Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CallMeBlondiee

FOBIA SPOŁECZNA, NIEŚMIAŁOŚĆ. Są chętni na spotkanie??

Polecane posty

Gość Matias
Mala Suu - Rzeczywiście coś ostatnio tu cicho, pewnie to cisza przed świąteczną burzą :) Co do pytania gdzie jesteście to ja cały czas siedzę w domu, albo przed komputerem (w sumie to już rzadko bo tu też nic ciekawego nie ma...) albo czytając książkę. W kontaktach z innymi osobami ja mam zawsze tak że jeśli wyjdę na idiotę, lub się nie odzywam i czuję się że inni postrzegają mnie za dziwaka to wtedy wmawiam sobie że w rzeczywistości inni ludzie nie są mi do niczego potrzebni, że dam sobie radę sam. Jednak za jakiś czas brakuje mi kogoś bliskiego z kim mógłbym pogadać... Często zdarzało się że jak dyskusja schodziła na temat na który mam coś do powiedzenia (np.sport) to kompletnie mnie zatykało i siedziałem jak mumia. Nie powiedziałem ani słowa a miałem dużo do powiedzenia. Najgorsze jest gdy słucham, słucham, nie zgadzam się z czymś, uważam że ktoś plecie brednie, albo jestem pewien że nie ma racji, ale nic nie jestem w stanie powiedzieć... Uuuu żartowanie to jest coś czego wolę nie robić w obecności osób których nie znam. Mogę pożartować jeśli jestem w grupie dobrych znajomych, bo wiem że oni wyłapią żart, i wiem też że jak coś to się nie obrażą :) Natomiast w przypadku osób które znam ale niezbyt dobrze, albo osób kompletnie obcych wolę unikać żartowania. Za duże ryzyko że ktoś nie zrozumie co miałem na myśli i albo się obrazi albo stwierdzi że jestem kompletnym idiotą :) Może dlatego jestem postrzegany jako ponury człowiek, bez poczucia humoru? Czas się zbierać, najpierw poczytać książkę, następnie Dr.House a potem do spania :) Tak więc dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobia to ja
Przygotowujecie się do Świąt? Czy tylko ja spędzam czas na robieniu niczego? Najpóźniej w środę będę musiała się za coś wziąć, ale w ogóle mi się nie chce. Tyle roboty, a Święta trwają tylko trzy dni. W sumie ja za Świętami nie przepadam. A poza tym niedawno był u mnie wujek i stwierdził, że jestem smutna i izoluję się. Oczywiście powiedziałam, że wydaje mu się i nie brnęłam dalej w temat. Chyba ludziom coraz bardziej zaczyna przeszkadzać fakt, że nie mam ochoty utrzymywać z nimi kontaktów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wszystkim :) Mała Suu - ja cały czas tutaj jestem (duchowo ;) ) Nie wiem jak inni, ale ja rzeczywiście ostatnio mam mało czasu na udzielanie się w dyskusji. Dużo rzeczy na głowie. Domyślam się, że ta koleżanka ze studiów jest też z dolnośląskiego. Miło by było gdyby do nas dołączyła, jeśli ma fobię. Możliwe że cierpi z tego powodu. Ale rozumiem Cię Suu - ja też bym miała obawy żeby ją "nagabywać". To delikatna sprawa. Ktoś, że tak powiem, normalny (bez fobii) na 100% myśli, że taka osoba po prostu nie chce z nikim gadać i jest ponurakiem itp. Masz rację, że nas pewnie też tak odbierają. Ostatnio żona kuzyna powiedziała o mnie, że ją lekceważę, bo z nią nie rozmawiam (!). Aż mnie to zabolało, bo to w ogóle nie tak. A jeszcze co do odbioru przez inne osoby - ja np. miewam czasem sytuacje, że normalnie rozmawiam z ludźmi, śmieję się itd. i wg mojej opinii wcale nie wyglądam wtedy na małomówną i zamkniętą, a później nagle ktoś mi i tak mówi, że jestem bardzo cicha i nieśmiała. Jednak to mimo wszystko widać... I też mam czasem chwile, że faktycznie chcę być sama, bo towarzystwo mnie męczy. Drażnią mnie hałasy i gwar. Sama ze sobą czuję się lepiej, jestem spokojna, nikt nie patrzy, nikt nie ocenia, nie muszę się udzielać. Tylko ja i moje myśli. Jednak mimo wszystko z drugiej strony są momenty, że nie chcę być sama. Czuję się jak odrzutek społeczny i chciałabym mieć przyjaciół. Ugaaa - czekamy aż wrócisz z wojaży i poopowiadasz co u Ciebie. Samo to, że nie siedzisz