Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wina syna

Przez swojego syna nie jestem już tą samą kobietą! Ten dzieciak zmarnował moje

Polecane posty

Gość wina syna

życie. Przez swojego syna nie zrobiłam studiów magisterskich, mam tylko licencjat i nic więcej. Mój syn ma 7 lat a ja nie czuje się już przez to dziecko kobietą, po porodzie nie wróciłam już do swojej naturalnej wagi i w dodatku ciągle tyje, odkąd go urodziłam. Mężczyźni nie zwracają już na mnie uwagi, nie jestem już atrakcyjną kobietą tylko zwykłą zaniedbaną brzydulą. Gdy byłam w ciąży to praktycznie przez ojca zostałam wyrzucona z domu, może nie do końca. Ojciec gdy jeszcze byłam w ciąży wyremontował w domu specjalnie strych dla mnie, za swoje pieniądze i zostałam na tym strychu właściwie sama z małym dzieckiem. Do swojego dziecka nie czuje żadnej miłości, odebrało mi wszystko co się dla mnie liczyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
ale jestes zgorzkniala.A kto kazal Ci isc do lozka bez zabezpieczenia, rodzic i smecic jak stara kwoka.No ko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina syna
Kochałam tego człowieka który zrobił mi dziecko. I dalej kocham tego człowieka ale on mnie zostawił bo nie chciał tego dziecka, namawiał mnie na usunięcie ale co ja mogłam, nie usunęłam bo on nie dał mi na to pieniędzy a ojciec który jest lekarzem ginegologii też nie udzielił mi żadnego wsparcia pod tym względem chociaż prosiłam go oto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do swojego dziecka nie czuje żadnej miłości, odebrało mi wszystko co się dla mnie liczyło. podaj adres:) załatwimy ci szybką eksmisję dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia...pp
jesteś naprawdę dziwną kobietą ja urodziłam córeczkę 2 mies i już wszystko zrzuciłam a w ogóle jak można nie kochać własnego dziecka ja też nie planowałam ciąży dodatkowo studiuję mój mąż pracuje i już ja nie widzę problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przez syna tylko
przez swoją głupotę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona nie jest dziwna albo to prowo albo to bezmyślna idiotka która na dodatek nawet winę za własne grube dupsko zwala na kogoś kto nie umie się bronić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno nie można mówić
że przez syna. Tylko przez swoją głupotę. Syn nie wskoczył ci sam do brzucha. To ty go stworzyłaś. Jesteś po prostu nieodpowiedzialną babą, a winą obarczasz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina syna
Mam licencjat ale tytułu magistra już nie. Tego żałuje najbardziej. Jedyne co mam to swoje mieszkanie, swój własny interes(restauracje) bo po skończeniu studiów nigdzie nie mogłam znaleźć pracy i dziecko które zepsuło moją dobrze zapowiadającą się kariere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia...pp
ale własnego syna to nie jego wina że mama jest nie zaradna autorko ile masz lat ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczy prawiczek 28
prowo 2/10 a jak nie prowo to należy winić własne rozchylające się na dysce nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
jak chcialabys wybrnac z tego problemu? Bo wiesz, ze problem jest ogromny dla Ciebie i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz do psychologa
idz na terapie moze ci pomoże, masz depresja musisz sie jakos pozbierac i nie obarczac 7-latka tym że ci cos w zyciu nie wyszło to nie jego wina, wiele jest kobiet samotnych matek i jakos radza sobie i kochaja dziecko za iles tam lat mozesz miec w nim oparcie jak dorosnie a ty bedziesz staruszką, o tym nie pomyslałaś, tylko o tym co teraz? Wysil sie i zobacz wiecej i dalej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina syna
Ciężko mi powiedzieć, sama sobie radzę z tym wszystkim. Nic nie osiągnęłam w życiu, gdybym nie urodziła swojego dziecka miałabym teraz tytuł magistra i robiłabym kariere. A tak to nic z tego życia nie mam, tylko coraz więcej kilogramów. Nie jestem już tą piękną, pełną życia kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia...pp
kobieto a ile masz lat ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina syna
Mam 29 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty nie powiesz?
Rzeczywiście z winy syna nic nie masz... Tylko dobrze prosperującą sytuacje i mieszkanie na strychu, które ojciec za własne pieniadze ci urządził. A tak miałabyś może magisterkę, jesli nie znalazłabys jakiegos pretekstu i nie przerwałabys studiów. Mogłabys też kreować kariere bezrobotnej. Mężczyzna i tak by cie pewnie zostawił... Albo prowokujesz albo potrzebujesz pomocy terapeuty. Albo brak ci chłopa, jak by to ujął bohater "Seksmisji" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty nie powiesz?
