Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

Facet a gdzież jest to "TAM"?? :D Już mogę powiedzieć, bo wszystko się powiodło :)) Jestem w tej chwili w pewnym mieście 100km od domu, przy okazji tego wyjazdu umówiłam się z kolegą z innego forum fobików, z którym się spotkałam (wtedy z większą grupą) we Wrocławiu. Spędziliśmy dzisiaj razem 3 godziny i było bardzo fajowo !!! Na prawdę niesamowicie cieszę się z tego spotkania :)))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
No u mnie; w moim introwertycznym świecie. RAZ na jakiś czas można mnie spotkać; np. w weekend najprawdopodobniej bedę w Krakowie:classic_cool: Widzę, że szalejesz. Żadnego spotkania nie odpuszczasz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet nie wiem czy można nazwać to szaleństwem - spotkanie po 1,5 roku albo lepiej ;) ale chętnie bym się chociaż zbliżyła do granic szaleństwa, dlatego odzyskałam zapomniane hasło do drugiego forum i liczę, że jeszcze w tym miesiącu uda się jakiś meeting :) a Ty nie stęskniłeś się czasami za Wrocławiem???... ;) :P CallMee no właśnie -dlaczego?? pomyślisz o Wrocławiu? Lost jeszcze chyba tylko Ty tu zaglądasz, miło! ale jak kojarzę, to nieludzko daleko mieszkasz od Dolnego Śląska? a kusi Cię spotkanie z ludźmi z fobią czy wolisz tylko poczytać, że nie jesteś jedynym z tym problemem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
CallMe, Wysunę tezę, że gdyby było blisko, to niekoniecznie chciałabyś do tego Krakowa;) To co pożądane, rzadko jest na wyciągnięcie ręki:) Mala, Wrocław był i jest OK (a nawet więcej), ale ostatnio zacząłem myśleć o górach, czy też górkach. Chciałbym wreszcie trochę pojeździć na tych nartach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hejkaaaaaaa
stosowal ktos terapie richardsa?z jakim skutkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heykaaa nie znam tej terapii, ale możesz się podzielić wiadomościami/wrażeniami Facet rrrannyy, dopiero dziś się lato kończy, a ten o nartach :P hehe ja to w czerwcu chodziłam po ośnieżonych górach, to mi jeszcze nie tęskno ;) a serio to mam nadzieję, że tej zimy poszusujemy razem - (CallMe - Twój narciarski strój też nie może się marnować :D ) Na tamtym forum zarzuciłam temat spotkania w przyszłą sobotę 29 września we Wrocławiu - może komuś zaglądającemu tutaj też spodoba się ten pomysł??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
hejkaaaaa, żadnych terapii nie stosuję. Staram się jakoś dopasować. Z różnym skutkiem. Mala, Nigdy nie tęsknię za zimą, ale zahaczyłem ostatnio o góry, stąd ta nagła chęć. W końcu dotarło do mnie, że może niekiedy jest daleko, ciężko z funduszami itp., ale warto oderwać się od tej codziennej szarzyzny choć na chwilę. Stroju, sprzętu wciąż nie mam, ale może coś się wykombinuję:) Przyszły weekend niestety odpada. Pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet gdzie byłeś w górach? (i czemu bez nas? :P hehe ;) ) 5 i 6 linijka posta bardzo sensowna :D ja jeszcze 2 razy do pracy i styka na ten miesiąc (tydzień wolnego za nadgodziny! yeeaah! :) ) CallMe a gdzie Ty? znowu muszę Cie obudzić SMSkiem? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Suu no nie wiem, czy fajnie, że analizuję siebie, bo po pierwsze nie wszystko może mi się udać zanalizować, a po drugie w mojej historii nie wszystko jest dla mnie jasne i gdy się nad tym zastanawiam, to czasem snują mi się jakieś teorie spiskowe, które dodatkowo krzywią mi psyche, ale zaś gdy się nad tym nie zastanawiam, to ciekawość nie daje mi spokoju codziennie zaglądam na kafeterię, głównie na tematy związane z problemami z psychiką tymi, które dotyczą także mnie, więc i na ten temat też czasem zajrzę; od Dolnego Śląska daleko mieszkam, już pisałem kiedyś bodajże, że nie kusi mnie spotkanie, nigdy nie przejawiałem za bardzo zainteresowania spotkaniem z ludźmi, a gdy w zerówce, gdy pierwszy