w domku, tylko "podróżujesz" świadczy już o pewnych pokładach odwagi. Zgadzam się z tym, że czasem można na chwilę zapomnieć o fobii, jeśli po prostu nie ma czasu o niej pamiętać :) Być może warto to wykorzystać jakoś w tej naszej walce. Matias - to normalne, że w towarzystwie obcych zachowujemy większy dystans, niż wśród znajomych, po których wiemy czego się spodziewać. Chodzi właśnie o np. żartowanie. Fobia to ja - też zdarza mi się słyszeć czasem podobne teksty. "Izolujesz się, mało mówisz". I przyznam że nie działa to na mnie pozytywnie. Jak ludzie ciągle to mówią, to zaczyna się w to coraz bardziej wierzyć i człowiek zamyka się coraz bardziej w tej "szufladzie". Ja już mam czasem poczucie, że mam na czole napisane "jestem spięta i nieśmiała". I że jakkolwiek bym się nie starała byś bardziej towarzyska, to i tak zauważą że coś ze mną nie tak. Okropne to jest :( A weekend w szkole miałam koszmarny. Porażka fobiowa na całej linii, aż wstyd pisać, więc nawet nie będę. Najgorsze, że mam ewidentny problem z emocjami i łatwo się rozklejam. Za często płaczę, choć z całych sił się powstrzymuję. Ale widocznie mój organizm w ten sposób musi wyrzucać z siebie te wszystkie stresy i negatywy. Cieszę się, że będę miała czas odpocząć od tego wszystkiego przez święta... Też jestem ciekawa co u Kultury. Kinkiego chyba widziałam, jak coś pisał na innym topicu. Dominika, Anke, Mała Mysz, Słabiutka Misia - Co z Waszym weekendowym spotkaniem? Udało się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinky reggae chlopie
TY jesteś narkomanem, ćpunem i nie mówię tego by Cie obrazić! weź się człowiek w garść. To nie jest wyjście z sytuacji. Uciekasz w zielsko, ale nie rozwiązaniem być całe życie na haju uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matias a co teraz czytasz ciekawego? ja zaczytuję się obecnie w książkach polecanych przez moich wykładowców - na tematy psychologii, wychowania itp a dla odmiany jak jeżdżę autem, to słucham audiobooków kryminalnych (Agata Christie) - żeby się 'odprężyć' :P wiesz, w szkolnych kręgach to oczywiście nie rzucam mega-kawałów, ale czasem jakieś słówko, które sytuacyjnie wywołuje rozbawienie w mniejszym gronie udaje się... przed mówieniem kawałów bronię się rękami i nogami - po prostu boję się jak i Ty, że ktoś mnie nie zrozumie, albo że nikogo mój żart nie rozbawi :P fobia to ja ja jeszcze nie czuję, że święta za pasem - prezenty pokupione leżą schowane, ale choinka jeszcze nie ubrana i nie mam nawet pomysłu na menu... w większości będziemy się gościć u rodziny... niemniej na perspektywę świąt cieszę się bardzo - ale to też głównie za sprawą dzieci - zobaczyć radość w ich oczach(przy ubieraniu choinki, przy wigilijnym stole,przy prezentach itd)-bezcenne :D CallMeBlondie no widzisz, tak się zachowujemy, że ludzie mają prawo myśleć, że ich olewamy :( ja mam tak z teściową - nie umiem kompletnie z nią gadać! tym bardziej, że jak ją odwiedzamy, to ona swój stały tekst: "mówcie coś! przyjeżdżacie i nic nie mówicie!" (jest to do mnie, ale nie mówi wprost, więc w liczbie mnogiej...) do tego jest taka, że jak coś wymyślę i opowiadam, to przerywa i nie jest nigdy zainteresowana ani przejęta (ciężki przypadek do rozmów ogólnie, woli sama gadać...), a ja nie umiem przekrzykiwać, dokańczać na siłę 33 na karku waaassssuuupp?? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 na karku
Mala Suu nieszczególnie, ale idą święta - czas cudów, więc może coś się wydarzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOANNA1221
Chyba powiem tylko cześć i to,że chciałabym już być po świętach...pozdrowionka dla Was wzystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 33 na karku
