Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

Gość Writria26
Aha, gdyby ktos nie mial odwagi do mnie napisac to napisze tutaj: moja fobie -lek przed ludzmi pokonalam, zapisujac sie na wolontariat. Przebywanie z ludzmi, zobaczenie jacy rozni ludzie sa, itd dalo mi wieksza pewnosc siebie. Poznalam bardzo duzo ludzi o odzyskalam sile, lek zniknal. Wczesniej siedzialam w domu, zakompleksiona, balam sie wyjsc do galerii handlowej, balam sie spotkac nowych ludzi, nie wiedzialam jak zagadac, myslalam ze glupia jestem ze inni sa lepsi. A teraz odwaznie moge powiedziec ze jestem osobą, która juz nie ma fobii i wyzdrowiala z niej nie dzieki lekarzom ale dzieki przebywaniu z innimi ludzmi. POLECAM TEN SPOSOB!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Writria26
Aha, gdyby ktos nie mial odwagi do mnie napisac to napisze tutaj: moja fobie -lek przed ludzmi pokonalam, zapisujac sie na wolontariat. Przebywanie z ludzmi, zobaczenie jacy rozni ludzie sa, itd dalo mi wieksza pewnosc siebie. Poznalam bardzo duzo ludzi o odzyskalam sile, lek zniknal. Wczesniej siedzialam w domu, zakompleksiona, balam sie wyjsc do galerii handlowej, balam sie spotkac nowych ludzi, nie wiedzialam jak zagadac, myslalam ze glupia jestem ze inni sa lepsi. A teraz odwaznie moge powiedziec ze jestem osobą, która juz nie ma fobii i wyzdrowiala z niej nie dzieki lekarzom ale dzieki przebywaniu z innimi ludzmi. POLECAM TEN SPOSOB!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam fobię społeczną
Writria - nie wszyscy mają podstwy żeby mysleć że są głupsi albo gorsi. Niektórzy wręcz nie są. Fobia społeczna to nie kompleks niższości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Writria26 wspaniale, że uporałaś się definitywnie ze swoją fobią! też myślę, że najbardziej pomocne tu jest wychodzenie do ludzi, choć początkowo wydaje się to trudne i męczy każda minuta takiej ekspozycji... widzę, że zyskałaś dużo pewności siebie w tym wolontariacie; w moim małym mieście niestety takie organizacje nie działają, po drugie - nawet gdyby - to niemal każdy tu się zna, nie odważyłabym się teraz zmieniać swojego życia i robić takie rzeczy, poza tym dochodzi kwestia wolnego czasu, którego po założeniu rodziny i pracując ciągle jest mało; ja z kolei bardzo in plus określiłabym fakt, że zaczęłam pracować z ludźmi, w pracy muszę ciągle gadać i to mnie otwiera też mam fobie społeczną -> a jak Ty czujesz swoją fobię? co się kryje za tym, że nie odzywasz się w grupie? że unikasz ludzi? u mnie to jest właśnie coś takiego, że nie chcę się ośmieszyć, boję się, że powiem coś niewłaściwego, niezrozumiałego, albo że ktoś mnie weźmie za mało inteligentną - i wcale nie myślę, żebym była mało inteligentna, więc obawy są bezpodstawne, jednak mam problem z przekonaniem siebie, że potrafię udowodnić innym, że jestem inteligentna - jednym słowem uważam, że jestem cienka w gadce ;) Facet noo, eeej :P móż! (-forma rozkazująca od czasownika 'móc' - tak sobie wymyśliłam :D hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mam fobię społeczną
a skąd pomysł że nie odzywam sie w grupie? To zależy od grupy, od tematu i od sytuacji przymusu. Nie jestem manipulowalna, zwłaszcza dla idiotów(idiotek). I znam pare osób które chetnie zabieraja głos a potrafia walić takie głupoty, że słuchacze turlają sie ze smiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emjrioir
