Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Masia26

Czy to już niedługo?

Polecane posty

Wiem,ze nie dacie mi pewnej odpowiedzi, ale chciałabym uzyskać odpowiedź na podstawie waszych doświadczeń. Termin mam na 18 grudnia, ale od 3 dni dziwnie sie czuję, cały czas bym spała, mam coraz częstsze choć bezbolesne skurcze(mimo że nie bolą są mało przyjemne) brzuch nieznacznie się obniżył, wizyty w toalecie z "grubszą" sprawą są coraz częstsze a do tego dziś poprostu jak bym dostała w głowę. Chodzę i ryczę, mój mąż zdziwił się moją histerią, bo do tej pory bardzo spokojnie podchodziłam do kwestii porodu. Jutro jadę do lekarza na kontrolę,ale czy możliwe,że poród jest tuż tuż i może zacząć się szybciej ? Proszę o poważne komentarze, bo to mój pierwszy poród i nie wiem czego się spodziewać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od lekarzy i położnych słyszałam, że większośc kobiet rodzi 37-38 tc, ale to sprawa bardzo indywidualna ... bywa i 2 tyg. po terminie. U mnie też pierwsze dziecko ... tyle, że ja mam jeszcze troszkę czasu :) Koleżanka ma termin na 15.12 i ledwo chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do tej pory optymistycznie byłam nastawiona do porodu, bardziej bałam się kąpania dziecka niż samego porodu. Kurcze co hormony mogą zrobić z człowiekiem. Dziś jak tylko zobaczyłam męża to zaczęłam po prosu ryczeń a ten biedak nie wiedział co mi jest. Jest walnięta po całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam zaraz walnięta :) ;) łatwo mi mówic bo jestem na etapie "kąpania" ;) Będzie ok, a mężuś wytrzyma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie miałam telefon ... kumpela z 15.12 zaczęła rodzic :) Aż mi ciarki przeszły :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emulinek---> no to mnie pocieszyłaś:) Jutro na szczęście jadę na kontrolę, i po ostatnie zakupy do szpitala. Kurcze ja najbardziej boję się że mnie złapie w nocy jak mąż będzie miał nockę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z reguły to nie jest tak, że Cię "łapie". Troche to jednak trwa zanim zaczną się te właściwe skurcze. U mnie zaczęły się o północy i gdybym miała jakiekolwiek doświadczenie w tej kwestii to spokojnie zgłosiłabym się do szpitala rano. A tak to pojechałam a dopiero o 14 wzięli mnie na porodówkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jakie te skurcze mają być(chodzi mi o ból, w porównaniu z bólami miesiączkowymi) i co ile minut,żeby ruszyć do szpitala, bo nie chciałabym "zalegać" bez potrzeby w szpitalu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A załatwił sobie w razie czego zastępstwo? Mój też na nocki co ileś dni, ale już teraz dostał nakaz ;) zagadania z kolegą w razie W. Fajnie masz z tym terminem, ja już nie mogę doczekac się lutego. Wiesz co będzie u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż jest policjantem, w dzień pół biedy bo jest ich więcej na służbie ale w nocy to kiepskawo. Szef został uprzedzony i wie że w każdej chwili mąż może wziąć urlop na żądanie,. Będziemy mieli syna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak są co 5minut
to znaczy że się zaczyna,ale to też nie będzie natychmiast ,narazie to masz przepowiadające bez paniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak są co 5minut
mój też policjant,ale na szczęście był akurat w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pojechałam jak miałam bezbolesne skurcze co 20 minut :) Pojechałam dlatego, bo wydawało mi się że odeszły mi wody, a tak naprawdę był to tylko jakiś śluz (wody odeszły dopiero na porodówce). Rozwarcie na 6cm miałam około 14 i wtedy mnie zabrali. Od 6 rano miałam juz dość bolesne skurcze co jakieś 15 minut, ale mogłam swobodnie chodzić - nawet wyszłam na spacer przed szpital jak mąż przyjechał (to było około 10 rano).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masia --- gapa ze mnie :) Igorek :) U nas Mateuszek :) Mój mąż m.in. nadzoruje stan urządzeń, które pracują 24/24. Stanowiska opuścic nie może wogóle - dlatego zagaducha do kumpla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem ciekawa co mi lekarz jutro powie, czy juz szyjka się skróciła i czy jest już jakieś rozwarcie.Z jednej strony to czekanie mnie dobija a z drugiej chciałabym to odwlec jak najdłuzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra też miała kilka dni temu standardową wizytę u lekarza i skończyła się ona cesarką, więc nigdy nic nie wiadomo (a termin miała na 12.12)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ma ten termin ni w pięć ni w dziesięć, bo jak sie przedłuży to albo bedę rodzić w święta,albo będę chodzić na ostatnich nogach. A tak na marginesie też urodziłam się 18 grudnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lekarz podczas wizyty nie wyczuwał tętna i skierował ją do szpitala. W szpitalu stwierdzono zakażenie wód płodowych i mały był owinięty pępowiną. Po 3 minutach był już na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja szwagierka miała termin 2 lata temu na 3 stycznia i błagała Bozine, tylko żeby nie urodzic w samą Wigilię :) i ... zdąrzyła wyjąc ciasto z piekarnika rano 24.12, a wieczorkiem miała już synka. A ja zapieram się ... tylko nie 14.02 :) Trochę przegięcie by było ;) Wszystkiego dobrego z okazji zbliżających sie Urodzin ;) Masia. Kocur :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w ostatniej chwili go uratowali. Niestety teraz pojawiły się powikłania i mały jest w szpitalu w innym mieście. Nie życzę nikomu tego co my teraz przechodzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×