene miałabym labradora a nie labopodobnego :) cóż... no kocham ją niesamowicie i gdyby ktoś teraz zaproponował mi zamianę to za żadne skarby bym jej nie zamienił :D Tyle serc co ona podbiła ( nie liczac mojej zawziętej mamy^^) to bajka :) Przede wszystkim moja córa życia bez niej sobie nie wyobraża :D To jest w sumie dla mnie ważniejsze niż rasa :) Chciałam mieć labradora ze względu głównie na usposobienie, łagodność- no i mam :D a to, ze pysk za wąski to tylko dodaje jej uroku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Ty nie masz labradora. Masz kundelka- uroczego, kochanego, ale kundelka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko piszesz BZDURY. NIE MUSISZ DOPUSZCZAĆ TWOJEJ SUKI ANI RAZU co więcej powinnaś ją WYSTERYLIZOWAĆ. jeśli dopuścicie te psy to po co? Dla kasy? Skąd wiesz kim byli rodzice Twojej suki? Może mieli dysplazję? Może dziadkowie mieli raka? Może wady serca? Nawet jeśli u niej się coś takiego nie pojawi może przekazać to szczeniakom poza tym poczekaj.... dopiero na stare latka może zachorować, może się stać agresywna teraz jest mloda więc to normalne, wszystko wychodzi dopiero z czasem. Skąd wiesz że przodkowie Twojej suki nie są przodkami psa koleżanki? Nie masz rodowodu, nie znasz jej przodków. Jeśli psy są spokrewnione to urodzą coś okropnego... pomyśl ile się chorych na downa dzieci rodzilo czy inne choroby przez kazirodztwo. Pomyśl jakie są skutki jeśli kuzyni czy rodzeństwo mają dzieci..... tak samo jest ze zwierzętami. Ile ona teraz ma? Robilaś jej prześwietlenia na stawy w ogóle? Zanim Ci do glowy przyjdzie taka glupota pomyśl o tym co się stanie z jej dziećmi. Ktoś kupi slodkie male kuleczki bo będą tanie a potem co? Wyrzuci, bo z psa wyrósl kundel nie przypominający labradora? Bo pies nagle zachoruje a wlaścicielowi nie będzie się chcialo placić za drogie leczenie? Pomyśl który z nich trafi do schroniska, który zdechnie z glodu, którego potrąci samochód. Pomyśl ile z tych wlaścicieli będzie tak samo nieodpowiedzialnymi ludźmi i je dopuści i to będzie trwać i trwać cale wieki..... nie możesz być pewna, że wszystkie psy oddasz w dobre ręce i zawsze będziesz miala z wlaścicielami staly kontakt. Nie baw się lepiej w darowanie życia slodkim pieskom zostaw to ludziom, którzy są odpowiedzialni i dobrze dobiorą pary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialaś mieć labradora ze względu na lagodne usposobienie i milość do dzieci? To ja się pytam dlaczego go nie kupilaś? Masz kundelka i to jest wlaśnie ta różnica NIE TO ŻE MA TYLKO PYSK ZA WĄSKI A POZA TYM LUDZĄCO PRZYPOMINA LABRADORA gdyby chodzilo tylko o wygląd to nikt by psów rasowych nie kupowal. CHODZI WLASNIE O TO LAGODNE USPOSOBIENIE I MILOSC DO DZIECI. PRZY RASOWYM PSIE MOZESZ BYC TEGO PEWNA PRZY KUNDELKU ABSOLUTNIE NIE. Twój pies może być krzyżówką labka z podwórkowym burkiem, a podwórkowy burek mógl być krzyżówką znienawidzonego przez ciebie amstaffa - tego nie zobaczysz w jej umaszczeniu, w jej nosie, w jej oczach a wlaśnie w CHARAKTERZE i tego nie stwierdzisz dzisiaj, a dopiero jak będzie starsza. Tak samo wśród ludzi są rodziny gdzie córka to kopia blond matki mimo, że dziadkowie od strony ojca byli szatynami o ciemnych oczach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×