Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

klara karla

Relacja z mojego pierwszego obiadu dla teściów

Polecane posty

kochana klaro jakiego masz wspaniałego męża. oh nic tylko pozazdrościć. tak się składa ze jestem sama czy mąż nie ma może brata?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że ma!! Ma trzech braci. Dwóch ma żonę i mieszka za granicą, natomiast trzeci niebawem będziemiał święcenia kapłańskie, więc niestety musisz o nim zapomnieć, bo to bardzo nieładnie wystawiać kapłana na pokusy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znam tego Karola o którym piszecie...On pisał tutaj na kafeterii? Możecie mi podać jakieś tmeaty, w których pisał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez nie Klaro:) zajrzyj na dwie ostatnie strony topiku:) Znalazł damę swego serca... Wydaje mi się, że jesteście spokrewnieni... ta sama wrażliwość, poczucie humoru, podejście do zycia. Zastanawiające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi Ci kochana o to czy ten Karol teraz codownie przemienił się w Klarę to muszę Cię zmartwić, ponieważ naprawdę dziś widziałam jego wpisy po raz pierwszy. Ale przyznaję, że człowiek podobny do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och Klaro, ja wcale tak nie uważam, przecież niczego takiego nie napisałam:) Prosze wczytaj sie raz jeszcze w moje posty:) I Ty i On jesteście podobni... i sugeruje tylko, że na pewno w wielu kwestiach dogadalibyście się:)... pokrewieństwo dusz takich jak Wasze rzadko sie zdarza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ ja mam męża :) Też jest bardzo ciepłym i serdecznym człowiekiem, chociaż dziś trochę mnie zdenerwował...Ale czuję, że z Karolem zaprzyjaźniłabym się...Czy on jeszcze tu bywa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Ci topik Karola:)... niestety bywa tylko jesienią, kiedy sa kasztany:( Wtedy je zbiera, tworzy ludziki, nazywa je, a nam forumowiczom opowiada historię z ich krótkiego, ale jakże barwnego życia. I tak już od 3, czy 4 lat... Klaro, ja bardziej stawiałabym na to, że jesteście rodziną:) W żadnym wypadku nie myślałam o swataniu Was:)... może jest coś, o czym oboje nie wiecie w historii Waszych rodzin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonecznik może agencje
detektywistyczną otwórz:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słonecznik może agencje
klaro 🌼 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej najdrozsza KLARO
bede cie nazywac KLARA! kochana KLARO! caly wieczor wczoraj zerkalam na kafe sprawdzajac czy cos napisalas ;) noo teraz w koncu sie doczekalam ,bombowo ze nawet przy sniadaniu tancujecie a masz czemu -przy jakim temacie pow ze masz fiu-bzdziu w glowie??? KLARO jesli karol g to nie ty to po prostu jest to takie pokrewienstwo dusz - jedno na milion ,,kurde!!! ewenement!!! szkoda ze on juz chyba nie pisze ,,swietnie byscie sie dogadali!!! jak ,,bracia ;) pozdrawiam cie KLARO SERDECZNIE!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) dzięki, ale nie. Mam inne zajęcia;)... w tym przypadku nasunęła mi się tylko mała dygresja. Bardzo lubie klimat pisania Klary, ale byłam też pod dużym wrażeniem opowieści Karola... pewnie nie ja jedna:) Klaro, czekam na Twoje opowieści... tyle w nich ciepła i radości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze :) Mam kilka chwil wolnego, zatem zapraszam na relację z zeszłorocznej wigilii. Wigila, jak co roku odbyła się 24 grudnia...Zorganizowała ją moja mama u siebie w domu. Bo moja mama ma dom, nie mieszkanie. Przy stole gościła nasza 9-tka (mamusia i tatuś, brat z żoną i trójką dzieciątek no i ja z Arturek-tak ma na imię mój mąż). Weszliśmy do mieszkania i u nas jest taki zwyczaj, że jak się wchodzi w wigilię do mamusi to trzeba się pokłonić choince, ucałować najsatrszą bombkę (pamiątkę po prababci,z czasów jej dzieciństwa)a następnie odśpiewać kanonem pieśń"Choinko piękna jak las". Następnie każdy zajął miejsce przy wigilijnym stole. Stół był pięknie, odświętnie przystojony. Mamusia ze skorup jaj strusich stworzyła piękne mikołaje oraz anioły. Była kupa śmiechu, bo okazało się, że mamusia za dużo siana położyła pod obrusem i wszystko się przewracało, wylewało, ale w końcu tatuś zdjął naczynia, wszedł na stół i nogami uklepał nieszczęsny obrus. Potraw było oczywiście 12: grochówka, zupa makowa, karp gotowany z porem, salatka jarzynowa, kutia, kopytka, pyzy ziemniaczane, panga w cieście, pierogi z kapustą i grzybami, kompot z suszu, cebula smażona z serem oraz kapusta z grochem. Dzieci mojego brata (Marek, JArek i Darek) niecierpliwie krążyły od okna do okna wyczekując pierwszej gwiazdki. Niestety, na próżno. Ok. godziny 20-tej ktoś (chyba mój Arturek) zorientował się, że przecież niebo jest bardzo zachmurzone, więc może dlatego nie ma gwiazd. Tatuś się bardzo roześmiał (tak samo jak się śmiałna programie Śmiechu Warte) że takie gapy z nas i pozwolił nam zacząć wieczerzę. Było pysznie. Czar wiligilijnej nocy coraz bardziej nas wypełniał. Po kolacji opłatek (w większości rodzin opłatek jest chyba przed kolacją, u mnie jest po -dziwne, wiem, nie wiem dlaczego tak jest :). Uwielbiam go...Zawsze dostrzegam wtedy błysk łez w kącikach oczu u wszystkich. Po opłatku złapaliśmy się za ręce tworząc 2 koła. Dorośli stworzyli duże koło kręcące się w prawo, natomiast dzieci w środku naszego koła utworzyły mniejsze kółeczko kręcące się w lewo. My śpiewaliśmy"Cicha noc", A oni "Wsród nocnej ciszy". Równocześnie. Cudowny efekt...Potem oni śpiewali "Przybieżeli do Betlejem" a my "Lulejże Jezuniu". Również w jednym czasie :) JA wymyśliłam tą zabawę...Mówię wam spróbujcie...Czar nocy wigilijnej uderza wtedy z potrojną siłą. Potem to co dzieci lubią najbafziej-prezenty!!!:) Oczywiście najpierw taniec...Tym razem utworzyliśmy jedno duże, rodzinne koło i odtańczyliśmy wokół choinki coś a'la Zorbę śpierwając przy tym "Kto wie czy za rogiem nie stoją anioł z Bogiem". Zabraliśmysię za rozpakowywanie. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Zawsze staramy się robić prezenty zgodne z naszymi zainteresowaniami. I tak -mój mąż - zapalony szaradzista-dostał krzyżówki "1000 panoramicznych", książeczkę z sudoku i tabletki na koncentrację -mamusia - zapalona fanka seriali - zdjęcie z autografem Agnieszki Kotulanki, solidny program telewizyjny oraz płytę z czołówkami wszystkich seriali -tatuś - wędkarz- przynęty, nowy spławik, czasopismo wędkarskie - mój brat - zapalony kierowca- znaczek św. Krzysztofa, choinka zapachowa i taką szpanerską czachę na skrzynię biegów -jego żona Arleta - pasjonatka literatury - zakłądka do książki, leksykon ptaków -Marek- chce zostać podróżnikiem - plan sosnowca, żelazny kubek, długopis z latarką -Darek - piłkarz- nowe sznurówki do korków, igła do pompki od piłki, plakat Grzegorza Rasiaka - Jarek- fan muzyki - kasetę z przebojami lat 80-tyh (pamiatka po tatusiu), kostka do gitary -No i ja:)-kucharka- gazetę z przepisami kulinarnymi, zestaw przypraw (sol, pieprz, majeranek, bazylia) oraz nową chochlę. Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Kochane, dokończę później bo teraz muszę zmykać na jakiś czas..Papa dzieweczki !!🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedendwatrzy123
Dzięki Tobie Klaro uśmiecham się przez cały dzień.Piękna opowieść wigilijna.Pisz,koniecznie.Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalara to cudowne co piszesz a te prezenty no cóż mały koszt a ile uciechy kochana super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kLARO
pieknie i wspaniale podarki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna aa
a mnie z tych podarków to płakać się chce;) bo one najbardziej sens tego czasu oddają;)nie pomijając szanownego Tatusia ugniatającego sianko:D eh 🌼 dla Was wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ciu ciu ciu, a ci ci ci, a mniamciu mniamciu... Dziewczyno!! dorosnij! Takiego dziamdolenia nikt długo nie wytrzyma :/ Ile Ty masz lat że tyle zdrobnień uzywasz?? A to co podałas teściom na kolację to poprostu śmieszne :/ Sorki,a le piewrsze co mi przyszło na myśl, jak powiedzieli że"danie było sycące", to znaczy że im nie smakowało.. A po brukselce musieli mieć niezłe gazowanie w jelitach... KOSZMAR Życzę więcej doświadczenia w kuchni i zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja pierdacze
cedrynka, jestes jakze nie na biezaco, nie osmieszaj sie :D :D :D wiara w ow obiad dajesz swiadecxtwo swojej glupocie i braku wyobrazni kulinarnej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cedrynka- chciałam zauważyć, że Twoje imię również jest zdrobnieniem :) Moi teściowie to ludzie z najwyższej półki i nigdy nie zhańbiliby się kłamstwem. Jeżeli mówią że byli syci, to byli. Pochwalili mój obiad, a to jest wyznacznikiem klasy tego obiadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam całości, bo mnie zemdliło. Owszem :) Mam zdrobniały nick i dobrze mi z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To świetnie, że jest Ciz tym dobrze! Dla mnie w zdrobnieniach tkwi jakaś magia. Magia dzieciństwa, serdeczności i ciepła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaro zlociutka nie
odpowiadaj takim sztywnym kalkulujacym osobnikom oni sa baardzo nieszczesliwi , brak im czaru ;) ty co zes sie przyczepila do klary- piszac dorosnij itd dajesz najwyzsze swiadectwo IMBECYLIZMU :D POWAGA ! :D TY POWAZNIE TAK - CZY JAJA SE ROBISZ ZE NIE ZROZUMIALAS ZAMIERZENIA I TRESCI ,,ale przykra z ciebie osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justyna aa
Cedrynka - zawsze możesz się przyłączyć,tu nie chodzi o ciu ciu:) spróbuj poczuć tą atmosferę:) jak zapraszamy kogoś do siebie to co jest ważne nakrycie,to co na stole czy atmosfera,tak naprawdę co w życiu jest ważne Cedrynka? klaro miłego wieczoru paniom również do jutra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może od dziś ustalmy tak, ze kto wkracz buciorami i niewyparzonym językiem na ten magiczny topik Klary, jest ignorowany i nie zwracamy na tę osobę uwagi... po co tracić czas i energię na odpisywanie i swary z ludźmi pozbawionymi pozytywnego i zakręconego patrzenia na świat, na świat Klary...:) Dobranoc Klaro, Dobranoc wszystkim , którzy wierza w magię życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×