Miało być oczywiście - restaurację (nie sytuację)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
mysle, ze ulozylas sobie w glowie , ze przyczyna twoich porazek jest w synu.Nic bardziej blednego. Porazki, o ile o nich mozna mowic to sa wynikiem twoich zbyt malych dazen i staran.Waga -wystarczy zapomniec, z jest cos takiego jak lodowka. Magisterium mozna zrobic , o ile tak Ci na nim zalezy. Faceci ? Jest ich tylu, ze wybierac ,przebierac. Masz mieszkanie, restauracje, syna odchwanego, licencjat -to tak z drugiej strony -niektore , by zazdroscily Ci. Brakuje Ci jedynie tak naprwde milosci do wlasnego dziecka . To jest porazka wlasnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia...pp
masz 29 lat i nie możesz sobie sama poradzić ja mam 23 i jakoś sobie radzę weź się w garść a nie dziecko obwiniasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjjjjj
jesli to nie jest prowokacja to ci wspolczuje- a wy wszystkie takie madre jestescie, szkoda tylko ze tez malo empatyczne, wlasnie przez taka nagonke i taki stosunek spoleczenstwa nie chce miec dzieci, bo w razie jakis problemow emocjonalnych to na nikogo nie mozna liczyc, slyszy sie tylko wyzwiska i idiotyczne komentarze, nikt nie zwraca uwagi na to co czuje kobieta, a szkoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinowa piwonia
masz juz duze dziecko, chodzi do szkoły jest juz starsze, moja kolezanka od poczatku była samotna matka ale ma malutkie dziecko 2 latka, ale radzi sobie a wiesz jak jest z takim małym dzieckiem, ty masz lepiej juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maliboo
nie dokonalas aborcji, bo nie mialas na to pieniedzy skad w takim razie wzielas pieniadze na zalozenie wlasnego interesu i prowadzenie restauracji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
empatia? mamy tu dorosłą osobę, która świadomie wybiera, która sama się obroni i sama sobie poradzi i mamy małe dziecko, które nie ma wyboru, jego obrońcą powinna być matka i samo sobie nie poradzi i na dodatek jest niekochane naprawdę ciężko w tej sytuacji skupić się na autorce i zapomnieć, że swoim nastawieniem do syna po prostu to dziecko niszczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklerrotyczka
Bzdury pleciesz , autorko. Sytuację masz wcale nie taką złą. A to, co ci nie wyszło, to nie wina dziecka, tylko twoje lenistwo/depresja/albo jeszcze co innego. Szkołę sie da skończyć. Dziecko można oddac do zlobka, potem do przedszkola. Schudnąć sie da, tylko trzeba sie zawziąć, a nie siedziec i biadolić. Jak wygladasz nieestetycznie, to też dzieko temu nie jest winne - po prostu powinnaś zadbac o siebie, zrobic sobie porzadną fryzurę, dobrac ubrania, nauczyć sie robic odpowiedni makijaż, zadbać o sylwetkę. Poza tym bez dziecka też byś raczej nie młodniała. Rozumiem, ze mozna miec depresję, ale zastanów się nad tym, co ty temu swojemu synowi zrzucasz na barki. Jakies niby jego przewiny, za które on zupełnie nie jest odpowiedzialny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no co ty nie powiesz?
do hjjjjj: informuję, że ja też wychowałam dziecko sama. Tyle że nie dostałam w prezencie ani mieszkania ani restauracji. Za to dokonczyłam w tym czasie studia, podjęłam pracę. Teraz i moje dziecko skończyło już studia. Pewnie byłoby mi łatwiej bez dziecka, ale nigdy w życiu nie przyszłoby mi do głowy, by je obwiniać za własne problemy i niewłaściwe decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wina syna
A jak myślisz? Skąd miałam na własną restauracje, ojciec mi dał pieniądze bo po studiach nigdzie nie mogłam znaleźć pracy a musiałam z czegoś żyć więc pomógł mi również w tej sytuacji. Ale tak poza tym to nic nie mam, ani mężczyzny u swego boku który by mnie wspierał, ani tytułu magistra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaa
ja rozumiem to .Ale nie zmienia to sytuacji autorki. Zdecydowala sie urodzic.Nie wazne, ze nie chciala. Poniosla konsekwencje wpadki. To ona podjela wspolzycie i kazdy taki raz, moze zaowocowac ciaza. Nie wymagajmy od innych ponoszenia konsekwencji naszych czynow. Teraz nalezloby znalezc sposob na zmiane nastawienia do syna . Moze nie milosci ale jakiejs bliskosci z dzieckiem.Stad moje pytanie -cochce zrobic autorka z tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×