Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziewczyna facetea.....66...a

chce mu cos takiego powiedziec skomentujcie

Polecane posty

Gość upupupupupuppppp99
kooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
Juz po rozmowie a wiec on sam przeczuwał ta rozmowe zapytał czy jestem z nim szcesliwa po czym powiedziałam ze byłabym bardzo szczesliwa z Tobą gdybym była dla Ciebie tak ważna jak Ty dla mnie jestes na co on ze mam racje i chyba faktycznie nie umie sie tak zaangazowac jak ja, ze stal sie zimny etc suma sumarum powiedziałam to co miałam w lzejszy sposób rozmowa została niedokonczona bo juz mi sie gadac odechciało fakt jest jeden nie kocha mnie.. nie umie zerwac wiec chce zebym ja to zrobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
szczerze to juz nawet nie chce mi sie konczyc tej rozmowy..bo znam jej koniec na koniec dodałam ze skoro sie meczy to niech sie nie meczy ze mna..a on ze bez przesady..ale martwi sie o to ze ja ja sie mecze z nim..i jestem z nim nieszczesliwa noz kurwa dobry samarytanin sie znalazł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
nikt nie pogada i nie pouzala sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za siedmioma gorami, lasami
no to chyba wyglada na to, ze musisz sie ostro pozbierac bo chyba na ten zwiazek nie ma co liczyc... zreszta po co byc z kims kto cie nie kocha i nawet nie udaje ze jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
na pocztaku chcialo mi sie płakac..uroniłam kilka łez..ale poszłam do kumpeli..i wypiłam 3 kieliszki nalewki i humor mi sie poprawił..pomyslałam o tych wszystkich rzeczach jakie mnie w nim wkurzały..i lżej mi sie zrobiło na duszy chociaz jeszcze co swoje to popłacze myslałam ze jak mu pwoiem cos takiego dam czas do anmysłu to jakos sie ogranie....ale widac bedzie inaczej ogólnie gdaał cos ze mecza go nasze kłótnie..kłocimy sie raz na 2 miesiace.....na miesiac i dla mnie to nie problem.zwazywszy ze sa to pierdoły .a dla niego to pretekst..on sie zle z tym czuje, przeraza go to bo wie ze to z jego winy... nie wiem kto z kim..on chyba nie ma odwagi ze mna zerwac wiec woli to zrobic moimi ustami;) powiedziałam mu, ze chciałam dac nam tydzien zebysmy sobie dali na przemysleenie ale skoro sie tak meczy ze mna to zeby juz sie nie meczył a ten ze własciwie to moze trzeba przemyslec..i ze bym nie przesdzała ze nie meczy sie..ale moze ja jestem nim zmeczona:O ogólnie rozmowa miała miejsce na gg wiec trzeba bedzie sie spotkac....czemu na gg...bo on zaczał i jakos tak poszło ..wiem dziecinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za siedmioma gorami, lasami
rzeczywiscie, okropnie dziecinne, ze na gg. Juz moglas poczekac do spotkania i zalatwic sprawe definitywnie. a tak bedziesz ciagnac i jescze sie spotkac i jeszcze cos tam i po co? masz jasnosc przeciez, on nic nie ukrywa. no i on taki szlachetny i czysty ojej, nie chce zebys sie z nim meczyla. to jest zalosne asekuranctwo i tchorzostwo i to tak jakby ci powiedzial "no nie zalezy mi na tobie, ale z braku laku dobry kit, poki mnie nie rzucisz to przynajmniej bede sie mial do kogo odezwac jak mi sie bedzie nudzic". wsz wskazuje ze on tak mysli. i czego ci zal. jak ja nie lubie takich swietych szlachetnych a w gruncie rzeczy dupkow. tu nie ma sie co uzalac, tu sie trzeba obrazic o takie traktowanie po roku znajomosci, no 10 miesiacach, tak? dajze spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajaki
ja juz bym sie do niego nie odezwala, poczekaj jak on sie nie odezwie to poprostu daj sobie spokoj, niech zyje przeszloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
