umarła obok mnie

ok, zaraz do Ciebie napiszę:) będziemy w kontakcie:) pozdawiam:)

lilka jesteś wielka, 6 lat takiego koszmaru, walki o życie...ło matko, jesteście dziewczyny wielkie:) a Ty lilka a jakim mieście się leczyłaś?

Kraków :)

też się pewno napatrzyłaś...teraz na problem białaczki skierowane są wszystkie oczy dzięki sprawie Nergala...ponoć w grudniu ma mieć przeszczep...trzymam za niego kciuki:) zresztą jak za każdego chorego...a Ty lilko jaki typ białaczki miałaś? i jakie były objawy jeśli można wiedzieć?

a tak w ogóle to wczoraj odeszła wspaniała Gabriela Kownacka po 6 latach walki z rakiem piersi:( Pani Gabrysiu ***

bialaczka limfoblastyczna a za 3 razem byla to juz osta bialaczka szpikowa. objawy byly jak tutaj dziewczyny mowia tyle ze ja mialam zapalenie ucha.

a czym się różni ta limfoblastyczna od szpikowej?a można wiedzieć jak morfologia wyglądała? pewnie za dużo limfocytów tak? to miałaś 19 lat jak zachorowałaś...

nigdy i nikomu nie zyczy sie smierci i nie wysmiewa sie z kogos -posłuchaj bydlaku niedługo ty tez wylądujesz w szpitalu bedziesz mial nieuleczalną chorobe a najgorsze jest to ze wszyscy sie od ciebie odwrucą ty bucu wtedy juz nie będziesz z nikogo sobie kpIł z nikogo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie zycze ci tego ale od tej pory będziesz się bał imoze wtedy cos zrozumiesz .

w zasadzie to obie maja ten sam charakter tyle ze w szpikowej dochodzi do podzialu mieloblastów a w limfoblastycznej do rozrostu lini limfoblastycznej komórek szpiku. Mialam 14 lat gdy postawiono diagnoze nie 19. 5 lat temu mialam przeszczep od tego momentu praktycznie jestem zdrowa.

ah 14...źle zrozumiałam...taka mała dziewczynka:( najważniejsze że najgorsze już za Tobą:) ale napisz proszę (jak Ci powiedzieli lekarze lub jak sama sądzisz) od czego mogłaś zachorować? czy to tak samoistnie się stało? bo 14 letnie dziecko to przecież raczej ani nie ma kontaktu z chemikaliami, ani nie zdąży prowadzić jakiegoś szczególnie szkodliwego trybu życia i takie coś...jaka może być przyczyna...

do dzis nie wiem skad to sie bierze... podobno to wina jakiegos uszkodzonego genu, ktory sie aktywuje u jednych a u innych nie dlatego te komórki szaleja i rozrastaja sie nienaturalnie. nie chce mowic na 100% bo lekarze nie podali mi przyczyny ale takie doszly mnie info:)

a wielu Twoich znajomych i przyjaciół poznanych w szpitalach z tego wyszło czy jednak większość umiera?:( bo walka z białaczką to chyba wciąż loteria prawda?

niestety 50/50:( o niektorych nie mam wiesci zupelnie ale jestem dobrej mysli, a inni niestety zmarli...z 7osob ktore odbywaly przeszczep wtedy co ja 3 zyja do dzis inych wykonczyl wirus zaras po przeczszczepie taka przekleta rzeczywistosc... z jedej strony jestem wsciekla a z drugiej natomiast dziekuje Bogu ze naleze do tej trójki ktorej sie udalo.

do pewnie szybko umrzesz jesteś chory psychicznie jak mozna pisac takie bzduy.Jasne ,ze kazdy z nas umrze ale autorka ma szansę bo nie jeden z takiej choroby wyszedł weż spadaj z tego topiku i nie drecz ludzi. Autorko trzymam mocno kciuki za Ciebie co prawda jedna dłonią bo druga niestety w gipsie :P Nie przejmuj się takim p.....bem wierzę,że wyzdrowiejesz,wiara czyni cuda {serce}

ja pamiętam kiedyś że trafiłam raz do szpitala z powikłaniami nerek i dali mnie na salę, na pewne łóżko. a potem kobitka mi mówi że w nocy zmarł taki starszy mężczyzna i podobno leżał do samego rana martwy :O a ja na tym samym łóżku....to była masakra

kurde:( z białaczką jest o tyle ciężka sprawa, ze to nowotwór krwi i ani to wyciąć ani co...np. jak masz na nerce to mogą usunąć guza razem z nerką i już jest inna gadka. a tutaj nie ma jak wyciąć/usunąć raka bo jest w całym krwioobiegu...

kazdy rak jest jest straszny przy kazdym potrzebna jest chemioterapia a tu chyba kazdy sie ze mna zgodzi ze nie ma nic gorszego jak skutki chemioterapii.. organizm pustoszeje. Przepraszam, ale Czy ty "ile masz lat A utorko" masz cos wspolnego z Ta choroba? ktos bliski? ze tak interesuje Cie ten temat?

powiem tak, ten temat mnie bezpośrednio nie dotyczy, ale z jakichś niezrozumiałych dla mnie samej przyczyn bardzo solidaryzuje się z osobami chorymi na białaczkę, interesuję się tą chorobą, czytam na jej temat...nie wiem dlaczego. podobne odczucia mam w stosunku do ziarnicy złośliwej...nie umiem tego wyjaśnić, wiadomo że każdy rak jest straszny i każdy może zabić, ale jakoś tego się szczególnie boje i z osobami które to przechodzą\przeszły najbardziej sie solidaryzuje...