raz miałem styczność z większą grupą osób, pojawiły się objawy fobii społecznej, to już całkiem dałem sobie spokój w ogóle z własnowolnym nawiązywaniem kontaktów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, jestem :) Weekend nie sprzyjał mojemu pisaniu. Mała Suu, już wysłałam Ci maila :) lost in the universe - Ośmielę się zasugerować jednak jakieś próby wyjścia do ludzi. Oczywiście malutkimi kroczkami. Grunt żeby wycelować w odpowiednie towarzystwo. Obawiam się, że sama analiza przeszłości niewiele pomoże, co więcej grozi jeszcze większym pogrążeniem się w żalu do świata. Nie wyeliminujesz już raczej tamtych przyczyn. Może lepiej, abyś skupił się na tym, jak choćby częściowo oderwać się od swoich psychicznych obciążeń? Tak sądzę. Facet - Coś jest w tej Twojej tezie. "Wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma" czy jakoś tak :) Ale góry to bardzo dobra koncepcja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CallMeBlondiee najpierw to będę chciał poznać przyczynę swojego stanu, zobaczę, co powie neurolog po rezonansie, ale sobie jeszcze poczekam, bo wizyta dopiero w lutym, nie mam motywacji, by zmienić swój stan, ale ciągnie mnie, by poznać dokładną przyczynę, jeśli podejrzenia neurologa się sprawdzą i przyczyną jest wrodzone uszkodzenie mózgu, to chyba samo wyjście do ludzi może nie pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost nie wykazujesz zainteresowania spotykaniem się z ludźmi, bo jest to dla Ciebie za bardzo stresogenne - ale czy nie chciałbyś tego zmienić? też kiedyś miałam to pierwsze forumowe spotkanie - i miałam rozterki: po co ja mam się stresować, jeździć gdzieś, przeżywać kontakt z nieznajomymi, ryzykować, że ktoś mnie będzie oceniał, analizował? po co, jak mogę spokojnie w tym czasie siedzieć w domu, bez nerwów, bez uderzeń gorąca, bez walącego serca i drżących nóg! tylko jaki sens ma takie szczelne zamykanie się na świat? wiedziałam, że tak nie można być szczęśliwym - nie można być szczęśliwym wiedząc, że jest się nienormalnym ;) Spotkania sa dla mnie pozytywem - miło się spotkać z podobnymi ludźmi, nie bać się ich reakcji na moje milczenie czy dziwne zachowania, mieć gdzieś w świecie te osoby, do których można się zwrócić, napisać maila już nie tak bezosobowo jak na forum wśród nieznajomych... Dlatego zachęcam się do otwarcia na świat :) CallMe masz dwa maile :D Pisałam do naszej koleżanki UggiBuggii - nastąpiła reaktywacja :) nie zapomniała o nas - myślę, że ma ochotę na spotkanko, będzie się starała... Napiszę tu wielkimi literami - może mamy jakichś podczytywaczy z Dolnego Śląska (i nie tylko), którzy chcieliby się spotkać: 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 WROCŁAW -SOBOTA 29 WRZEŚNIA - SPOTKANIE !!!! Dyskusja na ten temat kwitnie niestety na innym forum, bo tu coś mało ludków zagląda, ale serdecznie zapraszam!! Na razie deklaruje swoją obecność 6 OSÓB !! (większość się raczej nie zna...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe, coś za bardzo się nie rzuca w oczy to powyżej więc jeszcze raz: 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] SPOTKANIE - SOBOTA 29 WRZEŚNIA - WROCŁAW !!!!!!! 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat] 🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]🌻 🌻 [ kwiat]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 S P O T K A N I E - S O B O T A 2 9 W R Z E Ś N I A - W R O C Ł A W !! 