nie no nie zamierzam sie odzywac.. jeszce napisał, ze pogadamy jeszce ze dobranoc papa spedzalismy ze soba cale dnie, weekendy, z przerwami rzecz jasna;), zapoznawalismy sie z rozina i znajomymi, posiwecał mi wolny czas..czy nawet pytał czy moze sie spotkac z x zebym sie nie obrazała..na cholere sie pytam...dupe mi zawracal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
mogłam poczekac chciałam sie spotkac..ale jakos sam to zaczal na gg...bo przeczuwał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za siedmioma gorami, lasami
ale powiedzialas, ze zaczal poznawac cie z rodzina dopiero jak probowalas odejsc, bo juz po kilku miesiacach czulas, ze nie traktowal cie dobrze ... wiec teraz nie idealizuj, skup sie na sobie i na pozbieraniu sie. zobacz co to szczeniak zaslaniajacy sie przeszloscia zeby nie "musiec" cie kochac i stwarzac zwiazku, czyli - nie brac za nic odpowiedzialnosci. dla mnie obrzydliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajaki
czy moze sie spotkac z x , tzn z kim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
z kolega znajomym, kolezanka, z kimkolwiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajaki
daj sobie spokoj, on jest rozpieprzony emocjonalnie, co z tego ze bedzie z toba a myslami z inna, wytrzymasz to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
odejsc chciałam po 2 -3 miesiacach jakos... poznawal zabierał na rodzinen imprezy itp z jednej strony chrzanił jak to bardzo chce miec rodzine..a z drugiej takie coś ogólnie tchórzoswo mogłby powiedziec, słuchaj bez sensu, dajmy sobie spokój..ze soba.. a nie czy jestes ze mna szczesliwa? klocimy sie z mojej winy, nie jestem czuly jak ty iźle mi ztym noż smiech a najlepsze ze teraz wcale mi sie płakac nie chce tylko smiać póki co:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
eh myslałam ze temat bedzie miec lepsze wziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
upppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nie wie co mówi
UPPPPPPP;P A mówiłam,ze trzeba było walczyć??sprobowac rozkochać???teraz to olej i sie nie odzywaj.jesli cos kochasz pusc to wolno,jeśli wróci jest Twoje-jesli nie NIGDY TEGO NIE BYŁO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna faceta..666666
UPPPPPPP;P A mówiłam,ze trzeba było walczyć??sprobowac rozkochać???teraz to olej i sie nie odzywaj.jesli cos kochasz pusc to wolno,jeśli wróci jest Twoje-jesli nie NIGDY TEGO NIE BYŁO sorki ale nie wiem o jakim rozkochaniu mówisz o walce kiedy mi tak raddziłas..wiadac tak miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna faceta..666666
łapie mnie dół i deprecha ktoś coś poradzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzennifer pejcz
to sa takie etapy, sama to przerabialam kochanie pol roku temu. pamietam jak weszlam w zwiazek z facetem, to jakos na poczatku stycznia, tak jak Ty zaczelas sie spotykac ze swoim.. czytalam ten topik i cicho Ci kibicowalam, poniewaz rownolegle do Twojego kielkowal rowniez moj zwiazek.. co tam bede pieprzyc chcesz to napisz do mnie na gg 28756995

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakebabra pisze z pracy
ta i dupa z tegop wyszła..trzeba mi było spierdzielac dawno temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shazz
10 miesięcy wytrzymałaś?? szacun kochana, ja bym olała takiego faceta najdalej po miesiącu. nie ma sensu wpieprzać się tam, gdzie tak naprawdę nas nie chcą, kompletna strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamaskowany_Muchacho
