Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marcuss.b.

Kobiety które urodziły i nie pracują to pasożyty

Polecane posty

Gość Tłusta i zaniedbana
W małżeństwie nie można stawiać tylko na wygodę, ale też na atrakcyjność.Nie jesteśmy już same, mąż chce , powtarzam, gdzieś zawiesić oko, ujarzmić swoje rządze. Ma po to żonę, żeby nie musiał szukać gdzie indziej tego....Potem kobiety się dziwią, czemu mąż się obejrzy za atrakcyjną kobietą na ulicy, albo nie daj Boże zdradzi. Zgadzam się, kobieta też ma prawo posiedzieć jakiś czas w szlafroku, być jakiś czas niekształtna po porodzie. Mąż musi też wziąć pod uwagę takie momenty życia i że to nie jest na wieczność.Też uważam,że facet musi umieć kochać kobietę i w dresie i w sexy piżamce, ale nie, żebym zmuszała go do podobania się jemu, będąc całe życie w dresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffrfhjujhfdddfj
a ja uważam,że najbardziej atrakcyjną kobietą dla męża jest uśmiechnięta żona,witająca go od progu w dobrym humorze i wtedy żaden makijaż nie jest potrzebny:) oczywiście fajnie czasem zrobić się na bóstwo,ale też nie zmuszajmy się do tego w każdy dzień; lepsza uśmiechnięta żona w dresie niż umalowana i odpicowana zołza;) poza tym szczerze mówiąc,ja lubię mojego męża w dresach-wiem,ze tak najlepiej się czuje,a i w dresie można super wyglądać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
A pewnie, mamy prawo. Ja też nie biegam przed mężem wieczorem dzień w dzień w koronkowym staniku bez majtek:-):-)Tylko mam zwykłą piżamę:-) Ale jedynie będąc może sama z sobą, będąc jakaś strasznie zdesperowana czy w depresji, siedziałabym w dresie nieumalowana dzień w dzień. Lubię czuć się atrakcyjnie, lubię czuć się kobietą, a w naturze kobiety jest to, by wyglądać jak kobieta, przyciągać wyglądem, figurą czy ładną twarzą, czy zadbanym wyglądem. Nie wyobrażam sobie zabrać to sobie całkowicie i zamienić się w tłustym nieumalowany, stary dres.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Uśmiech i pogoda ducha też są ważne, to swoją drogą. Nic nie działa gorzej na faceta, niż wiecznie marudząca zołza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bez makijażu czuję się atrakcyjna. W swoich ciuchach czuję się zadbana. Czuje sie tak na co dzień siedząc w domu z dzieckiem. A ulubionym momentem dnia jest ranek gdy ja z wronim gniazdem na głowie odciśnięta poduszka na twarzy i zaspanymi oczami wstaje a mąż do mnie "śliczna jesteś".Ogląd mnie na wszystkich etapach, nie tylko umalowaną i wystrojona i podoba mu sie to co widzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffrfhjujhfdddfj
postaram się być kulturalna-uśmiech dla Ciebie-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Owszem, miłe jest coś takiego o poranku. Prawda też jednak, że różni są faceci. Znajdą się tacy, co na otyłą, obleśną żonę będą patrzeć jak na obrazek i mówić, że jest piękna.I ona podekscytowana tym nie będzie nic z tym robić, twierdząc, że jest piękna, podczas gdy wszyscy wkoło będą krzyczeć, co za grubaska. Albo facet jest taką ciotą, że mimo, że gruba żona mu się nie podoba, siedzi cicho jak mysz pod miotłą i do żony tylko ciumka, a ona pewna siebie uważa się za Boginię świata i że mąż za nic w świecie jej nie opuści. Mam dalekich znajomych, gdzie ona gruba jak bania po porodzie, on szczuplutki. Naprawdę ona wyglądała okropnie. I mieliśmy okazję spotkac się z nimi przy okazji sylwestra, z innymi znajomymi jeszcze. I ja zawsze na tych spotkaniach byłam wystrojona, jakas miniówa, dekolcik, a ja jestem z tych, co problemów z tuszą nie mają i jestem wysoka. I widziałam, jak ten jej mąż ukradkiem się mi przygląda, obserwuje. Sczupłe ciałko go jednak zainteresowało. Potem nieśmiale zaprosił mnie do tańca i jakoś tak coś ciasno obejmował. Zaznaczam, że ja nie z tych, co kuszą facetów do zdrady czy coś. Sama jestem wierna i na żadnego amanta bym nie spojrzała, ale chodzi o sam fakt, że facet nie wytrzymał i musiał się pogapić, a co na to jego gruba żona ???....