Mala Suu ale to co ty opisujesz to nie jest fobia spoleczna.. To jest po prostu niskie poczucie wartosci ale na pewno nie fobia spoleczna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emjrior gdybyś znał wszystkie moje problemy w kontaktach z ludźmi (chociażby po lekturze tego topiku od deski do deski) wiedziałbyś, że to jednak fobia; ja nie mam niskiego poczucia własnej wartości, wydaje mi się wręcz czasem, że jestem zarozumiała i za dużo się chwalę, lubię mówić o moich sukcesach i czuję się nimi silna itp itd boję się tylko oceny mojej osoby, za dużo analizuję co ktoś o mnie pomyśli, przerażają mnie publiczne przemowy, czerwienię się, gdy ktoś coś do mnie głośno mówi i inni odwracają się w moją stronę, jestem postrzegana jako małomówna i daleko mi do spontanicznych zachowań, podczas kontaktów z ludźmi większość czasu myślę, co oni o mnie teraz myślą, zamiast skupić się na normalnej rozmowie też mam fobię społeczną-> pomysł, że nie odzywasz się w grupie wynikł z tytułu Twojego nicku i obecności na tym forum -zazwyczaj jest to największy problem fobików; ale skoro tak bardzo się od nas różnisz, to pewnie nie masz fobii i jesteś tu tylko, żeby trollować - w takim razie wyłączam się z dyskusji z Twoją osobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
Mala Suu może tak, może nie, skąd ja mam to wiedzieć :) neurolog stwierdziła, że eeg wyszło dobrze, tylko nie wiem, czemu opis zajmuje tylko 1 linijkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
coś mi się dzisiaj stało wypiłem rano yerba mate, potem 2 szklanki energetyka, jakieś ponad 2h później magnez, a później zacząłem śpiewać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
"nie wszyscy mają podstwy żeby mysleć że są głupsi albo gorsi. Niektórzy wręcz nie są. Fobia społeczna to nie kompleks niższości. " a ja mam jedno i drugie :) no i oczywiście ponadto wiele innych rzeczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość energetyczny2012
no co za kretyn, jak uczelnie mogą zatrudniać takich przygłupów, pewien doktorek ode mnie z uczelni zrobił 2 częściowe kolokwium zaliczeniowe (termin 0), ale w drugiej części kolokwium był jakiś błąd i tydzień później najpierw dał to pytanie w którym był błąd, a potem całą drugą część kolokwium, gdy kolokwium się skończyło, stwierdził, że to już jest termin 2 (podczas, gdy to był termin 1), dodał też, że do oceny będzie brana też pod uwagę ocena z pierwszej części kolokwium, które było na terminie 0, więc teraz częściowo stało się jednocześnie terminem 0, 1 i 2 a niedawno zamieścił na swojej stronie info, że w kolejnym terminie (według niego 3, tak naprawdę 2) będzie się zaliczać pierwszą część kolokwium i będzie brana pod uwagę ocena z terminu 2, gdzie była druga część kolokwium, z czego zaś wynika, że termin 2 częściowo staje się jednocześnie terminem 3, takie pokręcone :o co jak co, ale myśleć to ten debil na pewno nie umie, coś nie może być jednocześnie zielone i czerwone, ale on chyba tego nie wie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Część reszty oglądała mecz.:) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nosferatu88
Writria26, zeby przezwyciezyc fobie spoleczna pracowalem jako ochroniarz na imprezach masowych, tysiace ludzi na okolo i na okraglo interakcje spoleczne wymagajace ode mnie komunikatywnosci i obycia. myslisz, ze cos pomoglo? zreszta, czego to nie robilem. terapie, jogi, medytacje, zmiania stylu zycia, zmiana myslenia itpitd. zero. a tylko hardkorowy fobik wyobrazi sobie co wtedy musialem czuc... bylas pewnie niesmiala mocno, a to jeszcze nie fobia spoleczna,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nosferatu88
to jest na prawde ostra nerwica wylaczajaca z zycia. przelamywanie, nawet stopniowe tylko wbijalo mnie w ziemie. a co ciekawe bylem kiedys z natury bardzo pewny siebie, swobodny, niczego sie nie balem jako bystry szczeniak, lekko i konkretnie sie wyslawialem. szkoda. pewne nakladajace sie od malego ciezkie jazdy(procz zwyklych patologii, to takie ktorych nikt normalny by nie zrozumial, wiec daruje) na roznych polach zycia doprowadzily mnie do takiego stanu. dzis juz tylko otepienie, nie daje czasem rady zrobic prostej rzeczy, mozg sie wylacza, nie umiem wykonac normalnie zwyklych czynnosci, dzialac z sensem. troszke ruina :) kiedys znajde rozwiazanie i uciekne z tego piekla, nie wiem jak, ale to juz moja jedyna obsesja. trzymajcie sie swiry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan_Warszawa
