Gdyby nie moja rodzina...

To byłam ja, umywalka

cagy - ludzie byli szczesliwi zanim jeszcze wynaleziono pieniadze:)

to nie jest zalosne, nawet zdziwilabys sie jak wielu ludzi ma podobne problemy i marzenia i nigdy nie mysl tak o sobie, tego Ci brak, wiec za tym tesknisz, normalne to nie czyni Ciebie gorsza, tylko mniej spelniona

A dlaczego się boisz? No wiem, że teraz popłyniemy z tematem, ale postaraj się. Siedzę tu dla Ciebie, zależy mi by zmienić Twój punkt widzenia. Mam czas, więc opowiadaj. Powiedz mi, o czym marzysz, to ważne. I nie prawda, że nie lubisz siebie. Ty po prostu oceniasz się oczami innych. jak możesz sobie robic coś takiego? Czy znają Cię lepiej?

"chcesz być szczęśliwa"-masz jakieś konstruktywne wspomnienie?:)

ja kiedys zylam baaaardzo skromnie - i bylam szczesliwa nie mniej , niz teraz, gdy w zasadzie wszystko mam.Wiec mam porownanie . Tp zalezy tylko od nastawienia do świata. Poznalam ludzi, zyjacych w lepiance w azjatyckiej dzungli - sam usmiech, zyczliwosc, częstowali woda, bo specalnie nic innego nie mogli zaproponowac, gdy cos takiego zobaczysz, to zmusza do myslenia...

Tak, takie tęsknoty są normalne, ale ja nie czuję się normalna. Boję, się, że ludzie mnie źle ocenią - właściwie na 100% to wiem, bo ja siebie oceniam źle i mam ku temu powody, każdy by tak zrobil, gdyby znał mnie tak dokładnie i oceniał. Zagubiłam się w życiu, jeszcze 5 lat temu tak nie było, byłam normalna. Jest mi cięzko.

cagi - mam bardzo wiele "konstruktywnych " wspomnien. Szczescie jest bardzo wzgledne - pamietam, kiedys w szpitalu umylam zęby jakiejs obcej kobiecie, ktora miala zabandazowane rece - byla autentycznie szcesliwa ( pielegniarki jakos na to nie wpadly:), a ta bidula tydzien nie myla -mowial - wy nawet nie wiecie, jak fajnie miec czyste zęby!

a dlaczego by mieli zle oceniac?

No widzisz ja też żyłam kiedyś na plaży-przez 2lata. Łowiłam ryby, zbierałam kraby i glony. Ale to się ma nijak do polskich realiów. W Polsce bez pieniędzy żyć się nie da. I nie prowadźmy sporu, bo mamy chyba podobny światopogląd, co? :)

umywalka - mozesz byc PEWNA, ze ludzie zupelnie nie przejmuja sie ocenianiem CIEBIE - kazdy jest przejety soba i wlasnie tym, jak sie do niego odniosa inni - w tym i ty.

Bo nie umiem się zachować w towarzystwie, mówię głupoty, jestem zupełnie niekompetentna, jestem niezdarną gapą, która potyka się o własne nogi, często wypadają mi rzeczy z rąk, mylę słowa i wyrazy, jestem śmieciem i gównem. Wiem wiem tak nie można o sobie mowic, ale tak czuję.

myslisz, ze wszyscy ocneiaja ludzi tylko na podstawie tego czy sa dusza towarzystwa? dla niektorych liczy sie to jakim czlowiekiem jestes, czy mozna na tobie polegac, czy potrafisz kochac... a nie czy potrafisz sie pokazac w towarzystwie

Poprawka, najważniejsze jest to, że jestem zwyczajnie, po chłopsku głupia. Mam niskie IQ, bardzo słabo kojarzę i myślę.

cagy - mnie pokory nauczyła Azja - duzo podrozowalam, zobaczylam ilu jest ludzi, ile problemow. I ze nie jest wazne, czy np jestem w Polsce gwiazdą - i tak nikt o tym by nie wiedzial. Poznalam np bardzo "biedna" milionerke , ktora az piszcala, zeby miec duzo kolezanek, obojetnie , bogatych, czy biednych, byle milych i byle bylo sie z kim posmiac.

tak? bo ja po samym sposobie pisania widze, ze nie jestes glupia, kreatywnosci w gnojeniu siebie tez ci nie brakuje :p a tez sam fakt, ze dostrzegasz swoja nieporadnosc i oceniasz ja tak surowo swiadczy o inteligencji :D a ile jest ludzi, ktorym wydaje sie, ze sa madre, rezolutne i zabawne, a sa bezdennie glupie, tylko tego dostrzec nie potrafia...