Lale, a ja wam powiem tak: Ja mojemu powiedzialam Czopkowi ze go kocham po 3 miesiacach znajomosci. Tak - bardzo szybko, w afekcie, no jakos tak wyszlo. On mi na to ze nie moze mi powiedziec 'ja tez' bo to jest dla niego za wczesnie. A ja jak idiotka: 'no tak, rozumiem, nic sie nie martw, poczekam' itd :D Zamieszkalismy ze soba dwa miesiace pozniej. Jestem dosc wylewna wiec mowilam ze kocham codziennie. I mowilam, i mowilam...eh... no i tak uplynal rok. Pod koniec tego okresu bylam dokladnie w takiej samej sytuacji jak autorka watku :D Histeria, juz nie moglam zniesc niepewnosci. Dostawalam wysypki jak mi mowil ze mnie 'bardzo lubi', plakalam co 3-4 dni... przy nim. Bo zaslugiwal na wytlumaczenie dlaczego zrobila sie ze mnie placzaca dupa. Nad tym czy zerwac zastanawialam sie od miesiecy, ale naprawde bardzo go kochalam i poza tym SZCZEGOLEM (ha!) traktowal mnie bardzo dobrze: troszczyl sie o mnie, byl zawsze szczery, widac bylo ze mu przykro z powodu tego jak to przezywam ale nie chcial byc nieuczciwy i klamac tylko po to zeby mnie zamknac. Poza tym drugiego takiego ze swieca szukac bo byl przystojny, madry, zabawny, wyksztalcony, zarabial kokosy i chcial ze mna byc... Bla bla, rozpisalam sie. Sens jest taki ze po jednej z ostatnich histerii (juz 15 miesiecy stazu, zasmarkalam mu caly rekaw, tylko kiwal glowa z mina zbitego psa) wyskoczyl do supermarketu i wrocil do domu z wielkim bukietem czerwonych roz. Podtyka mi bod ta zaryczana, spuchnieta buzie i wypala: - ..eeee...bo ja w sumie jestem juz pewny od jakichs dwoch tygodni ale szukalem jakiejs takiej dobrej okazji zeby ci powiedziec...ze...eeee...no...kocham cie. Juz nie bede wypisywac co sie pozniej dzialo (^.^) ale dzis, 8 miesiecy pozniej jestem go pewna jak nikogo na swiecie. On kocha mnie, ja kocham jego i ciesze sie strasznie ze przeciagnelam przez ten trudny okres. Takze czasami niema tego zlego. Ja dostalam Hollywoodzki hepiend (w sumie bardziej hepistart) wiec zycie nie zawsze tylko kopie w pupe :) Mnie pocalowalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamaskowany_Muchacho
Z tym ze jak juz napisalam nie krylam sie z sentymentami. Rozmawialismy o tym bardzo czesto. I dawal mi wtedy do zrozumienia ze bardzo mu na mnie zalezy - tylko to cholerne 'kocham cie' mu nie chcialo przejsc przez gardlo. Dojrzal, mowi, jestem w siodmym niebie bo prawdopodobienstwo ze klamie jest raczej niskie :) I nie czuje sie przez niego wykorzystana. Wiec moze, drogie panie, nie zawsze oplaca sie rzucac wszystkiego w pizdu? Moze nie wszyscy faceci dzialaja w systemie 'albo kocham albo tylko rucham'? Moze jest cos pomiedzy? W sumie ryzyk-fizyk. Smiem podejrzewac ze nie wszyscy faceci sa tak boscy jak moj Czopek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
własciwie to twoja hisoria i zachowanie przypomina mi moje..tez ostatnimi czasy ciagle szlochchałam, chciałam sie rozstac, miałam myslówy, jak sie pokóclismy to ryczałam jak bóbr..on oczywiscie wtedy był wielce potulny miły i ogólnie zal mu mnie było:( ale czekac w nieskonczonosc nie bede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
ja z moim tez o tym gadałam..ale zcasem mi sie juz odechciewało gadania o tym..bo od razu zbierało mi sie na płakanie no ale cóż wiem ze nie był ze mna dla ruchania..jednak emocjonalnie był popaprany...nawet jakby nie powiedział mi ze mnie kocha przez te 10mcy a mówiłby mi..ze jestem jego skarbem, ze jestem wazna dla niego, ze jest szcesliwy ze mnie ma..to bym nie miała rozterek i to by mi wystarczało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamaskowany_Muchacho
Przykro mi... widac nie zalezalo mu tak bardzo :( Powiem Ci szczerze ze najprawdopodobniej gdyby T. czekal jeszcze z jakies 2 tygodnie to pewnie bym zerwala. Wiem jak to jest. Nie da sie nikogo zmusic do milosci a uczucie ze jest sie niekochana zabija - tym bardziej jesli facet o ktorego uczucie zabiegamy jest naprawde wartosciowym czlowiekiem :( Glowa do gory - czasami poprostu tak musi byc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna facetea.....66...a
musi nie musi..przykro mi bo sie nic nie odzywa..i mysle ze nie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×