Zapraszam wszystkich do Multopubu. Ma on ofertę przygotowaną dla osób samotnych, którzy chcą miło spędzić czas. Dla osób starszych, samotnych Multipub ma specjalną ofertę w każdy czwartek. MultiPub czynny od 10:00 (część pubowa) W części klubowej wieczorem DANCING 30+, POZNAJ SWOJĄ DRUGĄ POŁÓWKĘ, godz. 21.00! Impreza kierowana do osób starszych: rozwodników, singli, wdowców i osób samotnych... Poznajcie się! W Warszawie brakuje takich miejsc, gdzie mogą bawić się osoby 30+. Więc zapraszamy. Impreza w stylu Dancingu, lata 50', 60', muzyka w stylu Czerwonych Gitar itp., muzyka podchodząca pod weselną, duży parkiet. Zapraszamy. Wstęp wolny! WHISKAY DAY- drinki na bazie whisky tylko 14zł! Multipub pod „Grubą Kaśką Al.Solidarności 68 A (tuż przy Pizza Hut) www.multipub.pl multipub@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
W zeszłym tygodniu byłem w Katowicach. Na "dworcu" była promocja: kup mega zapiekankę, energetyk GRATIS! Niektórzy mieliby tam jak w raju.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszka polna 1986
bierze ktoś z was cital na fobię? po jakim czasie pojawia się brak apetytu?? ja biorę 4 dzień po pół tabletki. po jakim czasie ten lek zaczyna działaś na fobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a już myślałem, że tamate zapadł w zimowy sen :classic_cool: facet bez latarki rzadko jestem w katowicach, głównie bywam w "bomi" po coca colę waniliową, czasem w herbaciarni "aromat" na piotra skargi, no i czasem w SCC, kiedyś myślałem o wizycie w "piotrze i pawle", zobaczyć czy są inne smaki coca coli i jakie są energetyki, ale nie da się w prosty sposób dojechać na to zadupie p.s. nie lubię zapiekanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Zapadł. Zawsze może jednak powrócić. Widocznie wszyscy mają ważniejsze sprawy na głowie. Ale to dobrze. Tak być powinno.:) A zapiekanki są zajebiste, choć staram się nie przesadzać z tłustym żarciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wchodzę do sklepu, patrzę, a na słodyczach już zające wielkanocne, przecież kurwa dopiero się luty zaczął :o miałem na jutro burna kupić i zapomniałem, a jutro muszę wcześnie wstać, co prawda mam yerba mate, ale ona mnie tak nie rozbudzi chyba, no cóż, zwykle sypię półtora małej łyżeczki liści, teraz wezmę odrobinkę większą łyżeczkę i wsypę dwie, jeżeli starczy czasu to jeszcze drugą szklankę wypiję, również wsypę 2 łyżeczki, zobaczymy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Jaja sobie robisz! Serc nie było?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Energetyczny teraz jest program na TLC (oczywiście) o uzależnionej od coca-coli ;) z zajączkami to faktycznie przesada Mama Krzysia -zagłosowałam-a co mi tam! :) Facet ja mam na głowie finisz mojej szkoły ;) 19 lutego obrona ! pacy mam połowę napisanej :( muszę się sprężyć (jak nie lubię mojego zwyczaju zostawiania wszystkiego na ostatnią chwilę!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet bez latarki serc nie widziałem Mala Suu nie interesują mnie programy o uzależnieniu, wolę inne programy :classic_cool: nareszcie, koniec głównej sesji, 2 przedmioty idą na sesję poprawkową, ale to jeszcze 2 tygodnie, dłuższe zajęcia na uczelni zaczynam na chwilę obecną 24 lutego, do tego czasu jak będę musiał wpaść na uczelnię to tylko na chwilę, tak więc, jeżeli plan gwałtownie się nie zmieni, mam jeszcze prawie 3 tygodnie takie prawie wolnego, git majonez :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Mala, Mój największy nałóg to nicnieróbstwo. Jeśli o tym będzie program, to daj znać.;) Kurde, trochę tęsknię za... studiami. W zasadzie dokładnie nie wiem za czym, bo generalnie studia były dla mnie trudnym okresem. Mimo wszystko miło wspominam tamten czas, choć w gruncie rzeczy za mało imprezowałem i za mało studiowałem. Chyba trochę zmarnowany okres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×