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻🌻 🌻 🌻 pewnie znowu nie wyjdzie, ale chyba jak ktoś ma zauważyć, to zauważy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Suu pisałem już, że nie mam motywacji, by coś zmieniać, nie jestem nieszczęśliwy, co prawda miałem w przeszłości 2 razy okresy krótkiej lekkiej depresji, ale raczej nie wynikała ona z tego, że nie mam znajomych, moje emocje są poprzestawiane i nie odczuwam braku znajomych jako coś smutnego, nawet jakby mi kiedyś tam przyszła motywacja na jakieś ogólne spotkanie, to samo to jeszcze by nie wystarczyło, przeszkodą byli by jeszcze moi rodzice, a jeśli chciałbym się spotkać z ludźmi bardzo podobnymi do mnie, to jeszcze bardzo duża trudność w znalezieniu takich osób (biorąc pod uwagę wszystkie problemy z psychiką), może gdyby fobia społeczna była moim jedynym problemem, to znacznie prościej byłoby się wybrać na spotkanie, ale moje problemy psychiczne są sporo większe i dodatkowo od dzieciństwa mają charakter postępujący, tak sobie myślę, że życie w końcu pewnie samo gdzieś mnie rzuci i będzie to albo jakaś tam terapia albo szpital psychiatryczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost powodzenia! a szpital psychiatryczny to też jest terapia, więc nie demonizujmy tego miejsca ;) CallMe gotowa na sobotę? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Mala, Dlaczego bez was? A lubicie biegać? Zawsze możemy umówić się na jakąś przyszłą imprezę. Wiem (o czym przekonałem się na własnej skórze), że uwielbiacie spacerować. Można zatem pomyśleć o jakimś kompromisie;) Jeśli chodzi o 5 i 6 linijkę, to i mnie czasem zdarzy się wyciągać słuszne wnioski:P Jeszcze nie do końca czuję, że warto w ogóle coś robić, ale zaczynam się przekonywać. I jeszcze góry, które podobno są dobrą koncepcją. Ale mam passę!:classic_cool: lost, Jeśli chodzi o poznawanie przyczyn, to naprawdę ciężka sprawa. Podejrzewam, że neurolog podsunie kolejną hipotezę. Będzie raczej ciężko o jednoznaczną diagnozę. Ale również życzę powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Suu dzięki, tylko że, jak życie rzuci mnie do psychiatryka to rodzice mnie chyba wyklną :D, no chyba, że będę mieć jednak jakieś leczenie neurologiczne facet bez latarki również dzięki, no ale rzeczywiście może być ciężko, żeby teraz lekarz postawił konkretną diagnozę, bo z tego co czytałem, to fobia społeczna jednocześnie z innymi zaburzeniami, które mam może występować tylko w przypadku schizofrenii oraz w spektrum autystycznym, ale czytałem też, że jeśli diagnoza nie zostanie postawiona w dzieciństwie, to później bardzo trudno jest odróżnić schizofrenię od spektrum autystycznego, tym bardziej, jeśli nie wiem, kiedy dokładnie zaczęło być coś nie tak, zapewne wiedzą to moi rodzice, ale takie choroby to dla nich coś, o czym się za bardzo nie mówi, więc nie za bardzo, żebym z nimi o tym rozmawiał, a neurolog przecież już wysunął hipotezę - uszkodzenie mózgu, prawdopodobnie wrodzone, jeśli to jest to, to chyba rezonans powinien to wykazać o ile badanie przebiegnie pomyślnie, ale wezmę coś uspokajającego, więc może tak, jeśli rezonans wykaże uszkodzenie mózgu to będę przypuszczał, że to spektrum autystyczne, a jeśli nie wykaże, to będę przypuszczał, że to schizofrenia, no bo przy schizofrenii nie ma raczej uszkodzenia mózgu, a przy spektrum autystycznym chyba jest, nawet domyślam się trochę w jaki sposób w moim przypadku być może mogło dojść do uszkodzenia, ale będą to oczywiście przypuszczenia tylko dla mnie, bo z tego co wiem, to do oficjalnego stwierdzenia spektrum autystycznego, lub schizofrenii potrzebne są badania psychologiczne i psychiatryczne pod tym kątem, no a w moim przypadku teraz odróżnienie jest prawie niemożliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet a czemu zakładasz, że nie lubimy? chociaż - wiadomo - zostawałybyśmy w tyle ;) za to popatrz jak by ci znowu zazdroszczono - wtedy cała noc z wianuszkiem 3 dziewczyn wokół, teraz 3 za Tobą lecimy -nono! każdy by chciał :P Lost a co 'masz' jeszcze poza fobią społeczną? tzn jakie objawy/lęki? kiedy ten rezonans? mam nadzieję, że jakieś leczenie będzie skuteczne... Już nie mogę się doczekać sobotniego spotkania!