Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość integral20

nie mam za co jechać z nim na wczasy

Polecane posty

Gość Zamotasuplany
A moze pogadamy nagg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
ale to nic nie zmienia jaki ma interes, u mnie w tym mieszkanku naprawdę nie jest ciekawie.. dobrze nam się siedzi u niego, nawet powiedział żebym zrezygnowała z tej kawalerki i cały czas tam była, ale nie mogę zawalić muszę się też mieć gdzie po uczyć , wątpię żeby to wypaliło... Zamotasuplany chętnie, jak chcesz to podaj nr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamotasuplany
13014425. Ale jeszcze z pół h będę. Bo na rano pracuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
przegapiłam, to napisz jutro na forum jak będziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gilllko
jak będzie chciał płacić to jedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
no tak irene , ale to bardziej chyba jako gest a nie wydatek , ale fajnie postąpił :) ja się natomiast nie wiem, wstydzę chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zamotasuplany
Jestem jakby co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hansen21
jak zaproponuje wyjazd to powiedz otwarcie że nie masz za co jechać, jak jest w porządku to za ciebie wyłoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
stalingrad- a to wg ciebie jest mały problem? nie mogę po nocy spać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż ... gdybym miał nie spać z tego powodu, że nie mogę jechać gdzieś na wakacje, to powiem tobie, że już strzeliłbym sobie w łeb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
nie chodzi mi o te durne wakacje, ja nie muszę jechać się wywczasować.. chodzi o to że on musi ,a mi głupio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
a jeśli obydwoje doszliśmy do wniosku, że lepiej jak ja przyjeżdżam do niego to może powinien mi raz w tygodniu chociaż zalać samochód? kurde chociaż i tak bym wolała być całkowicie niezależna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość carrie bradshaw nl
to trzeba było sobie wziąć takiego dopowiedniego portfelowo do siebie , a nie bogatego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
mam zrezygnować z kogoś kogo kocham dlatego że nie mam na wczasy? raczej nie , co nie zmienia faktu że mam z tym problem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
chciałabym po prostu być z nim na równi, nie chcę żeby ani on ani ja zaczeli poczuwać że jest moim opiekunem czy no wiecie o co mi chodzi, że jestem sierotka marysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
wiecie o co mi chodzi prawda? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srebrzysta25
Doskonale Cię rozumiem.. Poniekąd też mam podobny problem... Jestem z nim 5 lat, on kupuje mieszkanie - prawie cala kase dają mu jego rodzice, on doklada resztę (bo odlożyl), ja jestem z przeciętnej rodziny i moich rodziców nie stać żeby się dolożyć dp tego mieszkania.... Sama też nie mam grosza bo studiuję i jestem na utzymyamiu rodziców://// Moj chce żebym z nim mieszkala w tym mieszkaniu, ale ja po prostu nie będę w stanie... Czulabym sie fatalnie... A poza tym wiem, ze prędzej czy później jego rodzice będą mieli żal do moich rodziców... Nie chce zadnego wypominania... Ech...:/ Chcialabym mieć biedniejszego faceta:((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
no właśnie, miło że ktoś mnie rozumie :) mam dokładnie tak samo, często u niego jestem , ale nie mieszkam, swoje rzeczy mam u siebie... co byś zrobiła w tej sytuacji z wakacjami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srebrzysta25
Chyba obydwie jesteśmy w sytuacji bez wyjścia, która musi się sama rozwiązać:/// JA w każdym razie, caly czas mu mówie, że o zamieszkaniu z nim w tym nowym mieszkaniu nie mam mowy.... Nic gorszego niż czuć się na czyjejś lasce! Choć tak naprawdę u Was jest trochę inaczej... To Ty jestes Tą, ktora inwestuje w ten związek.... Tylko dzięki Tobie on prawdopodobnie przetrwal... i on powinien Ci za to okazać wdziecznoś.... Może zasugeruj mu, że nie wiesz czy za tydzień do niego przyjedziesz, bo masz spore wydatki w tym tygodniu (wymyśl coś, jakieś książki, szkoleie e.t.c.) Niech wreszcie sobie uswiadomi, że nie może narażać Cię na takie wydatki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srebrzysta25
Wiesz tak jak mówie, ja na Twoim miejscu zasugerowalabym mu najpierw, że szykują mi się wydatki i że jesteś smutna, bo prawdopodobnie nie będziesz już mogla tak często do niego przyjeżdzać. Być może wymusi to na nim inną postawę, może sam zaproponuje jakieś rozwiazanie... Wówczas będziesz mogla odlożyć troche kasy do wakacji... Bo do Sylwestra już raczej nie zdążysz:( Może wymyślicie jakiegoś niewyjazdowego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
właśnie , w życiu nie chciałabym czuć się jak u kogoś na łasce...i właśnie dlatego że tyle tej kas tacę jakoś tak czuję się z nim bardziej na równi , chociaż i tak mu nigdy nie dorównam :O może i coś bym odłożyła, ale pewnie nie za dużo ,a poza tym chcę go widzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, niech On się troche wysili. Sprawdzisz przy okazji na ile Mu zależy aby Cię zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość integral20
no ale już mówiłam że u niego jest nam wygodniej.. , tracę na paliwo , ale na jedzenie nie muszę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Srebrzysta25
To tylko tak mu powiedz, nie musisz tego wprowadzać w życie, ale zasugeruj, że masz tyle wydatków.. Niech sobie uświadomi, że to spory koszt.. Wiesz, a może on nie ma do końca świadomości tego, ile faktycznie masz kasy? Może uważa, że masz jej dużo? Dlatego warto go wyprowadzić z blędu... Ech fatalne jest to wszytsko.... W sumie uważam, że to, że my mamy takie rozsterki jest ich winą... Nie biorą w ogóle pewnych kwestii pod uwagę:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co, że wygodniej. Nam u Niego też. Co nie znaczy, że u mnie mamy się nie spotykać. Poza tym nic by mu się nie stało jakby raz czy drugi po Ciebie przyjechał. To nie 600 km.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo Wy nie rozmawiacie tak naprawdE ze swoimi mężczyznami. Mój od początku wie, że zarabiam dużo mniej. Po co się tak czarować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×