umarła obok mnie

oj to koniecznie muszę na tą kawkę wpaść :)

nie mam gg, ale mogę dać maila i jak będziesz we Wro to załatwiam wejściówkę do OGRODU:d

a skąd się bierze to chyba nikt nie wie lekarz pytał się mnie wtedy pamiętam czy się odchudzałam, czy miałam styczność z chemikaliami

bardzo chętnie :) mój mail to dreamlike@o2.pl

nom:) a bywasz we Wro czy raczej nie masz zbyt dobrych wspomnień z tym miastem...zresztą nie ma się co dziwić.. nie mogę zrozumieć jak tak niemal z dnia na dzień moze człowieka skosić taka paskudna choroba...pewno w tym szpitalu to się napatrzyłaś co....

musze leciec ale chcialem przekazac wam pewna wazna moim zdaniem informacje... naturalnym lekiem na raka jest witamina B17... nie dostaniecie jej w szpitalu ale ona po prostu zabija raka (zabije tego retrowirusa). trzeba ja brac jak najszybciej. dziala w ten sposob, ze na chwile stan sie pogarsza a potem poprawia i czlowiek calkowicie zdrowieje... dostepna w proszku jako tabletka (tzw megadoza) lub w pestkach... przy zaawansowanym raku podaje sie prosto w zyle... nie chce wdawac sie w glupie dywagacje nt skutecznosci metody. zostala sprawdzona w mojej rodzinie juz dawno...

oj napatrzyłam 3 tygodnie temu miałam być we wrocławiu ale się przeziębiłam i nie ryzykowałam :)

no chemikalia to jeszcze rozumie ale co ma do tego odchudzanie? a tak poza tym to skąd białaczka np. w dzieci? przecież ani żadnych chemikaliów ani nic...pewnie wadliwy szpik, w sensie geny...

do zbereznik tak ja też o tym wiem i myślę że na pewno może pomóc

zbereźniku witaminy b17 nigdzie nie można dostać, jest praktycznie nieosiągalna a tak rekreacyjnie miałaś przyjechać czy w jakiejś sprawie? napisz jak to można wytrzymać psychicznie, skąd człowiek bierze siłę? mi się to w głowie nie mieści...

witamina B17 można znaleźć w pestkach i nie trzeba jej kupować wiesz u mnie to było chyba tak, że ja miałam bardzo dużo planów, kochających ludzi i zaplanowany ślub i dzięki temu chyba przetrwałam a w tej chorobie przeszłam przez dwie sepsy

ile masz lat A utorko mozna dostac, potrzebujesz??? nie czytalem calego tamatu... jesli jestes chora to po prostu musisz ja miec i mozesz sobie robic w szpitalu co chcesz (chemie, jakies lasery, promienie) bo to taki sam pic jak ptasia grypa...

"ja bym jednak wolał umrzeć szybciej ale z godnością, ch*j że rok czy dwa dłużej pożyjesz lecząc się ale czy warto umierać srając pod siebie?" inteligentna osobo, myslisz ze na raka to sie umiera z dostojeństwem?... "nie dostaniecie jej w szpitalu ale ona po prostu zabija raka (zabije tego retrowirusa)." a rak to retrowirus? :O... autorce i pozostałym dziewczetom - dużo zdrowia, siły i wytrwałości życzę.

do Wrocławia miałam przyjechać na pogrzeb niestety umarła moja koleżanka z którą się bardzo zżyłam w szpitalu walczyła bardzo długo ale niestety choroba wygrała

nie nie potrzebuje na szczęście, ale słyszałam ze tego nie idzie dostać... dream a Ty wiesz co ma do tego odchudzanie? to mnie nurtuje:) co ma piernik do wiatraka? a tak w ogóle to miałaś jakąś styczność ze szkodliwymi substancjami które mogłyby być przyczyną? jeśli można wiedzieć to jaki czas minął od momentu kiedy się żle poczułaś do momentu diagnozy? w sensie jak szybko się to wszystko rozegrało? białaczka ostra więc mniemam że bardzo szybko... i napisz prosze ile trwało leczenie, jak długo byłaś w szpitalu/ach?

