Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kobi_tka

przeczytajcie i wypowiedzcie sie czy robie z igły widly?

Polecane posty

Gość Kobi_tka

dziś poczułam się bardzo źle i strasznie było mi przykro, całą drogę do pracy płakałam a mój mąż uważa, ze to jak zwykle przesada, ale moze od początku...mamy dziecko dwuletnie, jestem w 3 m-cu ciąży i ostatnio po powrocie do domu z pracy nie mam na nic siły, zawsze było tak, ze wracałam do domu i nawet bez przebrania zakasałam rękawy i do garów bo trzeba obiad zrobić...mąż widzi jaka jestem zmęczona i praktycznie ciągle leże i śpię, wiec w niedzielę i poniedziałek to on robił obiad i wczoraj jeszcze kolację dla mnie. a dziś rano jak wychodziliśmy do pracy to z powodu jakiejś pierdoły podniósl na mnie głos więc powiedziałam, zeby mnie nie denerwował, a on na to z wielkim wyrzutem: "co jeszcze mam w tym domu robić?" wiecie co, może to naprawde nic takiego, ale poczułam się źle, naprawdę nie mam siły na nic, czuję się teraz taka niepotrzebna i jak totalny nierób, cały dzień w pracy siedze smutna, wiem że wrócę do domu i sama będe musiała znów coś robić, bo ja po prostu juz nic od niego nie chcę. czy uważacie, ze przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu jesteś w ciąży a wtedy to nawet reklamy w tv potrafią wycisnąć łzy... albo czołówka m jak miłość... no chodzi mi o to, że jesteś trochę niestabilna emocjonalnie... przerabiałam to samo... ale to minie... w II trymestrze powinnaś czuć się lepiej i nie padać w okolicach dobranocki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sio sio sio stąd
jesteś w ciąży wiadomo hormony szaleją no i też jesteś zmęczona. Wydaje mi się że powinnas pogadać z mężem i powiedzieć mu że przeciez jesteś w ciąży masz prawo byc zmeczona, niech da Ci parę dni luzu żebyś nabrała sił, a co do tego co mąż powiedział to nie było az takie złe i pewnie pod wpływem impulsu tak powiedział. Musicie koniecznie pogadać!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ko_bitka
Ja wiem, ze hormony, ja wiem, ze jemu tez na pewno jest ciężko, ale ludzie ja po latach gotowania mu obiadków nie powiedziałam nigdy słowa, ze coś jest nie tak...a on po dwoch dnioach wyrzygał mi wszystko i po prostu wiem już, że nic od niego nie chce, żadnej łaski, wolę paść i sama zrobić, nawet gadać mi się z nim nie chce, bo ja widze, ze ta ciąża jakby do niego nie trafia, tzn. dba zawsze o to, zebym ciepło się ubrała itp. ale wydaje mi sie wtedy, ze to tylko dla dziecka robi a ja jestem tym środkiem do celu, wiec przy okazji o nie zadba, ale burzy hormonów, wahań nastrojów nie rozumie i olewa. nic nie dają rozmowy i tłumacznie, ze potrzebuję spokoju, wypoczynku, chciałabym, zeby choc tydzień poczuł się jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciąża na pewno robi swoje, ale jest jeszcze kwestia wspólnego podziału obowiązków w domu. ja się nie dziwię, że się dziewczyna wkurzyła, że mąż jej wygaduje, bo łaskawie coś przy domu zrobił parę razy. gdyby nie była w ciąży, takie słowa męża byłyby według mnie tak samo nie na miejscu. a waszym zdaniem, gdyby nie była w ciąży, to to, że wszystko robi sama, jest ok? nie unoś się honorem, że zrobisz wszystko sama, przeciwnie - macie wspólny dom, wspólne dzieci, oboje pracujecie - zatem i wynikające z tego konsekwencje są wspólne. pogadaj z nim o tym. powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez tak miałam
jak wracalam z pracy od razu padałam na wyro, mielismy takie szczescie ze rodzice wtedy nam troche obiadow dawali i wystarczylo to tylko odgrzac, moj mąż to robil bo ja bylam cholernie zmęczona a potem jeszcze zmywal, tez czulam się jak len i nierob i wiedziałam ze lada moment on tez nie wytrzyma, a u Was jest tak ze jeszcze m,acie dziecko ktorym trzeba się zająć. Myślę ze powinnas z nim porozmawiac, powiedziec ze go rozumiesz, ze jest mu ciężko i zeby wytrzymal jeszcze trochę bo Ty bardzo potrzebujesz jego pomocy, mozliwe tez ze tak wybuchnął bo mial jakis stresujący dzien w pracy. Ja poczualm się lepiej jakos dopiero w 18 tc. Moze wez sobie jakies zwolnienie na parę dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona ma jego zrozumieć, ale w drugą stronę to działać nie musi? ;) nie rozumiem waszego podejścia dziewczyny, przykro mi. dom i obowiązki z nim związane są wspólne, i ani mąż, ani żona łaski nie robią, że się czymś zajmą. pewnie, że jak jedna strona jest nieprzyzwyczajona i w domu palca nie zgięła do tej pory to ciężko jak ma coś zrobić i trzeba wielce palec prosto w dupie trzymać, bo a nuż się obrazi. mąż autorki, wypisz wymaluj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izia87
jejku jak ja była w 3 miesiacu to zachowywałam sie jak rozpieszczony dzieciak sama ze soba nie dawałam rady a mój biedny narzeczony musiał to znosić moje humory płacze krzyki i nie wiadomo o co w ogóle,teraz jestem w 9 miesiacu,i jest spokój najgorszy jest i tymestr najbardziej hormony biją:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parróva
W ciaży czy nie w ciaży - dlaczego ty masz wszystko w domu robić? Do garów, do sprzatania - a on do czego? Jaki macie podział obowiązków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia radiz na forum
WYdaje mi sie, ze za bardzo przywyczailas meza do tego, ze wszystko robisz w domu sama. Moze to jest okazja do nowego podzialu obowiazkow. Jestes w ciazy, jestes zmeczone i w dodatku macie male dziecko. WYkorzystaj ten czas na wciagniecie meza w domowe prace. Ja jak bylam w ciazy to przez pirwsze trzy miesiace wracalm z prayc i kaldlam sie psac. Przesypialam tez cale weekendy. MAz musial sobie radzic. Smieje sie teraz, ze wtedy cuzl sie jak kawaler- zdany tylko na siebie. A mnie po prostu oczy sie same zamykaly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×