Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

Gość facet bez latarki
Echhh, no i mnie zamurowało.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
CallMeBlondiee ale nie jest tak źle, czasem zdarza mi się nawet sok z marwitu wypić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet osiołki bywają milutkie ;) http://www.youtube.com/watch?v=0qHX4r0o73s&feature=related efCCCia brat nie ma do końca sprecyzowanych planów, 'ta osoba' już chyba raczej wybrana, ale ciągle coś stoi na przeszkodzie (na razie jej studia), ...ale kiedyś się doczekam ;) CallMe opijmy Twoją 20-tkę w górach i będzie 2w1 :D ja ciągle chciałabym Was zobaczyć pod koniec stycznia, jedziemy?? kiedy masz spotkanie z lekarzem? mam nadzieję, że coś ono wniesie dobrego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
no i zachorowałem :o jeżeli to jest to, co myślę, to 3-4 tygodnie antybiotyków , mam nadzieję, że chociaż boleć będzie krócej, w środę wizyta u specjalisty, okaże się czy zapalenie czy zwykły uraz dziś wziąłem pierwszy antybiotyk od lekarza ogólnego i wypiłem ostatnią puszkę energetyka (przy tym antybiotyku energetyki nie wskazane na dłuższą metę) antybiotyk ma w działaniach ubocznych zaburzenia psychiczne, będę głupi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Mala, Może i bywają milutkie, ale też wciąż pakują się w kłopoty.:) Kiedy tak czytam o tych lekarzach, to też zaczynam się zastanawiać, czy nie powinienem jakiegoś odwiedzić. Jakoś sobie żyję, ale mam swoje fobie, które raczej odsunąłem na bok, zamiast się z nimi rozprawić. Tak naprawdę nigdy nie sądziłem, że potrzebuję pomocy. Po prostu jestem trochę inny niż "zwykły Kowalski".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
ale śnieżyca :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energetyczny już Ci lepiej? i gdzie ta śnieżyca? bo u mnie jeszcze nie zawitała tej zimy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Śląsk. Chyba można już założyć narty biegowe.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) U mnie też (JUŻ ! WRESZCIE!!) śnieg :D I ferie w naszym województwie wystartowały, więc nie wykluczone, że pojutrze (?) wyląduję z synkiem na nartach :) choć mam trochę rozbieżnych z tym planem obowiązków...ale może się uda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
Mala Suu czy mi lepiej ? to w sumie zależy z czym, bo np. jeżeli chodzi o zdrowie, to ból jest mniejszy, ale w środę idę do specjalisty i przypuszczam, że jeszcze z tydzień, może dwa będę musiał brać antybiotyk a np. jeżeli chodzi o psychikę to znacznie gorzej, rozebrałem dzisiaj choinkę, a czuję się, jakby wydarzył się jakiś armagedon, ja chyba naprawdę mam coś nie tak z głową :o i jeszcze od jutra przez prawie półtora miesiąca będę mieć wszystko do dupy śnieżyca była u mnie, województwo śląskie, na szczęście mniej więcej dziś mamy środek zimy meteorologicznej, od jutra zima meteorologiczna znajdzie się w odwrocie, oby i ta termiczna do niej dołączyła i niech wreszcie zrobi się słonecznie i ciepło, chociaż tak +12, +13 na początek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Na nartach? Już zaczynam zazdrościć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Na nartach? Już zaczynam zazdrościć.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja już tęsknię za wiosną. Choć spacery wśród białej scenerii też lubię. O ile nie ma zamieci :) Dziś śnieg dał mi się trochę we znaki, jako że przebyłam długą drogę do lekarza. Dopiero wróciłam. Bałam się bardzo tej wizyty. Doktor wbrew panującym opiniom był dla mnie miły. Mimo to niełatwo było odpowiadać na pytania dotyczące obecnej jakości mojego życia i towarzyszącym mi lękom. Motałam się trochę, ciężko mi było sklecić sensowne zdania. Jak zwykle nie obeszło się bez poczucia kompromitacji. I teraz przede mną decyzja do podjęcia, bo pan psychiatra chce skierować mnie na 3-miesięczną terapię na oddziale dziennym leczenia nerwic http://dczp.wroclaw.pl/nerwice Powiedział, że w przypadku lęku społecznego i problemach z relacjami z ludźmi, sens ma tylko terapia grupowa. Prawdopodobnie się zdecyduję, ale trochę przeraża mnie perspektywa 12-tygodniowego pobytu we Wrocławiu. I pytanie zasadnicze - czy wytrzymam tę terapię? Jakie zadania mnie tam czekają? Mam około tygodnia na decyzję. Dostałam też receptę na lek. Jeszcze nie spojrzałam na jaki :) Ciężko mi to wszystko sobie wyobrazić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