Ja wiem, że pojęcie szczęścia jest względne, ale gdy człowiek nie ma za co kupić tak podstawowej rzeczy jak jedzenie to już jest porażka narodowa. No cóż, mam nadzieję, że jakoś wyjdę z tego zakrętu. :)

Na pewno nie wszyscy, ale ja mam też niskie EQ czy jak to się nazywa, chodzi mi o inteligencję emocjonalną.

ok umywalka, akurat to wszytko, co wymienilas , zdarza sie KAZDEMU. Ja np notorycznie gubie klucze, rozne skarpetki to chleb powszedni - no i co - smiac sie z tego, a nie plakac!

Umywalko ty chociaz masz dla kogo życ, masz rodzine i wiesz ze cie jocha ze cie potrzebuje, w moim rzypadku jak rozowo nie jest, jestem bardzio młoda kobieta, mam 22 lata , ale wiem ze wprawdzie z rodziny to jestem cięzarem tylko,fakt nigdy mi nie powiedzieli ale widze to po nich, to sa pozoranci, tak naprawde i jak to wiem , to nie jestem kochana, od zawsze byłam i jestem tylko obektem sexualnym starszych facetoiw, prze to mam uraz do mezczyzn, nigdy nie mialam chlopaka, i zycie do dupy

jedyne co, to wydaje mi sie ze jestes zbyt skupiona na swojej osobie, tyle, ze to jest normalne, jesli zyje sie w odosobnieniu i nie jest sie otwartym na ludzi a inteligencje emocjonalna rozwijaja w koncu tez kontakty z innymi

wysepko, chciałabym być taką dziewczyną, ładną i przebojową niekoniecznie mądrą, ale taką, która wie ,czego chce, oddałabym połowę życia, żeby taka być i posmakować normalnego życia. A wylewanie pomyj na własną głowę mam opanowane do perfekcji, to akurat umiem.:O

myslisz, ze ty jedna bys tak chciala? :p zrozum, ze tych przebojowych po prostu najlatwiej zobaczyc, tych szaraczkow zwyczajnie nie widac, bo sie nie wyrozniaja z tlumu

i to jest tez sprawa wrazliwosci, wrazliwa osoba bedzie trzy razy mocniej przezywac porazki, ale tez potrafi mocniej docenic szczescie, jak je znajdzie

po kiego licha rozwiazujesz testy EQ- na facebooku jakis chodzi -dzwnie opracowany - szkoda bylo mi czasu A to o genialnym astrofizyku Stephenie Hawkingu : Hawking was asked about his IQ in a 2004 newspaper interview, and replied, "I have no idea. People who boast about their I.Q. are losers." Wiec daj sobie spokoj z testami.

Jesteś zbyt surowa dla siebie. Prawdopodobnie masz nerwicę. Musisz poszukać pomocy specjalisty. Założyłaś temat na forum, ale czego tak naprawdę tu szukasz? Powiem Ci tak. Nie znam Cię, ale czuję do Ciebie sympatię. Gdybym była blisko Ciebie-chciałabym Cię spotkać.

Nie robiłam testów, nie mam fejsbuka. A Hawking na pewno ma wysokie IQ, jak ktoś umie logicznie myśleć, to ma wysokie.

oj, jej się coś pomyliło

zalozyla, bo chcialaby jakiegos prostego i latwego rozwiazania ale takiego tu nie ma i czego nie napiszemy to nie zmienimy tego podejscia moze jakies slowa zasieja ziarenko watpliwosci w tym twoim gnojeniu siebie, ale to ty musisz nad tym pracowac i rozwijac te pozytywne mysli w sobie poza tym sam fakt, ze myslac o samobojstwie myslisz o rodzinie duzo mowi o tobie, wiekszosc ludzi w depresji liczy sie tylko ze swoimi uczuciami

Szukam rozmowy, bo nie mam z kim porozmawiać o tym, że chcę się zabić, ale powstrzymuje mnie przed tym rodzina. Z rodziną o tym nie porozmawiam.