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Suu niektóre objawy dopiero w trochę późniejszym wieku się pojawiały, swoje dzieciństwo pamiętam od momentu, gdy miałem mniej więcej ponad 5 lat (około 5 i pół), nie wiem, co było wcześniej, nie wiem, kiedy dokładnie pojawiły się pierwsze objawy, w wieku około 5 i pół roku moimi objawami były: -regularne wpatrywanie się w pewien przedmiot przed pójściem spać -pewne problemy z uczuciami, potrafiłem lubić, ale raczej nie potrafiłem kochać -bujanie się i różne dziwne ruchy rękami -brak zainteresowania kontaktami z rówieśnikami i innymi ludźmi (poza rodzicami i jedną babcią) -nie lubiłem patrzeć komuś w oczy -nie lubiłem być brudny, gdy coś zauważyłem, musiałem wytrzeć -nie wymawiałem "r" (nie wymawiam do dziś) -niska sprawność manualna w rękach -nie ciągnęło mnie do tego, czym interesowali się rówieśnicy -zawsze lubiłem też bardzo fantazjować gdy poszedłem do zerówki, fobia społeczna dała o sobie znać, gdy miałem przymus, żeby coś komuś powiedzieć, to pojawiały się jej objawy, w zerówce w czasie wolnym lubiłem chodzić w kółko (na podwórku u babci też) gdy miałem 6 i pól roku doszły następne objawy: -zaburzenia snu - najpierw były one słabe, pojawiły się nagle bez wyraźnej przyczyny, niedługo potem była zmiana umeblowania mojego pokoju, wtedy zaburzenia snu się nasiliły, zaburzenia były takie: częste paraliże senne, świadome koszmary senne (ale bez możliwości kontroli), fałszywe przebudzenia, lęki nocne i dziwne stany zawieszenia między jawą, a snem, ale trochę inne niż zwykłe paraliże senne -nyktofobia, akrofobia, insektofobia -niedługo potem nastąpił regres sprawności fizycznej, wcześniej ogólna sprawność fizyczna była dobra -zrobiłem się też ogólnie powolny w szkole na przerwach zawsze chodziłem stać w to samo miejsce, miałem pewne problemy z koncentracją, ale niewielkie i nie miałem problemów z nauką, miałem też już pewien problem z mówieniem własnymi słowami, tzn nie umiałem powiedzieć ścisłego tekstu własnymi słowami na pewnym pogrzebie nie robiło na mnie wrażenia, gdy moja matka płakała, a w czasie ciszy w kościele musiałem się powstrzymywać od śmiechu, ogólnie gdy jest cisza i dużo ludzi, to czasem napada mnie chęć dużego śmiechu, nie potrafię współczuć, ani pocieszać, mam też problem z określeniem niektórych swoich uczuć, mam też jakieś problemy z równowagą w pojazdach, muszę się trzymać rurki nawet, gdy np. autobus jedzie wolno, bo inaczej mnie chce wywrócić, inni ludzie nie muszą, zainteresowania miałem inne, niż rówieśnicy w wieku 8 lat zacząłem robić się trochę nerwowy i jeszcze miałem takie coś, że gdy dotknąłem coś niechcący, to musiałem dotknąć ponownie, bo inaczej robiłem się wkurzony pod koniec podstawówki zmienił mi się pogląd odnośnie brudu, zacząłem lubić mieć brudne dłonie, zaburzenia snu już ustąpiły, trwały kilka lat, osłabła nyktofobia w wieku 14 lat moja ruchliwość zaczęła się bardziej nasilać, nasiliła się u mnie chęć bujania się, rok później oprócz tych nietypowych ruchów rękami, doszła chęć ruchów nogami gdy miałem 17 lat pojawiły się problemy z nauką, nasiliły się problemy z koncentracją, powróciły zaburzenia snu, ale w innej formie, wtedy były to początki jakby zespołu opóźnionej fazy snu gdy miałem 20 lat, doszły napady snu podczas wykonywania nudnych czynności, miałem już prawie w pełni objaw zespołu opóźnionej fazy snu, moja ruchliwość się jeszcze bardziej zwiększyła, zarówno bujanie się, jak i ruchy rękami i czasem nogami, już trudno było, żebym wysiedział w miejscu nieruchomo, problemy z koncentracją też się jeszcze zwiększyły, na studiach, to już w ogóle nie mogłem się skupić (i tak jest do dziś), dopiero właśnie w wieku 20 lat zdałem sobie w dużym stopniu sprawę ze swojej nienormalności a tak poza zachowaniem, to pojawiły się też zawroty głowy 2 lata temu, co tym bardziej było w końcu powodem, by udać się do neurologa w sumie 3 razy miałem EEG, 2 razy w wieku 7 lat i raz rok temu, za każdym razem wychodził