ależ ze mnie ślepiec, dopiero teraz doczytałem, że do specjalisty, do którego jutro idę - pierwszy raz sam z resztą, ale to tylko dlatego, że matka ma mieć operację płuca (mam 22 lata i pierwszy raz idę całkiem sam do lekarza, super, no nie :o ) to do niego potrzebny jest wynik badania, którego nie mam i nie mam zielonego pojęcia, gdzie się takie badanie robi, ciekawe czy bez tego badania koleś mnie przyjmie, lepiej, żeby przyjął, bo antybiotyk od lekarza ogólnego mi się skończył, a jeżeli mam to co myślę, to muszę jeszcze antybiotyk brać przez około 1-2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
kiedyś, jak jeszcze bywałem u psychologa miałem propozycję terapii, żeby zwalczyć socjofobię, ale moja matka stwierdziła, że to kompletny idiotyzm, obecnie nie poszedłbym na żadną terapię z 3 powodów 1. nie mam jakoś ochoty 2. matka mogłaby się drzeć, po co mi to, a ojciec to już się wole nie zastanawiać 3. nawet, jakbym zwalczył socjofobię, to i tak mam jeszcze wiele innych fobii i zaburzeń już chyba prędzej pociągnę swoje życie kiedyś do głębokiej depresji, która może doprowadzi ... nieważne :) i jeszcze czasem boli mnie ząb, jedyne co mogę zrobić w tym tygodniu, to łykać tabletki na uczelni krwawa rzeźnia, mogę mieć warunki z wielu przedmiotów pieniędzy na wyjazd w wakacje w tym roku akurat może nie być słońce coraz bardziej nietypowo się zachowuje, wulkan katla już prawie gotowy, mistrzostwa europy odbędą się w polsce może majowie mieli częściowo rację, może ten 2012 jakiś przeklęty jest a teraz inna sprawa wypiłem melisę i nie mogę usiedzieć w miejscu, a podobno uspokaja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam fobię społeczną
ale chyba raczej strzele samobója niż pójde do psychiatry. Nie chcę miec reszty zycia zjebanej etykietą choroby psychicznej. Najlepsze, że kiedy miałam regularnego kochanka, szłam przez zycie jak burza, wszystko mi sie udawało, nikogo się nie bałam i nie miałam żadnych problemów psychosomatycznych. Wszystko mi sie spieprzyło jak sie nawróciłam. Pozdrawiam Cię, kochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam fobię społeczną - "Etykieta choroby psychicznej." Wybacz, ale to brzmi tak zaściankowo, żeby nie powiedzieć płytko :( Oto Polska właśnie. Oczywiście, to indywidualny wybór każdego co zrobi ze swoją fobią. Ja zbyt wiele lat straciłam na podobne podejście, czekając na... hmm, nie wiem co. Liczyłam na cud? Że poradzę sobie sama? Bzdura. Z upływem lat przychodzi coraz większa frustracja i poczucie zmarnowanego czasu. Warto spojrzeć prawdzie prosto w oczy. Być może moja motywacja do terapii, jest napędzana tym, że mam rodziców, o dość nowoczesnym spojrzeniu na psychologię, i tego typu problemy ludzkie. To oni nie pozwolili mi się znowu poddać i zrezygnować z wizyty. Jestem na początku drogi, ale mam nadzieję, że wytrwam w swojej motywacji i nie wrócę do punktu w którym siedziałam bezczynnie z myślą, że "po prostu jest, jak jest". Żałuję tylko, że dopiero teraz trafiłam w ręce, wydaje się, odpowiedniego specjalisty. Po raz pierwszy nie poczułam się rozczarowana i wierzę, że to może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energetyczny - nie wiem na czym polegają Twoje zaburzenia, ale czy nie sądzisz, że one mogą mieć wspólne podłoże? Według mnie jedno nakręca drugie. A wszystko prawdopodobnie na tle nerwicowym. Szkoda, że też tak łatwo się poddajesz i przyjmujesz obecny stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam fobię społeczną