a rak to retrowirus? ... chodzilo mi o to ze przyczyna tranfomacji bialaczkowej moze byc retrowirus... z reszta ja lekarzem nie jestem wiec w nazwy nie bede wchodzil, mowie tylko to co wiem i co wiem ze jest sprawdzone!!!

rozumiem Cie doskonale... przezyłam to samo 6 lat chorowalam szpital bym moim domem. 2005roku mialam przeszczep szpiku czasem bylo Cięzko mialam chwile zalamania... widzialam wiele.. smierc, rozpacz, bezsenne noce bo ktos z sali obok wyje z bolu... gdy ktos odchodzil zastanawialam gdzie tu sens?!?! najpierw miesiace strachu i bólu a potem i tak piach...chcialam pzrestac walczyć po drugim nawrocie choroby nie chcialam sie poddac leczeniu awtedy poznalam Aniola... tak na Niego mowilam, dlatego bo zawsze byl wtedy gdy juz nei mialam sil, podnosil mnie gdy juz bylam zrezygnowana i gotowa na pzregrana postawil mnie do pionu i powiedzial zebym nei byla egoistka... bylam wsciekla jak mogl mnie tak nazwac?!?! po tym co przeszlam... powiedzial" ze tylko egoista naraża dwoje cudownych ludzi na cierpienie jakim jest bezczynnosc wobec smierci swego dziecka" I tak wlasnie wtedy podniósł mnei jak zwykle... dzis To ja Chce Ci powiedziec bys nei byla egoistka,walcz o siebie, jestem przekonana że Ci sie uda, życze Ci bys znalazla swojego Anioła

aha:(to bardzo przykre...rozumiem, ze białaczka ją zabiła? ile miała lat?tak szczerze to większość chyba umiera prawda? ( byłaś w tym szpitalu, widziałaś jakie są proporcje wyleczonych i umarłych dlatego pytam). kurwa XXI wiek, człowiek lata w kosmos a nie moga znaleźć leku na raka...rozumie ktoś coś z tego? p.s jeśli jestem zbyt wścibska to powiedz;)

zaczęło się od zawrotów na początku września ale to bagatelizowałam, zemdlałam 29 września, szpital oddział wewnętrzny w pławach, na drugi dzień lublin hematologia i 4 października chemia

lilka to bardzo wzruszające co napisałaś:(..ale dziś jesteś zdrowa? ile masz wiosen? dobrze zrozumiałam ze leczenie trwało 6 lat?!

on miała ziarnicę i nawroty niestety którym nie dała rady

ja uważam że lekarstwo na raka jest już dawno wynalezione tylko koncernom farmaceutycznym nie kalkuluje się robić badań klinicznych bo lek byłby za tani

czyli miesiąc...szok jesteście takie dzielne, prawdziwe bohaterki, mam ochotę Was wyściskać i wycałować ...:)

ziarnica ponoć ze wszystkich nowotworów jest najlepiej wyleczalna. wcześnie wykryta ponad 90% szans na przeżycie! musiała mieć cieżką postać skoro ciągle nawracała...

ja też coś tak czuję podskórnie, zę ten lek już jest ale za dużo ludzi by straciło pracę i kasę...jak zwykle chodzi o kasę

niestety pieniądz rządzi

niedawno skonczylam 25 lat. leczenie trwalo 6lat z przerwami mialam 2 nawroty choroby za trzecim razem ratunkiem byl jedynie przeszczep i jak narazie sie udaje. Jestem dumna z siebie i Was wszystkich nie latwo to przetrwac. jest kilka dobrych wspomniej z tego okresu... ludzie ktorych tam poznalam mozna smialo nazwac przyjaciólmi w duzej mierze to dzieki nim udalo mi sie.

ja muszę już mykać jeśli możesz to napisz do mnie dreamlike@o2.pl to będę miała Twój adres, bo równa babka z Ciebie :)

ale zastanowiłaś mnie z tą ziarnicą...ponoć ma tak fantastyczne wyniki wyleczalności ze aż jestem w szoku że na to ktoś umiera...

lilka gratuluję :)