rachu ciachu i po strachu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wieczorowa pora! :) 🖐️ Nie było mnie ale już jestem. Pewnie na dniach znowu mnie nie będzie wiec życzę Wszystkim już teraz wesołych i radosnych świąt a i co najważniejsze spokojnych. I nieważne czy ktoś przepada za nimi czy nie. :) Mały ruch na topicu widze bo wszyscy pochłonięci przygotowaniami tudzież innymi ważnymi sprawami. Jednak mam nadzieje, ze wstępne ustalenia odnosnie spotkania nadal są aktualne i nie skończy się tylko na naszym pisaniu tutaj. Jedyne o czym marze ja, to żeby ten przeklęty rok się już skończył bo takiego pecha jakiego miałam w tej końcówce, to starczyło by na ładnych na parę lat. :O I tak jak przypuszczałam, wszystko dotyczące fobii i jej problematyki powróciło do mnie ze zdwojona silą. Jutro znowu w trasę i teoretycznie powinnam się cieszyć a tymczasem mnie się przeokropnie nie chce nic a nic. Dobra koniec smucenia bo już nawet nie mam siły pisać. Pozdrawiam Was wszystkich, trzymajcie się ciepło w te zimowe dni. :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja :) Mieszkaniec mojego serca to palant :D I gej (no innej możliwości nie ma, skoro ja jeszcze nie zamieszkałam w jego sercu :P) :D Nie, no cienko przędę, ale ważna wiadomość na dzień dzisiejszy mogę skończyć szkołę :D Ale jeśli się nie poprawię to mnie uwali wfistka , ale ja się poprawię nie ma bata. Pozbędę się stanów depresyjnych i problemów ze snem. A i podwyższę swoją odporność. No i także będę odśnieżać samodzielnie tory tramwajowe :D A ja się dołączam do życzeń żeby było już po świętach, po studniówce zresztą też. I po maturze właściwie. Ogólnie to śmiech przez łzy :) Pozdrowienia dla wszystkich :) Inne problemy pozwalają zapomnieć o nieśmiałości, czasami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kulturko 🖐️ ! Mogę pomoc z w-f-u. :) W dzisiejszych czasach to nie wiadomo co Ci niektórzy, podkreślam niektórzy faceci maja w głowach. ;) Nie przejmuj się tym, może jest nawet nie warty Twej uwagi. Podoba mi się to, ze napisałaś, ze weźmiesz się w garść. Trzymaj się tego w takim razie. :) Moze to nie odpowiednia pora na te słowa ale co tam: pomyślnego wiatru w plecy podczas żeglowania przez życie, przydadzą się każdemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mutter jest wfistką :D Ja nie miałam zaliczeń bo mnie zwyczajnie nie było :D Bo ja i 5 mogę mieć, ale klasycznie dla Polaków nie chce mi się:D No i choruję sporo to też fakt, ale spóźnianie się jest bardziej widoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odniosę się jeszcze szybciutko do wypowiedzi CallMe i Malej Suu na temat roli fobika w dyskusjach towarzyskich. Jak to z nami bywa nie odzywamy się nawet wtedy kiedy istotnie mamy coś do powiedzenia. Milczymy tylko niczym grób. Ja mam na to taki mały sposobik, ze zanim w ogóle dojdzie do mojego udziału, instynktownie [mniej więcej oczywiście] badam grunt na jakim się w danym momencie znajduje. Po wnikliwej analizie, bogatsza w wiedzę, co mogę powiedzieć i w jaki sposób staram się dołączać do towarzystwa. Czasem jednak nawet najmniejsza błahostka sprawi, ze nie odezwę się już wcale. No i zarówno towarzystwo jak i klimat musi być do tego sprzyjający, tak żeby nie zwracać na siebie zbytnio uwagi. Ech ile człowiek przez to traci. :/ Kulturko -- w sumie rozumiem bo sama przez ucieczki tez sporo zawaliłam. Ale jak to o sprawność nie idzie tylko o nieobecności to mogę Ci jedynie pogrozić paluszkiem i doradzić ogarnąć ten bałaganik. ;) Teraz mowie już dobranoc. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fobia to ja
Im bliżej Święta tym gorszy jest mój nastrój :O Wszyscy się mnie czepiają. Ech... Wesołych Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matias