ale mój wpis nie był kierowany do psychologów, którzy jak doskonale się orientuję, przychodzą tutaj i na pozostałe fora żeby robić sobie publicity różnymi sposobikami nie zawsze uczciwymi. Wiem czego się po nich spodziewać i nigdy więcej nie dam się oszukać. W głowie się nie mieści, co ci ludzie potrafią zrobić z naszymi zwierzeniami i jak nimi zahandlować. Zaściankowością mnie nie strasz bo mam gdzieś twoje oceny. To nie jest moje nastawienie tylko ludzi wśród których się obracam bo nie mam innego wyjścia, i czy chcę czy nie chcę, musze się dostosować do nich i do ich mentalności. Możesz być pewna, ze nie polecę teraz na terapię bo jakaś pańcia mi tak kazała na kafe. Przez ogromny kawał zycia dowiaduję się, że na żadną pomoc nie mogę liczyc i powoli sie z tym godzę. W najgorszym wypadku zakończę je sama, na razie mogę jeszcze podjąć parę prób przetrwania. Ale to nie jest sprawa agorowskich mediów ani poslusznych im rozmówców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
CallMeBlondiee ale czy w wieku np. 5 lat można już mieć jakąś nerwicę ? w dzieciństwie miałem dwa razy robione eeg, najpierw wyszło, że są zmiany w centralnym układzie nerwowym, później, że ich nie ma, kilka tygodni temu również miałem eeg, lekarka stwierdziła, że jest wszystko w porządku, z tym, że jestem niespokojny, tylko nie wiem, czy mówiąc niespokojny, myślała, że mam niekontrolowane ruchy, czy że celowo się ruszam, opis eeg zajmuje jedną linijkę, nie znam się, nie wiem, czy taki ma być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ nie ma powodu, żeby tak się bulwersować. "pańcia"? :D Przede wszystkim, to ja nic nikomu nie każę. Wyluzujmy, nie chciałam Cię urazić tym zaściankiem. Po prostu uważam, że nie powinno się straszyć tego typu etykietkami, bo nadawanie ich jest płytkie. Poniekąd Cię rozumiem, bo też przez wszystkie lata nie potrafiłam znaleźć pomocy znikąd. Często też doświadczałam przykrości spowodowanej lokalną mentalnością. Ale dlaczego mam pozwolić się zniszczyć? Mamy prawo do szczęścia takie samo jak inni. Ja jednak wolę jeszcze trochę powalczyć, niż tylko narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
energetyczny2012 - Jest coś takiego jak nerwica u dzieci. Sama to miałam, już w przedszkolu, a więc również w wieku ok. 5 lat. Koleżanki dokuczały mi wtedy i śmiały się, że potrząsam głową. Później słyszałam jak mama rozmawia na ten temat z pediatrą. Teraz to sobie przypomniałam. Jak widać paskudnie się to wszystko rozwinęło. Wiesz, te badania nie zawsze są wystarczająco miarodajne. Też się nie znam na eeg :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
CallMeBlondiee ja niczym nie potrząsałem chyba, albo nie pamiętam u mnie na początku (nie wiem, od kiedy) były tylko 2 objawy, fobia społeczna i... bujanie się w chwilach radości :classic_cool:, a od szóstego roku życia zaczęło się rozwijać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Callme, Ależ to oczywiste, że ciepłe pory roku rządzą!;) 3 miesiące we WROCKU i Ty się zastanawiasz? Nie zastanawiaj się. Może nawet Cię odwiedzimy.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
W takim razie jesteśmy umówieni.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
W takim razie jesteśmy umówieni.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CallMe Cieszę się, że wizyta u lekarza nie rozczarowała Cię, a natchnęła świeżymi nadziejami - grunt to wierzyć w sukces i robić coś z przekonaniem :) już podjęłaś ostateczną decyzję? myślę, że gdy powiedziałaś A, warto powiedzieć B itd gdzie Ty byś mieszkała we Wrocku? czytałam, że to leczenie dzienne, długa terapia, ale pewnie przynosi rezultaty, skoro własnie takie organizują :) a Wrocław jest przecież piękny :) i te puby, których jeszcze nie zaliczyliśmy... ;) energetyczny "niekontrolowane ruchy"? wczoraj oglądałam program (znów na TLC) o chorych na zespół Touretta - to nie to? potem był program o nerwicach natręctw... Czy ktokolwiek jest chętny pojeździć na nartach w przyszłym tygodniu???? (gdy u mnie śnieg sypie, to nie potrafię myśleć o niczym innym ;) ) muszę znów pojeździć bo zwariuję! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Okazuje się, że chcieć nie zawsze znaczy móc.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Writria26
Słuchajcie z tej fobii mozna wyjść!!! Ja wyszłam!!!!! Nie chodzilam do zadnego terapeuty ani nic. Sama to pokonywalam. Mozna do mnie pisac na gg to opowiem jak to zrobilam, podziele sie informacjami. Moje gg 406 27 747 Ludzie odwagi, wszystko mozecie pokonac sami!! Tylko trzeba chciec!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×