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam z kolei znajomych ona bardzo zeszczuplała po porodzie nie wiem może rozmiar 4 i przez to nie jest już dla niego atrakcyjna są ze sobą dla wygody . Ja nie mam na myśli osób otyłych z lenistwa, mam na myśli przeciętna kobietę która ma prawo być sobą a nie malowana lala dla męża i otoczenia, mąż wiedział z kim się żeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Jestem przeciętną kobietą, która stara się o siebie jako tako dbać. Jak maż się ze mną żenił, zawsze byłam jako tako zgrabnie ubrana, z długimi włosami, umalowana, podobałam się w każdym razie facetom. I gdybym teraz zmieniła się na "dresa", mąż chyba zdziwiłby się, z kim się ożenił, gdzie tamta osoba ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Za chuda też niedobrze.:-) Szkieletory też brzydko wyglądają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość InteligentnaInaczej :)
bożeee autor to jakaś baba zazdrosna, może nie może mieć dzieci??? czy o co jej chodzi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale temat nie o tym był, tylko o siedzeniu w domu z dzieckiem i pasożytowaniu na mężu. Pasożytem jest nie dzieciata nie pracująca( z wyboru) kobieta, matka wychowująca dzieci nie jest pasożytem. Wrócę do dyskusji za kilka godzin bo na rehabilitacje muszę się zbierać, pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie sie temat podoba, nawet jeśli jest prowokacją :) Aaa, i żeby była jasność- ja w tej piżamie trzy miesiace chodziłam a nie rok :):) Bo zaraz wyjde na jakąś fleję. Tak na marginesie to powiem Wam, że z tą otyłością to nie do końca tak jest. Moi rodzice są 30lat po ślubie, przez ten czas mama zdążyła "złapać" jakies 30kg a miłość między nimi kwitnie:) Czasem nawet im zazdroszczę bo po tylu latach potrafią się przytulać i całować jak jakies nastolatki:) A co do oglądania się za laskami- ja jestem okrutnie we własnym facecie zakochana a za przystojniakami się oglądam:) A co dopiero faceci, którzy podobno są wzrokowcami. Więc szczerze mówiąc nie wierzę, że istnieją mężczyźni, którzy nie obejrzą się za laską:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Mi się temat też podoba, nawet na dobrze wyszła ta prowokacja tego marcusa, czy jak mu tam.Może i chciał wszystkich wnerwić i założyć temat wyzwisk i chamówy, ale się mu nie udało i teraz zwinął ogon:-) Owszem, facet i tak może się obejrzeć za kimś, czy kobieta dostrzeże jakiegoś przystojniaka, ale czy nie dajemy mężom więcej podstaw do tego, by się oglądali czy znudzili się swoimi żonami, jeśli siebie zaniedbujemy ? O miłość trzeba dbać, pielęgnować na bieżąco. Emelemtem tej pielęgnacji jest m.in. atrakcyjność fizyczna. Gdyby to nie było w ogóle ważne, to po co w ogóle byłby seks ? Seks opiera się przecież na jakiejś fascynacji cielesnej. A jak mówić o fascynacji, jak kobieta zapuszcza się totalnie i siedzi jak ten wiele razy tu cytowany przeze mnie, rozciągnięty, tłusty "dres".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
A, i jeszcze dodam co do kmentarza -staram się być kulturalna- coś o przeciętnej kobiecie. Ja zawsze dążyłam do tego,żeby właśnie nie być taka szara, przeciętna. Lubiłam być zawsze bardziej oryginalna.Wszystkie szare, w szarych czarnych płaszczach i beżow--szarych pasemkach, a ja z ciekawą kurteczką, oryginalnym butem czy wiśniowymi włosami. Nie, żebym wyglądała jak jakaś barbie czy "biały kozak" , ale mąż lubi oryginalność, jak kobieta wyróżnia się na tle innych ludzi atrakcyjnością i sam mi kiedyś powiedział,że wszystkie kobiety to szarzyzna, a ja się wyróżniam. Ja np. od razu źle się czuję, jak idę ubrana zwyczajnie, czy nie mam czasu, by pomyśleć o jakimś ladnym wdzianku, albo jak włosy mi zszarzeją i ich nie pofarbuję czy nie podetnę. A wiadomo, mając dziecko, to człowiek częściej cierpi na ten brak czasu i czasem się złapie na tym, że coś u siebie zaniedbał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że masz rację. Ja tylko chciałam podkreślić, że nie za wszelką cenę. Moja przyjaciółka po porodzie usiłowała być nadal mega atrakcyjna, do tego ugotować, wyprać, dzieckiem się zająć. I skończyła w szpitalu z