Widzę że wątek trochę odżył :) Mala Suu - Wczoraj skończyłem "Cień wiatru" Zafona, fajna książka, dobrze się czytało a końcówka wciągnęła mnie tak że skończyłem koło północy :) W ogóle jakoś tak teraz ostatnio zacząłem uciekać w książki... Nie żebym dawniej nic kompletnie nie czytał, ale jakoś też nie specjalnie mnie do książek ciągnęło. Może to jest jakieś oderwanie od swojego beznadziejnego, szarego, nudnego życia, fajnie wyobrażać sobie siebie jako bohatera takiej lektury :) Wcześniej Ojciec Chrzestny, Grek Zorba, Pamiętnik Sherlocka Holmesa, Folwark zwierzęcy, Trans-Atlantyk, a w kolejce czekają kolejce lektury :) Co do żartów to kawałów raczej nie zdarza mi się opowiadać, bardziej lubię żartować właśnie w takim stylu że coś skomentuję, rzucę jakieś jedno słowo, jedno zdanie. Jednak w przypadku osób obcych lub takich które znam ale nie za dobrze, wolę siedzieć cicho bo tak jak pisałem wcześniej prawdopodobieństwo że mnie nie zrozumieją albo się obrażą jest bardzo duże. Ze znajomi z którymi spotykam się od czasu do czasu a dawniej grywaliśmy kilka razy w tygodniu w piłkę znamy się bardzo dobrze, więc znają mój sposób żartowania. Z tego co widzę ludzie rzadko mają poczucie humoru na swój temat, gdy wbijesz szpilkę nie chcąc nikogo obrazić to 90% że ta osoba twój tekst odczyta jako obrazę :) Zdarzało mi się też że coś komentując, mój żart, (który jak się okazało był żartem tylko dla mnie samego:) ) nie został zrozumiany, zapadała głucha cisza, i patrzono się na mnie jak idiotę... :) Odnosząc się jeszcze do relacji z innymi to często jestem właśnie odbierany w ten sposób że mam innych gdzieś i dlatego się do nich nie odzywam... Raz pamiętam 3 a może już 4 lata temu w święta (nie ma to jak rodzinne święta...) ostro mi się dostało wtedy od kuzyna, nie było to zbyt przyjemne. Coś tam mi wyjechał że jestem jedynym dziwakiem w rodzinie, że z nikim nie gadam i już nawet nie pamiętam co tam jeszcze. W każdym razie nie było to zbyt przyjemne, ja miałem ochotę wtedy odpowiedzieć, walnąć z grubej rury, ale jak zawsze stałem jak słup... Najgorsze u mnie jest to że w takich sytuacjach gdzie zaczynam się denerwować robię się strasznie czerwony, nienawidzę tego i to mnie jeszcze dodatkowo blokuje... Ech masakra... :( Na dziś u mnie nastrój przed świętami różny, raz na górze, raz na dole... Dziś byłem oglądnąć plecaki w sklepie turystycznym i od początku czułem się w środku fatalnie. Dosyć mały sklep, kilku sprzedawców śledzi każdy ruch, i niestety postanowiłem jak najszybciej się z tego miejsca oddalić... Niedawno też w domu wybuchała pierwsza bomba. Moja siostra postanowiła się wyprowadzić i zaczyna się piekło, bo mamie to się oczywiście nie podoba. Szykują się wystrzałowe święta... Jak ja tego nienawidzę, dziś kłótnia, pretensje, tak samo będzie zaraz po świętach, ale oczywiście w Wigilię będzie pięknie i kolorowo... Hipokryzja do kwadratu. A po świętach wybuchnie kolejna bomba tym razem przygotowana przeze mnie i chyba jeszcze większa więc zapowiada się wystrzałowy sylwester :) Żyć nie umierać... PS. Sorry za tak długi wpis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hammer
zadna fobia, po prostu brak wam spontanicznosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hammer
wiem to po sobie, jak ktos mnie nie wyciagnie, to nie ruszam sie nigdzie, siedze w domu i dola lapie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matias a to wystrzałowa końcówka grudnia się szykuje :P i cieszę się, jak piszesz dużo, bo jest co czytać :) poza tym wyglądasz na rozsądnego i wartościowego człowieka -cieszę się, że tacy istnieją :) Kulturka widzę, że dobre chęci masz - niczym noworoczne plany - tak trzymaj! a niedoszły mieszkaniec Twojego serca to z pewnością gej ;) inaczej byłby już na zabój w Tobie zakochany :) Ugaa dla mnie pierwszy warunek by zaistnieć głosowo w grupie, to nie może być ona wieksza niż tak z 5 osób :P to jeszcze zależy od grupy... od miejsca, sytuacji, ludzi itd na imprezach czy weselach, gdy już zdarzy mi się być, rozmawiam zazwyczaj tylko w osobami, które