inny wynik, co neurologowi, do którego obecnie należę, wydało się podejrzane i trzeba zrobić rezonans, po wykonaniu klasycznego badania (gdy mnie popukał, postukał itp.), stwierdził, że są jakieś nieprawidłowości, a gdy się dowiedział o moich zawrotach głowy, stwierdził, że tym bardziej trzeba zrobić rezonans rezonans mam w listopadzie, a wizytę u lekarza po badaniu w lutym nie wiem, jak będzie z leczeniem, no bo jeśli rezonans wykaże, że jednak nie ma encefalopatii, to dalej nie będzie wiadomo dokładnie, co mi jest, a jeśli wykaże, że jest encefalopatia to wtedy pewnie będą dalsze badania, bo encefalopatia nie jest konkretną chorobą, tylko jest to wszelkie uszkodzenie mózgu, bodajże potrzebne są wtedy jakieś inne badania, by określić, jaki to typ encefalopatii i jaką konkretną chorobę wywołała, a czasem chyba nie jest to proste, no ale jeśli neurologowi uda się ustalić, co mi konkretnie jest, no to pewnie będzie wdrożone jakieś leczenie, ewentualnie skierowanie na jakąś terapię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lost oo, to faktycznie trochę tych problemów masz... nie znam się, ale widzę zachowania autystyczne... mam nadzieję, że badania w końcu wszystko wyjaśnią i znajdą się sposoby, by zniwelować chociaż trochę niekorzystnych objawów! Nasze wrocławskie spotkanie przebiegło wczoraj w super atmosferze. Przybyło 6 osób. Spędziliśmy razem 6 godzin. Fajni ludzie!! Facet wspominaliśmy o Tobie - w sensie, że szkoda, że Cię nie było, trzeba się znowu zgrać, bo takie spotkanie fajnie pozytywnie ładują!! :) (CallMe była i Uggga nawet też się odnalazła!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala Suu jeszcze od niecałych dwóch lat jestem bardzo nerwowy ale jak se pomyślę o swoich jeszcze innych deficytach zdrowotnych, to się śmieję z siebie, jakie ze mnie dziwadło :D:classic_cool: czasem myślę, czy nie opisać swoich objawów na forum eksperckim, ale nie wiem, czy to jest płatne i nie wiem, które forum jest najbardziej kompetentne, dlatego się jednak powstrzymuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znowu forum nawala :o napiszę od nowa jeszcze raz Mala Suu jeszcze też od prawie dwóch lat jestem bardzo nerwowy, gdy się wkurzę, to wpadam nawet w wewnętrzny szał ale jak se pomyślę o swoich jeszcze innych deficytach zdrowotnych, to się aż śmieję z siebie, jakie ze mnie dziwadło :D:classic_cool: czasem zastanawiam się, czy nie opisać swoich objawów na forum eksperckim, ale nie wiem, czy to jest płatne i które forum jest najbardziej kompetentne, dlatego się powstrzymuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet bez latarki
Tylko 6 godzin?:P Co do objawów"lost'a": myślę, że każdy z nas ma specyficzne "nawyki". Im bardziej przywiązujemy do nich wagę, tym gorzej się czujemy. Wiem, że niektórych objawów nie można bagatelizować, ale czasem zastanawiam się, czy niekiedy nie mamy skłonności do wyolbrzymiania. Do tej listy lost'a mógłbym dopisać kilka swoich punktów. Nie dopiszę.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet no-tylko ;) tym razem ja pierwsza pędziłam na pociąg i cudem bo cudem, ale się nie spóźniłam :P (Ty - to wiadomo, że znów byś nas skazał na bezsenną noc :P ) Dopisz te swoje punkty, co Ci szkodzi... Tez lubię wyolbrzymiać. Wczoraj było zebranie w pracy, kiero miał milion uwag do wszystkich, oczywiście przyjęłam, że niektóre były wprost i wyłącznie do mnie i teraz siedzę i się gryzę, że jestem do bani... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobiłem sobie kilka testów, wyszło, że mam bardzo wysokie myślenie paranoidalne, silne natręctwa, dużą wrażliwość interpersonalną, wykazuję autoagresję oraz mam umiarkowaną depresję, a test na spektrum autyzmu wykazał, że tak powiem stan ostrzegawczy jestem normalny :classic_cool: p.s. ale pogoda jest dziś nienormalna :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×