krwotokiem. Czasem po prostu trzeba sobie dac luzu i odpuścić. Bo uważam, że naszemu związkowi nic się nie stanie jak posiedzimy sobie w tej piżamce z tłustymi włosami. A już szczególnie babka po porodzie. Naprawdę uważam, że wtedy należy się wyspać, odpocząć i olać resztę. Grunt, żeby ten stan nie stał się permanentym i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Tak, zgadzam się, właśnie o to chodzi. Byle to nie było permanentne. Po porodzie to ja nie miałam czasu też myśleć o tuszu na rzęsach. Tylko połóg, dziecko itd. Mąż widział mnie w różnych odsłonach, tak że i tych, w których z pewnościścią nie pokazałabym mu się nigdy na 1 randce:-), no ale wiadomo, to małżeństwo, więc nie można tylko sobie patrzeć w pomalowane oczy i zawsze pachnieć fiołkami:-) Jakiś balans musi być. Teraz ostatnio np. stwierdziłam, że coś za mało jestem wypielęgnowana i mam zamiar coś z sobą zrobić, iść do fryzjera, kupić parę ciuchówl, odświeżyć się,by znów zaskoczyć męża i zachęcić do siebie.A mogę to zrobić, bo poród już był dawno dawno i krwotokiem się to na pewno nie skończy :-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równaniexy
Nie wszystkim facetom podobają się orginalne kobietki.Myślisz, że te które nie wyróżniają się w tłumie tzn. nie farbią włosów, nie noszą orginalnych ciuchów to nie mają powodzenia u facetów? Według mnie to wszystko zależy od mężczyzny.Jednemu owszem przeszkadzałaby żona w dresie a innemu nie.Mojemu akurat nie przeszkadza to, że na co dzień chodzę wygodnie ubrana i jestem naturalna.Jednak lubi kiedy się odstrzelę jak gdzieś wychodzimy i też zwraca na to uwagę.Ja poprostu preferuje taki styl życia, że na codzień liczy się dla mnie wygoda a na wyjścia elegancja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równaniexy
A tak z ciekawości musze się zapytać dzisiaj męża czy według niego zaniedbałam się po ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość równaniexy
W wygodnym dresie raczej nie wyjdę nigdzie, bo dres nie jest elegancki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
No tak, jak to mówią, jeden woli matki, drugi córki. Jeden facet powie o jakiejś babce, "Ale laska". A drugi o tej samej powie, "Ale brzydula". Każdemu co innego się podoba.Grunt, żeby facetowi się podobało to, jak chodzi jego żona, żeby nie czuł się sfrustrowany jej wyglądem i nie myślał, "kurczę, mogłaby się ładniej ubrać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Ja powtarzam, nie mam siebie za gwiazdę czy coś, są takie, którym bym do pięt nie dorosła, ale czuję się dobrze w swoim ciele, ubraniu i wiem, że wiele osób mówi, że ładnie wyglądam, kwitnąco po porodzie, a mąż był dumny, że 2 -3 miesiące po porodzie wyglądałam tak, jak bym w ogóle w ciąży nigdy nie była.Karmiłam dziecko, a byłam umalowana, miałam obcisłą bluzeczkę,obcisłą również w talii, która zupełnie się "wciągnęła" jakiś czas po porodzie, obcisłe legginsy założone na stringi i mąż nie raz mnie za tyłek lubieżnie łapał, bo go rajcował.I o to chodzi, a nie żebym non stop tyłek za luźnym dresem ukrywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggsdds
jak maja kase to nie pracuja,ale macie problemy..:I zazdrosc i zawisc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
równaniexy- ja tak się z ciekawości, po przeczytaniu paru tematów na kaffe zapytałam męża, co myśli o mojej pochwie po porodzie- gościu dostał ataku śmiechu:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tłusta i zaniedbana
Nie jestem zazdrosna, jak ktoś ma kasę , nie pracuje, nie mam nic do tego, tylko nie zgadzam się z tym, jak ktoś pisze, że pójście do pracy to zbrodnia dla dziecka, że dziecko musi się chować z rodzicami nie wiem, do roku, dwóch np. i nie można się w tym czasie do pracy ruszyć i tylko siedzieć , nie malować się i chodzić w dresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggggsdds
skoro tak was interesuje zycie innych to znaczy ze wasze jest do bani ,wspolczuje,gdybyscie byly szczesliwe ,nie bylo by tu tyle falszu,zazdrosci i zawisci...ale porazka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×