mam pod ręką, w najbliższym sąsiedztwie - nie wyobrażam sobie zabawiać pół stołu albo zagadnąć kogoś, kto siedzi 4 krzesła dalej... Joanno cześć! takie straszne dla Ciebie te święta? :( ja też pozdrawiam - pisz częściej! U nas choinka właśnie stanęła. Jest ślicznie :) A jutro roboty kupa - szał-pał! wymyśliłam wreszcie menu, a jeszcze muszę skoczyć do mamy coś pomóc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hammer niestety nasze problemy, to coś więcej niż tylko brak spontaniczności (chociaż to oczywiście również...) :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JOANNA1221
Witam wszystkchi serdecznie:) Mała Su - może i nie będzie tak źle. W każdym razie porobiło mnie się w domu nieciekawie,a i ja w kiepskiej formie i do tworzenia sztucznego klimatu nie nadająca się...to też chyba zwykły fobikowy niepokój. A propos fobii to ja jej ostatnio wśród obcych w ogóle nie widzę u siebie. Może dlatego,że nie mam czasu nad zastanawianiem się,co powiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matias
Mala Suu - Oj tak będzie wystrzałowo :) A czy wyglądam na rozsądnego i wartościowego człowieka to nie wiem :) Rozsądny to chyba nie za bardzo, po tym co wykombinowałem ze studiami i to że mam zamiar powiedzieć rodzicom o fobii też za bardzo o rozsądku nie świadczy :) hammer - Gdyby tu chodzilo tylko o brak spontaniczności to skakałbym z radości. Niestety problem jest poważniejszy a brak spontaniczności jest konsekwencją fobii. Jutro wigilia a dziś humor ku mojemu zaskoczeniu mi się polepszył :) W sumie przez cały dzień bylem czymś zajęty i nie miałem czasu by bezmyślnie leżeć w łóżku i się zadręczać. Do tego fajny poranek, może coś w tym jest że jak udanie zaczniemy dzień to reszta też jest udana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matias
Nie wiem kiedy wpadnę tutaj znowu, tak więc Wesołych a przede wszystkim spokojnych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WESOŁYCH ŚWIĄT !!!!!!! U nas pięknie bielutko, śnieg zaczął sypać wczoraj podczas wigilijnej kolacji i tak do tej pory :) :D Jestem tradycyjnie świątecznie przejedzona :P Ugaa, CallMe - za 3 dni gubimy kalorie na nartach !! :D CallMe - śniła mi się dzisiaj Twoja szkoła (choć nie wiem jak wygląda, hehe, ale we śnie to niby była ta :D) fobia to ja, Kultura, Matias, Noc w BA - dzięki za zyczenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesołych :) Mam nadzieję, że wczorajszy wieczór był dla Wszystkich miły i magiczny. Jak Wam poszło dzielenie się opłatkiem? U mnie też spadła nowa warstwa bialutkiego puchu. Stary brudny śnieg został przykryty. Mała Suu - Mam stresa przed tym narciarskim debiutem, ale się nie poddam. Moja szkoła? Nie zazdroszczę snu ;) Żartuję - nie jest taka zła. Ale swoją drogą ciekawe podróże odbywasz w tych snach :P Wracam do objadania się makowcem... A co tam kalorie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matias
Święta, święta i po świętach :) Dawniej bym się smucił z tego powodu, dziś cieszę się że to już za mną. Może kiedyś święta znowu staną się dla mnie przyjemnością, dziś to są męczarnie... Wigilię jakoś przeżyłem, w sumie tragedii nie było, ale była to bardziej kameralna Wigilia a nie taka że ludzi jest cała masa. Oczywiście nie obyło się bez głupich sytuacji. Małe dzieci mnie po prostu paraliżują... nie będę wnikał w szczegóły. Dwa dni świąt przesiedziałem w domu, przeważnie w swoim pokoju czytając książkę... Jedyne co mi się podobało przez te 3 dni to... pasterka :) Na pasterce byłem pierwszy raz w życiu. Moja wiara, religijność jest dość skomplikowanym tematem więc się nie będę rozpisywał. Mimo wszystko taka pasterka o północy, w kościele masa ludzi, i do tego schola czy kto to tam był, fajnie przygrywali i śpiewali :) Ma to jakąś w sobie magię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×